polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: W niedzielę 18 maja w Polsce odbyła się pierwsza tura wyborów prezydenckich. Do rozstrzygnięcia wyborów prezydenckich potrzebna będzie druga tura - wynika z sondażu exit poll. Badanie wskazuje, że w decydującej walce o prezydenturę zmierzą się kandydat KO Rafał Trzaskowski i popierany przez PiS Karol Nawrocki. * * * AUSTRALIA: Trzy osoby zginęły w jednych z najgorszych powodzi w Nowej Południowej Walii, jakie pamiętamy. W całym stanie Mid North Coast wprowadzono wiele nakazów ewakuacji, a tysiące ludzi zostało zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Biuro Meteorologiczne twierdzi, że region zacznie odczuwać łagodzenie ekstremalnych opadów deszczu, ale ostrzega, że ​​zjawisko pogodowe jest dalekie od zakończenia, ponieważ ulewne deszcze przesuwają się na południe. * * * SWIAT: Noc z 24-25 maja 2025 – potężne kombinowane uderzenie lotniczo rakietowe, na cele na terenie Ukrainy, wykonane przez rosyjskie drony dalekiego zasięgu, Flotę Czarnomorską, bombowce strategiczne Lotnictwa Dalekiego Zasięgu, Lotnictwo Taktyczne i wojska rakietowe. Rosjanie atakowali wiele celów na terenie całej Ukrainy, od Odessy do Tarnopola. To część odwetu, jaki zapowiadał rosyjski MSZ dwa dni temu, za nieustające, trwające 5 dzień, uderzenia ukraińskich dronów dalekiego zasięgu.
POLONIA INFO:

czwartek, 9 lutego 2012

End of Summer on Mt Kosciuszko - detailed program

Już jutro rozpoczyna się sportowo-turystyczna impreza w Górach Śnieżnych pod nazwą "The end of Summer on Mt Kosciuszko". Bumerang Polski będzie na bieżąco relacjonował przebieg imprezy. Szczegóły programu poniżej. W sobotę wyrusza również autokar z Sydney z przystankiem w Warwick Farm dla tych, którzy chcą uczestniczyć w niedzielnych punktach programu imprezy. Rezerwacje miejsc w autokarze: Wojtek  0404 265 014 lub Dominika  0430 903 603.


DETAILED PROGRAM

“End of summer on Mt Kosciuszko”
organised by the Strzelecki Heritage Inc and Strzelecki Hiking Club.
The event aims to promote Snowy Mountains and
especially Mt Kosciuszko summit in Australia through sport.
It will give the participants an opportunity to learn about the history and geography of this region.
Participants will be able to choose one of the four ways to conquer Mt Kosciuszko:

1. Strzelecki Hike
3 day bush walk via a difficult trail, starting from the Geehi via Hannels Spur and Mt Townsend to the top of Mount Kosciuszko. Strzelecki Hike will begin on Friday, 10th of February at 6AM and finish on Sunday, 12th of
February around 9AM.

2. Kosciuszko Run
11km mountain run, starting from Charlotte Pass on Sunday, 12th of February at 10AM. The run is only suitable for experienced mountain runners as it requires excellent physical fitness.

3. Kosciuszko Ride
riding to Mt Kosciuszko summit on a mountain bike. - starts also at Charlotte Pass on Sunday, 12th of February at 8:30AM.This option also requires good level of fitness. It starts at Charlotte Pass at 8:30AM.

4. Strzelecki Walk
Medium level of fitness required.
Starts also at Charlotte Pass on Sunday, 12th of February at 8:30AM.

STRZELECKI HIKE 2012
  1  DAY FRIDAY , 10.02.2012
Geehi Swampy Plain River/Alpine Way Bridge
time:6 am
DESCRIPTION:
terrain, especially on the first kilometre.This part will make some difficulties during first day
Beginning of the hike. Not too long distance via Hannels Spur Track, but very steep and overgrown 6.5 KM HARD at Moiras Flat around 5PM-6PM

SECOND DAY OF OUR HIKE - Saturday
11.02.2012
TIME: 8AM -4PM
Start at Moiras Flat
DESCRIPTION:
different. Soft ground, and fantastic views.
DISTANCE:  6 km
LEVEL OF DIFFICULTY: hard
approx.camping
3 DAY SUNDAY
12.02.2012
Still very steep and overgrown terrain, but when we pass the 1800m the terrain will be absolutely 6 KM HARD at Byatts Camp or Mt Townsend around 5PM-6PM
FINISH OF OUR HIKE
TIME: 6AM
Start at Mt Towsend to Mt Kosciuszko
DESCRIPTION:
2012. We will get the summit around 9AM.
DISTANCE: 3 km
LEVEL OF DIFFICULTY: easy
approx.camping
or accommodation in Jindabyne around 6-7PM or coach to Sydney.

  KOSCIUSZKO RUN 2012
12.02.2012
CHARLOTTE PASS-MT KOSCIUSZKO (VIA KOSCIUSZKO ROAD)
start time: 10 am 

DESCRIPTION:
of Mount Kosciuszko by Sir Pawel Edmund Strzelecki in 1840. It is a 11km run through Australia’s High Country aimed at
promoting a healthy and active lifestyle, whilst showcasing the beauty of the mountain and teaching a new generation
about the history of the highest peak in Australia and the life of Tadeusz Kosciuszko.
DISTANCE: 11 km
LEVEL OF DIFFICULTY: medium-hard
APPROX. RUNNING TIME: 1h

  KOSCIUSZKO RIDE 2012
12.02.2012
CHARLOTTE PASS-MT KOSCIUSZKO (VIA KOSCIUSZKO ROAD)
MT KOSCIUSZKO-CHARLOTTE PASS (VIA KOSCIUSZKO ROAD)
Start time: 8.30 am

DESCRIPTION:
( not permitted within wilderness areas). Pick up a bike from Charlotte Pass and have ride you never forget! This is an
alternative for those who want to get to the top of Mt Kosciuszko in another way.
DISTANCE: 22 km
LEVEL OF DIFFICULTY: easy-medium
APPROX. RIDING TIME: 2-3h

  STRZELECKI WALK 2012
12.02.2012
CHARLOTTE PASS-MT KOSCIUSZKO (VIA KOSCIUSZKO ROAD)
MT KOSCIUSZKO-CHARLOTTE PASS (VIA MAIN RANGE WALK)
Start time: 8.30 am


DESCRIPTION:
Participants of the Strzelecki Walk will come back to Charlotte Pass via Main Range Walk. Finish at Charlotte Pass NSW, Australia,
Sunday afternoon time. Very easy, flat and soft ground, and fantastic views.
The walk grants views of Blue, Club and Albina Lakes. This main range circuit is one of the classic walks in New South Wales, as
the views in clear weather extend all the way over the mountainous landscape to the distant horizon.
DISTANCE: 22 km
LEVEL OF DIFFICULTY: easy-medium
WALKING TIME: 2-3h each way

MUSIC ENTERTAINMENT
12.02.2012  MT KOSCIUSZKO

& JINDABYNE

DESCRIPTION:
the Mt Kosciuszko summit for all the participants who make it to the top.
Following the anthem, participants will return to Charlotte Pass, via beautiful route along the Main Range Walk or
Kosciuszko Rd. (the choice is yours) and then continue to Jindabyne.
Further entertainment is scheduled at 4PM in Banjo Paterson Park, in Jindabyne. Paulina Caine and Sylvester Gladecki
will perform their original songs to officially close the “End of Summer on Mt Kosciuszko 2012”.
For more information visit website www.strzeleckiclub.com/endofsummer
or write an email
[email protected] or [email protected]
Phone contact: Paul Gospodarczyk 0404 592 978 or Oscar Kantor 0415 869 007.


Donald Tusk Człowiekiem Roku 2011 tygodnika "Wprost"

Donald Tusk odbiera nagrodę tygodnika
"Wprost".  fot. KPRM
Dedykuję tę nagrodę Polakom za to, że przez ostatnie 4 lata pokazali wszystkim w Europie, że Polska jest zupełnie innym krajem, niż do tej pory to wyglądało w wyobraźni wielu narodów - powiedział premier Donald Tusk, odbierając tytuł Człowieka Roku "Wprost".

Uroczysta gala odbyła się we wtorek w Auli Politechniki Warszawskiej. Wzięli w niej udział m.in. marszałek Sejmu Ewa Kopacz, były prezydent Aleksander Kwaśniewski i byli premierzy - Józef Oleksy, Jan Krzysztof Bielecki, Leszek Miller i Kazimierz Marcinkiewicz.
Nagrodę wręczył premierowi wydawca "Wprost" Michał Lisiecki. Nie było natomiast Tomasza Lisa, który we wtorek został odwołany ze stanowiska redaktora naczelnego tygodnika.
Jak mówił Michał Lisiecki, premier wygrywając w ubiegłym roku drugie z kolei wybory parlamentarne dokonał "sztuki niezwykłej". Podkreślił, że właśnie to zdecydowało o przyznaniu tego tytułu Tuskowi po raz drugi. Poprzednim razem premier otrzymał to wyróżnienie za rok 2008.
"Nie zmogły go ani kryzys, ani klęski żywiołowe, ani katastrofa smoleńska. Dziś, niezależnie od tego, co sądzimy o rządach Platformy, przyznać należy, że tak skutecznego polityka Polska jeszcze nie miała" - powiedział Lisiecki.
Odbierając nagrodę, Tusk podkreślił, że cztery lata, które minęły od czasu, gdy odebrał tytuł po raz pierwszy, pokazały, że "wielki zbiorowy wysiłek ochronił Polskę przed złym scenariuszem". Dedykując nagrodę wszystkim Polakom, szef rządu ocenił, że fakt, iż w ciągu tych czterech lat Polska "zwiększyła się gospodarczo o 16 proc., kiedy cała reszta Europy znalazła się pod kreską", jest zasługą optymizmu, wiary we własne siły i miłości do swojej ojczyzny milionów Polaków.
"Daliście radę, to znaczy, że znajdziemy w sobie także siły i wiarę w to, że następne cztery lata też nie będą dla Polski złe" - powiedział Tusk.
"Zdaję sobie z tego sprawę, że to jest minimum tego, co mogę dzisiaj zrobić i powiedzieć - przekazać tę nagrodę z całego serca tym wszystkim, którzy w Polskę wierzyli wbrew krakaniom świata zewnętrznego i czarnych wróżb tutaj, których w Polsce nigdy nie brakuje" - dodał.
Premier wyszedł odebrać wyróżnienie z maskotką - pluszowym lisem. Nawiązał w ten sposób do dokonanej we wtorek zmiany redaktora naczelnego "Wprost". Decyzją Lisieckiego Tomasza Lisa zastąpił na tym stanowisku Michał Kobosko, dotychczas naczelny dwutygodnika "Bloomberg Businessweek Polska".
"Mam poczucie, że kogoś dzisiaj na tej scenie zabrakło, staram się to nadrobić na skalę moich skromnych możliwości" - powiedział premier.
W informacji opublikowanej we wtorek na stronie internetowej tygodnika Lisiecki podziękował Lisowi "za dobrze wykonywaną pracę" i życzył sukcesów w "prywatnym przedsięwzięciu mediowym". W listopadzie ubiegłego roku Lis poinformował, że zaangażował się w budowę nowego serwisu internetowego, który sam określał mianem "polskiego +Huffington Post+". "Szanuję czyste reguły w biznesie i one są powodem mojej decyzji" - napisał Lisiecki.
Tygodnik "Wprost" przyznaje tytuł Człowieka Roku od 1991 r. Otrzymują go osoby, które w minionym roku wywarły największy wpływ na polską rzeczywistość - polityczną, społeczną, gospodarczą i kulturalną. W gronie wyróżnionych tytułem Człowieka Roku "Wprost" w latach poprzednich znaleźli się m.in.: Leszek Balcerowicz (1991), Hanna Suchocka (1992), Aleksander Kwaśniewski (1993), Lech Wałęsa (1995), Wisława Szymborska (1996), Jerzy Buzek (1998 i 2009), Leszek Miller (2001 i 2002), Jarosław Kaczyński (2005), Henryka Krzywonos-Strycharska (2010) oraz Justyna Kowalczyk (2010).
Tytuł Człowieka Roku przyznaje redakcja, ale kandydatów mogą proponować również czytelnicy tygodnika i internauci - m.in. mailowo oraz na profilu "Wprost" na Facebooku.
Redakcja tygodnika informowała, że w tym roku wśród kandydatów zgłaszanych przez czytelników prym wiedli: Janusz Palikot, który "rozmontował beton na polskiej scenie politycznej" i niespodziewanie został trzecią siłą w Sejmie, kapitan Tadeusz Wrona, pilot Boeinga, którego lądowanie bez wysuniętego podwozia na Okęciu 1 listopada 2011 r. śledziła cała Polska, premier Donald Tusk, który jako pierwszy po 1989 r. urzędujący premier wygrał wybory parlamentarne oraz prezydent Bronisław Komorowski, który w minionym roku "konsekwentnie odbudowywał powagę i pozycję urzędu prezydenckiego".
Pierwszy numer "Wprost" - wówczas wydawanego w Poznaniu pisma społeczno-politycznego - ukazał się w grudniu 1982 r. Od 1989 r. pismo jest tygodnikiem ogólnopolskim. Większość udziałów Agencji Wydawniczo-Reklamowej Wprost Platforma Mediowa Point Group kupiła w grudniu 2009 r.(PAP)

środa, 8 lutego 2012

Cierpliwość papieru - wystawa artystów z Lublina


Anna Waszczuk, Bez tytułu, 2011, Mixed media

Queensland College of Art (QCA)
Griffith University w Brisbane

Serdecznie zaprasza na wystawę prac artystów z Instytutu Sztuk Pięknych na Wydziale Artystycznym UMCSu w Lublinie:
PATIENCE of PAPER / CIERPLIWOŚĆ PAPIERU
Daty wystawy:
16 luty – 3 marzec 2012Wystawa będzie Oficjalnie Otwarta 17 lutego, godz 6-8pm przez Ambasadora RP Pana Andrzeja Jaroszyńskiego
QCA WEBB GALLERY
Queensland College of Art, Griffith University
Level 2 Webb Centre, 226 Grey Street, South Bank
Gallery hours: Tuesday - Saturday 11am - 4pm

Pod Honorowym Patronatem Jego Ekscelencji Pana Ambasadora RP Andrzeja Jaroszyńskiego

KURATORZY: Sławomir Toman, Piotr Korol

Instytut Sztuk Pięknych na Wydziale Artystycznym UMCS w Lublinie posiada już ugruntowaną pozycję na mapie polskiego szkolnictwa artystycznego.
Na kierunkach Malarstwo, Grafika i Edukacja Artystyczna studenci mają możliwość poznać wszelkie formy ekspresji artystycznej, od klasycznych po współczesne.
Pracownicy ISP to w większości aktywni twórcy poruszający się w różnych technikach i mediach artystycznych. Pokazanie wszystkich postaw w ramach jednej wystawy a w dodatku w kraju tak odległym geograficznie od Polski jak Australia byłoby niezwykle trudne, toteż dokonujemy pewnego formalnego ograniczenia w wyborze artystów i prac do wystawy.

W języku polskim istnieją powiedzenia: „papier wszystko przyjmie” lub „papier jest cierpliwy”. Wskazują one na neutralność papieru jako nośnika informacji lub artystycznej treści. Ale papier bywa też materiałem twórczym (sztuka papieru), zarówno w sensie dosłownym jak i metaforycznym (recyklingu znaczeń). Te dwa aspekty papieru są tematem wystawy i wspólnym mianownikiem łączącym prezentowane prace.



 ARTYŚCI:Małgorzata Bałdyga, Krzysztof Bartnik, Mariusz Drzewiński, Jan Ferenc, Donat Kowalski, Danuta Kuciak, Tomasz Malec,Grzegorz Mazurek, Lech Mazurek, Irena Nawrot, Sławomir Plewko, Joanna Polak, Artur Popek, Maria Polakowska, Wiesław Proć, Robert Rabiej, Sebastian Smit, Kamil Stańczak, Anna Waszczuk, Jacek Wojciechowski, Walenty Wróblewski, Agnieszka Zawadzka, Tomasz Zawadzki.

Spotkanie z maturzystami - zaproszenie

wtorek, 7 lutego 2012

Ratyfikacja ACTA zawieszona. Wielka debata u premiera

W poniedziałek w kancelarii Rady Ministrów  odbyła się wielka debata nt. ACTA, której podpisanie również przez rząd polski (Australia podpisała ACTA już w październiku ub.r.) wzburzylo polskich internautów.  Premier  Donald Tusk oświadczył, że nie będzie wycofania podpisu spod ACTA, ale nie będzie też ratyfikacji dopóki będą wątpliwości ws. tej umowy. Uczestnicy debaty spierali się m.in. o konsekwencje ACTA dla wolności w internecie i ochrony praw autorskich. Premier  zapewniał, że Polska nie chce służyć Hollywood i koncernom, a rząd chce bronić polskich użytkowników internetu, ale jednocześnie równie skutecznie bronić polskich twórców.

Na poniedziałkową debatę w sprawie umowy ACTA do kancelarii premiera rząd zaprosił ekspertów, przedstawicieli społeczeństwa informacyjnego i twórców. Część przeciwników ACTA zbojkotowała spotkanie, zarzucając rządowi, że dyskusję o ACTA powinno poprzedzić m.in. ujawnienie wszystkich dokumentów dotyczących negocjacji tej międzynarodowej umowy.
Tusk zapowiedział, że polski rząd nie wycofa swojego podpisu z żadnego dokumentu "dlatego, że jakaś grupa tego żąda". "Taki rząd powinien podać się do dymisji" - uznał. Jednocześnie dodał, że rząd chce rozmawiać, "bo domyślamy się - także z powodu zakresu niepokoju - że coś jest na rzeczy, czego my być może nie dostrzegamy, nie rozumiemy" - podkreślił premier.
Oświadczył też, że nie będzie wycofania podpisu spod umowy ACTA, ale - jak zapewnił - również nie będzie wniosku o ratyfikację tak długo, jak długo będzie miał wątpliwości i jak długo wątpliwości będą miały władze demokratyczne.
Premier przeprosił przeciwników ACTA za tryb konsultacji umowy. "Macie poczucie, że konsultacje społeczne, jeśli chodzi o ACTA, były niewystarczające. Padliśmy trochę ofiarą rutyny. Jest mi przykro, bo trochę czasu i dobrych chęci, energii włożyłem w to, żeby z przedstawicielami środowisk użytkowników internetu spotykać się i dość otwarcie rozmawiać" - mówił do uczestników debaty Tusk.
Zapowiedział udostępnienie wszystkich możliwych do ujawnienia dokumentów dotyczących umowy ACTA. "Jeśli będzie taka potrzeba, dziś i w najbliższych tygodniach będziemy otwierali wszystko, co jest do otwarcia w tej kwestii tak, abyście nie mieli poczucia, że ktokolwiek chce cokolwiek ukryć" - zapewnił premier. Dodał jednak, że nie wszystko może być jawne.
"Nieprzypadkowo - i to nie jest przecież kaprys polskiego rządu - negocjacje międzynarodowe, czasami o charakterze prawnym, handlowym - nie zawsze mogą czy powinny być jawne. Nie po to zbudowaliśmy cały system, który pozwala utajniać i szyfrować elementy negocjacji także przed naszymi partnerami zagranicznymi, żeby równocześnie odpowiadać na żądanie każdego internauty w tej kwestii. To byłby absurd. Nie gniewajcie się, ale nie ustąpimy w tej kwestii" - powiedział Tusk.
Premier poinformował, że najpóźniej w maju rząd odpowie na pytanie, czy umowa ACTA niesie za sobą poważne zagrożenie dla wolności internetu, czy też nie. Podana przez szefa rządu data wiąże się z tym, że w sprawie ACTA w połowie czerwca Parlament Europejski będzie rozpatrywał wniosek Komisji Europejskiej.
Debata i jej kontynuacja - w ocenie Tuska - mają przede wszystkim pozwolić na wyjaśnienie wszystkich wątpliwości dotyczących ACTA, a także pozwolić znaleźć rozwiązania, które z jednej strony będą chronić prawa twórców, a z drugiej strony - prawa użytkowników internetu.
Zaproszeni do kancelarii premiera goście nie byli zgodni, czy umowa ACTA zmieni coś w polskim prawie. Podczas dyskusji padło m.in. pytanie, czy nie należałoby wycofać podpisu Polski spod tego dokumentu, oraz uwaga, że ACTA dotyczy nie tylko internetu.
"Nie ma istotnych zmian względem obowiązującego systemu w Polsce w ACTA" - mówił Maciej Gawroński z kancelarii prawnej Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, która opracowała analizę ws. ACTA.
"ACTA nie zmienia nic lub prawie nic. To jest głównym problemem, ponieważ w naszej ocenie zmiany powinny nastąpić w kierunku pogodzenia paradygmatu społeczeństwa informacyjnego, dostępu do informacji z XIX-wiecznym systemem praw autorskich" - mówił prawnik.
Ze stanowiskiem, że "ACTA nic nie zmienia w polskim prawie" nie zgodził się Dominik Łabudziński z organizacji Internet Blackout. Odnosząc się do art. 6 ust. 4 umowy stwierdził, że stawia ona "ponad prawem urzędnika, który w ramach walki z piractwem może zrobić wszystko i nie będzie pociągnięty do odpowiedzialności".
Wiceminister spraw zagranicznych Maciej Szpunar podkreślił, że umowa ACTA nie jest obecnie częścią polskiego porządku prawnego. Przypomniał, że do tego potrzebna jest ratyfikacja umowy. "Jeśli państwo nie chce się wiązać taką umową, to jej nie ratyfikuje" - wyjaśnił. Jak dodał, podpisanie umowy to jedynie początkowy element długiego procesu ratyfikacji. Teraz - mówił Szpunar, nawiązując do ogłoszonej w zeszłym tygodniu decyzji Tuska - proces ratyfikacji został zawieszony, w celu przedyskutowania i wyjaśnienia wszelkich kwestii związanych z umową.
Liczne komentarze podczas dyskusji wywołała wypowiedź wiceszefa ZAiKS Michała Komara, który przestrzegał przed "myśleniem, że własność jest przeciwko wolności". Jak podkreślił, "tam, gdzie w imię wolności ogranicza się własność, tam zaczyna się bardzo niebezpieczny eksperyment". "Wolny dostęp do kultury - bardzo proszę, najszerzej jak to możliwe. Ale nie kosztem tego, kto go stworzył. Zastosujmy może taką dyrektywę, która ma już 6 tysięcy lat. Dyrektywę siódmą: +nie kradnij+" - powiedział.
Jeden z uczestników debaty apelował, aby nie nazywać złodziejami internautów, którzy słuchają w sieci muzyki lub oglądają filmy. "Jeśli Donald usłyszy jakąś piosenkę, zachwyci się nią i będzie się chciał tym zachwytem podzielić, przyniesie do pracy, puści Bogdanowi i Michałowi - to czy Bogdan i Michał to złodzieje, a Donald jest piratem?" - pytał.
W reakcji na to Komar podkreślił, że nie mówił o "złodziejach", a jedynie o "kradzieży". "Internet powinien być wolny w jak najszerszym zakresie. Płacić powinni nie ci, którzy słuchają muzyki w sieci, ale ci, którzy zarabiają na jej kopiowaniu i piratowaniu" - podkreślił, co sala nagrodziła oklaskami.
Podczas debaty pytano także o korzyści, jakie umowa ACTA przyniesie Polsce. "Po co było podpisane ACTA? Konkretnie co Polska uzyskała podpisując to porozumienie, czy powstaną nowe miejsca pracy, wzrośnie produkt krajowy brutto, czy ACTA będzie chronić interesy polskich przedsiębiorców?" - pytał programista Damian Zapart.
Minister kultury Bogdan Zdrojewski zaznaczył, że na razie trudno oszacować szanse, jakie ACTA daje twórcom. Podkreślił jednak, że te państwa, które "szanują własność intelektualną, dają szansę na rozwój patentów i twórczości" - jeśli te patenty chronią. Dodał, że umowa ACTA nie będzie skutkowała koniecznością dokonywania jakichkolwiek zmian w przepisach prawa krajowego. "To stanowisko towarzyszyło nam od samego początku" - mówił.
Premier zwracając się do uczestników debaty powiedział, że musimy razem, na nowo zacząć pisać prawo dotyczące własności intelektualnej, praw autorskich, ze świadomością, że nie da się go utrzymać w dotychczasowej formie. Zapewniał, że Polska nie chce służyć zagranicznym koncernom.
"Nie mam żadnych złudzeń co do tego, że internet zdewastował to XIX-wieczne, czy z połowy XX wieku przyzwyczajenie, że prawo autorskie to jest też forma monopolu" - oświadczył. Zapewniał, że Polska nie chce służyć Hollywood i koncernom, a rząd chce bronić polskich użytkowników internetu, ale jednocześnie równie skutecznie bronić polskich twórców.
Tusk zapewnił też, że rząd nie ma intencji, by wprowadzać w życie jakiekolwiek przepisy, które spowodują asymetrię pomiędzy polskimi obywatelami i państwem polskim a innym państwem, nawet jeśli to są Stany Zjednoczone.
"Na pewno nie dopuścimy i nie musicie mnie do tego namawiać, aby umowne koncerny amerykańskie miały swobodę ścigania polskich obywateli w asymetrii do naszych możliwości wobec obywateli amerykańskich i w asymetrii do naszego prawa, czy naszego obyczaju. To nie wchodzi w rachubę" - podkreślił.
Premier tłumaczył też swoje stanowisko, jeśli chodzi o przeprowadzenie referendum ws. ACTA. Jak mówił, zna odpowiedź jaka padłaby w nim, jeśli zadano by pytanie: "czy jesteś za ACTA, czy przeciw", szczególnie w panującym obecnie nastroju. Zastrzegł, że wcale nie jest pewien, czy za kilka miesięcy, po przeprowadzeniu wielu debat będzie gorącym zwolennikiem tego porozumienia.
"Czy jesteś +za+, czy +przeciw+ ACTA jest dzisiaj pytaniem zbyt prostym, bo ja zaproponuję referendum: +czy jesteś za swobodą handlu podróbkami i piractwem+ i też wygram to referendum" - mówił szef rządu. Jak podkreślił za proste pytania dają bezużyteczne odpowiedzi.
Premier zastrzegł, że rząd nie będzie zmieniać swoich decyzji, tylko dlatego, że ktoś przeciwko nim protestuje. Podkreślił, że może się tak jednak stać, jeśli protest ma jakieś uzasadnienie.
Debata o umowie ACTA ma charakter otwarty. Kancelaria premiera transmituje ją w internecie, za pośrednictwem, którego można było zadawać szefowi rządu pytania. Już w ciągu pół godziny od rozpoczęcia dyskusji na serwisie Twitter w ten sposób głos zabrało ponad tysiąc osób. Pod specjalnym wątkiem na Facebooku pojawiło się kilkaset komentarzy. (PAP)

poniedziałek, 6 lutego 2012

"Być czy mieć" - spotkanie autorskie z Agnieszką Burton


Agnieszka Burton. Fot. K.Bajkowski
 W sobotę w konsulacie RP na Woollahra odbył się  wieczór literacko-akademicki, na którym w pierwszej części nastąpiła prezentacja debiutanckiej książki  Agnieszki Burton pt. „Powrót do Edenu” i spotkanie z samą autorką.  Książka była już dostepna na stoisku Bumeranga Polskiego  na grudniowym Polish Christmas Picnic na Darling Harbour w Sydney.

Młodziutka autorka ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, a od  2003 roku mieszka z mężem Anthonym i kotem Miśkiem w Melbourne, gdzie pracuje dla organizacji pomagającej  ludziom bezrobotnym w poszukiwaniu pracy.
Autorkę fascynują podróże, najlepiej z plecakiem po mniej uczęszczanych przez turystów szlakach. Podróżowała wiele po Australii i Azji. Przez pół roku mieszkała też w RPA. Od kilku lat marzy o powrocie i zamieszkaniu (z mężem i kotem) na stałe w Polsce.
Debiutancka książka :”Powrót do Edenu” miała trudności w zaszufladkowaniu jej w obowiązujących kategoriach wydawniczych: książka podróżnicza, wspomnieniowa czy może reportaż.  W koncu została sklasyfikowana jako postmodernistyczna,  co uradowało bardzo  autorkę.

W „Powrocie do Edenu”  przygoda miesza się z historia, wspomnieniami z lat dziecinnych i współczesnym myśleniem buntowników stroniacych od nowoczesnej  cywilizacji ( z wyjątkiem telefonii komórkowej). To ciekawy obraz dajacy czytelnikowi dość niełatwy wybór po jakiej stronie stanąć czy może  jak postąpić w podobnych okolicznosciach:  wybrać życie stateczne korzystając z dóbr współczesnosci czy Eden - życie w „ rajskiej” dżungli na pozór sielankowe, każace jednak być w stalej czujności przed czyhajacymi niebezpieczestwami natury. Która z pań kochajacych do granic wytrzymalosci Australię odważyłaby się samotnie płynąc codziennie do pracy rzeką , w której mieszka niebezpieczny gad?
 Kolejny wybór : Czy akceptować to w co wierzyli i jeszcze wierzą rdzenni mieszkańcy Australii, czy obserwować otoczenie receptorami europejskiej świadomości. Czy wejść w regularny i pobożny  rytm życia farmerskiej rodziny Willocków,  czy dołączyć do wioski Cedar Bay, gdzie nie ma elektyczności i samochodów,  a ludzie żyją w skromych, malutkich  chatkach z rządowych zasiłków i wymiany baterowej. I wreszcie  gdy pojawiają się problemy wsród Aborygenów,   czy ingerować w ich życie  czy pozostawić ich swojemu własnemu losowi w imię poprawności politycznej.  

Bohaterka  książki - Anna, młoda Polka z wielkiego miasta (Warszawa?) , spotyka Johnatajemniczego i wolnego duchem Australijczyka. Miłość nie uznaje żadnych granictakże tych między kontynentami  i  dziewczyna stawia wszystko na jedną kartę.  Postanawia zamieszkać z ukochanym w Australii w dzikiej północnej Queenslandii. Co się stanie, kiedy wychowana w mieście kobieta wyruszy na drugi koniec świata, by zamieszkać ze swoim mężczyzną w domu na palach, gdzie dżungla wdziera się przez okna, a do najbliższej miejscowości dzieli kilka godzin jazdy?

Czy Anna odnajdzie się w nowej rzeczywistości? W trakcie lektury od razu przychodzi pytanie o nas: czy my, mieszkający w miastach czy to w Polsce czy w Australii  odnaleźlibyśmy się w tej rzeczywistości?
Choć autorka na swym sobotnim spotkaniu zaznaczyla, ze napisała książkę z myślą o kobietach – jest to świetna lektura również  dla mężczyzn, bo daje możliwość zobaczenia kobiecego punktu widzenia na  wiele zagadnień egzystencjalnych  w tym życia w australijskim  outbacku.

Przeczytałem książkę z wielkim zainteresowaniem. Miałem  i mam zawsze awersje do długich opisów przyrody. Szkolne lektury były dla mnie katorgą. Ale Agnieszka Buton opisuje australijską dżunglę bardzo przjrzyście i krótko. Czytelnik otrzymuje  jasny obraz  bez udziwnień. Język współczesnej młodzieży, ale kulturalny , treściwy oszczędzający nasz coraz to droższy  czas. Jezyk współczenej Polski. Bardzo cenny dla nas  długo czy zbyt długo mieszkajacych w Australii.  W ogóle całą książkę - mimo, że jest wiele wstawek retrospektywnych i odniesień historycznych - czyta się lekko.  Tak lekko jak lekkie są motywy okładki książki. Z taką lekkością jednak  jej  się nie zapomni. Pytania, które stawia pozostaną w nas na długo. 

Wydana kilka miesięcy temu , a więc bardzo świeża powieść „Powrot do Edenu” Agnieszki Burton  to druga książka o Australii i aborygeńskiej kulturze w języku polskim  po słynnej, popularno-naukowej pozycji pt.  „Sztuka Aborygenów” Ryszarda Bednarowicza, naprawdę godna polecenia.




Na wieczorze autorskim w konsulacie RP w Sydney Agnieszka Burton niemal parsonalizowala sie z bohaterką ksiażki, choć zastrzegała,  ze rzecz jest nie o niej samej. Szczuplutka autorka o zdecydowanych rysach twarzy , przedstawiająca swój buntowniczy ale jakże chrześcijański  poglad:  „być  raczej niż mieć” jak ulał wpasowywała się w wizerunek Anny.

„Po wielu dniach wróciły do mnie słowa. Proste życie...Skromność i prostota, odwrócenie się od tej szaleńczej choroby, ktora zaraziła już cały świat  - pędu do posiadania. Bo tak naprawdę, po co nam te wszystkie ciążko wypracowane dobra? Drogie samochody, wielkie telewizory, niepotrzebne gadżety? Kolejne niewolnicze godziny pod okiem zimnego szefa? Drapieżna walka o władzę? Czy tytuł przy nazwisku jest formą samospełnienia? Czy drogi samochód lub jakaś wypasiona chata zastępują psychoanalityka? Eleganckie ubrania, gładkie odtłuszczone , opalone sztucznym słońcem ciała  - stajemy sie bezdusznymi, anorektycznymi klonami, produkowanymi na wzór tego smego szablonu. Klonami, które dręczy ukrywana depresja, marazm, nuda?
Biję się w piersi. Też byłam takim produktem, tak żyłam, tak pojawiłam się tu, na drugim końcu świata.”(Powrót do Edenu str.239).

Cezary Skubiszewski - jeden z najbardziej cenionych i znanych kompozytorów australijskich, napisał do autorki  komentarz po przeczytaniu książki:

W czasie moich studiow na Melbourne Uni. mieszkalem w jezuickim Newman College gdzie na posilki wieczorne obowiazkowym strojem byly uniwersyteckie togi. Dla mnie byla to prawie taka sama egzotyka jak plywanie z aborigenami w mistycznych "water holes" w polnocnych tropikach.
Pisze o tym poniewaz Pani ksiazka wywolala mase wspommien i refleksji na  temat mojego zycia. "The meaning of Life" - to byc tak naprawde zakochanym i byc kochanym. z  niczym innym nie  mozna tego  porównać. (…)

To bardzo ciekawe. Bo do takich refleksji życiowych przy różnych okazjach   dochodzimy w mniejszym czy wiekszym stopniu my wszyscy – emigranci wtopieni w nowe,  często bardzo egzotyczne środowiska . Czyż nie?

Krzysztof Bajkowski
____________________________
Książkę można zamówić u autorki: agnieszkaburton.com

Sydnejska poetka , Ludwika Amber, konsul generalny RP Daniel Gromann i bohaterka wieczoru, autorka
"Powrotu do Edenu" Agnieszka Burton. Fot. K.Bajkowski

Twilight Parade - video

Jak już informowaliśmy (patrz: Rok Smoka) w ubiegłą niedzielę  wieczorem ulicami Sydney CBD od Town Hall do Chinatown przeszło prawie 3000 uczestników – artystów, performerów, członków spoleczności chińskich, koreańskich i wietnamskich przy aplauzie dziesiątek tysięcy mieszkańcow Sydney. Teraz kilka migawek filmowych z tej dorocznaej  sydnejskiej Twilight Parade. Wszystkie nasze video klipy są na serwisie YouTube -BumerangMedia.com

niedziela, 5 lutego 2012

Atrakcje Australii: Jenolan Caves


Binoomea (Dark places), tak Aborygeni nazywali przez tysiaclecia jaskinie w
Jenolan Caves położone w Blue Mountins w NSW.
W roku 1838 odkrył je James Whalan, zajmujacy sie pasterstwem w tym rejonie. Jak  glosi legenda, juz wczesniej zeslaniec i prawdopodobnie kryminalista James McKewon wykorzystal jaskinie jako miejsce ukrycia.
Skały wapienne tworzone były przez naturę w ciagu milionów lat. Dzis część odkrytych jaskin dostepna jest dla turystow. Jenolan Caves rocznie przyjmuje 250 tys turystow i jest najbardziej odwiedzanym miejscem  w pozamiejskich ośrodkach turystycznych Nowej Południowej Walii.
Zdjecia przedstawiają Chifley cave (ok 1 godzina zprzewodnikiem) oraz trasa samodzielnego zwiedzania (z nagraną informacją). Ogladanie jaskin można połączyć z wędrówką pobliskimi trasami turystycznymi włącznie z 48 kilometrowym szlakiem z Katoomby - tzw.  Six Food Trak. Z Sydney dojechać można samochodem w niecale 3 godziny w kierunku zachodnim, 75km za Katoombą.

Więcej: jenolancaves.org.au

Fotoreportaż Jarka Ławońskiego



 




sobota, 4 lutego 2012

Polska skuta lodem

Arktyczny mróz skuł Polskę lodem. W nocy zanotowano najniższą temperaturę tej zimy. W Jabłonce na Orawie słupki rtęci pokazały -36 stopni Celsjusza poniżej zera. Jabłonka  w pobliżu granicy ze Słowacją, uważana jest za biegun zimna Małopolski.
Trzydziestostopniowe mrozy wskazały również termometry w Poroninie i Ratułowie koło Zakopanego, oraz w Niedzicy i Łopusznej koło Nowego Targu. W Zakopanem w piątek rano termometry wskazywały minus 26 stopni. Rekord zimna w mieście pod Giewontem padł w 1929 roku, kiedy w Zakopanem było minus 37,5 st. C.

Zamarznięta rzeka Moltawa w Gdańsku. Fot. Wikimedia Commons

Rzeki pokryły się śryżem i lodem. Tworzą się zatory. Zamarzają tez polskie porty co utrudnia rybakom wypływanie w morze.  Pod Włocławkiem zamarzła Wisła na odcinku kilku kilometrów. W pogotowiu już czekają lodołamacze. Tak niskich temperatur nie wytrzymują także rury wodociągowe. W wielu miejscach kraju mieszkańcy zostali pozbawieni dostępu do wody i ogrzewania. Tak bylo m.in. w gęsto zabudowanych wysokimi blokami gdańskich osiedlach Przymorze, Żabinka i Jelitkowo.
Ze względu na siarczyste morzy w niektórych miastach w Małopolsce na ulicach stanęły koksowniki. Tak jest m.in. w Krakowie, Zakopanem, Tarnowie i Nowym Sączu.
- Największym dramatem jest sytuacja osób bezdomnych - mówię tu o wychłodzeniach – powiedział premier Donald Tusk. Poinformował o uruchomieniu dla nich dodatkowych ogrzewalni. Jak podkreślił, zwrócono się o tymczasowe zawieszenie obowiązującego rygoru, w myśl którego do noclegowni i ogrzewalni nie wpuszcza się osób nietrzeźwych. - Wychłodzenia bardzo często dotyczą osób nietrzeźwych - przypomniał.
Według piątkowych danych z powodu wychłodzenia zmarło już w całym kraju 37 osób. Jak oblicza agencja AP, ostatni tydzień niskich temperatur i silnych opadów śniegu kosztował w Europie życie 113 osób.
Z powodu rekordowych mrozów nie odbędzie się zapowiadana na niedzielę VI Kąpiel dla Odważnych, najważniejsza w sezonie zimowym impreza mazurskich morsów - zdecydował w piątek Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ełku.
kb/onet.pl/PAP

piątek, 3 lutego 2012

Wyjazd autokarowy na "End of Summer on Mt Kosciuszko"

Na polsko-australijski weekend na Górze Kościuszki  (11-12 luty), czyli imprezę turystyczno–sportową  pn. „End od Summer on Mt. Kosciuszko” , o której informujemy od  kilku tygodni  (patrz tag: Kosciuszko Run) organizowany jest specjalny dwudniowy wyjazd autobusowy z Sydney za $190 .00/ os.
W ramach wyjazdu nocleg w Jindabyne trzy posiłki oraz wiele atrakcji. Uczestnicy wycieczki oprócz tego, że będą mogli wziąć udział w Kosciuszko Run, Strzelecki Walk lub Kościuszko Ride  - czyli wbiec, wejść lub wjechać rowerem na  najwyższy szczyt Australii w niedzielę,  w drodze z Sydney do Jindabyne dzień wcześniej  odwiedzą Canberę. W stolicy Australii organizatorzy wycieczki planują zwiedzanie Parlamentu, War Memoirial i  National Museum of Australia. Przewidywane jest również zatrzymanie się na  National Multicultural Festival, który odbywa się właśnie w tych dniach w Canberze.
Wyjazd autokarowy organizowany jest przez  organizacje studenckie: YES Copernicus i Ozzie Studycare. (O samej organizacji  YES Copernicus  wkrótce będzie mówił w Bumerangu Polskim  jej prezes Wojciech Wawrzyński)

Więcej informacji o wyjeździe poniżej:


Bumerang Polski jest patronem medialnym imprezy.

czwartek, 2 lutego 2012

Zmarła poetka i noblistka Wisława Szymborska

Na zdjęciu archiwalnym z dnia 17.01.2011.
Noblistka, poetka Wisława Szymborska  odbiera Order
Orła Białego za wybitne osiągnięcia w twórczości literackiej,
z rąk prezydenta Bronisława Komorowskiego.
(PAP/Fot. Jacek Bednarczyk)
"Żyjemy dłużej, ale mniej dokładnie
i krótszymi zdaniami."

- Wisława Szymborska

W środę wieczorem w wieku 88 lat zmarła Wisława Szymborska - jedna z najbardziej cenionych poetek, laureatka literackiej Nagrody Nobla z 1996 roku.
"Umarła spokojnie, we śnie" - powiedział PAP sekretarz noblistki Michał Rusinek.

Minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski wspominając poetkę podkreślił, że poetka fenomenalnie łączyła w sobie dwie skrajności. "Z jednej strony - aktywność zawodową: bycie poetką, człowiekiem świata kultury, z drugiej - lapidarność, skrótowość, powściągliwość. Miała w sobie szczerość, autentyczność i zakodowany sprzeciw wobec tzw. celebryctwa. To był człowiek, o którym się mówi: chodząca skromność" - mówił Zdrojewski.
"Była ujmująco skromna, inteligentna, wspaniale dowcipna. Jasna gwiazda w naszej rzeczywistości" - tak o noblistce powiedział prezes polskiego PEN Clubu Adam Pomorski. "To, co w niej było najciekawsze, to połączenie obserwacji życia codziennego z bardzo głęboką refleksją o egzystencji człowieka. Jako jednostki, ale także jako gatunku. W moim przekonaniu w całej poezji polskiej jest wyjątkowe. Miała wspaniałe wyczucie dla takich realiów codzienności, które potrafiła obejrzeć z perspektywy najbardziej podstawowych pytań życia. Zgasło wielkie światło polskiej poezji. Jest to strata, która na pewno będzie miała daleko idące konsekwencje. Jak znika poeta tak wybitny, to potem też cała literatura się zmienia" - powiedział o zmarłej Stefan Chwin.
Wisława Szymborska urodziła się 2 lipca 1923 roku, nie jest jednak pewne gdzie. W metryce poetki wymieniono Bnin, przekazy rodzinne głoszą jednak, że urodziła się w Kórniku. Obie te wielkopolskie miejscowości utrzymują, że to właśnie z nich wywodziła się jedna z największych polskich poetek. Z Wielkopolski rodzina Szymborskich przeniosła się do Krakowa, gdzie Wisława chodziła do szkoły powszechnej, a także do Gimnazjum Sióstr Urszulanek. W czasie okupacji, w 1941 roku zdała maturę na tajnych kompletach. Po wojnie rozpoczęła studia polonistyczne, a rok później socjologiczne na Uniwersytecie Jagiellońskim, ale rzuciła je dla pracy zarobkowej w redakcjach czasopism kulturalnych.
Od 1953 r. do 1968 r. Szymborska była kierownikiem działu poezji w krakowskim "Życiu Literackim". Współprowadziła też rubrykę "Poczta Literacka", z której wybór dokonany przez Teresę Walas ukazał się w roku 2000 (WL, Kraków). Także w "Życiu Literackim" Szymborska zaczęła publikować cykl felietonów "Lektury nadobowiązkowe", który ogłaszała tam od roku 1967 do 1981, potem ukazywały się one w "Piśmie", "Odrze" a od 1993 w "Gazecie Wyborczej".
Jako poetka Szymborska zadebiutowała w marcu roku 1945 wierszem "Szukam słowa", opublikowanym w dodatku pt. "Walka" (nr 3) do "Dziennika Polskiego". Pierwszy opublikowany tomik to "Dlatego żyjemy" (1952). Wydane w czasach apogeum stalinizmu wiersze noszą piętno swej epoki, podobnie jak te pochodzące z kolejnego tomiku pt. "Pytania zadawane sobie" (1954). Po latach Szymborska będzie się tłumaczyć z akcentów socrealistycznych w swoich wczesnych wierszach mówiąc, że w tamtym okresie sympatyzowała z ustrojem bo "kochała ludzkość w całości, by po latach docenić wartość kochania poszczególnych jednostek".
W pewnym sensie dopiero popaździernikowy, wydany w roku 1957 roku tom "Wołanie do Yeti" stał się właściwym debiutem poetki, w którym widoczne są już charakterystyczne cechy jej poetyki - aforystyczność i stosowanie paradoksu jako podstawowej figury retorycznej. Kolejne tomy jej wierszy to: "Sól" (1962), "Sto pociech" (1967), "Wszelki wypadek" (1972), "Wielka liczba" (1976), "Ludzie na moście" (1986), "Koniec i początek" (1993), "Chwila" (2002), "Dwukropek" (2005) i "Tutaj" (2008).
Szymborska opublikowała zaledwie około 350 wierszy. "Wynika z tego, że pisze ona (z przeznaczeniem do publikacji) około 4-5 utworów rocznie. Mówi to, co najważniejsze i konieczne" - pisał o poetce Stanisław Balbus. Ona sama zaś zapytana kiedyś, dlaczego tak mało publikuje wierszy, odpowiedziała: "Mam w domu kosz".
W uzasadnieniu werdyktu przyznającego Szymborskiej literacką Nagrodę Nobla w 1996 roku członkowie Szwedzkiej Akademii napisali, że nagrodę przyznano "za poezję, która z ironiczną precyzją odsłania prawa biologii i działania historii we fragmentach ludzkiej rzeczywistości". Poetka, osoba słynąca ze skromności i niechęci do udzielania wywiadów, zaskoczona i oszołomiona wiadomością o przyznaniu jej Nobla, powiedziała dziennikarzom, że najbardziej obawia się tego, że teraz będzie musiała być osobą publiczną. "Jestem kameralna i... mam nadzieję, że mi się w głowie nie przewróci" - dodała.
Czesław Miłosz po przyznaniu Szymborskiej Nagrody Nobla pisał w "Tygodniku Powszechnym": "Dla mnie Szymborska jest przede wszystkim poetką świadomości. To znaczy, że przemawia do nas, równocześnie z nią żyjących, jako ktoś z nas, chowając swoje prywatne sprawy dla siebie, poruszając się w pewnej od nas odległości, ale zarazem odwołując się do tego, co każdy zna z własnego życia". Miłosz podkreślił, że jej wiersze "badają prywatne sytuacje, ale uogólnione, żeby mogła obywać się bez wyznań".
Prywatnie Szymborska lubiła przebywać z ludźmi, którzy tak jak ona potrafią oddać się literackiej zabawie. Podczas podróży pisała swoje słynne limeryki, robiła wyklejanki, robione z fragmentów starych ilustracji, naklejanych na kartki, które potem wysyła do przyjaciół i znajomych. W roku 2003 część tej prywatnej twórczości ukazała się w książce "Rymowanki dla dużych dzieci".
"Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski z głębokim żalem przyjął wiadomość o śmierci poetki i składa najszczersze wyrazy współczucia jej bliskim i przyjaciołom" - powiedział PAP zastępca dyrektora Wydziału Informacji w Urzędzie Miasta Krakowa Filip Szatanik. Jak podał, jutro w południe mieszkańcy Krakowa będę mogli złożyć wpisy w specjalnie wystawionej księdze kondolencyjnej w holu kamiennym Urzędu Miasta. Żałobne kiry zostaną wywieszone w Krakowie na budynkach użyteczności publicznej oraz tramwajach i autobusach MPK. (PAP)
_________________

"Nic dwa razy się nie zdarza", a skoro tak, to każda chwila i każda myśl są wyjątkowe, bo już nigdy się nie powtórzą. Jej wiersze miały charakter listu - tak to odbierałem - po który każdy może sięgnąć i odnaleźć własne myśli.
Nie czekała i nie liczyła na honory. Gdy nadeszła sława była nią wyraźnie zakłopotana. Wiernych czytelników miała zawsze za przyjaciół. Odpowiedzią na nadwiślański tumult i zgiełk były pogodny uśmiech i zaduma nad pojedynczym losem.
Taką Ją zapamiętałem, gdy odbierała literacką Nagrodę Nobla w 1996 roku, takie też są jej wiersze, z którymi nas pozostawia. 

 - premier Donald Tusk


 Wiersz  Wisławy Szymborskiej "Nic dwa razy się nie zdarza" został wyśpiewany przez Łucję Prus  na międzynarodowym  festiwalu piosenki w Sopocie w 1965 roku.

środa, 1 lutego 2012

End of Summer on Mt Kosciuszko - wywiad radiowy z Oskarem Kantorem

Zbliża sie impreza,  która  odbędzie się w australijskich Górach Snieżnych od 10 do 12 lutego pn.
"End of Summer on Mt Kosciuszko" czyli Strzelecki Hike, Kosciuszko Run, Strzelecki Walk i Kosciuszko Ride . Większość informacji o tym przekazywaliśmy m.in. w wywiadach z organizatorami: Oscarem Kantorem i Pawłem Gospodarczykiem. Wywiady ukazały się również drukiem w najnowszym wydaniu australijsko - nowozelandzkiego Expressu Wieczornego (nr 2).
Bumerang Polski patronuje medialnie imprezie.

Dziś mamy dźwiękowy wywiad z porcją najświeższych wieści o tym turystyczno-sportowym weekendzie na Górze Kościuszki i u jej podnóża w miejscowości Jindabyne .
Andrzej Lubieniecki, redaktor radia SBS w Sydney, rozmawia z Oscarem Kantorem.

wtorek, 31 stycznia 2012

Rok Smoka - chińska parada w Sydney

Co nas czeka w mitycznym roku 2012?  Naprawdę zapowiadany od dłuższego czasu koniec świata? Same problemy? Nie będzie aż tak pesymistycznie, bowiem Rok 2012 w chińskim kalendarzu jest Rokiem Smoka. W niedzielę o zmierzchu ulicami Sydney przeszla barwna parada  w ramach odbywającego sie na rozpoczęcie azjatyckiego roku księżycowego Chinese New Year Festival.
Wg wierzeń chińskich  Ognisty Smok wnosi do ich życia porządną dawkę zmian. Rok Smoka w Chinach tradycyjnie uważa się za korzystny na zawarcia małżeństwa a także urodzenie dziecka.
Rok Smoka napełnia ludzi życiową energią i optymizmem, dodaje siły i odwagi do podjęcia najtrudniejszych zadań.
W niedzielę  wieczorem ulicami Sydney CBD od Town Hall do Chinatown przeszło prawie 3000 uczestników – artystów, performerów, członków spoleczności chińskich, koreańskich i wietnamskich przy aplauzie dziesiątek tysięcy mieszkańcow Sydney.
W Australii mieszka ponad 600 tys ludzi przyznających się do pochodzenia chińskiego w tym ponad połowa mieszka w Sydney.

Fotoreportaż Krzysztofa Bajkowskiego