Jest euforia – nieskrywana, nietajona –
po raz pierwszy od wielu lat wynik sondażowy Prawa i Sprawiedliwości wobec Platformy Obywatelskiej daje partii Jarosława Kaczyńskiego wielką przewagę – 39% do 33%. Tak nie było od dawna.
Ale analizy dokładniejsze pokazują, że wynik jest zaburzony innymi danymi, jakie pokazuje TNS Polska – 31% badanych nie jest zdecydowanych na jaką partię oddać głos, a 21% w ogóle deklaruje, że w wyborach nie weźmie udziału. 52% ankietowanych – na próbę 1000 osób – uwaga! – poddanych ankiecie telefonicznej – nie jest gotowych do pójścia do urn wyborczych…
Nie, to nie jest żadne tłumaczenie ani pociecha dla Platformy Obywatelskiej. To jest sygnał, że determinanta działań tej partii jest w ostatnim okresie poważnie zaburzona. Oznacza, że Donald Tusk, ale przede wszystkim sama partia tkwią w marazmie. Nie jest tłumaczeniem dla działaczy PO, członków rządu, a przede wszystkim aparatu informacyjnego – żeby nie nazwać tego propagandą – dają sobie odebrać nie tylko inicjatywę, ale że również nie potrafią się przeciwstawić taniej populistycznej propagandzie Prawa i Sprawiedliwości.