polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: My tego nie odpuścimy. Nie będzie przyszłości relacji polsko-ukraińskich, jeżeli ta sprawa nie zostanie wyjaśniona – oświadczył minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz mówiac w radiu ZET o ekshumacji ofiar Rzezi Wołyńskiej. Tydzień wcześniej Premier Donald Tusk podpisał w Warszawie z Wlodimirem Zełenskim porozumienie o "gwarancjach bezpieczeństwia" dla Ukrainy nie wspominając ani słowem o zbrodniach UPA, organizacji czczonej dzisiaj przez władze w Kijowie. Wicemarszalek Sejmu Krzysztof Bosak zażądał trybunalu stanu dla Tuska. * * * AUSTRALIA: 25-letnia Australijka padła ofiarą gwałtu zbiorowego w Paryżu zaledwie kilka dni przed Igrzyskami Olimpijskimi. * * * SWIAT: Francuski operator kolejowy SNCF ogłosił w piątek, że padł ofiarą „masowego ataku mającego na celu sparaliżowanie sieci (pociągów dużych prędkości) TGV”. Do ataku doszło na kilkanaście godzin przed ceremonią otwarcia letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu. * Były głównodowodzacy Sił Zbrojnych Ukrainy, a obecnie Ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii Załużny zasugerował, aby Zachód wykorzystał jego kraj jako poligon doświadczalny dla nowej broni. Oświadczył to w swoim pierwszym przemówieniu jako dyplomata. Wezwał także kraje zachodnie do czasowej „rezygnacji z szeregu swobód w imię przetrwania” i mobilizacji społeczeństwa.
POLONIA INFO: "Lajkonik" - Celebrating 10 Years at Marayong, Sala JP2, Marayong, 4.08, godz. 14:00

poniedziałek, 29 września 2014

Ukraina za Czerwoną Linią

Fragment wystawy zdjęc rosyjskiego fotoreportera
Andrei Stenina (*) , który zginął w czasie wojny ukrainskiej
 w sierpniu br. Fot. screenshot
Chyba najlepszym symbolem obecnego załamania systemu ochrony praw człowieka i obywatela na Ukrainie – jest „afera” z wystawą „Ukraina za Czerwoną Linią”, pokazaną w warszawskim hotelu Victoria przy okazji kolejnego spotkania OBWE. Nie dość, że podczas dyskusji konferencyjnych starano się unikać wszelkich odniesień do katastrofy humanitarnej w Noworosji – to jeszcze postarano się usunąć wszelkie ślady zbrodni wojennych, dokonywanych przez armię ukraińską.


Paradoksalnie jednak, osiem miesięcy po Euromajdanie, pora na rozmowę o poszanowaniu praw człowieka na Ukrainie – jest wyjątkowo dobra. Pomimo bowiem cenzorskich zapędów „Gazety Wyborczej”, stacji telewizyjnych, czy samych zachodnich właścicieli stołecznego hotelu – na świecie poza Polską na jaw wychodzą kolejne fakty związane ze zbrodniami i naruszeniami podstawowych praw i wolności, dokonywanymi pod egidą władz kijowskich.

Co ciekawe, równolegle Rada Najwyższa, w związku z polityczną częścią umowy stowarzyszeniowej z UE – pospiesznie przyjmuje i nowelizuje całe pakiety ustaw, deklaratywnie stawiających Ukrainę w forpoczcie postępu i demokracji. Rzecz jasna – na papierze. Równolegle bowiem, z perspektywy minionych miesięcy widać, że mamy do czynienia nie z „tragicznymi wypadkami”, związanymi z toczoną wojną i quasi-rewolucyjną sytuacją polityczną – ale ze świadomą budową państwowości z naruszeniem tej części praw obywatelskich, która związana jest z ochroną tożsamości narodowej, etnicznej, językowej i religijnej, słowem – z podstawami wspólnoty (na co słusznie w swych obserwacjach zwraca uwagę Ronald Lasecki [1]).
Sięgając tylko do doniesień z ostatnich tygodni, dowiadujemy się m.in., że nawet Amnesty International zmuszona była przyznać, że tzw. bataliony ochotnicze („Gwardia Narodowa”) walczące po stronie Kijowa przeciw republikom ludowym – dopuszczały się licznych przestępstw wojennych. Raport AI potwierdza zarówno konkretne naruszenia praw obywatelskich przez bojców z Batalionu Ajdar, jak i krytykuje sam fakt niepodlegania „dobrowolców” jednolitemu dowództwu wojskowemu i brak elementarnej dyscypliny w ich szeregach. Bardzo niechętnie i równoważąc to propagandowo krytyką wojsk powstańczych, ale jednak – przyznał te krępujące dla propagandystów z Polski fakty sam Salil Shetty, sekretarz generalny AI. Również eksperci Międzynarodowej Grupy Konsultacyjnej, pracującej na Ukrainie pod auspicjami Rady Europy – zmuszeni byli skrytykować władze kijowskie za „niedostateczną współpracę” przy prowadzonych postępowaniach, których jednym z celów było m.in. ostateczne wyjaśnienie okoliczności i wskazanie odpowiedzialnych za dokonaną przez banderowców zbrodnię całopalenia w Domu Związków w Odessie, 2 maja 2014 r. (jej cudownie ocalałego świadka, Olega Muzykę gościliśmy niedawna w Warszawie na jednym z towarzyszących spotkaniu OBWE paneli dyskusyjnych).

Kolejne godziny przynoszą następne informacje, przyjmowane z pewnym skrępowaniem przez OBWE: o masowych grobach odkrywanych na terenach opuszczonych przez siły kijowskie, w tym zwłaszcza banderowskich „dobrowolców”. Oprócz pochowanych tam cywilów, ewidentnie ofiar egzekucji – odnajdywane są ciała zaginionych, zwłaszcza kobiet, porywanych przez „Gwardię Narodową” na zajmowanych terenach noworosyjskich. Wreszcie nawet przez media z Polski przebiła się zapowiedź pozwu rodzin ofiar katastrofy malezyjskiego Boeinga 777 skierowanego przeciw... państwu ukraińskiemu, które ewidentnie prowokacyjnie nie zamknęło korytarzy powietrznych nad terenem działań wojennych, a nawet wprost skierowało pasażerski samolot na zakończony tragedią kurs.

Gwałcenie praw człowieka jest zatem na Ukrainie codzienną, akceptowaną przez państwo praktyką – a jednocześnie obecne kadłubowe organy tego państwa biją rekordy szybkości jeśli chodzi o dostosowywanie ustawodawstwa do prawoczłowieczych standardów unijnych. Przy czym – co dziwić nie powinno, absolutnym priorytetem jest przede wszystkim zniesienie przyjętych za prezydentury Wiktora Janukowycza przepisów mających na cele ochronę moralności publicznej. Są one zastępowane prawnymi zakazami dyskryminacji – zwłaszcza na tle seksualnym i płciowym, co w realiach wojny domowej i licznych naruszeń podstawowego prawa człowieka – prawa do życia, wydaje się dość zasadniczym pomyleniem priorytetów.
Podobnie rzecz się ma z innymi nowymi ustawami: jak triumfalna europeizacja ukraińskich więzień ma się do masowego porywania i przetrzymywania mieszkańców republik ludowych, czy Odessy przez uzbrojone bojówki, o niejasnym powiązaniu z państwowym aparatem represji kijowskiej junty? Jak zestawić nowelizację prawa o uchodźcach z ignorowaniem przez Kijów setek tysięcy uciekinierów z terenów objętych wojną, w tym zwłaszcza z miast bombardowanych przez wojska ukraińskie? Jak regulacje wyglądają w kontekście co najmniej 140 tys. zalegalizowanych i kilkuset tysięcy jeszcze nie zarejestrowanych uciekinierów, przebywających na terytorium Federacji Rosyjskiej? Czy przyjęta triumfalnie ustawa o rehabilitacji ofiar represji politycznych sprzed lutego 2014 r. – nie jest zgrzytem wobec prześladowania przeciwników politycznych przez zwycięski Euromajdan i banderowców?

Właśnie w oparciu o zeznania uchodźców oraz wyniki misji obserwacyjnych – powstały zapisy dwóch tomów „Białej Księgi”, opisującej gwałcenie przez władze kijowskie wszystkich właściwie zapisów międzynarodowych konwencji i porozumień, których stroną jest Ukraina, a także zapisów własnej konstytucji. Pod rządami Petra Poroszenki i Arsenija Jaceniuka ograniczone zostały tak podstawowe prawa i wolności, jak prawo do zrzeszania się, zgromadzeń i wyrażania poglądów politycznych, wolność wyznania (zwłaszcza dla wiernych Cerkwi prawosławnej Patriarchaty Moskiewskiego), wolności mediów i prawa do informacji, zasada „neminem captivabimus nisi iure victum” i związane z nią prawo do uczciwego procesu. Odrębny problem – to prawo do wyrażania tożsamości etnicznej i narodowej, zagrożonej narastaniem ukraińskiego (a ściślej – zachodnioukraińskiego) szowinizmu, a także prawa ekonomiczne, gwarantowane w konstytucji Ukrainy – a wprost podważone wdrażanymi właśnie „reformami ekonomicznymi”, narzucanymi przez Unię Europejską i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.
Usunięcie wystawy kilkunastu zdjęć pokazujących oczywistą przecież, a jednak niewygodną w Warszawie prawdę o skutkach wojny domowej rozpętanej przez kijowską juntę – to zatem nie tylko symbol, ale po prostu kolejny element planowego procesu łamania praw człowieka i obywatela. I to nie tylko praw i wolności przysługujących obywatelom Ukrainy – ale i tych przynależnych Polakom. Skoro naciskiem, presją i cenzurą pozbawia się nas prawa do prawdy, do rzetelnej informacji – to czym są prawa człowieka po fałszywej cezurze Euromajdanu, jeśli nie jeszcze bardziej szyderczo niż zwykle brzmiącym frazesem?

Konrad Rękas
dziennikarz specjalizujący się w tematyce obszarów postsowieckich
Geopolityka.org

Zob. : Debata „Human Rights on Ukraine after Euromaidan”, 25.09.2014 r. - Organization for Security and Co-opertaion in Europe  OBWE w Warszawie:

Human Rights on Ukraine after Euromaidan, 25... przez Krzysztofforum

___________________________

*) 5-go sierpnia 2014 roku żołnierze banderowskiej junty aresztowali i wywieźli w nieznanym kierunku rosyjskiego fotoreportera Andrzeja Stienina, który od Majdanu w Kijowie po wojnę domową w Donbasie relacjonwał wydarzenia na Ukrainie. Dziennikarze i fotoreporterzy na całym świecie wzywali władze kijowske do uwolnienia  Andrzeja. 3 września przyszła staszna wiadomość: Andrei Stienin został zamordowany. Wystawa w hotelu Victoria w Warszawie była poświęcona pamięci tego niezwykłego i cenionego fotografa. Poniższe wideo zawiera kolekcę fotografii   Stienina obrazujących tragizm konfliktu ukraińskiego.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy