polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: W nocy z wtorku na środę nad Polską przelatywało co najmniej 19 pocisków, co skłoniło Polskę i jej sojuszników z NATO do poderwania samolotów i zestrzelenia części dronów. Nic nikomu się nie stało. Drony były nieuzbrojone. Wladze polskie oskarżają Rosję o atak dronów na terytorium Polski. * * * AUSTRALIA: W Melbourne, Sydney i innych miastach odbyły się duże demonstracje, w których rywalizujące ze sobą grupy podnosiły argumenty dotyczące m.in. suwerenności rdzennej ludności czy sprzeciwu wobec imigracji.Transparenty niesione przez protestujących odzwierciedlały skrajnie różne cele: “Rally against racism”, “Sovereignty never ceded”, “Save Australia” and “Australia unites against government corruption”. W Melbourne „Wiec przeciwko rasizmowi” został zablokowany przez policję konną, która utworzyła linię, uniemożliwiając protestującym kontakt z antyimigracyjną i antykorupcyjną demonstracją. * * * SWIAT: "Realizacja prowokacyjnej idei kijowskich i innych głupków o utworzeniu »strefy zakazu lotów nad Ukrainą« i możliwości zestrzelenia naszych bezzałogowych statków powietrznych przez kraje NATO będzie oznaczała tylko jedno – wojnę NATO z Rosją. Należy nazywać rzeczy po imieniu!” – ocenił były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wezwania Radoslawa Sikorskiego do zestrzeliwania przez NATO rosyjskich dronów i rakiet nad Ukrainą .
POLONIA INFO:
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Monika Nowacka Athanasiou. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Monika Nowacka Athanasiou. Pokaż wszystkie posty

sobota, 30 stycznia 2016

"Inclusiveness" a PolArt2015

Występ folklorystyczny kończący PolArt 2015 w Melbourne.
Fot. mat.prasowe
Poniższy artykuł wziął początek jako sprawozdanie do literackiej sekcji PolArt-u 2015, napisane na prośbę Dr. Elżbiety Koło. Zorientowałam się, że to co mam do przekazania, wychodzi poza ramy, nie tylko sekcji literatury, ale nawet samego PolArt-u: idea inclusiveness, jak również brak jej zrozumienia, ma wpływ na działalność polonijnych instytucji.


Co mam na myśli przez słowo inclusiveness? Jest to to więcej niż słownikowe znaczenie „włączanie”. Inclusivenss to zasady postępowania, dzięki którym osoby o specjalnych potrzebach mają ułatwione partycypowanie w działaniach  społeczności. W odniesieniu do PolArt-u, inclusiveness to po prostu odpowiedź na pytanie „Czy wszystkim ułatwiono wzięcie udziału w festiwalu?”.

czwartek, 28 stycznia 2016

PolArt 2015: Duch miłości w muzyce, poezji i tańcu

PolArt 2015: Andrzej Henclewski i Robert Molnar w spektaklu
pt. "Spirit of  love in music, poetry and dance"
Trzydziestego grudnia 2015 roku, tuż przed godziną osiemnastą, zasiadłam z mężem w pierwszym rzędzie Deakin Edge Hall na Federation Square w oczekiwaniu na  koncert-spektakl pod tytułem „Spirit of love in music, poetry and dance”. Zgodnie z obietnicą tytułu miał się w nim znaleźć  taniec, poezja i romantyczna muzyka Josefa Millera.

Zajęliśmy miejsca w pierwszym rzędzie na prośbę kompozytora. W tej pozycji byliśmy na tym samym poziomie, co scena, podczas gdy dalsze rzędy pięły się do góry amfiteatralnym stylem. Po lewej stronie sceny, stał czarny, lśniący fortepian, po prawej instrumenty perkusyjne. Między nimi krzesło z gitarą, a poza tym cała masa mikrofonów, prawdopodobnie pozostawionych po którymś z poprzednich PolArt-owskich przedstawień, gdyż wydawało się tego za dużo jak na dwóch ludzi znajdujących się na scenie. Jeden z nich siedział przy instrumentach perkusyjnych, drugi czekał z trąbką. Byli to muzycy Robert Molnar i Andrzej Henclewski. Odgłosy za mną wskazywały, że sala się zapełnia.

wtorek, 12 stycznia 2016

PolArt 2015: Ksiądz, który pisał wiersze

Spektakl w setną rocznicę urodzin ks. Jana Twardowskiego.
Fot. J.Puszkar
Drugiego stycznia 2016 roku, w ciepły letni wieczór, zebraliśmy się w Swanston Hall—jednej z sal Melbourne Town Hall—na spektaklu upamiętniającym setną rocznicę urodzin duszpasterza-poety,  Księdza Jana Twardowskiego.

Już po wejściu czuło się jakąś niezwykłą atmosferę wyczekiwania. Usiadłam w ostatnim rzędzie— prawie wszystkie miejsca były zajęte. Na scenie, na niewielkim podwyższeniu siedziało na krzesłach kilka osób. Po lewej stronie fortepian, po prawej portret z twarzą Księdza Twardowskiego. U dołu sceny mikrofony i muzyczne instrumenty. Mały chłopczyk bawił się bębenkami. Później dowiedziałam się, że to Albert, najmłodszy członek rodziny Rawdanowiczów, który miał również wystąpić.