I sekretarz KC PZPR, Edward Gierek i przewodniczący PAX, Bolesław Piasecki Fot. archiwum |
Ślepa uliczka PRL
Nie, nie rozumieli się. Piasecki chciał wciągnięcia narodu w realizację celów państwowych - Gierkowi wystarczyło posłuszeństwo narodu wobec bezideowego zarządu nad państwem. Poza poziomem emocji trudno być więc fanem Edwarda Gierka (jak i zresztą jakimś nadzwyczajnym jego przeciwnikiem). Figura ta rośnie wraz z oddalaniem się w czasie, już nie tylko sentymentem tych, którzy swoją młodość przeżyli w latach 70-tych, ale też i tych starających się znaleźć dziś taki punkt odniesienia dla obrony Polski Ludowej, który byłby zrozumiały i we współczesnym społeczeństwie. W rzeczywistości jednak gierkizm był ślepą uliczką PRL, ówczesną odmianą wizji ciepłej wody w kranie, wzięciem tego wszystkiego w za duży cudzysłów, za mocnym mruganiem, za dalekim odejście od Bloku, zbyt silnym zażenowaniem choćby z powodu geopolitycznych konieczności itd. Sam zmysł państwowy Gospodarza to za mało, by to zrównoważyć. Niestety, ale to Gomułka miał rację podsumowując swego następcę:
- Tragiczna postać?
- Żałosna, nie tragiczna...!