polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: W środę o godz. 10:00 odbyła się uroczystość zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na urząd prezydenta. Podczas przemówienia Nawrocki poinformował, że powoła przy Pałacu Prezydenckim Radę ds. naprawy ustroju państwa.Zapowiedział też , że do roku 2030 Polska powinna przyjąć nową konstytucję. * * * AUSTRALIA: Według nowych danych Australijskiego Urzędu Podatkowego chirurdzy są najlepiej opłacanymi specjalistami w Australii. 4247 osób zgłosiło średni dochód podlegający opodatkowaniu w wysokości 472 475 dolarów w latach 2022–2023” — czytamy w raporcie. Drugie i trzecie miejsce zajęli anestezjolog i pośrednik finansowy z odpowiednio 447 193 USD i 355 233 USD. Na czwartym miejscu uplasowali się specjaliści chorób wewnętrznych z kwotą 342 457 dolarów, a na pitym psychiatrzy z kwotą 288 146 dolarów. * * * SWIAT: Protesty antyprezydenckie i antyrządowe rozlewają się na Ukrainie. Na placu Iwana Franki w Kijowie już trzeci dzień trwa akcja protestacyjna przeciwko ustawie ograniczającej niezależność Narodowego Biura Antykorupcyjnego Ukrainy (NABU) i Specjalistycznej Prokuratury Antykorupcyjnej (SAP). Na demonstrację w stolicy przyszło we środę ponad 4000 osób. Manifestują studenci w Charkowie, Lwowie, Dnieprze, Odessie, Iwano-Frankowsku, Zaporożu, Czerniowcach, Winnicy, Łucku, Krzywym Rogu, Tarnopolu, Żytomierzu, Równem, Połtawie, Chmielnickim, Czernihowie i Krzemieńczuku.
POLONIA INFO:

wtorek, 11 maja 2021

Przemysław Piasta: W pułapce Kresów

Typical landscape view of the Kresy (loc. Sielec, Drohobych
 Raion
, western Ukraine) Fot. Gryffindor Wikipedia
Być może to zasługa Sienkiewicza, którego będąc pacholęciem pochłaniałem z wypiekami na twarzy, być może niepoprawnego polskiego romantyzmu, który choć plewiony niczym chwast, raz na jakiś czas pojawia się w mojej głowie.

Tak czy inaczej nie potrafię myśleć o byłych kresach wschodnich Rzeczpospolitej inaczej niż o „Kresach”. Naszym skarbie i dziedzictwie. Uświęconym, mistycznym, bezcennym. Pełnym dzikich pól i rycerzy z kresowych stanic.

Łajam się za to nieustannie. Niewielkim pocieszeniem jest dla mnie, że to przypadłość u  nas, Polaków powszechna. Cierpią na nią nie tylko słomianoogni patrioci, gotowi ronić łzy na każde zawołanie „Bóg, Honor, Ojczyzna” (choć do pracy na rzecz tej ostatniej bynajmniej nieskorzy). Nie tylko domorośli stratedzy spod jagiellońskich sztandarów, budujący w swych rojeniach kolejne międzymorza i inne wysoce osobliwe koncepty. Nawet stosunkowo poważny i ceniony przeze mnie portal informacyjny przybrał miano „kresy.pl”. Choć, rzecz znamienna, od dawna zajmuje się tematyką znacznie szerszą niż kresowa. Nawet jedna z ostatnich ostoi zdrowego rozsądku pośród bujnego szaleństwa polskiej myśli politycznej, tygodnik „Myśl Polska”, nie ustrzegł się działu „Kresy”.

Kochamy więc Kresy powszechnie. I zapewne jest to miłość nieuleczalna. Wrosły w naszą kulturę tak silnie, że stały się jednym z jej fundamentów. Dlatego odcięcie się od dziedzictwa Kresów byłoby dla naszego narodu równie przyjemne i pożyteczne co amputacja któregoś z istotnych organów dla pojedynczego człowieka. To jedna z gorzkich pigułek, które muszą przełknąć nasi wschodni sąsiedzi, Białorusini, Litwini i Ukraińcy, jeśli zależy im na ułożeniu sobie dobrych relacji z nami.

Co innego jednak żywić szacunek dla własnej historii i kultury, co innego doceniać wkład w naszą tożsamość, który wniosły Kresy i ich mieszkańcy, a co innego roić sobie fantastyczne wizje, czy to wielkomocarstwowe, czy to prometejskie. O ile to pierwsze świadczy o dojrzałości i przystoi osobom poważnym, o tyle to drugie jest przejawem politycznego i emocjonalnego infantylizmu.

Powiedzmy to sobie brutalnie szczerze: z politycznego punktu widzenia Kresy to przeszłość.  Zamknięty rozdział w zamkniętej księdze. Jako integralną część naszego państwa pamiętają je dzisiaj wyłącznie stojący nad grobem starcy. Jako przestrzeń dominacji naszego narodu i naszej kultury utraciliśmy je jednak znacznie wcześniej. Próba rewindykacji, polonizacji Kresów podjęta w dwudziestoleciu międzywojennym zakończyła się całościową klęską. Zamiast reintegracji tych ziem doprowadziła wyłącznie do zaostrzenia konfliktów narodowych. Trudno się dziwić, że większość niepolskiej ludności tych ziem wrześniową klęskę Rzeczpospolitej przyjęła z satysfakcją, lub co najwyżej z obojętnością.

Oddzielone od polskiego organizmu państwowego kresy ulegały stopniowej depolonizacji. Młode narody funkcjonujące na terenie Związku Radzieckiego krzepły, by po upadku sowietów pójść drogą niepodległości. Młodzi Litwini, Białorusini i Ukraińcy, którzy urodzili się już w swoich niepodległych państwach dochowali się już dawno swoich dzieci, które wkrótce wejdą w dorosłość.  Dziś oni są gospodarzami tych ziem.

Nie ma i nie będzie już dajmy na to polskiego Lwowa, niezależnie jakie zaklęcia wypowiemy i jakie intelektualne wygibasy będziemy czynić. Natomiast hodowanie w sobie niezdrowych resentymentów będzie szkodliwe przede wszystkim dla nas samych. Będzie skutecznie truć relacje polityczne i tak wystarczająco trudne ze względów historycznych. Zaburzy także realistyczne postrzeganie celów i dążeń naszych sąsiadów, utrudniając prowadzenie wobec nich skutecznej dyplomacji. Wreszcie zaszkodzi Polakom mieszkającym za naszymi wschodnimi granicami. Będą oni traktowani z nieufnością, jako element potencjalnie antypaństwowy.

Identyczne skutki przyniesie wyrosły z przeciwnych stanowisk, podsycany kompleksem wyższości prometeizm. Narody byłej Rzeczpospolitej nie oczekują dziś od nas objęcia przewodniej roli w regionie. Przeciwnie, traktują nas z nieufnością, często wręcz z niechęcią. Do czego zresztą sami stwarzamy powody. Choćby wieczne połajanki i dobre rady wobec Białorusi, wtrącanie się w jej wewnętrzne sprawy i wspieranie jawnie antyrządowych ośrodków medialnych, nie mogą być traktowane inaczej niż jako działania wrogie.

Co ciekawe jest nawet część środowisk określających się jako narodowe, które argumentują ignorowanie tych oczywistych faktów powołując się na… Romana Dmowskiego. Idea kresowa nie stanowi dla nich tego czym w istocie jest, zatem anachronizmu. Przeciwnie, postrzegają ją jako rdzeń nacjonalizmu. Kresy są dla nich osią politycznego sporu, nie sprzed stu czy choćby siedemdziesięciu lat, ale toczącego się tu i teraz. Tak jakby od pierwszych dekad XX wieku w geopolityce nie wydarzyło się dokładnie nic. Tak jakby sam obóz narodowy nie przepracował tej lekcji. Kto nie wierzy niech sięgnie choćby po archiwalne numery „Myśli Polskiej”.

Kresy - czyli dawne tereny należące do Polski na Wschód
 od Lini Curzona. Map. radek.s Wikimedia commons

Kontestacja narzuconych siłowo rozwiązań terytorialnych, zepchnięcia Polski za linię Curzona, były przecież pierwotnie powszechne także w naszym obozie. Czas sprzyjał jednak pogłębionej refleksji. Pozwolił pogodzić się z nowym położeniem geopolitycznym. Docenić też korzyści z pozyskania Ziem Odzyskanych. Prowadzić politykę realną. Tym ważniejszą im rzeczywistość odbiega od naszych marzeń.

Rzecz jasna można odrzucić dziesięciolecia dorobku „własnego” obozu politycznego. Można też wybrać z obfitego dorobku myśli narodowej kilka luźnych sentencji i na ich bazie budować własne, strzeliste koncepty. Dlaczego nie? – Zasadniczo nie jest to nigdzie zabronione. Może to jednak wśród nieco bardziej światłych odbiorców budzić konfuzję czy wręcz rozbawienie. W końcu taki „narodowiec” przybrany w ideowe strzępy myśli narodowej, upstrzonej gedroyciowskimi dodatkami, ze sporą dozą romantycznej fascynacji przypomina nieco beztroskiego, barwnego wagabundę przyodziewającego co mu pod rękę wpadnie. A to wieczorową marynarkę, a to bojówki, a to sportowe buty… Za to koniecznie rogatywkę. Lub chociaż patriotyczną koszulkę.

Porzućmy jednak ideowe bezdroża i wróćmy do kwestii zasadniczej. Co dalej z Kresami? Czy czas je porzucić? Jako element naszej tradycji, historii i kultury absolutnie nie. Od dawna są one częścią nas samych. Ważną, stałą i niezbywalną. Jednak jako koncept polityczny stanowią one od lat całkowity anachronizm. Szkodliwe obciążenie wynikłe z dawno zamkniętych rozdziałów naszych dziejów. Rzutujące jednak drastycznie na współczesność.

Już czas pozwolić odejść duchom przeszłości. Pożegnajmy dziecinne fantazje, marzenia i rojenia. Oddzielmy je od świata rzeczywistego. Tylko tak zbudujemy normalność. Także dla Polaków, którzy pozostali za naszą wschodnią granicą.

Przemysław Piasta

Myśl Polska, nr 19-20 (9-16.05.2021)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy

  • Modzelewski: Cenzura na straży jedności Unii Europejskiej
    Nowy europejski model powszechnej cenzury nazywać się ma „walka z dezinformacją”. Już coś wiemy na ten temat, więc pozwolę sobie przedstawić najistotniejsze obszary, gdzie (jakoby) występują owe zagrożenia dezinformacją, co wyznacza również pole aktywności nowych (?) cenzorów. Są to dezinformacje:– „rosyjska” (najgroźniejsza), czyli zaprezentowanie jakichkolwiek poglądów lub informacji, które są sprzeczne lub nawet tylko polemizują z „prawdą etapu” głoszoną w imieniu Unii Europejskiej na dowolne tematy,– „antysemicka” (całkowicie dyskwalifikująca), czyli jakakolwiek krytyka państwa Izrael, jego polityków, a przede wszystkim „misji pokojowej” tego państwa na Bliskim Wschodzie: np. użycie słowa „ludobójstwo” pod tym adresem musi być i będzie...
    LIP-04 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Iran – Izrael: Kto wygrał, a kto przegrał?
     13 czerwca 2025 Izrael z pogwałceniem prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych, dokonał agresji na Islamską Republikę Iranu. Takie są bezsporne fakty i tylko totalny analfabeta jurydyczny, czy zacietrzewiony propagandzista, niestety jednych i drugich współcześnie nie brakuje, może tworzyć barbarzyńskie irracjonalne konstrukcje o „uzasadnionej wojnie prewencyjnej”.Pozostawiając zatem  za sobą ocenę prawną, która jest jednoznaczna,  oraz nie wnikając w dywagacje moralno-etyczne, przechodzę do analizy zagadnień sensu stricte wojskowych i politycznych, gdyż już general Carl von Clausewitz, słynny  pruski teoretyk wojskowy  uważał, że wojna to nic innego jak polityka, z tym że prowadzona innymi...
    LIP-02 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Wbrew cenzurze: Nazizm na salonach
     Jak wnuczka nazisty i nowoczesny banderowiec objęli wysokie funkcje polityczne w Wielkiej Brytanii i na Ukrainie – wyjaśnia red. Konrad Rękas.
    LIP-01 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Drugi Polak w Kosmosie
     Już w środę o godzinie 8.31 czasu polskiego z kompleksu startowego 39A w Centrum Lotów Kosmicznych Johna F. Kennedy'ego na przylądku Canaveral na Florydzie ma ruszyć misja Axiom 4. Na pokładzie kapsuły Dragon, która opuści Ziemię dzięki rakiecie Falcon 9, znajdzie się Polak - Sławosz Uznański-Wiśniewski. Oprócz niego w kosmos polecą była astronautka NASA Peggy Whitson (dowódczyni), pilot Shubhanshu Shukla z Indii oraz specjalista misji Tibor Kapu z Węgier. Cała czwórka spędzi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) do 14 dni.
    CZE-25 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • USA Zaatakowały Iran. Czy Trump Rozpoczął Trzecią Wojnę Światową?
    Prezydent USA Donald Trump poinformował, że w niedzielę rano Waszyngton przeprowadził serię szeroko zakrojonych ataków na trzy irańskie obiekty nuklearne.Jak napisał Trump na swojej platformie Truth Social, celem „bardzo udanego ataku” były miejscowości Fordow, Natanz i Isfahan.Amerykański przywódca wygłosił później transmitowane w telewizji przemówienie z Białego Domu, w którym stwierdził, że irańskie obiekty nuklearne zostały „całkowicie i kompletnie zniszczone”.Ostrzegł Teheran przed odwetem, mówiąc, że „musi teraz zawrzeć pokój”, w przeciwnym razie „przyszłe ataki będą o wiele poważniejsze”.Iran twierdzi, że w dotkniętych miejscach nie stwierdzono skażeniaAtaki na irańskie obiekty nuklearne oznaczały...
    CZE-22 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Izrael - Iran. O co naprawdę chodzi?
     13 czerwca 2025 roku rozpoczęla się wojna izraelsko-irańska zapoczątkowana masowymi bombardowaniami celów związanych z irańskim programem nuklearnym przez Siły Powietrzne Izraela w ramach operacji  „Powstający Lew”, ang. Operation Rising Lion i następującej po nich irańskiej odpowiedzi rakietowej na Izrael w ramach operacji „Dotrzymana Obietnica 3”. Według doniesień zachodnich mediów prezydent USA Donald Trump, wieloletni sojusznik Izraela, nie wyklucza bezpośredniej interwencji militarnej w konflikcie.O nowym konflikcie na Bliskim Wschodzie mówi politolog, dr Leszek Sykulski, człowiek który jako jedyny w przestrzeni publicznej trafnie przewiduje i mówi bez ogródek jakie...
    CZE-19 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Jan Engelgard: Po pierwsze Polska
    Po pierwsze Polska.  Takie hasło powinno być naczelnym wyznacznikiem polskiej polityki, tak na gruncie wewnętrznym, jak i międzynarodowym.Obrona polskiego interesu narodowego i nie uleganie fobiom, chwilowym nastrojom, sympatiom czy ideologicznemu zacietrzewieniu. Pojedynczy obywatel może mieć swoje poglądy nacechowane emocjami i swoją własną oceną sytuacji, ale państwo powinno być od tego wolne.Piszę te słowa, kiedy na Bliskim Wschodzie mamy kolejną odsłonę konfliktu zagrażającego stabilizacji już nie tylko w tym regionie, ale na całym świecie. Zbyt dużo mocarstw jest czynnie zaangażowanych po jednej, czy drugiej stronie tamtejszej barykady, by nie dostrzec wynikających z tego zagrożeń. Wszyscy kalkulują, co im się opłaci i jak...
    CZE-16 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->