polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Rolnicy z Podkarpackiej Oszukanej Wsi zablokowali w czwartek przejścia graniczne z Ukrainą w woj. podkarpackim i lubelskim. Protest dotyczy tylko samochodów ciężarowych, auta osobowe oraz autokary są przepuszczane. Blokowane są przejścia w Medyce i Korczowej na Podkarpaciu oraz Dorohusk, Hrebenne i Zosin w woj. lubelskim. Lider Podkarpackiej Oszukanej Wsi Roman Kondrów zapowiedział, że jeśli rząd nie zacznie spełniać rolniczych postulatów, to zablokująprzejścia na stałe. Rolnik dodał, że rolnicy nie mogą sprzedać swojego zboża, bo rynek zalewa zboże z Ukrainy. Zaznaczył, że uzgodnienia podpisane w Jasionce (m.in. utrzymanie embarga na produkty rolne z Ukrainy, uregulowanie relacji handlowych z tym krajem) w połowie marca br. nie są realizowane przez rząd. * * * AUSTRALIA: Setki ludzi starły się z policją w dzielnicy Fairfield w południowo-zachodnim Sydney w poniedziałek wieczorem po tym, jak prominentny asyryjski duchowny został dźgnięty nożem przy ołtarzu. Biskup Mar Mari Emmanuel odprawiał mszę w asyryjskim kościele Chrystusa Dobrego Pasterza w Wakeley tuż po godzinie 19:00, kiedy podszedł do niego mężczyzna i wielokrotnie dźgnął go nożem w głowę. 18 kwietnia, w kazaniu online ze szpitala w Liverpoolu, bp Emmanuel wybaczył napastnikowi, a także zażądał od swoich zwolenników, aby nie szukali zemsty. * * * SWIAT: Izba Reprezentantów USA zatwierdziła w sobotę prawie 100 miliardów dolarów pomocy dla zagranicznych sojuszników, partnerów i państw satelickich Waszyngtonu, a zwolennicy pomocy zdołali przezwyciężyć sprzeciw po sześciomiesięcznym impasie w izbie. Z puli "ukraińskiej" ponad 60 mld dolarów 13,8 mld zostanie wydane na zakup sprzętu dla Ukrainy, 23 mld to środki na uzupełnienie ubytków w arsenale USA w wyniku darowania sprzętu Ukrainie, natomiast 11,3 mld zostanie przeznaczonych na utrzymanie sił USA w regionie. Ponad 26 miliardów dolarów dodatkowych zobowiązań wobec Izraela (prawie osiem razy więcej niż Waszyngton wysyła Tel Awiwowi w danym roku). 8,12 mld dolarów przeznaczono na podsycanie napięć z Chinami na Tajwanie i szerzej w regionie Indo-Pacyfiku. Przydział amerykańskiej pomocy wojskowej Ukrainie, Izraelowi i Tajwanowi pogłębi światowy kryzys — oświadczyła rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.* Podczas posiedzenia Rady NATO-Ukraina ministrowie zgodzili się przyspieszyć dostawy pomocy dla Kijowa, w tym systemów obrony powietrznej, powiedział sekretarz generalny Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego Stoltenberg. Tymczasem premier Węgier Viktor Orban stwierdził, że "Zachód jest bliski wysłania swoich wojsk na Ukrainę", ale mogłoby to "ściągnąć Europę w dno". - Dziś w Brukseli jest prowojenna większość, nastroje w Europie są bojowe, w polityce dominuje logika wojny, widzę przygotowania do wojny u wszystkich i wszędzie - powiedział premier Węgier.
POLONIA INFO: Kabaret Vis-à-Vis: „Wariacje na trzy babeczki z rodzynkiem” - Klub Polski w Bankstown, 21.04, godz. 15:00

czwartek, 4 października 2012

Przebierańcy

Miało być nowe otwar­cie, nowy Kaczyń­ski, nowy Hof­f­man i nowe PiS. Pomimo doświad­cze­nia i wieku nawet ja się jed­nak nabra­łem i uwie­rzy­łem, że PiS na serio bie­rze się za gospo­darkę, że ma jakiś lep­szy czy gor­szy, ale spójny pomysł na Pol­skę. Prze­śle­dzi­łem debatę eko­no­miczną Prawa i Spra­wie­dli­wo­ści, napi­sa­łem kilka komen­ta­rzy, udzie­li­łem paru wywia­dów poświę­co­nych temu wyda­rze­niu. I choć nie zosta­wi­łem suchej nitki na nie­od­po­wie­dzial­nych pomy­słach pre­zesa Kaczyń­skiego, rad byłem, że wresz­cie zaczy­namy roz­ma­wiać o waż­nych dla Pol­ski i Pola­ków tema­tach. Dotąd bowiem mię­li­śmy tylko jałową pole­mikę oraz roz­dra­py­wa­nie krwa­wych ran tra­ge­dii smo­leń­skiej. Teraz zapro­po­no­wano dys­ku­sję o eko­no­mii i gospo­darki… Zapro­po­no­wano, bo skoń­czyło się jak zwy­kle – pro­te­stami na cmen­ta­rzach oraz uliczną mani­fe­sta­cją. Moje zado­wo­le­nie było więc bez­pod­stawne i oka­zało się płonne…

W zasa­dzie nie wiem, czemu dałem się zmy­lić. Teraz mam do sie­bie pre­ten­sję, bo w poli­tyce funk­cjo­nuję prze­cież nie od wczo­raj. Nie­wielką pocie­chą jest fakt, że w ostat­niej kam­pa­nii pre­zy­denc­kiej podob­nemu oszu­stwu Jaro­sława Kaczyń­skiego ule­gły miliony, które dały sobie wmó­wić, że pre­zes to przy­jemny star­szy pan, szcze­rze zatro­skany losem kraju, potra­fiący mówić do rze­czy. Potem jed­nak miły sta­ru­szek, jak stwier­dził – odsta­wił tabletki – i oka­zało się, że jak zwy­kle prze­peł­niony jest gnie­wem i fru­stra­cją, a od roz­mów o gospo­darce woli insy­nu­acje o zama­chu i groźby, kto i jak powi­nien odpo­wia­dać za wydu­mane winy i zdrady.
Awan­tura przy oka­zji eks­hu­ma­cji zwłok Anny Walen­ty­no­wicz ponow­nie zdjęła więc maskę z twa­rzy pre­zesa i całego PiS-u. Tak, przy­znać należy, że w roli par­tii eks­perc­kiej jej dzia­ła­cze nie czują się dobrze. To wymaga bowiem wie­dzy, doświad­cze­nia, otwar­to­ści, dosko­na­le­nia warsz­tatu eko­no­micz­nego – sło­wem cięż­kiej pracy. Lepiej wyjść, pokrzy­czeć, rzu­cić parę oskar­żeń i mieć nadzieję, że w tym wszyst­kim ludzie się nie poła­pią. Tra­ge­dia smo­leń­ska to paliwo na lata, które dosko­nale przy­kryje braki w pro­gra­mie. Nie­ważne, że świa­tem tar­gają klę­ski, a Europą kry­zysy. Nie­ważne, że w Pol­sce odczu­wamy silne spo­wol­nie­nie. Wszak, gdyby przy­pad­kiem PiS doszedłby do wła­dzy, to pod­jąłby temat do roz­li­czeń, i tyle. To zawsze zna­ko­mi­cie przy­krywa indo­len­cję i brak kom­pe­ten­cji. Resztę zała­twi­łaby IV Rzecz­po­spo­lita. Komu by się nie podo­bało, to mógłby odpo­cząć na wię­zien­nej pry­czy na koszt pra­wego i spra­wie­dli­wego państwa.
Sobotni marsz w War­sza­wie poka­zał Kaczyń­skiego, jakiego wszy­scy się boimy – awan­tur­ni­czego, podejrz­li­wego, wolą­cego anty­rzą­dowe kru­cjaty od cięż­kiej pracy, ale przede wszyst­kim nie­bez­piecz­nego. Sam Kaczyń­ski czuje się w tej skó­rze bar­dzo dobrze, nawet jeśli musi się upo­ko­rzyć przed mocą Ojca Dyrek­tora, nawet jeśli staje się tylko jedy­nie akto­rem w teatrze Tade­usza Rydzyka.
Mimo wszystko, nie lek­ce­wa­żył­bym mrocz­nych sił, które drze­mią w pre­ze­sie PiS i jego umie­jęt­no­ści znie­kształ­ca­nia rze­czy­wi­sto­ści. Już raz udało mu się wmó­wić Pola­kom, że wystar­czy ludzi przy­ci­snąć, postra­szyć służ­bami i pod­słu­chami, by było lepiej. Wyszło co wyszło, wciąż o tym pamię­tamy. Tak mrocz­nych sił, jakie wyzwo­lił Kaczyń­ski, Pol­ska nie widziała od wielu lat. Na nie­na­wi­ści i braku zaufa­nia – dobro­bytu i bez­pie­czeń­stwa się nie zbu­duje, ale wła­dzę można spró­bo­wać wyrwać, mamiąc jed­nych popu­li­stycz­nymi obiet­ni­cami, a dru­gich stra­sząc poten­cjal­nymi groź­bami. Dla­tego nie powin­ni­śmy spo­koje prze­cho­dzić obok takich wyda­rzeń, jak te mar­sze z soboty. Nie­je­den już bowiem kraj w swo­jej histo­rii z drogi demo­kra­cji popadł na długo w otchłań bru­tal­nych waśni, pod­sy­ca­nych rewanżyzmem.
Tłum ludzi skan­du­ją­cych groźby i doma­ga­ją­cych się kary za wyima­gi­no­wane krzywdy, to żywioł pre­zesa. Nie ma już więc co pochy­lać się nad pro­gra­mem gospo­dar­czym PiS-u – to pułapka, na którą dali­śmy się znowu nabrać.  Kry­zys, infla­cja, dług publiczny to słowa dla Kaczyń­skiego nic nie­zna­czące. Dla wyznaw­ców reli­gii smo­leń­skiej bowiem przy­ziemna rze­czy­wi­stość pol­skiej rodziny to wręcz prze­szkoda, gdyż odwraca uwagę od istoty rze­czy, czyli ści­ga­nia układu, zama­chow­ców, spi­sku, zdraj­ców, czy czego tam jeszcze.
Ostat­nio na szczę­ście z tru­dem budo­wana wia­ry­god­ność PiS roz­biła się o non­sen­sowne hasła niemiecko-rosyjskiego kon­do­mi­nium, eks­ter­mi­na­cji narodu, wyzwo­le­nia spod dyk­ta­tury i inne, które wpra­wiły nas w osłu­pie­nie i kon­ster­na­cję. Zapewne PiS spró­buje obec­nie wra­że­nie z cmen­tar­nych pro­te­stów, czy nawet z mar­szu trzech budzi­ków nieco przy­kryć jaki­miś powierz­chow­nymi ruchami, ale nie oszu­kujmy się. Uda­wa­nie eks­per­tów to dla PiS-u zwy­kła, źle spa­so­wana i przez to nie­wy­godna maska. Nie dajmy się więc ponow­nie nabrać, jak już wiele razy, przebierańcom.

Adam Szejnfeld
Studio Opinii
________________________
Adam Szejnfeld - prawnik, polityk PO, poseł na Sejm  III, IV, V, VI i VII kadencji, w latach 2007–2009 wiceminister gospodarki.W latach 80. był działaczem społecznym i związkowym – członkiem legalnej i podziemnej "Solidarności". W czasie stanu wojennego został internowany w więzieniach we Wronkach i w Gębarzewie. Później był współorganizatorem Komitetów Obywatelskich. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy