polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: W Gdańsku uczczono pomordowanych w podwileńskich Ponarach. Zbrodni dokonali Litwini i Niemcy. Masowe egzekucje w Ponarach były największą zbrodnią popełnioną w okresie okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Szacuje się na ok. 100 tys. ofiar. * * * AUSTRALIA: Partia Pracy wygrala sobotnie wybory parlamentarne. Dotychczasowe wyniki wskazują na to, że Anthony Albanese będzie pierwszym premierem Australii, który wygrał drugą z rzędu trzyletnią kadencję w ciągu ostatnich 21 lat. Lider opozycji Peter Dutton przegrał wybory w swoim okręgu Dickson, w którym wygrywał nieprzerwanie od 24 lat. * * * SWIAT: Wladimir Putin powiedział w nocy z sobotę na niedziele w specjalnym oświadczeniu dla dziennikarzy z calego świata, że Rosja jest gotowa wznowić bezpośrednie, bezwarunkowe rozmowy z Ukrainą w Stambule, począwszy od 15 maja, trzy lata po tym, jak Kijów zerwał je w 2022 roku. Putin powiedział, że Rosja chce przeprowadzić poważne rozmowy z Ukrainą, aby wyeliminować podstawowe przyczyny konfliktu, co pozwoli na osiągnięcie trwałego i długofalowego pokoju. Donald Trump zaapelował w niedzielę do Ukrainy, aby natychmiast przyjęła ofertę prezydenta Rosji.
POLONIA INFO:

wtorek, 5 lipca 2011

Tu Warszawa - koncert jakiego nie było dotychczas

Nigdy jeszcze w Polsce nie wystapiło tyle sławnych gwiazd i artystów pierwszej klasy , zrówno krajowych jak i zagranicznychjak na koncercie kończacym pierwszy dzień polskiej prezydencji w UE. Na trzech scenach przed Palacem Kultury w Warszawie wystapili artyści w następującej kolejności:
JANUSZ OLEJNICZAK, SEBASTIAN KARPIEL BUŁECKA, ME MYSELF & I, LESZEK MOŻDŻER + SINFONIA VARSOVIA, TOMASZ STAŃKO, LESZEK MOŻDŻER & ZOHAR FRESCO, CHRIS BOTTI
 + CAROLINE CAMPBELL, PERFECT , MANHATAN TRANSFER, LECH JANERKA, DOLORES O'RIORDAN, MYSLOVITZ, KENNY G, KAPELA ZE WSI WARSZAWA, ANGIE STONE, MICHAEL BOLTON, KENNY G
i EDYTA GORNIAK. Po pokazie sztucznych ogni na zakończenie koncert brytyjskiego twórcy trip hopu -
TRICKY.

Oto pierwsza cześć fotoreportażu Krzysztofa Bajkowskiego z tego historycznego wieczoru.



Janusz Olekniczak i Sebastian Karpiel Bulecka


Chris Botti


Caroline Campbell


Perfect i Grzegorz Markowski


Manhatan Transfer


Lech Janerka


Kenny G

Edyta Górniak



Pałac Kultury podczas koncertu

sobota, 2 lipca 2011

Tu Warszawa - wielki koncert na początek polskiej prezydencji

Muzyka Chopina, Komedy, Stańki, Jana P. Kaczmarka zabrzmiała na piątkowym koncercie „Tu Warszawa”, którym stolica Polski świętowała początek polskiej prezydencji. Mimo deszczu na Placu Defilad zgromadziło się około 10 tys. osób.

Koncert otworzyła prezentacja animacji Tomasza Bagińskiego, która promuje polską prezydencję. Potem zabrzmiał walc cis-moll Fryderyka Chopina w wykonaniu Janusza Olejniczaka.

Leszek Możdżer wykonał muzykę z filmu „Polskie drogi”, a Tomasz Stańko – utwór „The dark eyes of Marta Hirsh”. Kompozycja z filmu „Marzyciele” Jana P. Kaczmarka tworzyła podkład dla emitowanych na telebimach zdjęć z przełomowych momentów najnowszej historii Polski, takich jak Porozumienia Sierpniowe, pielgrzymki Jana Pawła II do kraju, obrady Okrągłego Stołu.

W programie koncertu, który odbywał się na trzech multimedialnych scenach znalazły się dzieła muzyki klasycznej, filmowej i jazzowej. Kompozycje Fryderyka Chopina, Andrzeja Kurylewicza, Jana A.P. Kaczmarka, Krzysztofa Komedy i Wojciecha Kilara zagrali pianiści Janusz Olejniczak i Leszek Możdżer, orkiestra Sinfonia Varsovia, zespoły Tomasz Stańko Quintet, Me, Myself and I oraz skrzypek Sebastian Karpiel-Bułecka.

Gościem specjalnym koncertu był amerykański trębacz Chris Botti.

W drugiej części warszawiacy bawili się przy muzyce rozrywkowej. Swoje przeboje zagrali m.in. Perfect, Myslovitz, Lech Janerka i Kapela ze Wsi Warszawa. Wykonane zostały też covery polskich piosenek. Polskie hity przetłumaczone na angielski zaśpiewali piosenkarz Michael Bolton oraz wokalistki Angie Stone, Dolores O'Riordan Burton z The Cranberries. Zabrzmiały takie przeboje jak „Sen o Warszawie”, „Moje serce to jest muzyk”, „Skłamałam”, czy „Niech żyje bal”. Kulminacyjnym momentem koncertu był pokaz sztucznych ogni do utworu „Orawa” Wojciecha Kilara.

Na zakończenie imprezy wystąpiła legenda brytyjskiego trip-hopu – Tricky.

Scenariusz koncertu przygotowali Krzysztof Materna i Kuba Wojewódzki.

Wśród akredytowanych fotoreporterów był korespondent Bumeranga Polskiego - Krzysztof Bajkowski.
Wkrótce fotograficzna relacja z koncertu.

piątek, 1 lipca 2011

Od dziś Europa to Polska

Dzisiaj, 1 lipca 2011 roku Polska stanęła na czele Rady Unii Europejskiej. Jest to pierwsza polska prezydencja. Przez sześć miesięcy Polska będzie przewodniczyć pracom Rady UE. Przez kolejne 128 dni Polska stanie się centrum wydarzen politycznych ale równiez kulturalnych Europy. wielkie wyzwanie dla rządu Donalda Tuska , polskich polityków - również tych z opozycji oraz ludzi kultury. Wielka szansa pokazania Polski jako ważnego kreatora tożsamości europejskiej.
To polskie "pięć minut".


Logo polskiej prezydencji na Rondzie de Gaulle'a w Warszawie

Logo polskiej prezydencji - solidarność, różnorodność i pozytywne myślenie

Polska i europejska flaga w Sejmie RP

Fot. K.Bajkowski

czwartek, 30 czerwca 2011

Wielka demonstracja "Solidarności" w Warszawie

W Warszawie odbył się  dziś wielki protest NSZZ "Solidarność" przeciwko polityce rządu pod hasłem "Polityka Wasza, Bieda Nasza". Ok 80 tys związkowców zjechało sie z całego kraju i przemaszerowało  ulicami Warszawy od Placu Piłsudskiego do kancelarii premiera.  Na Pl. Piłsudskiego odbył się koncert. Wystąpił Paweł Kukiz z zespołem Piersi. Przemawial m.in. przewodniczący związku Piotr Duda podziękując zebranym za tak liczny udział w manifestacji.
Związek domagał się podniesienia płacy minimalnej do poziomu 50 procent średniej krajowej, zwiększenia liczby osób upoważnionych do korzystania z pomocy społecznej, czasowego obniżenia akcyzy na paliwa i przeznaczenia większych środków na walkę z bezrobociem.
W całej Polsce zbierane były podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o podniesieniu płacy minimalnej do 1600 złotych. Przedstawiciele "Solidarności" przekazali petycję ze swoimi postulatami premierowi Donaldowi Tuskowi oraz ministrowi w kancelarii szefa rządu Michałowi Boniemu.
Atmosfera manifestacji była raczej radosna i piknikowa, przypominajaca dawne pochody 1-majowe, choc doszlo do incydentu spalenia plastikowych krzeseł pod Sejmem. Manifestację wspomagali warszawscy kibice głośno krzycząc hasło: "Donald matole, twój rząd obalą kibole". Ich pojawienie wspierane było z trybuny ustawionej na przeciwko kancelarii premiera przez działaczy zwiazkowych.

Oto fotoreportaż z Warszawy Krzysztofa Bajkowskiego.




wtorek, 28 czerwca 2011

Poznański Czerwiec - 55 lat po

Protesty robotników poznańskich w czerwcu 1956 roku stały się symbolem niezadowolenia a przede wszystkim zawodu z obiecanego systemu sprawiedlowości społecznej. Był to poczatek pasma okresowych wybuchów przeciw rządom partii, która z założenia miała reprezentowac robotników. 55 lat po tych wydarzenach wolni od komunistychnych dyktatow Polacy świętuja i wspominają tamten moment historii Polski. 28 czerwca, w rocznicowy dzień wybuchu protestów w Zakladach Cegielskiego w Poznaniu , poznaniacy składali kwiaty pod pomnikiem dwóch krzyży na Pl. Mickiewicza, gdzie wypisano daty wszystkich przełomowych momentów wspólczesnej Polski, które doprowadziły do tego, ze Ojczyzna nasza cieszy się najlepszymi chwilami wolości w zjednoczonej, bez granic Europie.
Dzisiaj wieczorem W aulii UAM , odbył sie specjalny koncert ku czci Bohaterów Poznanskiego Czerwca, który wypełnila monumentalna  Missa 1956 Jacka Sykulskiego w wykonaniu Poznańskich Chórów: Chłopiencego, Kameralnego i Akademickiego (UAM) pod dyr. kompozytora, wzbogacona recytacjami wierszy z ksiązki " Czarny Czwartek" w interpretacji aktora Jerzego Zelnika.

Oto fotoreportaż z Poznania Krzysztofa Bajkowskiego







środa, 22 czerwca 2011

Tysiące lampionów na początek lata

Takiego widowiska jeszcze w Poznaniu nie było. W najkrótszą noc w roku w niebo wniosło się kilka tysięcy lampionów. W ten sposób uczczono wczoraj Noc Kupały, najkrótszą noc w roku i początek lata. Najbardziej romantyczną noc nad Wartą przy moście Św Rocha zorganizował Poznanski Dreptak Kultury.
Lampiony, a dokładniej papierowe balony na ogrzane powietrze, można było kupić na miejscu, nad brzegiem Warty. Do stoisk ustawiały się długie kolejki. Około godz. 22.20 organizatorzy wezwali do zapalenia lampionów, a kilka minut później tysiące migoczących światełek uniosło się w niebo.
Organizatorzy zapewnili, że sprzedali prawie 7 tys. lampionów. Zapowiedzieli, że w przyszłym roku podejmą próbę pobicia rekordu Guinessa i wypuszczenia jednocześnie ponad 12 tysięcy balonów.


fot. K.Bajkowski

poniedziałek, 20 czerwca 2011

2011 Archibald People’s Choice Prize

Sydney artist Adam Chang has won the 2011 Archibald People’s Choice Prize for his portrait of acclaimed novelist and academic J M Coetzee.
J M Coetzee migrated from South Africa to Australia in 2002 and became an Australian citizen in 2006. Currently an honorary visiting research fellow in the English Department at the University of Adelaide, Coetzee was awarded the 2003 Nobel Prize in Literature and has the rare distinction of winning the Man Booker Prize twice, in 1983 for Life & times of Michael K and in 1999 for Disgrace.
Coetzee and Adam Chang are both supporters of Voiceless, the independent, non-profit organisation dedicated to alleviating the suffering of animals in Australia. They hold similar values concerning the protection of animals and are also united by their spirit of compassion and kindness towards their fellow human beings.
While Coetzee is a very private person, Chang was fortunate to enjoy an afternoon with him in Adelaide and found that his eyes reveal a deep serenity and an insight into the human condition, qualities the artist has attempted to capture in this portrait. In contrast, the strong, red brushstrokes act as a powerful symbol of both artist’s and subject’s sensitivity to, and experience of, the violence and discrimination that exist in our world.
Chang (Hong Jun Zhang) was born in Shanghai in 1960 and is now based in Sydney. He researched world painting at Shanghai University from 1989 to 1993. Since the early 1980s, he has been represented at major national exhibitions throughout China. Awards include the 1992 Shanghai Art Prize. Chang migrated to Australia in 1997. He has twice been selected as a finalist in the Doug Moran National Portrait Prize, where he was highly commended by the international judge in 1998 and voted as a favourite portrait in 2000. He recently held a solo exhibition called Mao, terracotta warriors & myself, which showcased his new, strong and resonant experimental work. This is his fifth time as a finalist in the Archibald Prize.
Adam Chang receives $2500 and a $1000 ANZ Visa Debit Card.
Each year a voter for the Archibald painting that receives the most votes is selected to win a prize – this year, $2500 plus a $1000 ANZ Visa Debit Card and one nights accommodation at the Sofitel Sydney Wentworth. The lucky winner is Ruth Anstice from Mosman.
This is the 23rd year of the People’s Choice, with 22 593 people voting. Jenny Sages’ portrait of her late husband Jack was the second most popular painting.
On view
until 26 Jun 2011
Art Gallery of New South Wales
Art Gallery Road, The Domain, Sydney
Admission
$10.00, $7.00 concession

niedziela, 19 czerwca 2011

Reportaż emigracyjny "Duńska Odyseja"

Nazywam się Marlena Gałczyńska i jestem polska dziennikarką, mieszkającą na stałe w Danii. Chciałabym zainteresować Państwa  moją debiutancką książką. Duńska Odyseja dopiero co ukazała się na e-booku nakładem Wydawnictwa Albatros.
To emigracyjny reportaż wcieleniowy, oparty o moją własną historię. A wcieleniowy dlatego, ponieważ opowiadam, jak zostałam kierowcą autobusu i zaczęłam pracować w duńskim transporcie publicznym. Wesoła historia o dzisiejszej Danii i o wkraczaniu w zupełnie nową rolę, niż przywykło się w życiu wykonywać. To opowiedziana historia mamy dwójki dzieci, której świat - delikatnie mówiąc - stanął na głowie. Na swój sposób to też ważna wiadomość od Polonii duńskiej dla Polaków w kraju i na calym swiecie. Dość ciekawa narracja.

Marlena Gałczyńska


Opowieść emigracyjna o Danii.

Duńska Odyseja jest powieścią emigracyjną, a jednocześnie autobiografią Marleny Gałczyńskiej. Opowiada historię 30-letniej dziennikarki, mamy dwóch chłopców, która wymęczona tempem pracy warszawskich korporacji, postanawia rzucić wszystko i rozpocząć życie od nowa. W efekcie wyjeżdża do Danii, gdzie wywracając swój własny świat do góry nogami – zostaje kierowcą autobusu miejskiego.
Duńska Odyseja to dziennikarski reportaż wcieleniowy. Ciepły obraz dzisiejszej Skandynawii, pokazany przez pryzmat życia emigrantów z całego świata. Szkół zawodowych i językowych, działalności urzędów miejskich i całego przemyślanego systemu wdrażania nowo przybyłych do życia w nowym kraju.
Jest to napisana z dużym humorem opowieść o wielkiej miłości, poświęceniu i odwadze. O determinacji młodej kobiety, która na przekór szaleństwu dzisiejszego świata, chce być matką i stworzyć swoim dzieciom jak najlepszy świat. Nawet, jeśli ceną ma być zrujnowanie własnego poukładanego życia.
Wątki biograficzne z życia autorki i jej rodziny, codzienność i zwykłość życia Kopenhagi i małych miasteczek na Zelandii przeplatają się z rozmową liryczną, jaką bohaterka prowadzi z Diabłem - swoim wewnętrznym głosem i drugą, ukrytą naturą.
Historia podroży nie tylko na mapie Europy, ale co ważniejsze – w głąb samego siebie. Emigracja uruchomiła w bohaterce proces głębokiej analizy egzystencjalnej i poszukiwania odpowiedzi na pytanie o to, co decyduje o naszym losie? Dlaczego toczy się on akurat tak, a nie inaczej? I czy my w ogóle mamy na to jakiś wpływ, skoro zwykły wróżbita potrafi wywróżyć nam ja z kart lub ręki?
Ta podroż psychologiczna kończy się wielkim sukcesem i odpowiedzią na dręczące pytania. A Marlena odnajduje dom i schronienie w buddyzmie Diamentowej Drogi – to tybetańska szkoła buddyzmu, którą w latach 70-tych przynieśli do Danii Ole i Hannah Nydahl, tworząc tu pierwsze europejskie ośrodki.
Książka 15 maja ukazała się na e-booku nakładem szczecińskiego Wydawnictwa Promocyjnego Albatros.

Link do sprzedaży:

__________
Marlena Gałczyńska urodziła się w 1976 roku w Łodzi. Ukończyła politologię na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Jest dziennikarką, fotoreporterem i korespondentką zagraniczną. Związana od początku z ogólnopolską prasą ekonomiczną. Pisała m.in. dla Pulsu Biznesu, miesięcznika Forbes, Gazety Finansowej i innych wydawnictw.
W 2007 roku wraz z mężem i dwójką synów wyemigrowała do Danii, gdzie powstała jej książka ,,Duńska Odysea,,.

czwartek, 16 czerwca 2011

Back to Bach

The Sydney Consort warmly invites you to its concert Back to Bach with Italian music, which strongly influenced the great master. Timeless, fresh, vibrant and always popular, the Italian extravaganza combined with the deepness of German eloquence will ignite fireworks during this performance. Hans-Dieter Michatz -recorder, Stan Kornel - violin & viola d'amore, Monika Kornel - harpsichord.
When: Friday, 17th June 2011 at 8 PM
Where: St Augustine�s Catholic Church � BALMAIN, Eaton Street
Tickets: $30/$20(con.)
Enquiries:0416 345 489    
Please, join us to share our music making.

wtorek, 14 czerwca 2011

Euro 2012 - One Year to Go

Równo rok pozostał do rozpoczęcia Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Poznań jako jedno z miast-gospodarzy zorganizował z tej okazji nad Maltą plenerową imprezę pod hasłem „One year to go”. Jak wcześniej podkreślał prezydent Poznania Ryszard Grobelny, ten plenerowy festyn dla całej rodziny ma „wykreować atmosferę wspólnego piłkarskiego świętowania”.

Slavko i Slawek - maskotki Euro 2012 podczas
poznańskiego festynu. Fot. K.Bajkowski

poniedziałek, 13 czerwca 2011

Skrzypek na dachu Starego Browaru

Stary Browar to słynne poznańskie centrum handlowe, nagradzane w międzynarodowych konkursach architektonicznych, m.in. dwukrotnie jako najlepsze tego rodzaju centrum na świecie. To takze przestrzeń, ktora staje się pretekstem do spotkań ze sztuką. W miniony sobotni wieczór na dachu Starego Browaru odbyło się niezwykłe przedstawienie. Pod rozgwieżdzonym niebem 200 artystów poznańskiego Teatru Wielkiego przedstawilo musical zachwycający kolejne pokolenia widzów - "Skrzypek na Dachu" Jerry'ego Bocka i Josepha Staina.
Muzyczna opowieść o relacjach między tradycją a nowoczesnością na przykladzie żydowskiej spoleczności w małej wiosce Anatewka w carskiej Rosji, na prawdziwym dachu handlowego centrum, nieprzypadkowo pasującego do opisywanej spoleczności, opatrzona była bogatym słowem wstępnym  Bogusława Kaczynskiego, dziś schorowanego ale zawsze gotowego do dzielenia się ze słychaczami ciekawymi anegdotami  ze świata muzyki.
Partię tytułową spektaklu zagrał Piotr Kostrzewski. Całością dyrygował Aleksander Gref.

 Fotoreportaż z tego wyjątkowego spektaklu Krzysztofa Bajkowskiego.




niedziela, 12 czerwca 2011

(Nie) Przejdziemy do Historii - nowa płyta

Właśnie ukazala sie w Polsce nowa plyta wydana przez Polskie Radio, w ktorej nagrywaniu brał udział mieszkający w Australii Grzegorz Andrian. Zostala nagrana na 30 rocznice smierci Krzysztofa Klenczona.
 
To nie jest zwyczajna płyta z okazji trzydziestej rocznicy smierci artysty; kolekcja wszystkiego co dalo się znaleźć, rzeczy dobrych i złych, bez względu na okoliczności, w jakich powstały. Ta płyta jest inna – pokazuje to, co u Krzysztofa Klenczona było najlepsze i najciekawsze - talent rockmana, miłość do rocka
Utwory na tej płycie pochodzą z nagrań dokonanych w Polskim Radiu. Zostały starannie odświeżone. Dwa nagrania są zupełnie nowe: „Droga pełna słońca” i „Popatrz prawdzie w oczy” mają nowe ścieżki instrumentalne stworzone przez Formację Trzy Korony zachowując oryginalną ścieżkę głosową w wykonaniu Krzysztofa Klenczona
Z Trzema Koronami Krzysztof Klenczon wypłynął pełna parą na wody polskiego rocka. O swoich planach mówił wtedy tak: „Już od dawna myślałem o takim składzie instrumentalnym, który pozwoli swobodniej rozwinąć myśl improwizacyjna a tym samym wziść na warsztat utwory trudniejsze i ciekawsze. A co do stylu jaki będziemy uprawiać [...] będzie to w jakimś sensie wypośrodkowanie muzyki jazzowej, beatu, soul i muzyki poważnej”.

Wykonawca: Klenczon Krzysztof, Trzy Korony
Data premiery: 2011-06-06

sobota, 11 czerwca 2011

Pamięci Małgosi Dydek

W zwiazku z zblizajacym sie pogrzebem naszej najlepszej koszykarki w historii tego sportu w Polsce,milosnicy sportu w Sydney chcieli uczcic ten dzien Msza Swieta celebrowana w niedziele 19 czerwca. Adres kosciola:  44.Willoughby St,Kirribilly. 
 Msza bedzie celebrowana przez Ksiedza Artura o godz. 10.00.
Udzial w Mszy Swietej wezmie czlonek rodziny Gosi ,kolezanka z boiska oraz wielu znanych sportowcow mieszkajacych w Australii.
Serdecznie zapraszamy wszystkich tych, ktorym sport polski jest bliski, zeby polaczyc sie w tym dniu z Olimpijska Rodzina w kraju.
Jurek Maciejak

piątek, 10 czerwca 2011

RAFW - Foxton Danger

Kolejne zdjecia z majowego Australian Fashion Week w Sydney. Kilka propozycji na sezon wiosna/lato 2011/12 Foxton Danger.



Fot. Krzysztof Bajkowski

czwartek, 9 czerwca 2011

Makabryczne sceny z islamskich rzeźni

W australijskich mediach pojawiły się filmy z islamskich rzeźni. Widać na nich, jak w nieludzki sposób traktowane jest bydło tuż przed ubojem. Zwierzęta są bite, kopane, a na koniec podrzyna im się gardło.
 Wiele krów zostawianych jest, by się wykrwawiły. Australijski rząd postanowił działać i zawiesił eksport żywego bydła do Indonezji. To odważna decyzja, bo Australia eksportuje do tego kraju ponad pół miliona krów rocznie - informuje BBC. Decyzja rządu oczywiście uderzyła w gospodarkę kraju.

Więcej: Sfora.pl

środa, 8 czerwca 2011

Polskie filmy na Sydney Film Festival

W ramach rozpoczynającego się dzisiaj w sydney festiwalu filmowego zostaną zaprezentowane cztery polskie filmy: "Smolarze"  Piotra Zlotorowicza, "The Mill at the Cross" Lecha Majewskiego, "Path of Hate" Damiana Nenowa i "Seans w kinie Tatry" Igora Chojny.

