Historie mieszkańców Wioski Emerytów w Marayong: Halina Prociuk

Halina Prociuk. Fot. z.Gibas

Rozpoczynamy nowy cykl publicystyczny  pt. "Historie mieszkańców Wioski Emerytów w Marayong" , w którym polscy emeryci zamieszkali w tamtejszym ośrodku powstałym przy kościele Matki Boskiej Królowej Polski opowiadają o sobie: życiu,  zainteresowaniach, preferencjach, odczuciach. Może od ich mądrości życiowych  młodsze pokolenie zaczerpnie inspiracji dla siebie?  Cykl powstał ze współpracy  z Holy Family Services w Marayong, organizacji zajmującą się pomocą starszym.  Dziś przedstawiamy Halinę Prociuk, którą nasi czytelnicy znają już z wielu reportaży harcerskich.  

Halina Prociuk: „Raz harcerzem, całe życie harcerzem”.

Przyjechałam do Australii w 1963 roku. Mieszkając w East Roseville często przyjeżdżaliśmy do Marayong na różne uroczystości. W East Roseville wraz z polskimi rodzinami utworzyliśmy grupę „Rodzina Rodzinie”. Spotykaliśmy się raz w miesiącu na wspólnych piknikach, zabawach i wyjazdach. Te spotkania bardzo nas łączyły.

Harcerski biwak w Camp Coutts z syberyjską historią

22-24 lutego odbył się biwak Sydnejskich Hufców harcerskich „Kraków” i „Polesie” w Camp Coutts Waterfall na rozpoczęcie roku harcerskiego i uczczenia Dnia Myśli Braterskiej. Zuchy zdobywały sprawność Robin Hooda, harcerki sprawność Emigranta- jak ludzie przeżywali wywózki na Sybir, harcerze przeżywali bitwę o Monte Cassino.

Camp Coutts to piękne miejsce same klify piaskowcowe i las na południu Sydney w Royal National Park.  Biwak był pod nazwa PODRÓŻ, lecz to nie była mila podróż dla harcerek. To było cofniecie się w przeszłość.  Harcerki zapoznały się z losami Polaków wywożonych w czasie II wojny Światowej na Syberie lub przemocą zabierani na roboty do Niemiec. Dowiedziały się Jak wyglądało życie w tych czasach i jaką mieli ciężką pracą.  Jak daleko musieli do niej dochodzić i jaką za to otrzymywali głodową zapłatę w żywności.  Polscy żołnierze walczyli dzielnie w czasie wojny, ale nasi harcerze koncentrowali się na historii Polaków walczących pod Monte Cassino.

Zjazd Okregu ZHP Australia i poświęcenie Sztandaru

Instruktorzy ZHP Okręgu Australia z nowym sztandarem

Ostatni weekend października grono instruktorskie ZHP w Australii bardzo pracowicie spędziło 3 dni na Konferencji Instruktorskiej i XXI Zjeździe Okręgu.   Były to najróżniejsze dziedziny poruszane związane z naszą pracą z dziećmi i młodzieżą, sprawozdania z pracy w naszym Związku z ostatnich dwóch lat, wybór nowych funkcyjnych i opracowanie programu na następne dwa lata.  Cieszyliśmy się z osiągnieć poszczególnych Chorągwi, Obwodów i Okręgu. 

Druh hm Krzysiu Dutkowski Przewodniczący Zarządu Okręgu nie tylko przygotował jak inni dokładne sprawozdanie, ale przypomniał nam filmikiem zdjęć jak dużo zajęć instruktorzy zorganizowali dla podopiecznych i ile radości uśmiechów bije z każdego zdjęcia.  Kiedy przyszedł czas na wybory to nie było dużo zmian, bo proponowane kandydatury na funkcyjnych były osoby, które pełniły te funkcje w ostatniej kadencji i ku radości ogółu zostały zaakceptowane na następne 2 lata.  Wszystkim Funkcyjnym życzymy wspaniałego kolejnego bardzo pracowitego okresu waszej kadencji.  Wiele się będzie działo, bo to 100-lecie Niepodległości, Pol-Art, Zlot Okręgu Australia, a harcerstwo jest w to i wiele innych aktywności zaangażowane. 

Harcerski Biwak Wiosenny: „Trzeba Gonić Marzenia”

Harcerski biwak w Shoalhaven Heads. Fot. M.Nowak

Sydnejskie Hufce Harcerskie „Krakow” i „Polesie” korzystając z wakacji szkolnych wybrały się na biwak do przepięknej miejscowości Shoalhaven Heads położonej nad Berrys Bay, 160 km na południe od Sydney. Hasłem biwaku była „Woła nas las, pola i jeziora”.

W czwartek raniutko, bo zbiórka była już o 8-mej rano na stacji Glenfield skąd pociągami dojechaliśmy do stacji Nowra a z stamtąd autobusem do miejsca biwakowania w Shoalhaven Heads.

Dnie były wypełnione od rannej pobudki o godzinie 7-mej rano do wieczora ciekawymi zajęciami i przeplatane smakowitymi posiłkami. Najlepiej oddajmy głos niektórym uczestnikom. Niech oni sami powiedzą nam o swoich wrażeniach z biwaku.

 

Harcerski biwak pod hasłem "Jeszcze Polska nie zginęła"

 Jeszcze nie przebrzmiały wrażenia obozu harcerskiego w Kariong Camp a już rodzina harcerska z Hufców Krakow i Polesie szykowała się na Biwak od 23 do25 lutego w przepięknym Australijskim buszu na Mt Kiera w posiadłościach Australijskich Skautów niedaleko Woolongong. 

 

Oj pracowity rok przed nami jest, bo to Rok poświęcony obchodom 100 – lecia Odzyskania przez Polskę Niepodległości oraz również jest to ustanowiony przez Senat Rzeczypospolitej Polski Rok 2018 Rokiem Harcerstwa, wyrażając uznanie dla harcerstwa w aktywnej działalności w walkach i obronie Niepodległości.

 

Nasz biwak był pod Hasłem „Jeszcze Polska Nie zginęła”.  Komendantką całości była druhna Marysia Nowak hm., Komendantka Harcerek, Alina Brymora dz.h.. Komendantem Harcerzy Rafal Brymora phm. A Komendantka Zuchów Irenka Wasko phm i Anna Chawa phm. a Kapelanem Ksiądz Kamil Żyłczyński.