polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Prezydent Karol Nawrocki nie podpisze tzw. ustawy wiatrakowej. Tak wynika z wypowiedzi jego rzecznika, Rafała Leśkiewicza. Niebawem głowa państwa ma przedstawić własne rozwiązanie, które pozwoli na zamrożenie cen prądu. * * * AUSTRALIA: Premier Anthony Albanese ogłosił, że Australia dołączy do grona państw, które uznały Państwo Palestyńskie. Decyzja ta zostanie sformalizowana podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu. * * * SWIAT: Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że w najbliższy piątek spotka się na Alasce z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Nadchodzący szczyt przywdców supermocarstw będzie poświęcone osiągnięciu długotrwałego pokoju w konflikcie na Ukrainie. Moskwa spodziewa się, że kolejne spotkanie obu przywódców odbędzie się w Rosji, powiedział doradca prezydenta Putina. Dodał, że Trump oficjalnie otrzymał zaproszenie.
POLONIA INFO:

środa, 5 kwietnia 2023

O protestach rolników w Polsce

Hasła protestujących rolników. Fot. L.Wątróbski
O protestach rolników w Polsce  z dr. Jarosławem Rzepą, szczecińskim posłem na Sejm RP z Klubu  Parlamentarnego Koalicja Polska – PSL rozmawia Leszek Wątróbski.

-W Polsce trwają aktualnie liczne protesty rolnicze. Kto w nich uczestniczy i czego się domaga?    
                                                                                                                                   
              

-Zacznę od haseł, z którymi się spotykam ostatnio. Trudno jest im np., w sposób racjonalny wytłumaczyć gwałtowną zmianę polityki rządu po roku 2020 w stosunku do ich rodzinnych gospodarstw towarowych. Do roku 2020 ich postulaty były w znacznej mierze spójne z ówczesnym programem rolnym PiS i zaowocowały zdecydowanym poparciem środowiska rolniczego dla rządzącej partii politycznej. I dlatego strajkujący dziś rolnicy zdecydowanie sprzeciwiają się niszczeniu ich gospodarstw, poprzez zmuszanie do nieuczciwej konkurencji z międzynarodowymi korporacjami, produkującymi w lepszych warunkach klimatyczno-glebowych, a także bez ograniczeń, norm i zakazów obowiązujących na terenie Unii Europejskiej.     

                                                                                            

Strajkujący oczekują szybkich i zdecydowanych działań chroniących egzystencję rodzinnych gospodarstw towarowych, które pełnią ogromną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa i suwerenności żywnościowej społeczeństwa. Ważnym elementem tych działań na Pomorzu Zachodnim musi być realizacja zgłaszanych postulatów przez NSZZ Rolników Indywidualnych „Solidarność”, Okręgowy Związek Plantatorów Buraka Cukrowego, Wojewódzki Związek Kółek i Organizacji Rolniczych oraz Zachodniopomorską Izbę Rolniczą – czytamy w korespondencji skierowanej do premiera Morawieckiego.                                                                                                                                                      -

Ciekawe z jakimi postulatami mamy aktualnie do czynienia?                                                                                     

Dr Jarosław Rzepa, poseł na Sejm RP
(Koalicja Polska - PSL)

-Tu na Pomorzu Zachodnim, które reprezentuję w polskim Sejmie, wyszli na ulice – ponad miesiąc temu - rolnicy protestujący przed Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa (dalej KOWR) przy ul. Bronowickiej. Ich protest dotyczy ziemi, a dokładnie jednej spółki dzierżawcy francuskiego, któremu KOWR przedłużył umowę dzierżawy na kolejnychn19 lat na bardzo preferencyjnym czynszu – wynoszącym 620 kg pszenicy z hektara. Ich umowa o dzierżawę kończyła się ubiegłym roku. Rolnicy byli przeciwni jej przedłużeniu. Podobnego zdania była też Izba Rolnicza oraz Kółka Rolnicze. Zupełnie innego zdania był KOWR, czego efektem było przedłużenie umowy z tym preferencyjnym czynszem.                                                                                                                             

W międzyczasie jeździliśmy do Warszawy, do centralnej siedziby KOWRu i rozmawialiśmy nt. kompromisu, który w końcu został wypracowany. KOWR przygotował następnie wstępne pełnomocnictwo, które miał podpisać jego szczeciński oddział. Temat miał  być sfinalizowany do końca grudnia 2022 roku. Do podpisania umowy, w wersji ustalonej w Warszawie, jednak nie doszło. Nic więc dziwnego, że  rolnicy czują się oszukani.                                                                

Przypomnę, że są to polscy rolnicy i polska ziemia. Dlatego nadal strajkują i dopominają się całkowitego unieważnienia umowy oraz całkowitego powrotu tych ziem do naszych polskich zasobów.                                                                                                                                                                  

W międzyczasie wyszły też różnie inne „kwiatki” tej umowy. Okazało się np. że budynki przekazane dzierżawcy, o które miał on dbać, zostały już częściowo rozebrane. Wybudowano również bez odpowiedniej zgody instalację wodną, którą dopiero po termie zalegalizowano... itd. Rolnicy czekają teraz na wyniki kontroli przeprowadzonej tam przez ministra rolnictwa i liczą na unieważnienie umowy dzierżawy. Rolnikom kończy się cierpliwość.                                                     

Niedawno, na spotkaniu z zachodniopomorskim wojewodą, pojedyncze gospodarstwa mówiły o ponad milionie poniesionych strat w jednym tylko gospodarstwie, a jest ich ok. 28 tys. pobierających dopłaty w naszym województwie.                                                                                             

-A jak ta sytuacja wygląda w skali całego kraju?                                                                                   

-Wszystkie protesty są związane z sytuacją panującą w polskim rolnictwem. To, że na ulice miast wyjechali rolnicy albo, że strajkują w różnych miastach Polski nie dzieje się bez przyczyn. Takich powodów do manifestacji czy strajków jest niestety kilka. Sama dziś zmiana ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi Henryka Kowalczyka nic nie da – do czasu, kiedy on tego nie naprawi. Tylko czy jest  w stanie to zrobić?                                                                             

Kiedy bowiem popatrzymy na skład ministerstwa to widzimy, że jest tam największa liczba wiceministrów w historii, ale i największa liczba osób nie posiadających zupełnie rolniczego wykształcenia i co za tym idzie rolniczej wiedzy. 

                                                                                     

- Od czego, Pańskim zdaniem, należy więc zacząć?

                                                                                   

-O problemach i koniecznościach dokonania zmian rozmawiam często z chłopami. Za dwie najważniejsze rzeczy, których jeśli nie zrobimy, to możemy przepaść. A są to: po pierwsze: pełna konsolidacja naszego rolnictwa. I druga rzecz - konieczność przejść na wyższy poziom w przetwórstwie. Oznacza to, że wyprodukowane przez rolników zboża oraz inne produkty rolne należy przetwarzać w polskich zakładach oraz być ich właścicielem lub współwłaścicielem.                                                                                                         

Warto też pamiętać, że na naszych oczach zmienia się klimat. I jednym z najważniejszych elementów, które będzie kształtowało o naszej przyszłości będzie woda i jej dostępność albo jej brak. Musimy więc dywersyfikować swoją działalność i zacząć produkować energie na swoich polach, wszędzie tam gdzie to tylko można. Tu widzę dużą rolę dla licznych biogazowni, które dadzą rolnikom stały dopływ własnej energii. Państwo zaś może z tej produkcji skorzystać   poprzez rozproszenie energetyki i doprowadzenie jej do większej stabilizacji.                                                                                                                                                      

Powtarzam, rolnicy muszą zacząć produkować energię, a państwo musi dać im zachęty, stworzyć mechanizmy, dać odbiór i zagwarantować cenę i wreszcie preferencyjne kredytowanie, aby stworzyć tej odnawialnej energii więcej. Na dzisiaj brakuje ciągle decyzji w tej sprawie.                                                                                           

-Porozmawiajmy teraz o kolejnej przyczynie protestu rolników - spowodowanym niekontrolowanym napływem ukraińskiego zboża do Polski...                                                                                                                                                                                                                                                                             

-Chcemy pomagać Ukrainie, to pomagajmy, ale na zasadzie korytarza. Bo jeśli zacznie on być nieszczelny i to się rozleje, to wtedy będziemy mieli problem. I dlatego już wcześniej zaproponowaliśmy wprowadzenie kaucji. Rząd nas wtedy nie posłuchał i nic z tym nie zrobił. Zaczęło do Polski wjeżdżać tzw. zboże techniczne, które nie było badane, bo nie miało być przeznaczone do celów spożywczych. A jak się później okazało, że zamiast pojechać dalej do portów, to pojechało do paszalni czy trafiło rolników indywidualnych. A niektórzy z nich zaczęli je sprzedawać jako swoje mieszając z ukraińskim. Działo się tak dlatego, że można było kupić tonę ukraińskiej pszenicy za 50 USD, a mieszane już po 800 zł za tonę, przy normalnej cenie 1300 zł za tonę. I teraz trwa wielkie dochodzenie, gdzie to jest zboże i u kogo?                                                                     