Więcej: Sydney Film Festival

poniedziałek, 6 czerwca 2011

Cud podania ręki

Właśnie wróciłam ze słonecznej Katalonii. Byłam tam wyłącznie w celach turystycznych, więc nie śledziłam protestów politycznych w Madrycie ani euforii kibiców po zwycięstwie Barcelony. Byłam za krótko by obserwować zwyczaje Hiszpanów. ale ponieważ podróże kształcą więc czegoś się nowego dowiedziałam. Nie jesteśmy jedynym krajem na świecie świętującym klęski. Największym świętem Katalończyków jest 11 września, data zdobycia Barcelony przez Burbonów w 1714 r i porażka Katalończyków. Patronką Katalonii jest Czarna Madonna z górskiego klasztoru w Montserrat. To takie tylko powierzchowne skojarzenia.
Po powrocie do kraju zaskoczyło mnie ostudzenie emocji politycznych. Dopiero po chwili zdałam sobie sprawę, że to Obama łagodzi obyczaje. W prasie najważniejszą sprawą stał się problem – przyjdzie czy nie przyjdzie? A jeśli przyjdzie czy poda rękę czy nie poda? A potem te zachwyty że zachował się jak prawdziwy mąż stanu. I tak sensownie gadał i to bez pomocy cytatów wieszczów narodowych. Cud podania ręki i nazwanie pana z wąsami PREZYDENTEM. Cud nad cudy. Prezes znów nas oczarował. Jest nadzieja, że długo nie wytrzyma bo jesienią Premier miałby kłopot. Ale nie bójmy się - minister Waszczykowski nas uspokoił i już tego samego dnia w telewizji oznajmił, że to był wyjątek - prezes do BBN nie przyjdzie i w sprawach krajowych będzie tak jak dawniej. Odetchnęłam z ulgą.
Przeglądając prasę i wpisy internautów po wizycie prezydenta Baracka Obamy widać jak dłoni nasze miotanie się między megalomańskim poczuciem wyjątkowości jako narodu, a zaściankowymi kompleksami. W naszym myśleniu o nas samych obciążeniem jest sprzeczność miedzy naszą pamięcią o Rzeczypospolitej Obojga Narodów i tym, że obecnie jesteśmy krajem średniej wielkości i średniego znaczenia. Ni to ni sio. W tym rozdarciu bliżej nam do Węgier z ich wspomnieniem po Monarchii Austro – Węgierskiej, niż do Czechów, których symbolem ( bez urazy sąsiedzi) stał się bohater literacki – dobry wojak Szwejk.
Wizyta prezydenta Obamy pokazała też, że wahadło nastrojów ze ślepej miłości do wielkiego Brata wychyliło się nieco w drugą stronę. Odreagowujemy dawne uczucia uwielbienia z lekkim zażenowaniem i jakby lekko zawstydzeni. Coś jak zawiedziona miłość. Widać to po reakcjach na decyzję Wałęsy któremu „nie pasowało” stanie w kolejce po uścisk reki prezydenta największego mocarstwa. Pozostałości dawnej fascynacji widać w zachowaniach niektórych członków rodzin, a właściwie ich politycznych wyrazicieli w sprawie katastrofy smoleńskiej . Dobrze, że prezydent tu był, ”bo to oznacza, że także w skali międzynarodowej, na tym ważniejszym szczeblu, sprawa smoleńska istnieje” – stwierdził prezes PiS. Takie zachowanie to jak skarga małego na trochę większego do dużego. To kompromitujące, to nie przysparza powagi Polsce, to budzi litość – to jest właśnie działanie antypaństwowe. Zwracanie się do obcego mocarstwa, (choćby i zaprzyjaźnionego) ze skargą na demokratyczne władze, poddawanie w wątpliwość niezależności prokuratury i państwowych komisji - to żenujące . I ta zapowiedź, że jeśli wygra wybory to”wystąpi do NATO o współdziałanie w dotarciu do prawdy ,bo ta prawda jest w tej chwili po prostu nieznana”. Zawsze mi się wydawało, że NATO to organizacja, która ma spełniać rolę stabilizacyjna i zapobiegać konfliktom lokalnym. Ale, żeby aż na tak lokalnym szczeblu. Nie wiem tylko czy NATO wie swoich nowych zadaniach.
„Nie pasuje mi” megalomania narodowa. Katastrofy obok beznadziejnych powstań to nasza narodowa specjalność. Nasze katastrofy zawsze są wyjątkowe. Co tam Japonia, co tam huragany w Stanach. A jeśli nasze jest najważniejsze to stąd się biorą megalomańskie wizje zamachu i spisku przeciwko polityce prezydenta tysiąclecia. Śmierć za ojczyznę to także nasza narodowa specjalność a bo przecież „Śmierć nie może być daremna”, jak bredzili niektórzy proboszczowie. Otóż przyjmijmy wreszcie do wiadomości ,że śmierć może być daremna i ,że często jest bez sensu, jest niepotrzebna i banalna - także w czasie służby dla kraju.
Na ochłodzenie jednostronnej miłości Polaków do USA wpłynęła wiecznie międlona sprawa wiz, nasze nieudane interesy offsetowe przy zakupie nieszczęsnych samolotów, zległe w gruzach wizje pól naftowych w Iraku, tarcze przeciwrakietowe, baterie, stacjonujące wojska. Trochę się tego uzbierało. Dlatego też nauczeni doświadczeniem, powinniśmy pamiętać, że państwa kierują się głównie własnym interesem, w tym gospodarczym. Patrzmy więc uważnie na kontrakty łupkowe, żebyśmy nie zostali bez spodziewanych zysków i ze zrujnowanym środowiskiem. USA dba o własne interesy i nie ma się co obrażać . My dbajmy o swoje.
Przy okazji tej wizyty polska prawica powinna też stracić złudzenia, że Polska jest strategicznym sojusznikiem USA. Polska to nie Japonia, Korea, Izrael. Prezydent Obama w czasie pobytu w Polsce zwrócił się także do Rosji. „Reset stosunków z Rosją” – to powiedział nasz gość i to powinni wbić sobie do głowy nasi polityczni marzyciele. USA wycofują się ze wszystkich militarnych obietnic wobec Polski zostawiając niewiele na otarcie łez. Nie dąsajmy się, to polityka. Polska tylko w ramach NATO może coś zdziałać. Czeka nas sojusznicza obrona przeciwrakietowa i to prawdopodobnie z Rosją a nie przeciw niej. Własna polityka obronna dziś jest nierealna. USA nic nie zrobi by zdenerwować Rosję. Potrzebuje Rosji do wspólnej polityki na bliski wschodzie, Afryce, Azji.
I to dla nas bezpieczniej.
„Nie pasuje mi” odradzanie się nacjonalizmów i stałe ,podskórne ich pulsowanie i obecność w wielu, kiedyś wielkich terytorialnie narodach - Polsce, Węgrach, Serbii. „Nie pasuje mi” ta bezwstydna manifestacja 10 tys osób na ulicach Belgradu w proteście aresztowania rzeźnika Bałkanów i ”nie pasują mi” wpisy polskich internautów w praktyce popierających hasło tamtejszych nacjonalistów „niech żyje wielka Serbia”. Wiem, że bardzo trudno jest zachować proporcje miedzy poczuciem dumy z przynależności do narodu i jego chwały, a gloryfikowaniem całej jego historii bez zastrzeżeń. Poczucie wstydu z niechlubnych chwil własnego kraju i własnych rodaków to wyraz dojrzałości narodu. Nie należy wypierać się własnej historii. Bo z historią narodu jest tak jak z życiem człowieka – raz jest dobre i piękne a raz paskudne. C’est la vie.

Justyna Ziółkowska, dziennikarz redakcji kultury TVP 
Studio Opinii

niedziela, 5 czerwca 2011

Smart lights to get Pitt Street Mall glowing


A new design featuring state-of-the art lighting will soon greet shoppers and visitors to Australia's premier shopping precinct - Sydney's Pitt Street Mall.

And the special low-energy LED lights will also be kind to the environment.

The design features a ribbon of 3.5 metre tall coloured light tubes down the centre of the mall. 

The new system can also support seasonal displays such as Christmas decorations.

The lights will have a decorative glow as well as a downward component to provide the lighting levels needed for pedestrians.

"The lighting is the finishing touch to the City's major upgrade to Pitt Street Mall which has helped reinvigorate this great retail precinct as the number one shopping destination in Australia," said Lord Mayor Clover Moore MP.

"More than 65,000 people use Pitt Street Mall every day - it's our busiest and most prestigious shopping strip and the retail heartland of our global city."

The smart technology activates the lights only when there's not enough light from surrounding buildings, helping to increase safety in the mall at night.

The decorative LED light tubes will be spaced 7 metres apart along the length of the Mall and can be programmed to change colours. 

sobota, 4 czerwca 2011

Lodowy Miś w Sydney

"Inspired by the Arctic landscape, the Sydney Ice Bear is a life-sized representation of a hunting male polar bear. This magnificent life- sized ICE sculpture will be at Customs House, Circular Quay from Friday 3 June to Friday 10 June. Also, be part of a free public event on World Environment Day on Sunday 5 June from 12.30pm and win a trip for two to the Arctic with Aurora Expeditions. Come and see Sydney Ice Bear, touch it, see it melt….. and you’ll want to help."

Iwona Pruszyńska

Więcej: Sydney Ice Bear

niedziela, 29 maja 2011

Czarodziej z Waszyngtonu w Polsce

Być może kwestią odmiennej kultury politycznej Amerykanów i Polaków, całkowicie odmiennej też roli obu krajów w świecie i związanej z tym oprawy, jest to, że wizytę najpotężniejszego przywódcy świata postrzega się jak wydarzenie szczególnej wagi. Jednak nie sposób nie dostrzec walorów osobistych amerykańskiego prezydenta, które sprawiają, że pięćdziesięcioletni prawnik z Harvardu jest postacią wyjątkową nawet na amerykańskiej scenie politycznej, która wykuwa się przecież w ogniu twardej walki.
Nie jestem pewien, czy Polacy, ze wszystkimi swoimi historycznymi obciążeniami i kompleksami, są akurat szczególnie łasi na dowody sympatii, uznania i szacunku. Dopiero jednak wizyta Obamy w Polsce pozwoliła nam dostrzec to, co Amerykanie mieli okazję obserwować już w toku kampanii prezydenckiej – że amerykański prezydent posiadł wyjątkową umiejętność kontaktowania się z ludźmi.
Już pierwszym jej dowodem była wizyta na placu Piłsudskiego, gdzie po złożeniu wieńca Obama podszedł do grupy polskich weteranów. W swoim napiętym do granic budżecie czasowym potrafił znaleźć dziesięć minut na powitania i krótkie rozmowy - każdy z nich był zauważony, z każdym wymienił jedno czy kilka zdań, każdemu okazał szacunek - nie z pozycji przywódcy państwa, lecz człowieka młodszego o jedno czy dwa pokolenia od sędziwych kombatantów. W tych krótkich rozmowach potrafił stwarzać swoisty mikrokosmos, wywoływać wrażenie, że nawet w zdawkowym siłą rzeczy dialogu całkowicie skupia się na swoim rozmówcy, że nie puszcza jego słów mimo uszu.
Media amerykańskie zauważą zapewne przede wszystkim złożenie wieńca przed Pomnikiem Bohaterów Getta i zaskakująco długie spotkanie z Polakami i Żydami zaangażowanymi w budowę wyjątkowo prestiżowej placówki kulturalnej, jaką jest Muzeum Historii Żydów Polskich. W ciągu kwadransa stworzył tam atmosferę niemal rodzinnego mityngu zakończonego wspólnym zdjęciem na tle budowanego gmachu. Naturalna swoboda, z jaką mimo wszystkich narzucanych mu ograniczeń porusza się wśród ludzi, budzi autentyczną sympatię.
Obama, człowiek o wybitnej inteligencji, potrafi grać na wielu strunach, umiejętnie przechodząc od roli wybitnego mówcy – mistrzowskie było jego przemówienie w Westminsterze przed połączonymi izbami brytyjskiego parlamentu – do roli wyluzowanego kumpla, z podwiniętymi rękawami serwującego żołnierzom hamburgery z grilla. Wnuk kenijskiego kucharza służącego w brytyjskiej armii – jak sam powiedział o sobie w Pałacu Westminsterskim – potrafi całkowicie zawładnąć uwagą słuchaczy, choć bardzo oszczędnie posługuje się zwyczajowymi chwytami oratorskimi, skupiając się przede wszystkim na treści, ale umiejętnie wyzyskując przy tym swoją prezencję, dobry głos i dykcję.
Zwykły człowiek oglądający amerykańskiego prezydenta w telewizji dostrzeże przede wszystkim to, że jest on po prostu sympatycznym człowiekiem, który łączy powagę urzędu z czysto ludzkim ciepłem. On chyba lubi ludzi, lubi bezpośredniość, umie czarować, umie wręcz uwodzić rozmówców i widzów, tak jak kiedyś uwodził ich uśmiechem Jimmy Carter. Zapewne zyska sobie wielu sympatyków także w naszym kraju, gdzie bezpośredniość i ciepło są wyżej cenione od sztucznego majestatu.

Paweł Wimmer
Studio Opinii

Paweł Wimmer (ur. 16 sierpnia 1954 r. w Warszawie) - dziennikarz prasy informatycznej, ekonomista oraz entuzjasta internetowej edukacji. Jest autorem znanego w polskim Internecie Kursu języka HTML oraz redaktorem i administratorem Helioniki. Jest synem historyka, prof. Jana Wimmera.



The coming Polish presidency of the EU

On July 1, Poland takes up the presidency of the European Union. In picking up the baton from France for the second half of this year, Polish president Bronisław Komorowski faces formidable challenges as the 27-nation bloc faces dissent within its ranks, a significant threat to the future of the Eurozone with several of its members needing bail outs, and concern over European foreign and migration policies, as the NATO involvement in conflicts in Afghanistan and Libya continue. There is also the issue of the proposed US anti-ballistic missile system in Poland deemed needed to protect the West from Iran.

Sandwiched between two old enemies, Germany and Russia, Poland has to negotiate skillfully with both, while watching on as Chancellor Angela Merkel and President Dmitri Medvedev draw closer.

Poland, along with former Warsaw Pact neighbours Hungary, the Czech Republic and Slovakia, is so worried about its medium term security that it is leading these countries to form a 'battle group' outside NATO and independent of it. View The Visegrad Group's battle plan. 

As a country of 38 million people, Poland has seen dramatic change since the collapse of the Soviet Union more than two decades ago, when the Warsaw Pact broke up and it became an important member of the EU and of NATO. Poland and Australia enjoy very good relations, not least because there is a hard-working Polish community of 164,000 people in our country, half of whom were born in Poland.

Meet HE Andrzej Jaroszynski, Ambassador of Poland
Location: The Glover Cottages, Sydney - 124 Kent Street

Mr Jaroszynski has been Polish Ambassador to Australia since late 2008.  Since joining the Polish foreign service in 1990, he has served overseas in Chicago, Washington, as deputy head of mission, and in Oslo, as ambassador to Norway.  Immediately before taking up his current position in Canberra, he was director of the Department of the Americas in the Ministry of Foreign Affairs in Warsaw.  A graduate from the University of Maria Curie-Sklodowska, he held a number of academic positions at the Catholic University of Lublin, before joining the Polish diplomatic service. He has just returned from Warsaw briefings on the Polish presidency.


Australian Institute of International Affairs in Sydney
-------------
Konsul RP w Sydney przekazal nam dodatkową informację dotyczacą spotkania z Ambasadorem Jaroszyńskim:
Zachęcam zainteresowane osoby do udziału. Ponieważ wydarzenie organizowane jest przez AIIA na zwyczajowych zasadach, pobierana będzie opłata za wstęp w wysokości 15 AUD dla członków tej organizacji i 20 AUD dla osób niebędących członkami. Jednakże zgodnie z zapewnieniem Colina Chapmana, prezesa AIIA w Nowej Południowej Walii, wszyscy członkowie społeczności polskiej zostaną kurtuazyjnie potraktowani jak członkowie AIIA, to znaczy opłata dla nich wynosić będzie 15 AUD.

Daniel Gromann, Konsul RP w Sydney
Tuesday, 31 May 2011 6:00 PM

Propagandowe błędy czy ignorancja?

To nie pierwszy błąd australijskich mediów, wynikający z ignorancji lub braku wiedzy historycznej ich dziennikarzy , którzy niemieckie obozy koncentracyjne nazywają polskimi. To tak jakby amerykańskie więzienie w Guantanamo Bay nazwać kubańskim lub ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem z ubiegłego roku - poległymi . W 2011 nie było żadnej bitwy pod Smoleńskiem.
Kilkanaście dni temu konsul RP w Sydney Daniel Gromann wystosował list protestacyjny do autorów programu Today Show (Channel 9) w związku z użyciem nieprawdziwego i obrażającego Polaków sformułowania. W tej sprawie równiez wspólny list wysłali  ambasadorowie Polski i Izraela w Australii. (kb)





sobota, 28 maja 2011

Vivid Sydney Festival

Spektakularnym oświetleniem “żagli” Opera House rozpoczął się wczoraj już po raz trzeci festiwal Vivid Sydney – festiwal świateł, muzyki i ideii. Znaczące, historyczne budynki miasta iluminowane są różnokolorowymi światłami tworząc niezwyłą dekorację wieczorną ulic przez kolejne dwa tygodnie.  Jednym z celów festiwalu oprócz stwarzania atrakcyjnej   wizualizacji  jest pokazanie technologii  mądrze i oszczędnie wykorzystujących energię elektryczną przy jednoczesnym  maksymalnym osiągnięciu efektu oświetleniowego. Festiwal potrwa do 13 czerwca. Warto wybrać sie w te dni do centrum miasta, szczególnie na Circular Quay i koniecznie z aparatem fotogaficznym.
Oprócz iluminacji festiwal pełen jest różnorodnych występów lokalnych i międzynarodowych muzyków oraz spotkań z kreatywnymi myślicielami przedstawiającymi swe wizjonerskie idee.

Krzysztof Bajkowski



piątek, 27 maja 2011

Małgorzata Dydek nie żyje



Jedna z najlepszych koszykarek w historii reprezentacji Polski Małgorzata Dydek nie żyje. Zmarła w szpitalu w Brisbane - poinformowała dzisiaj rano PAP siostra koszykarki Katarzyna Dydek. Od tygodnia przebywała w śpiączce, była w czwartym miesiącu ciąży.
"Małgosia odeszła od nas o godz. 5.30 czasu australijskiego. Do końca była przy niej mama, siostra Marta i mąż David. Małgosia nie była w stanie samodzielnie oddychać - powiedziała PAP jej siostra Katarzyna. "Bardzo proszę media o uszanowanie tej tragedii i o to, by nie naruszano naszej prywatności" - zaapelowała. 

Rodzina nie podjęła jeszcze decyzji, gdzie zostanie pochowana. Prawdopodobnie będzie to w Brisbane.

Więcej: Dziennik Polski

czwartek, 26 maja 2011

KONCERT ZWYCIĘZCY – Peter de Jager w Sydney

Pierwsza edycja Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego Fryderyka Chopina, który odbył się w Canberze na początku maja, wyłoniła trzech laureatów:
 Zwycięzcą Konkursu został Australijczyk z Melbourne, Peter de Jager. Drugie miejsce zdobył także Australijczyk, Oliver She z Brisbane. Trzecie miejsce otrzymał Polak, Gracjan Szymczak. Wśród uczestników Konkursu było jeszcze dwoje Polaków – Karolina Nadolska z Gdańska oraz Konrad Olszewski z Melbourne. Konrad, który awansował do półfinału, oprócz wyróżnienia z racji uczestnictwa w Konkursie, otrzymał także nagrodę najlepszego Australijczyka polskiego pochodzenia. Poszczególne etapy Konkursu odbywały się w siedzibie Australijskiego Uniwersytetu Narodowego (ANU School of Music). Nie wszystkim mieszkańcom Sydney dane było uczestniczyć w Konkursie ani w towarzyszących Konkursowi imprezach. Dlatego też z radością przyjęto wiadomość o mającym się odbyć w Sydney Koncercie Zwycięzcy Konkursu.
Koncert zaplanowano na środę 11 maja w Sydney Conservatorium of Music, na godz. 18.00. Pierwsi uczestnicy zaczęli gromadzić się już półtorej godziny wcześniej. Na kwadrans przed rozpoczęciem, licząca 500 miejsc sala koncertowa Verbrugghen Hall, wypełniona została do ostatniego prawie miejsca. Mniej więcej połowę przybyłej na Koncert publiczności stanowili Polacy. Ci zatrudnieni blisko City, przyszli prosto z pracy. Wielu przybyło z odległych dzielnic Sydney, jadąc jak dowiedzieliśmy się później, nawet półtorej godziny pociągami. Wszak był to Koncert Zwycięzcy Konkursu Fryderyka Chopina – naszego Chopina!
Oficjalna część Koncertu trwała krótko. Rolę Mistrza Ceremonii wziął w swe ręce pan Paul Rickard – Ford, Kierownik Wydziału Pianistyki Konserwatorium Muzycznego w Sydney, który powitał przybyłą na Koncert publiczność a szczególnie honorowych gości, wśród których byli politycy a także przedstawiciele świata muzycznego. Na Koncert Zwycięzcy przybył między innymi z Canberry główny organizator Konkursu Pianistycznego Muzyki Chopina, pan Arnan Wiesel z Wydziału Muzyki, Australijskiego Uniwersytetu Narodowego.
Prof. Adrian Walter, dyrektor Wydziału Muzyki Australijskiego Uniwersytetu Narodowego w Canberze podkreślił w swym przemówieniu znaczenie Konkursu nie tylko dla muzyki w Australii ale także dla całego regionu, który obejmuje również Nowa Zelandię i znaczną część Azji. Prof. Walter zarysowal odmienny charakter tego Konkursu, podkreślając wagę jaką członkowie jury przykładali do specyficznej interpretacji utworów. Poetycka ekspresja, liryzm i romantyka wykonywanych utworów oceniane były wyżej od wirtuozerii i brawury.
Słowa wdzięczności prof. Walter wyraził pod adresem Ambasady Polskiej w Canberze, która wspólnie ze Szkołą Muzyczną była współorganizatorem Konkursu, a także pod adresem Konsul Daniela Gromanna, jednego z głównych sponsorów Koncertów w Sydney i w Melbourne. Specjalne podziękowanie otrzymał dr Paul Rickard-Ford za udostępnienie reprezentacyjnej sali koncertowej – Verbrugghen Hall dla zwycięzcy Konkursu. Profesor podkreślił rolę jaką w organizacji Konkursu pełniło polskie społeczeństwo a przede wszystkim Stowarzyszenie Przyjaciół Konkursu Chopinowskiego, z prezesem, panią Wandą Horky na czele oraz obecną na Koncercie w Sydney, panią Jolantą Gallagher.
O zabranie głosu poproszony został Konsul Generalny RP w Sydney, pan Daniel Gromann. Pan Konsul w obydwu językach, po angielsku i po polsku wyraził radość z widoku tak wypełnionej sali. Serdecznie powitał przybyłych na Koncert oficjalnych gości między innymi przedstawicieli korpusu dyplomatycznego. Podziękował także państwu Mariannie i Bronisławowi Łackom, którzy działając z ramienia sydnejskiego oddziału Stowarzyszenia Przyjaciół Konkursu Chopinowskiego, pomogli w zorganizowaniu tego Koncertu.
A potem rozpoczęła się już muzyka. Do fortepianu podszedł młody artysta. Wysmukła sylwetka, sięgające prawie ramion blond włosy – to Peter de Jagar. Obecnie jest on studentem Wydziału Muzyki w klasie kompozycji na Uniwersytecie w Melbourne.
Swój recital Peter rozpoczął utworem „Barcarole Op. 60” . Był to jeden z ulubionych utworów Kompozytora. Fryderyk Chopin zamieścił go w programie swojego ostatniego koncertu w Paryżu, 16 lutego 1848 roku. „Barcarole” jest syntezą sztuki kompozytorskiej Chopina. Wymaga od pianisty kunsztu muzycznego wysokiej klasy, doskonałej techniki, połączonej z dojrzałością wykonania. Peter sprostał temu zadaniu. „Barcarolę” wykonał ekspresyjnie i lirycznie. Pianista umiejętnie wydobył spokojny, jak gdyby falisty rytm utworu, osiągając w sposób naturalny dramatyczne szczyty kompozycji.
Kolejnym punktem programu były Mazurki – pierwsze dwa Chopina (op. 41 i Op.63) – prześliczne, proste rzewne. Aż trudno było uwierzyć, że to palce pianisty z odległej od Polski krainy potrafiły wyczarować tak miłe dla polskiego ucha melodie, pozwalając przenieść się wyobraźni „do tych pól [...]pozłacanych pszenicą, posrebrzanych żytem”. Kolejne dwa Mazurki Szymanowskiego (Op.50 No. 1 i No. 2) wykonane zostały z porywającą energią i doskonałym wyczuciem rytmu oraz dynamiki tych uworów.
Szczególnie urzekająco pod palcami młodego pianisty zabrzmiał Nocturn Op.40. Z niekłamanym podziwem słuchaliśmy, jak pianista zda się tylko leciutkim muśnięciem klawisza wyczarowywać pełną liryki linię melodyczną utworu.
Pierwszą część Koncertu zakończyła doskonale wykonana Ballada Op. 23.
Po przerwie pianista wykonał kolejne dwa utwory – Prelude Op. 28 i Sonatę Op. 58. Tutaj artysta ukazał publiczności swoją niesłychaną wirtuozerię, dynamikę a zarazem liryzm, kreując wielki kontrast dynamiczny – od ledwie słyszalnego pianissimo do brawurowego forte. Nic dziwnego, że publiczność nie pozwoliła Peterowi zejść ze sceny. Wywołany brawami, usiadł znowu przy fortepianie, aby zakończyć swój występ utworem „Berceuse” – była to delikatnie z prawdziwym wdziękiem wykonana kołysanka.
Wśród kolejnych, długo niemilknących braw publiczności na scenę weszła para dorodnych Krakowiaków – to Kasia Elep i Mateusz Kamiński, uczniowie klasy maturalnej języka polskiego z Ashfield. Reprezentując zgromadzonych na sali Polaków wręczyli artyscie bukiet kwiatów oraz przekazali mu serdeczne gratulacje.
Publiczność powoli rozchodziła się do domów, wymieniając pochlebne uwagi przede wszystkim pod adresem artysty, ale także wyrażając podziw i uznanie dla organizatorów Międzynarodowego Konkursu Pianistycznego Muzyki Chopina.

Marianna Łacek

środa, 25 maja 2011

Komunikat Związku Nauczycieli Języka Polskiego

W sobotę, 21 maja odbyło się doroczne spotkanie przygotowawcze dla tegorocznych Maturzystów Języka Polskiego. Przyszło ich 40 (tak, czterdzieścioro! – na czterdzieści dwoje zdających). Sprawozdanie z tego spotkania ukaże się wkrótce. Liczba naszych maturzystów w Sydney z roku na rok rośnie – to niewątpliwy powód do radości. Ale czy my, jako społeczność zrobiliśmy wszystko, żeby każde nasze, wychowane w polskiej rodzinie dziecko skorzystało z tej niepowtarzalnej możliwości jaką dają nam australijskie władze oświatowe? Niestety, ale nie! Zbyt często dobiegają do nas głosy Rodziców i samej młodzieży – szkoda, że nie wiedziałem, szkoda że nie wiedziałam, szkoda, że nie wiedzieliśmy...
Nie jest jeszcze za późno! Dla uczniów tegorocznych klas 11 (oczywiście także i dla młodszych) ze wszystkich rodzajów szkól – państwowych, katolickich, prywatnych, TAFE a nawet Distant Education mamy jeszcze otwarte drzwi! Może wybraliście niewłaściwy przedmiot do matury? Może obawiacie się, że macie za mało humanistycznych przedmiotów na HSC? A może warto byłoby mieć znajomość języka polskiego udokumentowaną oficjalnym egzaminem? A nuż w przyszłości nadarzy się oferta pracy w Europie. Jakiekolwiek mogą być Wasze motywy – jeszcze nie jest za późno! Warto także pamiętać, że język polski pozytywnie wpływa na egzamin z języka angielskiego.
Nie oferujemy Wam 100% na maturze za nic – ale oferujemy rzetelną, profesjonalną pomoc indywidualną, przypominając, że w ubiegłym roku 32 naszych maturzystów, na 35 zdających otrzymało z języka polskiego ‘BAND 6’ – to znaczy wynik powyżej 90%. W latach poprzednich było podobnie. Pozostałych troje otrzymało ‘BAND 5’. Zdecydowana większość z nich to młodzież urodzona poza Polską, niejednokrotnie z mieszanych małżeństw.
Klasy języka polskiego na poziomie szkoły średniej zlokalizowane są w 6 ośrodkach – Ashfield, Chatswood, Liverpool, Merryweather (Newcastle), Randwick i Seven Hills. Nauka w tych szkołach jest całkowicie bezpłatna. Szkoła zapewnia także wszystkie potrzebne materiały. Uczniowie powinni jedynie mieć własne słowniki, z których mogą korzystać także podczas egzaminu maturalnego. Do matury jeszcze półtora roku – ale nie zwlekajcie! Liczy się każdy dzień!
Dodatkowych informacji o programach i zapisach mogą udzielić:
Marianna Łacek tel. (02) 7978 8690 email: [email protected]
Gosia Vella tel. (02) 9311 3723 email: [email protected]
Barbara Magolan tel.(02) 46 250 254 email: [email protected]

Marianna Łacek