polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: „Rzeczpospolita” opublikowała artykuł, w którym ujawniła, że według nieoficjalnych ustaleń w dom w Wyrykach uderzyła rakieta AIM-120 AMRAAM wystrzelona z polskiego F-16. Wcześniej władze i liczne media w Polsce oskarżały o to Federację Rosyjską w tym wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki na forum Rady bezpieczeństwa ONZ. * * * AUSTRALIA: W Melbourne, Sydney i innych miastach odbyły się duże demonstracje, w których rywalizujące ze sobą grupy podnosiły argumenty dotyczące m.in. suwerenności rdzennej ludności czy sprzeciwu wobec imigracji.Transparenty niesione przez protestujących odzwierciedlały skrajnie różne cele: “Rally against racism”, “Sovereignty never ceded”, “Save Australia” and “Australia unites against government corruption”. W Melbourne „Wiec przeciwko rasizmowi” został zablokowany przez policję konną, która utworzyła linię, uniemożliwiając protestującym kontakt z antyimigracyjną i antykorupcyjną demonstracją. * * * SWIAT: "Realizacja prowokacyjnej idei kijowskich i innych głupków o utworzeniu »strefy zakazu lotów nad Ukrainą« i możliwości zestrzelenia naszych bezzałogowych statków powietrznych przez kraje NATO będzie oznaczała tylko jedno – wojnę NATO z Rosją. Należy nazywać rzeczy po imieniu!” – ocenił były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wezwania Radoslawa Sikorskiego do zestrzeliwania przez NATO rosyjskich dronów i rakiet nad Ukrainą .
POLONIA INFO:

czwartek, 28 czerwca 2018

Od wczoraj wiemy kto dla Prawa i Sprawiedliwości jest Suwerenem

Rząd Mateusza Morawieckiego  ugiął się pod naciskiem
czynników zagranicznych. Fot. printscreen YT
Od wczoraj wiemy, kto dla Prawa i Sprawiedliwości jest Suwerenem – nie są to Polacy! Oj na pewno nie są, a nawet jeżeli są to nie są Suwerenem suwerennym, samoistnym i ostatecznym. Okazuje się, że Prawo i Sprawiedliwość oraz pewna część opozycji (sądząc po ilości głosów w Sejmie), za Suwerena superwizora uważa kogoś innego, niż własny Naród.

Po pierwsze sama sytuacja, w której przeprowadza się zmianę w ustawie pod naciskiem czynników zagranicznych, to już jest dowód na słabość i przyjęcie do wiadomości, że nie jest się suwerennym podmiotem władzy. Abstrahujemy już od faktu, że ta zmiana w ustawie była potrzebna, albowiem sama ustawa w tym kształcie była niepotrzebna. Chodzi o coś zupełnie innego. Dosłownie o suwerenność, samodzielność w rządzeniu – decydowaniu o swoim własnym losie. Niestety Polski pod rządami Prawa i Sprawiedliwości oraz ich politycznych sojuszników, nie można już nazywać krajem suwerennym. Nie tylko z powodów ekonomicznych, bo te są oczywiste. Pan premier może sobie mówić, że nie ma walki o prawdę za darmo. Jednak straty ponieśliśmy i w końcu się wycofaliśmy z ich własnych ustaleń, to podwójna porażka. Dosłownie porażka w porażce, przygniatająca porażka! W istocie samo-upokorzenie, oto Polacy podjęli decyzje z której wycofali się, ponieważ jawnie żądały tego wiadome środowiska zagraniczne. 


Jak widać, nie trzeba rozbiorów, nie trzeba rosyjskiej „okupacji”, nie trzeba jakichkolwiek obcych wojsk na karku. Wystarczy groźba dyplomatyczna przekazana przez media, dość duży szum i oto władze Polski które podobno wstały z kolan – w przenośni klękają i to na oba kolana, schylając nisko głowę.
 
Po drugie forma w jakiej to wszystko się stało, to już nawet nie jest fenomen, to nie jest nawet straszne, co więcej to nie jest nawet możliwe do zrozumienia kategoriami jakiegokolwiek rozumienia polskiej racji stanu! Chodzi o zachowanie się dwóch najważniejszych osób w państwie: pana Andrzeja Dudy, który zza granicy „podpisał” ustawę oraz pana Mateusza Morawieckiego, który rozpoczął swoje wystąpienie od przemówienia w języku angielskim. Właśnie to zachowanie się pana premiera jest dowodem na to, że suwerenem nie są Polacy. Można zrozumieć symultaniczność konferencji prasowych z Jerozolimą. To w sumie doskonały pomysł. Jednak nie można zrozumieć, że Prezes Rady Ministrów Rzeczypospolitej Polskiej przemawia po angielsku w takim kontekście najpierw. Kto jest najważniejszy? Polacy, którym wmawiano, że to „doskonała ustawa”, że wstajemy z kolan itd.? Czy też zewnętrzny suweren wobec którego pan premier to oświadczenie przeczytał w Jego języku?
 
Samo przemówienie pana premiera po tym oświadczeniu było bardzo interesujące, przesączone nieco naiwnością i niesłychanie trudne. Biła  w oczy wspomniana naiwność, wedle której redakcje na całym świecie po tej wspólnej deklaracji premierów Polski i Izraela nie będą mogły ignorować faktów historycznych dotyczących kłamstwa na temat tzw. polskich obozów. Było tam jeszcze kilka takich kwiatków.
 
Wypowiedź pana Binjamina Netanjahu była doskonała, znakomicie podsumował nasze relacje. Mówił o zbrodniach zdaje się pojedynczych Polaków, mówił o sprawiedliwych wśród narodów świata, mówił o tym że nie można obwiniać Polski i Narodu polskiego o zbrodnie popełnione przez niemieckich nazistów. Można odnieść wrażenie, że przemówienie premiera Izraela było przyjęciem do wiadomości przeprosin i przyznania się do błędów, którym było przemówienie premiera Polski. 
 
Jeżeli PiS myśli, że ludzie uwierzą w to, że spuścili wizerunek Polski w kiblu, tylko po to, żeby po prawie pół roku prosić interlokutorów o powrót do status quo, to naprawdę są już na innej planecie. Jeżeli ktoś myśli, że w wyniku tego „manewru”, świat będzie teraz patrzył inaczej na Polskę, to naprawdę mamy do czynienia z szaleństwem. To się nazywa wiara we własną propagandę. Nawet gorzej, sądząc po tym jak pan premier sam się przekonywał i z każdym słowem, nabierał wiary we własny przekaz. Można podejrzewać, że mamy do czynienia z jedną wielką improwizacją.
 
W ujęciu generalnym jednak, trzeba uznać, że nawet pomimo konieczności samo-upokorzenia i utraty twarzy, udało się formalnie zakończyć w jakiś sposób wzbierającą falę w tym nieszczęsnym kryzysie. Cenę zapłaciliśmy straszną, a do tego jeszcze nie wiadomo czy się wypłacimy biorąc pod uwagę amerykański imperializm prawny. Przejawiający się aktami prawnymi ignorującymi historię i porządek prawny krajów, do których oni roszczą sobie prawo słuszności.
 
Najważniejsze jest to, że każdy komu Polska jest droga mógł się przekonać, że od wczoraj wiemy kto dla Prawa i Sprawiedliwości jest Suwerenem i że nie są to Polacy!
 
Krakauer


Pełny tekst deklaracji premierów Morawieckiego i Netanjahu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy