polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała w środę do Sądu Rejonowego Warszawa Praga – Południe w Warszawie akt oskarżenia przeciwko europosłowi Grzegorzowi Braunowi. Rzecznik prokuratury Łukasz Skiba poinformował, że akt oskarżenia wobec Grzegorza Brauna obejmuje siedem czynów, w tym zgaszenie świec chanukowych w Sejmie. * * * AUSTRALIA: Według nowych danych Australijskiego Urzędu Podatkowego chirurdzy są najlepiej opłacanymi specjalistami w Australii. 4247 osób zgłosiło średni dochód podlegający opodatkowaniu w wysokości 472 475 dolarów w latach 2022–2023” — czytamy w raporcie. Drugie i trzecie miejsce zajęli anestezjolog i pośrednik finansowy z odpowiednio 447 193 USD i 355 233 USD. Na czwartym miejscu uplasowali się specjaliści chorób wewnętrznych z kwotą 342 457 dolarów, a na pitym psychiatrzy z kwotą 288 146 dolarów. * * * SWIAT: Protesty antyprezydenckie i antyrządowe rozlewają się na Ukrainie. Na placu Iwana Franki w Kijowie już trzeci dzień trwa akcja protestacyjna przeciwko ustawie ograniczającej niezależność Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalistycznej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP). Na demonstrację w stolicy przyszło we środę ponad 4000 osób. Manifestują studenci w Charkowie, Lwowie, Dnieprze, Odessie, Iwano-Frankowsku, Zaporożu, Czerniowcach, Winnicy, Łucku, Krzywym Rogu, Tarnopolu, Żytomierzu, Równem, Połtawie, Chmielnickim, Czernihowie i Krzemieńczuku.
POLONIA INFO:

poniedziałek, 1 marca 2021

Emigranci w Nowej Zelandii: Niemcy czy Polacy?

Paul Klimek - prezes Polish Heritage of Otago
and Southlandw Dunedin i 
Ray Watemburg - prezes
PolishGenealogical Society of New Zealand w New
Plymouth. Fot. L.Wątróbski

Nasi emigranci, którzy w XIX wieku zjawili się w Nowej Zelandii, bardzo rzadko uważani byli za Polaków. Nie mieli przecież ani polskich paszportów, ani żadnych innych oficjalnych polskich dokumentów. Legitymowali się dokumentami krajów zaborczych, a więc głównie Prus i za takich zazwyczaj byli uważani.

Nie łatwo jest dziś dokładnie określić liczbę polskich emigrantów z tego okresu. Spis ludności przeprowadzony w Nowej Zelandii w roku 1874 wykazał liczbę zaledwie 60 Polaków, w tym 8 kobiet. Dane te trudno uznać za wiarygodne. Na pokładach bowiem 6 pierwszych statków, które w latach 1872-1873 przypłynęło blisko 200 Polaków. Takie dane znaleźć można na listach pasażerów statkowych.

Ciekawe dane wykazał również kolejny spis ludności z roku 1878, kiedy to narodowość polską podały zaledwie 132 osoby. Według tego spisu najwięcej Polaków mieszkało w prowincjach Westland: w Hokitika, Greymouth i Jackson’s Bay – razem 44 osoby, kolejnych 30 Polaków mieszkało w prowincji Otago: w Greytown/Allanton i Warhola, a reszta w okolicy Auckland.

Kolejny spis ludności z roku 1896 wykazał liczbę 101 Polaków, a w roku 1921 - 339 Polaków mieszkających w: Wellingtonie i prowincji – 109 osób oraz w prowincjach: Taranaki – 82, Auckland – 79, Otago – 53, Canterbury – 30, Westland – 15, Hawke’s Bay 12 i Nelson – 4 osoby. Spis z roku 1921 wykazał 339 Polaków urodzonych w Polsce oraz 1 620 osób z polskich rodziców: 947 mężczyzn i 673 kobiet.

Dyskusja o narodowość polskich emigrantów, uważanych często za Prusaków lub Niemców, jest bezprzedmiotowa. Oni sami uważali się bowiem za Polaków, którzy musieli uciekać z kraju przed zaborcami. Innego zdania jest jednak nauka niemiecka, która stawia tezę, jakoby nasi rodacy z zaboru pruskiego byli Niemcami. Takie poglądy można znaleźć w pracy dr Jamesa N. Bade czy dr Brigitte Boniach-Brednich.

Autorzy ci, w swoich pracach, przedstawiają wielu badaczy i osadników w Nowej Zelandii jako Niemców, nie biorąc pod uwagę ich polskiego pochodzenia. Tak czynią autorzy: z Janem Rajnoldem i Janem Jerzym Forsterami z Gdańska, Gustawem von Tempskym, rodziną Subritzkich oraz polskimi osadnikami z Taranki, Christchurch, Otago, Jackson’s Bay i Wairarapa, których potomkowie po dziś dzień demonstrują swoje polskie pochodzenie.

Nowozelandzcy Polacy byli przedstawieni jako Niemcy, tylko dlatego, że pochodzili z ziem polskich znajdujących się pod zaborem niemieckim. Niemieccy badacze stawiali obywatelstwo wyżej niż narodowość, bez postawienia pytania o tożsamość badanych.

W licznych też miejscowościach zamieszkiwanych przez Polaków np.: w Allanton na Wyspie Południowej Polacy nazywani byli powszechnie „niemieckimi Polakami”. Bernard Fabisch, urodzony w Inglewood na Wyspie Północnej w roku 1889 i mieszkający tam do roku 1975 wspominał jak jego ojciec często mówił, że w domu byliśmy prześladowani przez Niemców, a tutaj w Nowej Zelandii, uważają nas za Niemców.

Tamtejsi urzędnicy zasadniczo też uznawali polskich emigrantów za obywateli Niemiec albo Prus, bo na listach statkowych przedstawiani byli zazwyczaj jako Niemcy albo Prusacy.

Dodatkowym argumentem dla urzędników nowozelandzkich w uznawaniu Polaków za Niemców lub Prusaków była ich znajomość języka niemieckiego. Dziś na internetowej stronie miasteczka Inglewood na Wyspie Północnej, budowanym przez polskich emigrantów, które przez lata było i nadal jest ważnym ośrodkiem tradycji polskich w Taranaki czytamy m.in. że w Inglewood i okolicy osiedlali się imigranci z Anglii i Polski i zaraz za nazwą naszego kraju, w nawiasie, że …niektórzy z nich mówili po niemiecku, co mogło być rozumiane przez niektórych, że mogli to być Niemcy z Polski.

Również język nie zawsze może być wykładnikiem narodowości. Pochodząca z Carterton na Wyspie Północnej Cecylia M. Cudby, w rozmowie z dr J. W. Pobóg-Jaworowskim powiedziała mu, że jej matka Lucy/Łucja/ miała 17 lat, kiedy przyjechała do Nowej Zelandii i znała bardzo dobrze język niemiecki. Ze swoją rodzina porozumiewała się jednak głównie po polsku i w tym języku modliła się do końca życia w roku 1943, kiedy to skończyła 78 lat. Jej zaś ojciec Michał Hoffman korespondował po polsku z rodziną w Polsce.

Pośród polskich emigrantów w Nowej Zelandii byli też i tacy, którzy języka niemieckiego nie znali. Pamiętając zaś doznane od Niemców krzywdy nie lubiło ich i uczyć się ich języka nie chciało. Ich potomkowie, nadal mieszkający w Nowej Zelandii opowiadali o swoim polskim pochodzeniu, zachowując nadal swe polsko-kaszubskie tradycje.

Zupełnie innego zdania jest wielu naukowców nowozelandzkich. Dr R. A. Lochore uważa np. że: podczas, gdy zdecydowana większość imigrantów z Niemiec była pochodzenia germańskiego, to Leopold Hartman zauważył w prowincjach Taranaki, Wairapa i Canterbury przypadki tzw. „Prusaków”, których językiem ojczystym był polski i którzy bez wątpienia uważali się za Polaków. Nieokreślona liczba tzw. Pruskich emigrantów z ubiegłego wieku była w rzeczywistości Polakami z Prus Zachodnich i Poznańskiego.

Polskości emigrantów nie może też podważyć niemiecka pisownia ich nazwisk. Tak było np. z ks. Michaelem Uhlenbergiem ze Stratford w prowincji Taranaki, który w rozmowie z dr J. W. Pobóg-Jaworowskim powiedział mu: pewno, że my Polaki.

Polakami byli i za takich się uważali również Baumgartowie, noszący także niemieckie nazwisko, podobnie jak wielu innych rdzennych Kaszubów. Polskie tradycje w Nowej Zelandii zachowywali też: Bachman, Bucholtz, Gehrke, Hese, Hoffman, Klempfeld, Laugher, Max, Mueller, Osten, Peter, Rader, Rimmerman, Schielke, Schmitz, Schroeder, Stiller, Teike, Treder, Weilman, Wattembach, Zimmerman.

Wielu emigrantów polskich w Nowej Zelandii nosiło też nazwiska zniemczone. Tak je zapisano w gminach pruskich, gdzie przyszli na świat, albo zniekształcono, zapisując fonetycznie na listach statkowych, tworzonych przez niemieckich przewoźników. Byli wśród nich: Bischewski, Polaschek, Bonish, Marschlan, Plechalosch, Jacubowitz, Lukaschewski, Ninsky, Scholkowski, Wischnowski czy Burzutzki.

Spisami ludności polskiej w Nowej Zelandii zajmowało się wiele tamtejszych organizacji polonijnych – m.in. Polish Heritage of Otago and Southland w Dunedin oraz Polish Genealogical Society of New Zealand w New Plymouth ze swoimi prezesami Paulem Klimek i Rayem Watemburg.

 Leszek Wątróbski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy

  • Drugi Polak w Kosmosie
     Już w środę o godzinie 8.31 czasu polskiego z kompleksu startowego 39A w Centrum Lotów Kosmicznych Johna F. Kennedy'ego na przylądku Canaveral na Florydzie ma ruszyć misja Axiom 4. Na pokładzie kapsuły Dragon, która opuści Ziemię dzięki rakiecie Falcon 9, znajdzie się Polak - Sławosz Uznański-Wiśniewski. Oprócz niego w kosmos polecą była astronautka NASA Peggy Whitson (dowódczyni), pilot Shubhanshu Shukla z Indii oraz specjalista misji Tibor Kapu z Węgier. Cała czwórka spędzi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) do 14 dni.
    CZE-25 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • USA Zaatakowały Iran. Czy Trump Rozpoczął Trzecią Wojnę Światową?
    Prezydent USA Donald Trump poinformował, że w niedzielę rano Waszyngton przeprowadził serię szeroko zakrojonych ataków na trzy irańskie obiekty nuklearne.Jak napisał Trump na swojej platformie Truth Social, celem „bardzo udanego ataku” były miejscowości Fordow, Natanz i Isfahan.Amerykański przywódca wygłosił później transmitowane w telewizji przemówienie z Białego Domu, w którym stwierdził, że irańskie obiekty nuklearne zostały „całkowicie i kompletnie zniszczone”.Ostrzegł Teheran przed odwetem, mówiąc, że „musi teraz zawrzeć pokój”, w przeciwnym razie „przyszłe ataki będą o wiele poważniejsze”.Iran twierdzi, że w dotkniętych miejscach nie stwierdzono skażeniaAtaki na irańskie obiekty nuklearne oznaczały...
    CZE-22 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Izrael - Iran. O co naprawdę chodzi?
     13 czerwca 2025 roku rozpoczęla się wojna izraelsko-irańska zapoczątkowana masowymi bombardowaniami celów związanych z irańskim programem nuklearnym przez Siły Powietrzne Izraela w ramach operacji  „Powstający Lew”, ang. Operation Rising Lion i następującej po nich irańskiej odpowiedzi rakietowej na Izrael w ramach operacji „Dotrzymana Obietnica 3”. Według doniesień zachodnich mediów prezydent USA Donald Trump, wieloletni sojusznik Izraela, nie wyklucza bezpośredniej interwencji militarnej w konflikcie.O nowym konflikcie na Bliskim Wschodzie mówi politolog, dr Leszek Sykulski, człowiek który jako jedyny w przestrzeni publicznej trafnie przewiduje i mówi bez ogródek jakie...
    CZE-19 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Jan Engelgard: Po pierwsze Polska
    Po pierwsze Polska.  Takie hasło powinno być naczelnym wyznacznikiem polskiej polityki, tak na gruncie wewnętrznym, jak i międzynarodowym.Obrona polskiego interesu narodowego i nie uleganie fobiom, chwilowym nastrojom, sympatiom czy ideologicznemu zacietrzewieniu. Pojedynczy obywatel może mieć swoje poglądy nacechowane emocjami i swoją własną oceną sytuacji, ale państwo powinno być od tego wolne.Piszę te słowa, kiedy na Bliskim Wschodzie mamy kolejną odsłonę konfliktu zagrażającego stabilizacji już nie tylko w tym regionie, ale na całym świecie. Zbyt dużo mocarstw jest czynnie zaangażowanych po jednej, czy drugiej stronie tamtejszej barykady, by nie dostrzec wynikających z tego zagrożeń. Wszyscy kalkulują, co im się opłaci i jak...
    CZE-16 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Sejmowy spektakl. Tusk przetrwał. Polska niekoniecznie
     11 czerwca 2025 roku. Środa. W Sejmie goręcej niż w piecu na Podlasiu, a na galerii dziennikarskiej ruch większy niż w centrum handlowym przed Wigilią. W końcu wydarzenie sezonu: głosowanie nad wotum zaufania dla rządu. Prawdziwe polityczne show. A wszystko przez jedno nazwisko: Karol Nawrocki. Prezydent elekt. Człowiek, który wygrał z Rafałem Trzaskowskim – ulubieńcem jednej połowy Polski i zmorą tej drugiej.Gra o stołki i przetrwanieZwycięstwo Nawrockiego to nie tylko kłopot. To megablokada dla rządu Tuska, który poczuł, że za chwilę wszystko mu zablokują – i fundusze, i ustawy, i nawet powietrze w sali kolumnowej. Dlatego Donald, stary wyga, zagrał va banque. „Wotum albo koniec” – dramatyzował. I co? 243 za. 210 przeciw. Nikt się...
    CZE-12 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Sejm uczcił ofiary UPA - Ukraina broni morderców
     Sejm uchwalił  ustawę o ustanowieniu 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci o Polakach – Ofiarach Ludobójstwa dokonanego przez ukraiskich nacjonalistw z OUN i UPA na ziemiach wschodnich II Rzeczypospolitej Polskiej. W błyskawicznie wydanym oświadczeniu ukraińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych dotyczącym decyzji polskiego Sejmu o ustanowieniu 11 lipca Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów, strona ukraińska przekroczyła granice dyplomacji, historii i przyzwoitości. Dokument opublikowany przez MSZ Ukrainy to jawna próba relatywizowania zbrodni wołyńskiej, a jego ton i treść są nie do zaakceptowania z perspektywy polskiego interesu narodowego.Komentarz publicystów Myśli Polskiej:
    CZE-07 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Najkrótsza prezydentura świata
     Nie dość, że przegrał wybory z politycznym nowicjuszem, to jeszcze zbłaźnił się, obwieszczając pochopnie własny triumf. Duet Miziołek & Warzecha barwnie, ostro i nie bez złośliwości analizuje powody niedzielnej klęski Trzaskowskiego. Wymienia jej współautorów: sztabowców z Bożej łaski, Tuska, Gajewską, nadgorliwe media... I przytacza pełne pogardy opinie przegranych. Autorzy "Rozjazdu" zastanawiają się także, jak szybko prezydent elekt uniezależni się od partyjnego zaplecza PiS.
    CZE-04 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->