 Dzisiaj mamy dużą nadwyżkę tego zboża w Polsce i nie ma gdzie je sprzedać. Do Polski wjechało ok. 2,5 mln ton zboża ukraińskiego. Oczekujemy więc dziś od ministra rolnictwa jasnej deklaracji o sposobie znalezienia takiego mechanizmu. Najlepiej byłoby, aby jeszcze dopłacił do strat poniesionych przez polskich rolników. Mam tu na myśli jego wcześniejszą wypowiedź: nie sprzedawajcie teraz swego zboża, bo będzie droższe. Stało się jednak inaczej.                                                                                                                                                                                                                                                                   

-Wyraźnie spada też dochodowość gospodarstw rolnych. Jakie są tego przyczyny?                                                                                                                             

 - Dziś ceny w sklepach są naprawdę wysokie. Ceny pieczywa czy warzyw ciągle rosną. Najmniej jednak zarabiają sami producenci - czyli rolnicy. Jeżeli bowiem ceny zbóż spadły w porównaniu z rokiem 2020 – a cena chleba czy bułki nie, to znaczy, że o czymś zapomnieliśmy. I tak, iż cena zboża to tylko 20% ceny pieczywa. Pozostałe 80% to ceny transportu, energii i wynagrodzenia. Dochodzą do tego czasami zupełnie nieuzasadnione podwyżki. Niektórzy wykorzystują w ten sposób sytuację kryzysową.                                                                                                                                   

 I to jest kolejny przykład, że państwo nie chce się zabrać, bo się boi albo nie jest mu to zupełnie potrzebne. Jest wprawdzie wolność gospodarcza, ale są jej pewne granice, które mówią kiedy należy się tym nieuzasadnionym podwyżkom przyjrzeć i przeciwdziałać skutecznie.                                                                                                 

-Mamy dziś także problem z cenami nawozów…                                                                                              

-… których ceny poszybowały szybko w górę w zeszłym roku. Był taki moment, że za tonę saletry amonowej trzeba było płacić ponad 5 tys. zł, a za mocznik prawie 6 tys. A dziś ten mocznik kosztuje już 2,2 tys. zł. Zakłady produkujące nawozy zaczęły masowo ograniczać produkcję, bo rolnicy nie chcą kupować.                                                                                     A część rolników sprzedała trochę swoich produktów i kupiła te drogie nawozy. Ale przed nimi są przecież długie miesiące wegetacji i muszą jeszcze dokupić nawozy oraz spłacać pobrane wcześniej kredyty i czynsze dzierżawne. I tu zaczyna się problem. Jeżeli bowiem nie ochronimy produkcji własnej – takiej jak np. trzoda chlewna, której mieliśmy dawniej aż 250 tys. stad, a dzisiaj mamy ich czterokrotnie mniej bo tylko 60 tys. - to stanie się nieszczęście. Stało się tak, bo obecnie rządzący zupełnie nie poradził sobie z ASF. A  producenci trzody chlewnej martwią się nadal o swoje gospodarstwa, do których dotrzeć może ten afrykański pomór świń. Dalszy brak działania rządzących może zrujnować całą naszą gospodarkę.                                                                                                                                                             Rządzący uważają, że bogate państwo to bogate spółki państwowe. A my uważamy, że państwo będzie bogate bogactwem swoich mieszkańców. Mamy więc 2 różne spojrzenia na tę kwestię. Rząd łupi mieszkańców, a szczególnie rolników i wszystko co jeszcze może, chwaląc się jednocześnie ogromnymi zyskami spółek państwowych. Ale czy to tak powinno być? Moim zdaniem nie. Dlatego oszukiwani rolnicy nie mają dziś zaufania do tego rządu.                                                                          

-Dziękuję za rozmowę.  


Rozmawiał Leszek Wątróbski

zdjecia: L.Wątróbski


* * *


Protesty rolników: zgniłe zboże z Ukrainy 


Dramatyczna sytuacja w rolnictwie:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy

  • Polska się wyludnia
     Łódź, według danych Głównego Urzędu Statystycznego, jest najszybciej wyludniającym się miastem w Polsce - zwrócił uwagę Onet. Od 2002 roku liczba mieszkańców spadła z ponad 785 tys. do nieco ponad 655 tys.Obecnie miasto zmaga się z poważnym problemem demograficznym, który dotyka wiele polskich miejscowości. Na koniec 2024 r. liczba ludności Polski wyniosła 37,49 mln, co oznacza spadek o ok. 157 tys. w porównaniu do poprzedniego roku.WIĘCEJ
    LIP-24 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Genocidum Atrox na Wołyniu. Narodowy Dzień Pamięci
     Dziś wspominamy ofiary ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej Wołynia i Małopolski Wschodniej. "Krwawa niedziela", 11 lipca 1943 roku, to data apogeum zbrodni – w jeden dzień zaatakowano blisko sto polskich miejscowości, głównie w powiatach horochowskim i włodzimierskim. W wyniku rzezi wołyńskiej zginęło od 50 tysięcy do nawet 120 tysięcy niewinnych osób – całe rodziny, sąsiedzi, wspólnoty. To bolesna, ale konieczna pamięć. 11 lipca jest Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Dziś po raz pierwszy oficjalnie dzięki w końcu podjętej decyzji Sejmu.Komentarz dr Leszka Sykulskiego:
    LIP-12 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Modzelewski: Cenzura na straży jedności Unii Europejskiej
    Nowy europejski model powszechnej cenzury nazywać się ma „walka z dezinformacją”. Już coś wiemy na ten temat, więc pozwolę sobie przedstawić najistotniejsze obszary, gdzie (jakoby) występują owe zagrożenia dezinformacją, co wyznacza również pole aktywności nowych (?) cenzorów. Są to dezinformacje:– „rosyjska” (najgroźniejsza), czyli zaprezentowanie jakichkolwiek poglądów lub informacji, które są sprzeczne lub nawet tylko polemizują z „prawdą etapu” głoszoną w imieniu Unii Europejskiej na dowolne tematy,– „antysemicka” (całkowicie dyskwalifikująca), czyli jakakolwiek krytyka państwa Izrael, jego polityków, a przede wszystkim „misji pokojowej” tego państwa na Bliskim Wschodzie: np. użycie słowa „ludobójstwo” pod tym adresem musi być i będzie...
    LIP-04 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Iran – Izrael: Kto wygrał, a kto przegrał?
     13 czerwca 2025 Izrael z pogwałceniem prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych, dokonał agresji na Islamską Republikę Iranu. Takie są bezsporne fakty i tylko totalny analfabeta jurydyczny, czy zacietrzewiony propagandzista, niestety jednych i drugich współcześnie nie brakuje, może tworzyć barbarzyńskie irracjonalne konstrukcje o „uzasadnionej wojnie prewencyjnej”.Pozostawiając zatem  za sobą ocenę prawną, która jest jednoznaczna,  oraz nie wnikając w dywagacje moralno-etyczne, przechodzę do analizy zagadnień sensu stricte wojskowych i politycznych, gdyż już general Carl von Clausewitz, słynny  pruski teoretyk wojskowy  uważał, że wojna to nic innego jak polityka, z tym że prowadzona innymi...
    LIP-02 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Wbrew cenzurze: Nazizm na salonach
     Jak wnuczka nazisty i nowoczesny banderowiec objęli wysokie funkcje polityczne w Wielkiej Brytanii i na Ukrainie – wyjaśnia red. Konrad Rękas.
    LIP-01 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Drugi Polak w Kosmosie
     Już w środę o godzinie 8.31 czasu polskiego z kompleksu startowego 39A w Centrum Lotów Kosmicznych Johna F. Kennedy'ego na przylądku Canaveral na Florydzie ma ruszyć misja Axiom 4. Na pokładzie kapsuły Dragon, która opuści Ziemię dzięki rakiecie Falcon 9, znajdzie się Polak - Sławosz Uznański-Wiśniewski. Oprócz niego w kosmos polecą była astronautka NASA Peggy Whitson (dowódczyni), pilot Shubhanshu Shukla z Indii oraz specjalista misji Tibor Kapu z Węgier. Cała czwórka spędzi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) do 14 dni.
    CZE-25 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • USA Zaatakowały Iran. Czy Trump Rozpoczął Trzecią Wojnę Światową?
    Prezydent USA Donald Trump poinformował, że w niedzielę rano Waszyngton przeprowadził serię szeroko zakrojonych ataków na trzy irańskie obiekty nuklearne.Jak napisał Trump na swojej platformie Truth Social, celem „bardzo udanego ataku” były miejscowości Fordow, Natanz i Isfahan.Amerykański przywódca wygłosił później transmitowane w telewizji przemówienie z Białego Domu, w którym stwierdził, że irańskie obiekty nuklearne zostały „całkowicie i kompletnie zniszczone”.Ostrzegł Teheran przed odwetem, mówiąc, że „musi teraz zawrzeć pokój”, w przeciwnym razie „przyszłe ataki będą o wiele poważniejsze”.Iran twierdzi, że w dotkniętych miejscach nie stwierdzono skażeniaAtaki na irańskie obiekty nuklearne oznaczały...
    CZE-22 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->