|
Fot. Pixabay |
Jest to stała Historii: zmiany są rzadkie, ale nagłe. Ci,
którzy ponoszą ich ciężar, są na ogół ostatnimi, którzy widzą ich nadejście.
Dostrzegają je zbyt późno. Wbrew statycznemu obrazowi panującemu na Zachodzie,
w 2022 roku stosunki międzynarodowe zostały wywrócone do góry nogami, głównie
na niekorzyść Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji, często na
korzyść Chin i Rosji. Ludzie Zachodu zapatrzeni
w Ukrainę nie dostrzegają - jak zwykle -
kto tasuje tu karty.
Rzadko zdarza się, aby stosunki międzynarodowe uległy
wstrząsowi, tak jak w 2022 roku. A to jeszcze nie koniec. Rozpoczęty proces nie
zatrzyma się, nawet jeśli pewne wydarzenia go zakłócą i być może przerwią na
kilka lat. Kończy się dominacja Zachodu, zarówno Stanów Zjednoczonych, jak i
byłych potęg kolonialnych Europy (głównie Wielkiej Brytanii, Francji i
Hiszpanii) oraz Azji (Japonia). Nikt już nie jest posłuszny Przywódcy, w tym
państwa, które pozostają wasalami Waszyngtonu. Teraz wszyscy zaczynają myśleć
samodzielnie. Nie jesteśmy jeszcze w wielobiegunowym świecie, który Rosja i
Chiny próbują stworzyć, ale jesteśmy świadkami jego budowy.