Przez ostatnie trzy miesiące ukraińska głowa państwa pojawia się na tytułowych stronach dzienników, otwiera informacje, otwiera filmowy festiwal w Cannes, naprzykrza się parlamentom, gratuluje i napomina swych kolegów z dziesiątków silniejszych państw niż on sam, a to tak szczęśliwie i z taktycznym zmysłem, jakiego nie poznał żaden filmowy bohater ani przywódca polityczny przed nim.