polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: My tego nie odpuścimy. Nie będzie przyszłości relacji polsko-ukraińskich, jeżeli ta sprawa nie zostanie wyjaśniona – oświadczył minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz mówiac w radiu ZET o ekshumacji ofiar Rzezi Wołyńskiej. Tydzień wcześniej Premier Donald Tusk podpisał w Warszawie z Wlodimirem Zełenskim porozumienie o "gwarancjach bezpieczeństwia" dla Ukrainy nie wspominając ani słowem o zbrodniach UPA, organizacji czczonej dzisiaj przez władze w Kijowie. Wicemarszalek Sejmu Krzysztof Bosak zażądał trybunalu stanu dla Tuska. * * * AUSTRALIA: 25-letnia Australijka padła ofiarą gwałtu zbiorowego w Paryżu zaledwie kilka dni przed Igrzyskami Olimpijskimi. * * * SWIAT: Francuski operator kolejowy SNCF ogłosił w piątek, że padł ofiarą „masowego ataku mającego na celu sparaliżowanie sieci (pociągów dużych prędkości) TGV”. Do ataku doszło na kilkanaście godzin przed ceremonią otwarcia letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu. * Były głównodowodzacy Sił Zbrojnych Ukrainy, a obecnie Ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii Załużny zasugerował, aby Zachód wykorzystał jego kraj jako poligon doświadczalny dla nowej broni. Oświadczył to w swoim pierwszym przemówieniu jako dyplomata. Wezwał także kraje zachodnie do czasowej „rezygnacji z szeregu swobód w imię przetrwania” i mobilizacji społeczeństwa.
POLONIA INFO: "Lajkonik" - Celebrating 10 Years at Marayong, Sala JP2, Marayong, 4.08, godz. 14:00

poniedziałek, 15 kwietnia 2024

Przemysław Piasta: Portret potwora

Pomnik Bandery we współczesnym Lwowie.
W centrum Lwowa, nad placem Kropywnyckiego, który przed II wojną światową nosił imię biskupa Józefa Bilczewskiego, góruje okazały monument. Na tle 30-metrowego łuku triumfalnego, usadowiona na postumencie, pyszni się siedmiometrowa figura mężczyzny wykonana z brązu.

Przystojny, charyzmatyczny mąż spogląda przed siebie uwiecznionym w metalu śmiałym wzrokiem. W intencji twórcy dzieła, ukraińskiego rzeźbiarza Mykoły Posikiry, rzeźba przedstawiać miała przywódcę ukraińskich nacjonalistów Stepana Banderę. Rzecz w tym, że ma się nijak do historycznego pierwowzoru. Stepan Bandera cechował się powierzchownością z wszech miar odpychającą. Był niski, niezbyt atrakcyjny fizycznie. Rówieśnicy przewyższali go o głowę. Miał nieproporcjonalnie długie ręce. Jego twarz szpeciła wysunięta górna szczęka, która sprawiała, że wciąż uniesiona warga odsłaniała wystające zęby. Być może ten karykaturalny wygląd i związane z nim kompleksy pchnęły młodego  Stepana Banderę na drogę, która doprowadziła go do przyjęcia roli fanatyka, terrorysty i mordercy. Ale także niekwestionowanego przywódcy ukraińskiego nacjonalizmu. Człowieka, który uformował ten nurt na swój wypaczony obraz.

Te i wiele innych faktów z życia tego, który odcisnął krwawe piętno na historii, zbrodniarza, którego pomniki „zdobią” dziś ulice dziesiątek ukraińskich miast i miasteczek, możecie poznać Państwo  czytając najnowszą książkę Marka A. Koprowskiego „Bandera. Terrorysta, morderca, fanatyk”. Kreując w tej biografii postać przywódcy ukraińskich nacjonalistów Koprowski nie ograniczył się do prostego zarysowania ścieżki życiowej Bandery. Postawił sobie pytanie: jakim był on człowiekiem? Młody Bandera łączył bowiem fanatyzm z wytrwałością, uporem i konsekwencją. Ćwiczył silną wolę na przykład odmawiając sobie jedzenia. Wieszał nad łóżkiem aromatyczną kiełbasę, która nęciła go swoim zapachem, nie jadł jej jednak. Już po przystąpieniu do Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, sam siebie torturował. Wbijał sobie szpilki pod paznokcie, bił się pejczem po nogach. W ten sposób miał się uodpornić na potencjalne przesłuchania polskiej policji, która z gorszym lub lepszym skutkiem zwalczała ukraiński nacjonalizm.

W sfanatyzowanym środowisku outsider – Bandera znalazł zrozumienie. Nowym kolegom imponował nie tylko swym bezwzględnym, lecz i aberracyjnym zachowaniem, ale także wiedzą i sprawnością fizyczną, które rozwijał nieustannie. To właśnie konsekwentny upór w samorozwoju fizycznym i intelektualnym oraz właściwa wszelkim obsesjonatom charyzma, doprowadziły go na szczyt Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów.

Wydaje się, że o Banderze wiemy obecnie już wiele. Tym więcej, iż jego postać jest nierozłącznie związana z tragedią polskich Kresów – rzezią jaką Polakom na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej urządzili ich ukraińscy sąsiedzi. Okazuje się jednak, że część naszej wiedzy to jedynie bezrefleksyjnie powielane stereotypy. Na przykład Koprowski stawia odważną badawczo tezę, iż użytkowy nacjonalizm Bandery, wbrew powszechnym przekonaniom, nie czerpał zbyt wiele z intelektualnego nacjonalizmu Dmytro Doncowa, jakże trudnego w odbiorze dla niewyrobionego obserwatora.

Zachowując zrozumiały dystans wobec „bohatera” tej biografii Koprowski zdobywa się także na krytycyzm wobec strony polskiej. Wskazuje na błędy i zaniechania polskiej administracji, na jej brzemienną w skutki pobłażliwość i porażającą indolencję. Gdyby państwo polskie nie okazało zatwardziałemu terroryście i mordercy niezrozumiałej łaski, historia mogłaby potoczyć się innymi torami, a dziesiątki tysięcy Polaków pomordowanych przez ogarniętych ludobójczym szałem Ukraińców zachowały by życie.

Choćby ze wskazanych wyżej przyczyn warto sięgnąć po biografię Stepana Bandery pióra Marka A. Koprowskiego. Pomimo skrajnych uczuć, które do dziś budzi jej bohater, pomimo oczywistej odrazy, którą w kontakcie z jego dorobkiem odczuwa każdy zdrowo myślący człowiek, warto się z nią zapoznać. Tym bardziej, że wobec wojny toczącej się za naszą wschodnią granicą coraz więcej jest takich, którzy usiłują „poprawiać” historię. Niewygodną prawdę o Wołyniu, ukraińskim ludobójstwie i samym Banderze próbują zakłamać, relatywizować lub zwyczajnie zamilczeć. Tymczasem interes narodowy nie może ustępować wobec interesów bieżących, wynikłych z politycznych koniunktur. Dlatego musimy pamiętać. Taki jest nasz, polski obowiązek.

Przemysław Piasta

Marek A. Koprowski, „Bandera. Terrorysta, morderca, fanatyk”, Replika, Poznań 2024

Myśl Polska, nr 15-16 (7-14.04.2024)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy