polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: „Rzeczpospolita” opublikowała artykuł, w którym ujawniła, że według nieoficjalnych ustaleń w dom w Wyrykach uderzyła rakieta AIM-120 AMRAAM wystrzelona z polskiego F-16. Wcześniej władze i liczne media w Polsce oskarżały o to Federację Rosyjską w tym wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki na forum Rady bezpieczeństwa ONZ. * * * AUSTRALIA: W Melbourne, Sydney i innych miastach odbyły się duże demonstracje, w których rywalizujące ze sobą grupy podnosiły argumenty dotyczące m.in. suwerenności rdzennej ludności czy sprzeciwu wobec imigracji.Transparenty niesione przez protestujących odzwierciedlały skrajnie różne cele: “Rally against racism”, “Sovereignty never ceded”, “Save Australia” and “Australia unites against government corruption”. W Melbourne „Wiec przeciwko rasizmowi” został zablokowany przez policję konną, która utworzyła linię, uniemożliwiając protestującym kontakt z antyimigracyjną i antykorupcyjną demonstracją. * * * SWIAT: "Realizacja prowokacyjnej idei kijowskich i innych głupków o utworzeniu »strefy zakazu lotów nad Ukrainą« i możliwości zestrzelenia naszych bezzałogowych statków powietrznych przez kraje NATO będzie oznaczała tylko jedno – wojnę NATO z Rosją. Należy nazywać rzeczy po imieniu!” – ocenił były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wezwania Radoslawa Sikorskiego do zestrzeliwania przez NATO rosyjskich dronów i rakiet nad Ukrainą .
POLONIA INFO:

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Kartka z podróży: Bari i Alberobello

Bari - miasto młodości królowej Bony. Fot.A.Siedlecki
Andrzej Siedlecki podróżuje wraz z żoną po Europie. Oboje odwiedzają niezwykłe pod względem historii a jednocześnie bardzo tajemnicze, powszechnie nieznane  miejsca. Oto  korespondencja z Włoch Andrzeja Siedleckiego:

Bari było miejscem na mapie Włoch, które należało zobaczyć, bowiem tu spędziła lata młodości polska królowa Bona Sforza i w Bazylice św. Mikołaja została pochowana. Żona pisze książkę o polskiej historii, więc oczywiście nie może ominąć Renesansu i polskiej królowej, tak że postanowiliśmy tu przyjechać, by zwiedzić miasto i pooddychać jego atmosferą.


Obejrzeliśmy już co nas interesowało najbardziej, a przede wszystkim zamek Bony Sforza, który miał burzliwą historię. Zwiedziliśmy także miasto, by wyczuć jego rytm. A właściwie Stare Miasto, gdzie mieszkaliśmy. A mieszkaliśmy właśnie bliziutko zamku, wśród niemajętnych mieszkańców tego miejsca. Przykro było widzieć starsze kobiety, siedzące na kamiennym stopniu, przed drzwiami zasłoniętymi firankami i oddychające powietrzem miasta, bowiem w niektórych parterowych „mieszkaniach” nie ma powietrza, okien, a więc i światła.

Stare miasto plebejskie, jednakże dla nas urocze ze względu na dawną architekturę i małe uliczki z IX wieku, choć niesamowicie hałaśliwe i by zmienić atmosferę, a i też pod wpływem tasmańskich turystów pojechaliśmy pociągiem do Alberobello.


 Do niesamowitego, bajkowo wyglądającego miasteczka, w polskim tłumaczeniu - do „Pięknego drzewa”. To z powodu rzadko spotykanej architektury domków, a szczególnie ich dachów, które były układane w 16 wieku w kształcie stożków. Ciekawa była też ówczesna technika budowlana, bo budowano je bez użycia cementu, na sucho. Układano w potrzebne formy kamień przy kamieniu. Podobną technikę stosowano w dawnych kulturach, także kulturze Inków. Ze względu na technikę budowlaną i wyjątkowość tej architektury, miasteczko to jest na liście UNESCO.

Andrzej Siedlecki
andrzejsiedlecki.pl


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy