sobota, 13 września 2025
niedziela, 1 grudnia 2024
Dopóki neobanderyzm obowiązuje, żadnych ekshumacji nie będzie
![]() |
Żelazny skład publicystów tygodnika "Myśl Polska" w cyklicznym programie - Minął Tydzień: Jan Engelgard, Przemysław Piasta, Adam Śmiech i Mateusz Piskorski Fot. printscreen YT Myśl Polska |
wtorek, 16 kwietnia 2024
Wywiad miesiąca: Prof. George Szamuely
![]() |
Prof. George Szamuely. Fot. Fb |
Mateusz Piskorski: Naszym dzisiejszym gościem jest profesor George Szamuely, pracownik naukowy Global Research Institute, dziękuję za to, że jesteś z nami. Twoja aktywność antywojenna jest powszechnie znana, zacznijmy jednak od twoich dokonań naukowych. Jestem właśnie po lekturze twojej książki, „Bomb for Peace”, chyba najważniejszej pozycji na temat agresji NATO przeciw Jugosławii. Przypada właśnie 25-ta rocznica tej tragedii, chciałbym zatem zapytać o interesy i motywy ataku NATO na Jugosławię w 1999 r., stanowiącego pierwszą z wielu tego typu napaści. Co przeważyło o podjęciu decyzji o nalotach na Belgrad?
George Szamuely: Zadecydowała potrzeba ekspansji NATO, w jej wczesnym stadium. Pakt znajdował się wówczas w trudnej sytuacji, spowodowanej rozwiązaniem Układu Warszawskiego i rozpadem Związku Sowieckiego. Tymczasem od swego powstania w 1949 roku NATO deklarowała, że jest sojuszem obronnym, co zresztą nigdy nie było prawdą, niemniej powoływano się właśnie na konieczność obrony przed ZSSR i Układem Warszawskim, jakoby zdeterminowanymi by dokonać zbrojnej inwazji na Europę Zachodnią.Czym więc miało się NATO zajmować, gdy Blok Wschodni zniknął? Musieli coś wymyślić naprawdę szybko, wskazać nową misję, aby uzasadnić swoją politykę ekspansji, z którą nie zwlekali ani chwili, rozpoczynając od razu po rozwiązaniu Układu Warszawskiego, przyjmując kolejnych nowych członków spośród dawnych sojuszników Związku Sowieckiego. W ciągu kilku lat wymyślono zatem odpowiednie uzasadnienia, jak konieczność interwencji humanitarnych. Po raz pierwszy zastosowano je wobec sytuacji w Bośni, gdzie (jak uznano) dokonywano było ludobójstwo i inne okrutne zbrodnie, oczywiście w znacznej mierze wymyślone, przy czym ignorowano, że to, co rzeczywiście złego dzieje się w Bośni i Hercegowinie, jest bezpośrednim skutkiem zachodnich działań zmierzających do nielegalnego i pozakonstytucyjnego rozbicia Jugosławii. Ukryciu tych faktów służył slogan „interwencji humanitarnej”. Agresja 1999 roku nie była pierwszym przypadkiem użycia siły przez NATO poza własnym terytorium, już w 1995 r. Pakt przeprowadził bombardowania pozycji Serbów bośniackich. NATO prowadziło politykę najpierw antyjugosłowiańską, a następnie antyserbską co najmniej od 1991 r., natomiast w 1999 r. podjęto próbę racjonalizacji istnienia i działań Paktu, na zasadzie: „Potrzebujemy NATO, bo bez niego następstwa będą straszne, nastąpi destabilizacja, klęski humanitarne, masowe okrucieństwa. NATO jest jedyną organizacją, która może to powstrzymać!”. Jak zapewne pamiętacie, równolegle z rozpoczęciem nalotów NATO obchodziło swoje 50-te urodziny, połączone z powitaniem trzech nowych członków: Polski, Węgier i Czech. Było to idealne połączenie: „Zobaczcie, nie tylko nadal jesteśmy niezbędni, ale rozszerzamy się, możemy sami sobie złożyć najlepsze życzenia urodzinowe powodzenia w nowej misji, której się podjęliśmy!”.
niedziela, 25 lutego 2024
Rolnicy: Nie jesteśmy sami
Protesty rolników na drogach w całej Polsce. Fot. FB - Protest Rolników Zdany |
Organizację protestu ogłoszono na początku lutego 2024 roku w związku z decyzjami Polskiego rządu oraz Unii Europejskiej w ramach których miał zostać być wprowadzony Europejski Zielony Ład, a także miał się odbyć znaczny napływ produktów spożywczych z Ukrainy, ze szkodą dla polskiego rolnictwa. W ramach protestu rolnicy zaczęli blokować przejścia graniczne z Ukrainą ( a od wczoraj z Litwą - "karuzela zbożowa") , ruchliwe ulice miejskie, a także drogi wojewódzkie i drogi krajowe. Niektóre źródła podają, że protest ma potrwać przez miesiąc.
piątek, 15 grudnia 2023
Kulisy ukraińskiej historii miłosnej
Czasami wychodzi tak, że osoby chcące w jakiś sposób nadać sobie i swoim działaniom bardziej ludzkie oblicze odsłaniają kulisy swojego faktycznego statusu, którego my sami możemy się tylko domyślać.
Tak właśnie jest w przypadku najnowszej książki Zbigniewa Parafianowicza, która w zasadzie stanowi zbiór cytatów różnych anonimowych urzędników, dyplomatów i mundurowych odpowiedzialnych za realizację oficjalnej polskiej polityki wobec Ukrainy w ostatnich kilkunastu miesiącach. Parafianowicz to nie tylko dziennikarz i korespondent wojenny, ale również – jak możemy wnioskować nie tylko z jego wydanej właśnie książki – postać o dość rozległych znajomościach w świecie polskiej polityki, przede wszystkim średniego pokolenia jej uczestników orbitujących wokół POPiSu. Wielu z nich przeszło do polityki ze świata mediów. Część otarła się o służby specjalne. I to ci właśnie ludzie najpewniej stanowią źródła anonimowych wypowiedzi przytaczanych w książce "Polska na wojnie" dziennikarza „Dziennika. Gazety Prawnej” Zbigniewa Parafianowicza.