polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: 4 października związkowcy wyszli na ulice Katowic. Wielki protest zapowiadany jako marsz gwiaździsty, ma zwrócić uwagę na problemy polskiego przemysłu. Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko – dąbrowskiej Solidarności powiedział, że wszystkie rządy od 2007 roku są odpowiedzialne za to, że doprowadziły polskie górnictwo, energetykę, przemysł zbrojeniowy, motoryzację do tak tragicznej styuacji. Podkreślił, że wrogiem numer jeden jest Zielony ład i polityka klimatyczna Unii Europejskiej. * * * AUSTRALIA: Premier Anthony Albanese wyraził zaniepokojenie niedawnym i potencjalnie niebezpiecznym starciem wojskowym na Morzu Południowochińskim podczas spotkania na wysokim szczeblu z premierem Chin Li Qiangiem. „Mamy nieporozumienia, a przyjaciele potrafią omówić problemy. To właśnie potrafimy robić” – powiedział premier. * * * SWIAT: Władimir Putin poinformował, że Rosja przeprowadziła test nowej broni. To pocisk o napędzie jądrowym, Burewiestnik. Donald Trump w odpowiedzi napisal: „Z powodu programów testowych innych krajów, poleciłem Ministerstwu Wojny rozpoczęcie testowania naszej broni jądrowej na równych zasadach. Proces ten rozpocznie się natychmiast”. * Niezależna polityk popierana przez partie lewicowe, 68-letnia Catherine Connolly, została w sobotę wybrana na prezydenta Irlandii, zdobywając 63,36 proc. głosów. W pierwszym przemówieniu po ogłoszeniu oficjalnych wyników zapowiedziała, że będzie wspierać politykę neutralności kraju.
POLONIA INFO: Festiwal Polski - Klub Sportowy "Polonia", 26.10, godz. 11:30

niedziela, 13 marca 2011

Wędrówka idei -Ballets Russes


Pamiętam, jak idzie z rozwianym szalem do naszej „budy”, z teczką wypchaną projektami scenograficznymi. To nasza ukochana nauczycielka Irena Lorentowicz, córka Jana Lorentowicza, malarka, znana scenografka, odnosząca sukcesy w Paryżu i w Stanach Zjednoczonych. Tym razem na lekcji opowiedziała nam o roli scenografii i kostiumów w operze i balecie. Zapamiętałem na zawsze, że kostium ma charakteryzować postać, odzwierciedlać jej charakter, wskazywać na upodobania. I wielokrotnie, gdy „sklejałem” wizję reżyserowanego przedstawienia jej bezcenne uwagi były moim kompasem. Uważała, że na sukces spektaklu, czy to teatralnego, czy operowego składają się wszystkie ich elementy: gra aktorska, śpiew, reżyseria, scenografia, kostiumy, muzyka i światło, a także kreatywna współpraca między artystami teatru, czy opery.
I za przykład znakomitego porozumienia między artystami podała zespół baletowy Ballets Russes Diagilewa, który na początku 20 wieku zaszokował Paryż swoimi baletami. Teraz, po tylu latach mam szansę zobaczyć i wyobrazić sobie, co mogło szokować paryską publiczność, a co więcej, zrozumieć tę niesamowitą rewolucję artystyczną, która odmieniła na zawsze świat baletu.

Jedziemy, więc do Canberry, by zobaczyć fragmenty historii zapisanej w kostiumach baletów Siergieja Diagilewa, krytyka sztuki i twórcy sławnego na świecie rosyjskiego zespołu baletowego. W latach osiemdziesiątych 19-go wieku Diagilew bierze lekcje śpiewu i kompozycji, ale Rymski Korsakow zniechęca Diagilewa do komponowania twierdząc, że nie ma on do tego talentu. Diagilew więc do 1910 roku koncentruje się na rozwijaniu nowej muzyki do baletów, a głęboka wiedza muzyczna pozwala mu na aranżacje znanych już utworów. Diagilew, pochodzący z bogatej rodziny, handlującej wódką staje się zatem inspiratorem i kreatorem swego własnego zespołu i umie zachęcić współczesnych jemu artystów do współpracy. Będąc bardzo popularnym w muzycznych i towarzyskich kręgach Petersburga, i mając szerokie znajomości wśród artystów rozwija swoje artystyczne idee i już w 1909 roku, po premierze Borysa Godunowa w 1908 w Paryżu, przywozi do stolicy Francji swój egzotyczny balet Kleopatra z Idą Rubinstein, pięknie wyglądającą w kostiumie zaprojektowanym przez Baksta.  Balet szokuje Paryż oryginalnością wystawienia!

Po paryskim sukcesie, od 1912 roku Diagilew nie ogranicza się już do aranżacji istniejących utworów, ale zamawia wiele oryginalnych kompozycji do baletów u znanych kompozytorów, między innymi u Erika Satie, Claude’a Debussy, Manuela de Falli, Maurice’a Ravela. Igor Strawiński jest jego najbliższym współpracownikiem. Pracują dla niego także wybitni malarze jak Picasso, Chirico, Bakst, Gris, Derain, Utrillo, Matisse i inni projektując kostiumy i scenografię. Także pracują dla niego wybitni choreografowie, tacy jak Natalia Gonczarowa, Michel Fokin i George Balanchine, Gruzin, który stworzył podwaliny pod New York City Balet. A także tańczy w jego zespole mesmeryczny na scenie Wacław Niżyński, z którym Diagilew pozostawał przez jakiś czas w relacjach intymnych.

Ta ścisła współpraca między artystami różnych gatunków sztuki, inspirowana przez Diagilewa przyniosła niezwykłe efekty artystyczne i zmieniła oblicze sceny baletowej.  Niestety, mimo sukcesów zespół balansował na granicy bankructwa. Może też i dlatego kostiumy używane do baletów nigdy nie były prane, a może traktowano je jako dzieła sztuki, które miały trwać jak najdłużej?

Wchodzimy na wystawę. Moją uwagę przykuła natychmiast, ustawiona w holu, zaraz przy wejściu, odlana rzeźba z brązu. Piękny „smok”, nie wawelski w prawdzie-pomyślałem- ale ciekawy i zrobiłem zdjęcie. To Hababuk Maxa Ernsta, znakomitego przedstawiciela surrealizmu. Personel natychmiast mnie informuje, że w całym budynku zdjęć robić nie można. W Luwrze, w Galerii Uffizi fotografowałem dzieła mistrzów i nikomu to nie przeszkadzało, ale bez flesza, w innych muzeach europejskich było podobnie. Tu nawet opisów nie można fotografować, więc trzeba polegać na pamięci. Jednakże, pozwolono nam zrobić pamiątkowe zdjęcie w makietach kostiumów Chirico wystawionych w hollu.

Kolejki, jak przy impresjonistach nie ma, ale mamy tylko 7 minut na każdą salę. Więc pośpiesznie weszliśmy do pierwszej sali. I od razu czuje się teatralną atmosferę - to zasługa umiejętnie zaaranżowanego światła. I tak przez wszystkie sale. Oglądamy 140 kostiumów pięknie odrestaurowanych,  z 34 baletów wystawionych w latach 1909-1939.
Przed nami rozwinęła się barwna historia baletów sławnego zespołu. Dokładne opisy wystawień. Rzeczywiście, gdy porówna się ten korowód baletów Diagilewa do baletów tradycyjnych można zrozumieć tę szokującą w tamtym okresie gwałtowną rewolucję, jakiej dokonał zespół i jego następcy. Inspirując artystów, „entrepreneur” Diagilew odrzuca tradycyjne, konwencjonalne idee baletowe. Łączy w swoich baletach tradycyjną opowieść, którą ubiera w nowoczesne formy taneczne, muzyczne, scenograficzne i kostiumowe, korzystając także z folkloru rosyjskiego, czy tematów orientalnych. Jednakże bez jego talentu umiejętnej współpracy z twórczymi i wybitnymi artystami tego okresu, nie mógłby chyba tego dokonać.
Po śmierci Diagilewa powstaje wiele zespołów, rozwijających jego idee. Z najważniejszych  należy wymienić Les Ballets Russes de Monte Carlo założony w Monaco, w roku 1932 przez Wasyla Basil. I tu mamy wątek australijski. W latach 1936-1939 zespoły Basila o różnych nazwach odwiedzają trzy razy Australię, kilku artystów zostaje i tworzy podwaliny pod rozwój rodzimego baletu australijskiego.
I tak, to widzimy efekt otwarcia na inną kulturę, a także przenikania artystycznych idei.

Andrzej Siedlecki

Przefotografowane zdjęcia kostiumów pochodzą z magazynu Antiques & Art in New South Wales, December 2010-May 2011 i z broszurki National Gallery of Australia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy