polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: W Gdańsku uczczono pomordowanych w podwileńskich Ponarach. Zbrodni dokonali Litwini i Niemcy. Masowe egzekucje w Ponarach były największą zbrodnią popełnioną w okresie okupacji niemieckiej na Kresach Północno-Wschodnich II Rzeczypospolitej. Szacuje się na ok. 100 tys. ofiar. * * * AUSTRALIA: Partia Pracy wygrala sobotnie wybory parlamentarne. Dotychczasowe wyniki wskazują na to, że Anthony Albanese będzie pierwszym premierem Australii, który wygrał drugą z rzędu trzyletnią kadencję w ciągu ostatnich 21 lat. Lider opozycji Peter Dutton przegrał wybory w swoim okręgu Dickson, w którym wygrywał nieprzerwanie od 24 lat. * * * SWIAT: Wladimir Putin powiedział w nocy z sobotę na niedziele w specjalnym oświadczeniu dla dziennikarzy z calego świata, że Rosja jest gotowa wznowić bezpośrednie, bezwarunkowe rozmowy z Ukrainą w Stambule, począwszy od 15 maja, trzy lata po tym, jak Kijów zerwał je w 2022 roku. Putin powiedział, że Rosja chce przeprowadzić poważne rozmowy z Ukrainą, aby wyeliminować podstawowe przyczyny konfliktu, co pozwoli na osiągnięcie trwałego i długofalowego pokoju. Donald Trump zaapelował w niedzielę do Ukrainy, aby natychmiast przyjęła ofertę prezydenta Rosji.
POLONIA INFO:

piątek, 9 września 2011

Kartki z podróży: Poznański Stary Rynek

Stolica Wielkopolski, Poznań - prastary gród księcia Przemysława, gdzie - jak mówił Jan Paweł II - „zaczęła się Polska”, leży dokładnie w połowie drogi między Warszawą a Berlinem i stanowi od dekad centrum międzynarodowej wymiany handlowej między Wschodem a Zachodem. Przez długie lata powojenne Poznań był dla Polaków oknem na świat, gdy granice „bloku komunistycznego” były szczelnie dla przeciętnych zjadaczy chleba  pozamykane. Każdego roku w czerwcu można było jednak  tu zobaczyć i dotknąć niemal cały świat, kiedy to międzynarodowi handlowcy zjeżdżali się pokazując w swych pawilonach wystawieniczych cuda techniki swych krajów. Był to szok dla wielu w zestawieniu z tym co mieliśmy w kraju.  W obecnych czasach, gdy granice państwowe są otwarte, Poznań stanowi jedynie przystanek między stolicami Polski i Niemiec. Z roku na rok coraz bardziej atrakcyjny przystanek, bo dla przyjezdnych z Zachodu tu  czuje się przedmurze Wschodu a dla tych ze Wschodu przedmurze Zachodu.  Centralnym miejscem spotkan gości i mieszkańców Poznania stanowi niezmiennie Stary Rynek.  

Poznański Stary Rynek  to trzeci co do wielkości taki plac śródmiejski w Polsce, po krakowskim i wrocławskim. Zajmuje obszar 2 hektarów i jest prawie regularnym kwadratem o boku 140 m. Otaczają go  dwu i trzypiętrowe kamienice, które swego czasu  – oprócz mieszkań – stanowiły także miejsca pracy ludzi wolnych zawodów oraz warsztaty rzemieślnicze  i sklepy. Dziś warsztaty i większość sklepów zniknęła z panoramy Rynku, pozostały mieszkania, trochę sklepów pamiątkarskich, galerii i mnóstwo restauracji, kawiarni i pubów. Najbardziej urokliwie jest na Starym Rynku w czerwcu, kiedy to cała przestrzeń wypełniona jest oprócz pięknych ogródków kawiarnianych wieloma  straganami z przeróżnymi wyrobami nie tylko z Wielkopolski ale również z najdalszych zakątków kraju. Odbywa się tu wówczas doroczny Jarmark Świętojański z muzycznymi imprezami dla całych rodzin.

Oprócz stylowych  kamieniczek, o kształcie Starego Rynku decydują  Ratusz,
budzący zainteresowanie jako jeden z najbardziej znanych zabytków architektury renesansowej w Polsce oraz  waga miejska. Poza tym   pałace Mielżyńskich i Działyńskich, domki budnicze z podcieniami, odwach, pomnik Bamberki, cztery fontanny – Prozerpiny, Marsa, Apollina i Neptuna – czy pręgierz, ulubione miejsce spotkań poznaniaków.
Warto dodać , ze pod koniec II wojny światowej w wyniku walk  aż 80 proc. budynków Starego Rynku zostało zniszczonych lub całkowicie spalonych. Swój obecny wygląd poznański  Stary Rynek zawdzięcza powojennej odbudowie, w trakcie której nawiązano do form z okresu renesansu i baroku.
Zainstalowana iluminacja elewacji budynków  sprawia , że stary Rynek jest celem atrakcyjnych wieczornych spacerów przez cały rok.

Fotoreportaż z Poznania Krzysztofa Bajkowskiego






 






czwartek, 8 września 2011

III Festiwal Polskiej Poezji Sakralnej w Canberze


W dniach 1 i 2 października 2011 roku odbędzie się III Festiwal Polskiej Poezji Sakralnej w Canberze, w Ośrodku Jana Pawła II w Narrabundah,  Goyder St.

Tradycyjnie już odbędą się dwa koncerty festiwalowe, w sobotę, 1/10 o godzinie 19.00 i w niedzielę, 2/10 o godzinie 18.00.

Będzie ogromną radością gościć w tym roku Chór Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pawła II pod kierownictwem prof. Grzegorza Pecka. Chór wystąpi w oba dni festiwalu prezentując repertuar sakralny, polską klasykę oraz pieśni ludowe. Kto z Państwa słyszał pieśń Szopena „Życzenie” czy Moniuszki „Prząśniczkę” w aranżacji na chór? Otóż Chór KULu przywozi obie pieśni we wspaniałym wykonaniu na tegoroczny festiwal.

Turnee chóru odbędzie się pod patronatem:

·         Ambasadora Rzeczpospolitej Polskiej w Canberze, Pan Andrzeja Jaroszyńskiego,
·         Konsula Generalnego w Sydney, Pana Daniela Gromanna, oraz
·         Prowincji Księży Chrystusowców w Australii.

Tegoroczny Festiwal zgromadził czołowych wykonawców polonijnych z Australii. W recitalach wystąpią:

·         Krzysztof Małek, fortepian oraz
·         Halina Gad, sopran z akompaniamentem Krzysztofa Małka.

Swoje wiersze zaprezentują polscy poeci mieszkający w Australii:

·         Ludwika Amber,
·         Maryla Rose,
·         Alex Pęczalski.

Swój debiut frestiwalowy będzie miał Jacek Samborski, piosenkarz i gitarzysta z Melbourne, laureat nagród z festiwali Sacrosong w Polsce. Ponadto wystąpią Joanna Szczudłowska, Bogumiła Kocik, ksiądz Henryk Zasiura, Joanna Kucyper, Bożena Szymańska i Sławek Kazan.

Przy wejściu będziemy zbierać wolne datki tytułem pokrycia kosztów sprowadzenia Chóru KULu do Australii.

W przerwach koncertów będzie można zakupić polskie potrawy, wino i polskie piwo.

Dla gości zamiejscowych dodatkową atrakcją jest trwający w tym czasie doroczny festiwal kwiatów, Floriade.

Dalszych informacji udziela Stefan Gajewski, tel. 02 6231 4273 lub Arkadiusz Fabjanowski tel 0438 701 361.

Serdecznie zapraszamy i do zobaczenia na Festiwalu w Canberze.


Komitet Organizacyjny III Festiwalu Polskiej Poezji Sakralnej
 

Tournee Chóru KULu po Australii

Do Australii przylatuje w  tym miesiącu na tournee Chór Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, który będzie występował kolejno w Perth, Melbourne, Geelong, Canberze i Sydney.

Chór Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego  powstał w roku 1921. Każdego roku daje kilkadziesiąt koncertów na Uniwersytecie, w Lublinie i w wielu miastach w kraju i za granicą. Uczestniczył w ponad stu festiwalach krajowych i międzynarodowych zdobywając nagrody i wyróżnienia. Koncertował w wielu krajach europejskich oraz w obu Amerykach i Australii. W 1996 roku brał udział w Sydney w Światowym Sympozjum Muzyki Chóralnej i Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Współczesnej.




Program występów Chóru KULu im. Jana Pawła II w Australii – 2011


Perth
Kosciol Matki Bozej Krolowej Polski, Maylands 35 Eighth Ave
23/9/2011, godz. 19:15
Melbourne
Polskie Sanktuarium Maryjne w Essendon
24/9/2011, godz. 17:00
Melbourne
Sankturium Bożego Miłosierdzia w Keysborough
25/9/2011, godz. 11:00 – udział we Mszy św. a po Mszy koncert
Geelong
Dom Polski Orła Białego
27/9/2011, godz. 14:00
Canberra
Katedra Św. Krzysztofa, Manuka

29/9/2011, godz. 19:00
Canberra
Centrum Katolickie im. Jana Pawła II, Goyder St. Narrabundah
1/10/2011, godz. 19:00
Canberra
Centrum Katolickie im. Jana Pawła II, Goyder St. Narrabundah
2/10/2011, godz. 18:00
Sydney
Katedra Św. Patryka w Parramatta
7/10/2011, godz. 19:30
Sydney
Ośrodek Duszpasterstwa Polskiego w Marayong
9/10/2011, godz. 12:00
Sydney
Klub Polski w Bankstown
9/10/2011, godz. 16:00

środa, 7 września 2011

Wybory 2011: Pod białą flagą?

Tego­roczna kam­pa­nia wyprana jest z tre­ści jak żadna inna do tej pory. Tak do końca nie wia­domo, czy jest to wina par­tii poli­tycz­nych i szta­bów wybor­czych, czy może jed­nak jako­ści prze­kazu mediów. Bo media, szcze­gól­nie te elek­tro­niczne, są już bar­dziej tablo­idami, niż ośrod­kami opi­nii i kon­troli dzia­łal­no­ści poli­ty­ków. Kró­luje nar­ra­cja, mar­ke­ting, prze­kaz wizu­alny, a nie słowo, dys­ku­sja, pro­gram. Choć jest jedno słowo, które w tym roku, przed paź­dzier­ni­ko­wymi wybo­rami robi furorę. To słowo debata.
Wszy­scy dys­ku­tują o tym, kto, kiedy i z kim będzie deba­to­wał. Jak na drugi mie­siąc ofi­cjal­nej kam­pa­nii wybor­czej, odbyła się do tej pory jedna poważna debata tele­wi­zyjna, doty­cząca spraw ochrony zdro­wia. Sze­fo­wie naj­po­waż­niej­szych par­tii poli­tycz­nych tokują samo­dziel­nie przed kame­rami, jak zro­bił to Jaro­sław Kaczyń­ski w Pol­sat News i TVP Info i Donald Tusk w pro­gra­mie Toma­sza Lisa w tele­wi­zji publicz­nej. Innych sze­fów par­tii trudno zoba­czyć w kla­sycz­nych deba­tach przed­wy­bor­czych, raczej są to rela­cje z ”terenu”, ze spo­tka­nia z wybor­cami. Ale trudno z tych spo­tkań wycią­gnąć jakie­kol­wiek wnio­ski co do pro­gra­mów, pla­nów, zamie­rzeń par­tii poli­tycz­nych po wygra­nych wybo­rach, lub w opo­zy­cji. Wpraw­dzie wszy­scy wszyst­kim zarzu­cają brak pro­gramu i pomy­słów na Pol­skę, ale jed­no­cze­śnie twardo trzy­mają przy piersi swój wła­sny pro­gram. I ist­nieje takie podej­rze­nie, że tego pro­gramu nie mają. Tu w naj­lep­szej sytu­acji jest Plat­forma Oby­wa­tel­ska, która po pro­stu może zapro­po­no­wać kon­ty­nu­ację swo­jego pro­gramu i rzą­dze­nia, co jak poka­zują son­daże, w dłuż­szym okre­sie, wybor­ców zadowala.
Oczy­wi­ście, uni­ka­nie debat to także pomysł na kam­pa­nię. Nie­któ­rzy uwa­żają, że oskar­ża­nie innych o uni­ka­nie debat, przy jed­no­cze­snym sta­wia­niu wła­snych warun­ków i ogra­ni­czeń, też może być pomy­słem kam­pa­nij­nym. Celuje w tym Prawo i Spra­wie­dli­wość, które sta­wia absur­dalne warunki Donal­dowi Tuskowi i PO, nie do przy­ję­cia w demo­kra­tycz­nych warun­kach, aby potem jego i poli­ty­ków jego for­ma­cji oskar­żać o uni­ka­nie spo­tkań. Naj­pierw były pro­po­zy­cje spo­tkań w cen­trum pro­gra­mo­wym PiS-u w sie­dzi­bie par­tii na Nowo­grodz­kiej, teraz z kolej jest dzi­waczny waru­nek zwi­nię­cia bia­łej flagi.
Wszy­scy komen­ta­to­rzy zacho­dzą w głowę, o co wła­ści­wie Jaro­sła­wowi Kaczyń­skiemu z tą białą flagą cho­dzi i roz­glą­dają się po budyn­kach rzą­do­wych, czy aby gdzieś może ona nie wisi. Tym bar­dziej, że te żądanie Kaczyń­ski powtó­rzył w ciągu ostat­nich dni wie­lo­krot­nie. Ci bar­dziej ambitni wiążą to wezwa­nie szefa PiS-u z jego wcze­śniej­szymi opi­niami, że Pol­ska pod rzą­dami Donalda Tuska jest kon­do­mi­nium rosyjsko-niemieckim i że teraz cho­dzi mu o zanie­cha­nie ule­gło­ści wobec Moskwy i Ber­lina. Gdzieś w tle jest oczy­wi­ście sprawa smo­leń­ska… Inni twier­dzą, że tu cho­dzi raczej o ule­głość pre­miera wobec kra­jo­wych oli­gar­chów, boga­czy i zapewne nie­śmier­tel­nego układu…
A tak naprawdę to kolejne zagra­nie czy­sto mar­ke­tin­gowe, mające kilka celów. Po pierw­sze, odło­że­nie w cza­sie debaty pomię­dzy Kaczyń­skim i Tuskiem, ponie­waż szef PiS, mając w pamięci spo­tka­nie przed­wy­bor­cze w TVP w 2007 spo­tka­nia się po pro­stu boi. Wie, że wyraźna prze­grana może nie tylko przy­czy­nić się do prze­gra­nej w wybo­rach, ale rów­nież naru­szyć jego pozy­cję w par­tii. Po dru­gie, to gra czy­sto wize­run­kowa, odwo­ła­nie się do sta­rego sche­matu podziału ma „my” – patrioci, „oni” – zaprzańcy, to gra na poka­za­nie Tuska i PO jako par­tii anty pol­skiej. Po trze­cie, to próba usta­wie­nie się w roli tego, który roz­daje karty i dyk­tuje warunki. Tylko, że te zagra­nia mar­ke­tin­gowe wszy­scy już znają i mało kto się na nie łapie…
Jeden z publi­cy­stów zwró­cił mi uwagę na cie­kawe zja­wi­sko. Plat­forma Oby­wa­tel­ska jest oskar­żana, że w swo­jej dzia­łal­no­ści kie­ruje się głów­nie poli­tycz­nym PR, mar­ke­tin­giem i wyni­kami son­da­żo­wymi, ale to wła­śnie Prawo i Spra­wie­dli­wość bar­dziej wie­rzy, że odpo­wied­nie metody poli­tycz­nego mar­ke­tingu mogą być pod­stawą suk­ce­sów wybor­czych. Swego czasu duet spin dok­to­rów Michał Kamiń­ski i Adam Bie­lan pro­wa­dził na rzecz PiS kam­pa­nie czy­sto wize­run­kowe i mar­ke­tin­gowe, ten drugi jeź­dził nawet do Sta­nów Zjed­no­czo­nych pod­pa­try­wać naj­lep­szych w tym fachu. Potem mie­li­śmy kam­pa­nię pre­zy­dencką 2010 roku, kiedy widzie­li­śmy wyci­szo­nego, inte­lek­tu­al­nego, sto­no­wa­nego Jaro­sława Kaczyń­skiego. Pamię­tamy jego odnie­sie­nia do brata i kata­strofy smo­leń­skiej, ale sprawa roz­li­czeń, kary i win była głę­boko scho­wana. Naj­bar­dziej cha­rak­te­ry­stycz­nym ele­men­tem kam­pa­nii był spot z pia­ni­nem w tle i prze­sła­nie do braci Rosjan… Co było potem, po 4 lipca 2010 roku – dosko­nale pamię­tamy. Dziś w ramach mar­ke­tingu poli­tycz­nego Prawo i Spra­wie­dli­wość kokie­tuje środo­wi­ska kibol­skie, sta­wia­jąc je na pie­de­stale pol­skiego patriotyzmu…
Kam­pa­nia jest w tym roku dla bar­dziej wyro­bio­nych obser­wa­to­rów, bar­dziej ana­li­tycz­nych, nudna i prze­wi­dy­walna. Pierw­sza czwórka jest wła­ści­wie usta­wiona w pele­to­nie, gra idzie o to, czy PJN i Ruch Pali­kota wejdą do Sejmu. A pro­gramy, wyborcy, ich ocze­ki­wa­nia? Jakoś mało kto się z poli­ty­ków głów­nych par­tii tym przejmuje…

Azrael Kubacki
Studio Opinii

   O białej fladze mówi Jarosław Kaczyński w rozmowie z dziennikarzami TVP i Polsat News:



 Premier  Donald Tusk przepytywany z  czteroletniej kadencji  przez  Tomasza Lisa w TVP:

wtorek, 6 września 2011

Sydney Fashion Festival: Camilla

Camilla Franks po pokazie 26 sierpnia w Sydney Town Hall. Fot.K.Bajkowski
Australijka, Camilla Frank projektuje ubrania, które noszą celebryci tacy jak Oprah Winfrey, Kate Hudson, Gwen Stefani   i Beyoncé Knowles . Camilla wystartowała ze swoją marką siedem lat temu zachwycając fashionistów krojem strojów i niezwykła grą kolorów. Dziś jest jedną z najbardziej znanych australijskich projektantek, uznaną w skali międzynarodowej. Filozoficznym przeslaniem Camilli jest stwierdzenie, że każda kobieta zasluguje na modny stroj niezaleznie od swojej figury i wieku.   Bumerang Polski prezentuje wycinek najnowszej letniej kolekcji  Camillii pokazanej na wybiegach sierpniowego Sydney Fashion Festival. Zdjęcia Krzysztof Bajkowski.

 
 

 
 

poniedziałek, 5 września 2011

Wybory 2011: Kandydaci dla Polonii

Budynek Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Fot.Kpalion
W najbliższych wyborach parlamentarnych, zaplanowanych na 9 października  Polonia oddaje głosy na listę kandydatów zarejestrowanych w Warszawie, okręg wyborczy nr 19. Przypomnijmy, że prawo do głosowania w wyborach krajowych mają ci Polacy mieszkający za granicą, którzy posiadają ważny polski paszport. Ponadto, po raz pierwszy, będą mieli możliwość głosowania korespondencyjnego.

W okręgu Warszawa I (nr 19) jest do zdobycia aż 20 mandatów poselskich (na 460 posłów), a także jeden mandat senatorski (na 100 senatorów). W wyborach do Sejmu głosujemy na kandydatów, którzy są umieszczeni na listach komitetów wyborczych, natomiast w wyborach senackich kandydaci są umieszczeni na karcie do głosowania w porządku alfabetycznym. Możemy oddać tylko dwa głosy: jeden na karcie do głosowania w wyborach do Sejmu i drugi na karcie do głosowania w wyborach do Senatu. Jeżeli skreślimy więcej kandydatów, nasz głos będzie nieważny.

W okręgu warszawskim, w którym będzie głosować Polonia zarejestrowało się sześć komitetów wyborczych reprezentujących swoje partie i co warto odnotować  mniejsze, sprzyjające ugrupowania polityczne oraz osoby bezpartyjne. Komitety te zgłosiły listy ze 221 kandydatami. Na czele każdej listy jest kandydat poszczególnego ugrupowania, który ma największe szanse zdobycia maksymalnej ilości głosów. I tak  będziemy świadkami pojedynku byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego (PiS) z obecnym, Donaldem Tuskiem (PO). Obaj liderzy będą otwierać listy swoich partii w okregu wyborczym nr 19 w Warszawie.
Zwolennicy mniejszych partii również będą mieli  do wyboru kandydatow z pięciu ugrupowń. Listę SLD otwierać będzie poseł Ryszard Kalisz a PSL Władysław Kozakiewicz. Liderem stołecznej listy Ruchu Palikota jest Janusz Palikot,
natomiast Liderem listy PJN został  poseł Paweł Poncyljusz. Jedynką Polskiej Partii Pracy Sierpień 80 jest Magdalena Janiszewska.
Mimo że o nasze głosy zabiegać będzie wiele partii, tak naprawdę w ostatecznej rozgrywce o pierwsze miejsce liczą się tylko dwie – Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość. Jak na razie to one wiodą prym w sądażach popularności, przy czym liderem niezmiennie od ostatnich wyborów - i to ze znaczną przewagą nad konkurentem - jest Platforma Obywatelska.

Jak podaje portal wiadomości amerykańskich – Informacje USA, na pytanie czy Polonia powinna decydować o krajowej polityce, skoro mieszka poza granicami kraju, Jerzy Majcherczyk, znany podróżnik,  odpowiada: – Odmówienie Polakom mieszkającym poza granicami kraju prawa decydowania o tym, co się dzieje nad Wisłą, to pytanie o to, czy mamy zerwać kontakty z Polską, czy ich nie zerwać.  Dodaje także: – Proszę pamiętać, że co trzeci Polak mieszka za granicą, a co czwarty w Stanach Zjednoczonych, chcemy uświadomić Polonii, że jeżeli pójdziemy do wyborów to możemy zmieniać Polskę i to jest dla nas najważniejsze. Mieszkam poza krajem ponad 30 lat i pamiętam te wszystkie akcje, kiedy apelowano do nas “przyślijcie pieniądze, wesprzyjcie przyjęcie Polski do NATO, pomóżcie w tym, czy tamtym” wtedy o nas pamiętano. W tej chwili nikt z Polski nie będzie apelował: głosuj Polonio, my musimy o to zadbać sami.

Wkrótce więcej szczegółów wyborczych dotyczących Polonii australijskiej.
kb

Pełna lista kandydatów, na których będzie głosować Polonia: PKW - Okręg nr 19

niedziela, 4 września 2011

Szkolny strajk Polaków na Litwie

Polonia na Litwie. Fot. M.Bialek
- Naśladując bohaterską postawę dzieci z Wrześni w 1901 roku, ogłaszamy strajk! - ogłosili polscy uczniowie na Litwie i ich rodzice. Od drugiego września protestują i domagają się odwołania przyjętej w marcu ustawy o oświacie, która ich zdaniem jest dyskryminująca i uderza w polską szkołę.

W związku z tą sprawą premier Donald Tusk udał się w niedzielę na Litwę i spotkał się z premierem Litwy Andriusem Kubiliusem oraz z Polakami mieszkającymi w tym kraju.

Na Litwie działa 100 szkół i filia Uniwersytetu w Białymstoku, gdzie wykłada się w języku polskim. Mieszkający na Litwie Polacy mogą uzyskać wykształcenie w języku polskim  poczynając od przedszkola, a kończąc na uniwersytecie.
Tymczasem wg nowej ustawy oświatowej przyjętej w marcu w Wilnie od 1 września w szkołach mniejszości narodowych lekcje historii i geografii Litwy oraz wiedzy o świecie w części dotyczącej Litwy mają być prowadzone tylko w języku litewskim. W całości po litewsku będzie wykładany przedmiot o nazwie "podstawy wychowania patriotycznego".
Od 2013 roku w szkołach litewskich i szkołach mniejszości narodowych egzamin maturalny z języka litewskiego ma być  ujednolicony. Tymczasem program nauczania litewskiego w szkołach litewskich i nielitewskich różni się; w szkołach litewskich zakres literatury litewskiej jest szerszy.
Litewscy Polacy twierdzą, że założenia ustawy oświatowej są dyskryminujące, naruszają prawa ucznia i zasady równouprawnienia i są początkiem końca szkoły polskiej na Litwie. W ciągu ostatnich miesięcy Polacy swój protest przeciwko przyjętym założeniom niejednokrotnie wyrażali na wiecach oraz pisali listy do przedstawicieli najwyższych władz kraju z prośbą o zachowanie dotychczasowego systemu nauczania w szkołach mniejszości narodowych.
W piątek w Wilnie odbył się wiec przed Pałacem Prezydenckim, w którym uczestniczyło kilka tysięcy osób, głównie Polaków - obywateli Litwy. Protestujący domagali się odwołania przyjętej w marcu ustawy o oświacie. Zdaniem protestujących, uderza ona w oświatę mniejszości narodowych, również w szkoły polskie.
Na dzisiejszym  spotkaniu premierów Polski i Litwy postanowiono o powołaniu specjalnego zespołu, który zajmie się łagodzeniem skutków kontrowersyjnych ustaw uderzających w litewskich Polaków.
Podczas mszy św. w wileńskim kościele Św.Teresy Donald Tusk powiedział do zgromadzonych wiernych, że "relacje między Polską a Litwą będą tak dobre, jak dobre są relacje państwa litewskiego z polską mniejszością".

Więcej: Tusk w Wilnie: Polska jest winna Polakom opiekę

sobota, 3 września 2011

Brytyjski ranking: W Melbourne żyje się najlepiej

Melbourne. Fot.Wikimedia Commons
Wg analityków z brytyjskiego ośrodka  badawczego Economist Intelligence Unit, badającego co roku 140 największych  miast pod waględem jakości życia cztery australijskie miasta: Melbourne, Sydney, Perth i Adelaide  znalazły sie w pierwszej dziesiątce miast, w których żyje sie najlepiej.   Pierwsze miejsce w rankingu, w ktorym kanadyjskie Vancouver przewodziło bez przerwy od 2002 roku zdobyła stolica Victorii Melbourne. Sydney zdobyło 6. miejsce, Perth (8.) i Adelaide (9.)

 W opublikowanym najnowszym rankingu dotychczasowy triumfator Vancouver zająl trzecie miejsce.  Tylko dwa miasta europejskie: Wiedeń(2.) i Helsinki (7.) dostały sie do pierwszej dziesiątki. Paryż zajął 16 m iejsce a Londyn aż 56 za Sigapurem. Listę zamykają stolice Zimbabwe, Bangladeszu i Papui-Nowej Gwinei.  
 W ocenie miast punkty przyznawano w pięciu kategoriach: stabilność, ochrona zdrowia, kultura i środowisko, edukacja oraz infrastruktura.
Zdaniem autorów rankingu, słaba pozycja miast europejskich jest wynikiem kryzysu w strefie euro.

Miasto: Melbourne
Pozycja: 1
Ogólny wynik: 97.5
Bezpieczeństwo: 95
Zdrowie: 100
Kultura i środowisko: 95.1
Edukacja: 100
Infrastruktura: 100

Miasto: Sydney
Pozycja:6
Ogólny wynik: 96.1
Bezpieczeństwo: 90
Zdrowie:100
Kultura i środowisko: 94.4
Edukacja: 100
Infrastruktura:100

Miasto: Perth
Pozycja: 8
Ogólny wynik: 95.9
Bezpieczeństwo:95
Zdrowie:100
Kultura i środowisko: 88.7
Edukacja: 100
Infrastruktura:100

Miasto:Adelajda
Pozycja:
9
Ogólny wynik:
95.9
Bezpieczeństwo:
95
Zdrowie:
100
Kultura i środowisko:
94.2
Edukacja:
100
Infrastruktura:
92.9


kb/pap

piątek, 2 września 2011

Klub kapelana Białych Orłów

Spośród trzech istniejących klubów polonijnych w Sydney, najstarszym  jest  znajdujący się w Chopin Park w dalekiej, zachodniej dzielnicy metropolii - Plumpton,  Klub Sportowy Polonia – Polonia Sports Club. 
 Klub powstał w 1949 roku i od pierwszych dni prowadził działalność sportową. Klub posiada pełnowymiarowe boisko piłkarskie i tu co tydzień odbywają się mecze ku uciesze bywalców klubu i miejscowej ludności. W minioną niedzielę zakończył sie sezon piłkarski, który trwał od marca, meczem między działającym tu polonijnym zespołem zwanym oficjalnie Chopin Park FC Polonia a   Prospect United z sąsiedniej dzielnicy.
Prezesem zarówno klubu – miejsca spotkań Polaków i ich przyjaciół,  jak i zespołu piłkarskiego jest ks. Ryszard Gamański, który całe życie poświęcił dwóm pasjom: duszpasterstwu i piłce nożnej. W Polsce, w miejscowości Nidzica od 12 lat odbywają się turnieje piłkarskie o puchar ks. Ryszarda Gamańskiego. Ks. Gamański opisał swoją pasję piłkarską w książce pt. „Kapelan Białych Orłów", w której wspomina spotkania ze znanymi piłkarzami i ludźmi związanymi z futbolem min. papieżem Janem Pawłem II, Janem Gmochem, Kazimierzem Deyną, Grzegorzem Lato, Andrzejem Szarmachem, trenerem Brazylii Perejrą i wieloma innymi.
Klub w Plampton ma dwa silne atuty: brak maszyn pokerowych, bezmyślnych połykaczy fortun gości i największy otwarty obszar w Sydney należący do polskiej społeczności. A poza tym jest tu bardzo przyjemnie. wspaniałe miejsce na weekendowy relaks.  


Tekst i zdjęcia: Krzysztof  Bajkowski

Chopin Park FC Polonia po niedzielnym meczu na boisku w Plumpton

Edward Kwiecień - viceprezes, ks.Ryszar Gamanski - prezes, Stanisław Nitarski - członek zarządu Klubu

Członkowie Polonia Sports Club w Plumpton


czwartek, 1 września 2011

Biochromy Renaty Buziak

Jak stworzyć obraz, którego autorami są mikroby czyli mikrorganizmy?  Odpowiedź na to pytanie zna  Polka z Brisbane, Renata Buziak.
We wtorek w Sali konsulatu RP w Sydney odbyła się niezwykła prezentacja prac mieszkającej od 20 lat w Australii polskiej artystki fotografika – Renaty Buziak pn. „Biochromes – a colaboration with nature”.
Wyjątkowość dzieł Buziak polega na efektach uzyskanych przy wyborze techniki tworzenia. Jest nią wykorzystanie procesów biochemicznych zachodzących w obumarłych roślinach. Artystka nazwała swe prace biochromami  . Są to obrazy utworzone na starych kliszach fotograficznych poddanych procesowi erozji biochemicznej poprzez kontakt z materiałem roślinnym takim jak liście, łodygi, płatki kwiatów. Ta twórczość to dla artystki niejako podróż w czasie do lat dzieciństwa, do lasów w Janowie Lubelskim, gdzie się urodziła i do dziewczęcych zwyczajów suszenia liści w szkolnych pamiętnikach.
We współpracy z mikroorganizmami artystka uzyskuje niesamowite efekty. Sfotografowane po tygodniach pracy i powiększone obrazy procesów biochemicznych w połączeniu z emulsją kliszy, stanowią zadziwiająco kolorowe konfiguracje godnie konkurujące z klasyką abstrakcjonizmu.
W czasach, gdy niemal każdy człowiek  mając w ręku telefon komórkowy może wykonać natychmiast zdjęcie w dowolnym czasie i miejscu, profesjonalny fotograf, a tym bardziej artysta – fotografik, musi znaleźć coraz to nowe formy wyrazu. Renata Buziak właśnie to czyni i robi to po mistrzowsku.
Na spotkaniu w konsulacie można było obejrzeć wystawę biochromów ze zbioru artystki, wysłuchać ilustrowanej slajdami interesujacej opowieści o całym procesie technologicznym powstawania obrazów biochromicznych oraz rozkoszować się niezwykłym, mistycznie tajemniczym tańcem eurytmicznym nowozelandzkiej tancerki i nauczycielki eurytmiki zarazem, Jan Baker-Finch.  Jej mini-spektakl taneczny do muzyki Nicholasa Ng’a, grającego na chińskim instrumencie smyczkowym – erhu, w połączeniu z wyświetlanymi obrazami biochromów, dał unikalny efekt kolorowej wibracji, niczym impresja narodzin czegoś z tego, co już obumarło.
Goście tego wykwintnego, artystycznego spotkania mieli również okazję do nabycia wydanego po polsku i po angielsku albumu  zilustowanego biochromami  Renaty Buziak pt. Afterimage.
W rozmowie dla Bumeranga Polskiego artystka zapowiedziała, że następnym etapem jej współpracy twórczej z przyrodą będzie praca polegająca na synchronizacji z roślinami, które mają własności lecznicze. Efekty tego zobaczymy już po Nowym Roku.

Tekst i zdjęcia: Krzysztof Bajkowski




  
Eurytmistka Jan Baker-Finch podczas występu




Renata Buziak i Jan Baker-Finch



Renata Buziak i b. przewodniczący Parlamentu NSW, John Aqualina
w trakcie spotkania w konsulacie RP



Spotkanie zorganizował konsul RP w Sydney, Daniel Gromann



Renata Buziak podczas prezentacji swojej twórczości



Artystka  z konsulami RP, Małgorzatą i Danielem Gromannami



środa, 31 sierpnia 2011

Viva Bianca! Viva Skubiszewski!

Nasza rodaczka Viva Bianca, a dokładnie Viva Skubiszewski, odniosła spory sukces występując w serialu "Spartakus: krew i piach". Fani czekają już niecierpliwie na sequel tej powieści, czyli serial "spartacus: Vengeance". Mieszkająca w Australii aktorka z polskimi korzeniami wcieliła się w obu produkcjach w rolę pięknej i zmysłowej Ilithyi.

Viva Bianca jest córką znanego polskiego kompozytora muzyki filmowej Cezarego Skubiszewskiego. Urodziła się w roku 1983. Dzieciństwo spędziła w Australii, gdzie się wychowywała. Gra głównie w serialach telewizyjnych. Na małym ekranie pojawiła się między innymi w takich realizacjach, jak "All Saints", "Marschall Law" czy "The Strip". Jej ostatnim filmem kinowym jest projekt pod tytułem "X", w którym aktorka wcieliła się w rolę próbującej zerwać z zawodem call girl. Również w roku 2011 zagrała w pełnometrażowym filmie telewizyjnym pod tytułem "Panic at Rock Island". Ponadto wystąpiła w takich obrazach, jak "Bad Bush" z roku 2009 oraz "Accidents Happen" z Geeną Davis w roli gółwnej.

Z Vivą Blancą rozmawia Tadeusz Matkowski (VIDEO): Viva Blanka w Stopklatce


Plac Solidarności przed Parlamentem Europejskim

W Brukseli odbyły się wczoraj uroczystości nadania nazwy „Solidarności 1980” promenadzie przed Parlamentem Europejskim .
– To znamienne, że główni liderzy Unii Europejskiej, pan Donald Tusk i przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso stają dziś obok siebie. To wielka klamra pomiędzy tym, co wydarzyło się 31 lat temu, a tym, co dzieje się teraz mówił  Jerzy Buzek, przewodniczący PE.