Fot. K.Bajkowski/BumerangMedia |
Jestem polonistką i próbuję nauczyć młodych (i tych troszkę starszych) ludzi tego i owego, aby nasz polski Internet był bardziej przejrzysty i czytelny, co pewnie wielu może bawić – czasem mnie samą to troszkę śmieszy. Zresztą zawód nauczyciela jest w swej istocie dość zabawny, więc tak sobie przez życie idę z uśmiechem.
Niemniej – dziś chciałam Wam opowiedzieć o zjawisku, które obserwuję od lat: w pracach uczniów i w zapisie internetowym. „Tytułowy tytuł” powoduje sporo zamieszania głównie z powodu swego kuzyna, jakim jest anglosaski zapis tytułów, w którym pojawiają się właściwie same duże litery (oprócz przyimków i spójników), np.: Pride and Prejudice albo Sense and Sensibility; tymczasem polskie odpowiedniki zapiszemy tak: Duma i uprzedzenie oraz Rozważna i romantyczna. Reguła w języku polskim jest taka, że pierwsza litera tytułu powinna być duża – pozostałe są małe, chyba że same w sobie stanowią nazwę własną, np.: Anna Karenina czy Nad Niemnem.