polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: W Gnieźnie odbyło się uroczyste zgromadzenie posłów i senatorów z okazji 1000-lecia koronacji pierwszego króla Polski Bolesława Chrobrego. Udział w uroczystości wziął prezydent Andrzej Duda i premier Donald Tusk. W trakcie posiedzenia odczytana zostanie uchwała w sprawie 1000. rocznicy koronacji Bolesława Chrobrego. Akt o takiej samej treści został przyjęty przez obie izby parlamentu. W uchwale zapisano m.in., że „dzięki koronacji Bolesława Chrobrego Polska stała się suwerennym państwem, uznawanym przez inne europejskie kraje; stała się liczącym w Europie graczem politycznym”. * * * AUSTRALIA: Premier Australii, Anthony Albanese, rozpisał wybory parlamentarne na 3 maja, rozpoczynając trwającą pięć tygodni kampanię wyborczą, w której dominować będzie temat rosnących kosztów życia. * * * SWIAT: Tłumy żegnają wiernych żegnają zmarłego papieża Franciszka. Trumna z zmarłą głową Kościoła rzymskokatolickiego została przeniesiona do Bazyliki Św. Piotra.
POLONIA INFO:

niedziela, 16 listopada 2014

Między "polem" a "dworem" czyli spór Krakowa z resztą kraju

Krakow. Zamek królewski na Wawelu.
 Fot. J.Ochoński/PAP
„Zawsze będę wychodził na pole. Niech se inni wychodzą na dwór” - mówi w swoim wierszu Andrzej Sikorowski, piosenkarz i autor tekstów zespołu Pod Budą. Bo spór między krakowskim „polem” i warszawskim „dworem” trwa od wieków.

Która forma jest lepsza? Która poprawniejsza? Zdaniem prof. Bogusława Dunaja, językoznawcy z Uniwersytetu Jagiellońskiego, obie są prawidłowe, a różni je zasięg występowania. Nie jest błędem więc, jeśli napiszemy „na pole" zamiast dominującego „na dwór".

Regionalizmy dziwią tych, którzy po raz pierwszy rozmawiają z osobą z Krakowa lub odwiedzają to miasto. Niektórym się podobają, niektórych rażą, a wręcz oburzają. Bywają przyczyną nieporozumień. Pewna anegdota mówi np. o tym, jak turystka w Krakowie usiłowała kupić kapustę. Aby to zrobić, weszła do warzywniaka i zapytała: „Czy jest kapusta?", na co sprzedawczyni jej odpowiedziała: -"A niech se pani przyniesie z pola" (na zewnątrz, przed warzywniakiem).

Oprócz krakowskiego „na pole" szczególnie wiele nieporozumień budzą regionalizmy związane z produktami spożywczymi, owocami i warzywami. Przyjezdnych dziwią m.in. „weki" (zamiast „bułek"), „jarzyny" (zamiast „włoszczyzny"), „sznycle" (zamiast „kotletów mielonych"), „kwaśne mleko" (zamiast „zsiadłego"), „grysik" (zamiast „kaszy mannej"), „kanapka" (zamiast „kromki"), „chrust" (zamiast „faworków"), „czernice" (zamiast „jeżyn"). Tylko w Małopolsce „drożdżówka" oznacza rozmaite (a nie tylko z drożdży) pieczywa, które mogą być np. z „borówkami" (zamiast „czarnymi jagodami") albo „ze serem" (zamiast „z serem"). Posiłek popijać można wodą „ze sokiem" (a nie „z sokiem").

Krakusa można rozpoznać również po tym, że mówi „we czwartek", zamiast „w czwartek", z półek ściera prochy zamiast kurzu, choinkę często określa „dżewkiem", na którym wiszą nie „bombki", ale „bańki". W polach rosną zaś „bławatki" zamiast „chabrów".

Prof. Dunaj wskazuje, że w regionalizmach nie ma nic złego. - Trochę regionalności nie zaszkodzi. Nie ma też powodu, aby tępić regionalizmy, ponieważ stanowią tylko niewielki procent naszego słownictwa i występują w każdym języku literackim - zwraca uwagę w rozmowie z PAP językoznawca.

Dodaje również, że formy ogólnopolskie coraz bardziej się upowszechniają oraz że niektóre regionalizmy wychodzą z użycia, ale na ich miejsce powstają nowe. Np. „kaszę tatarczaną" w Krakowie już wyparła ogólnopolska „kasza gryczana". Za to w ostatnim czasie językoznawcy zarejestrowali, że słowo „fliziarz" (osoba, która układa flizy, płytki) można znaleźć tylko w krakowskiej prasie. W pozostałych rejonach Polski osobę układającą płytki określa się „płytkarzem", „glazurnikiem" lub „kafelkarzem".
Beata Kołodziej, PAP

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy