polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: "Nie będziemy za nic płacić i nie będziemy przyjmować żadnych migrantów" - mówi premier Donald Tusk o przyjętym przez UE pakcie migracyjnym. Polska wraz z Węgrami i Słowacja glosowała przeciw paktowi. * * * AUSTRALIA: Skarbnik Jim Chalmers ogłosił swój trzeci budżet zawierający szereg środków mających zaradzić kryzysowi kosztów utrzymania w Australii: Kredyt w wysokości 300 dolarów na rachunki za energię dla każdego gospodarstwa domowego, 10-procentowa podwyżka dopłat do czynszu i ograniczone ceny leków PBS. * * * SWIAT: Jeśli Zachód przekaże Ukrainie pociski dalekiego zasięgu, strefa sanitarna będzie gdzieś na granicy z Polską – oświadczył Dmitrij Miedwiediew. Rosyjski polityk przypomniał, że pociski typu Storm Shadow/SCALP-EG, które Zachód dostarcza Ukrainie, mają zasięg co najmniej 550 km, dlatego wymagana jest strefa sanitarna, która zapewni bezpieczeństwo rosyjskich granic. Tymczasem Putin i Xi w Pekinie otworzyli rok kultury chińsko-rosyjskiej i podpisali wspólne oświadczenie obu państw „o pogłębianiu relacji, wszechstronnym partnerstwie i współpracy strategicznej”, ustanawiające „nową epokę” w relacjach między Rosją a Chinami. Dla Władimira Putina jest to pierwsza zagraniczna wizyta po zaprzysiężeniu na piątą kadencję w ubiegłym tygodniu.
POLONIA INFO: Kabaret Vis-à-Vis: „Wariacje na trzy babeczki z rodzynkiem” - Klub Polski w Ashfied, 26.05, godz. 15:00

sobota, 26 lutego 2011

Nowa Zelandia: wzrasta liczba ofiar śmiertelnych

Do 145 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych wtorkowego trzęsienia ziemi w  Christchurch – poinformowała w sobotę rano miejscowa policja. W nocy spod gruzów wydobyto kolejne 32 ciała.
Wiecej: TVPInfo

piątek, 25 lutego 2011

Harcerska wyprawa: Z Góry Kościuszki do Melbourne



Bumerang Polski patronuje medialnie podróży Harcerskiej Grupy Wyprawowej z Głowna.  Oto pełna relacja z ostatnich kilku dni  drugiej uczestniczki harcerskiej wyprawy po Australii, phm. Kasi Krawczyk:

W poniedziałek z samego rana, tj. 21.02.2011 Harcerska Grupa Wyprawowa z Głowna pozostawiając stolicę Australii- Canberrę- wyruszyła w stronę Jindabyne, miejscowości leżącej w Parku Nardodowym Góry Kościuszki aby zdobyć  6 już szczyt z projektu „Korona Ziemi na 100-lecie ZHP”. Góra  Kościuszki jest najwyższą górą kraju Aborygenów,mierzy 2228 m.n.p.m. znajduje się w Górach Śnieżnych. Góra swoją nazwę zawdzięcza polskiemu odkrywcy  (w 1840r)- Pawłowi Edmundwi Strzeleckiemu , widząc ją skojarzył z Kopcem Kościuszki w Krakowie. Zdobywanie góry rozpoczęli w Charlotte Pass, skąd trasą Main Range Track wyruszyli w 20 kilometrowy trekking . Nazwa Charlotte Pass zawdczięcza swoją nazwę pierwszej kobiecie, która zdobyła szczyt. „Po pierwszym kilometrze czekała na nas przeszkoda- musieliśmy przeprawić się przez bardzo zimną i rwącą rzekę- mówi druhna Kasia Krawczyk. Kamienie były śliskie, do tego plecaki, które bardzo utrudniały nam przeprawę.”

Po 6 godzinach wędrówki szlakiem Strzeleckiego, który prowadził po grzbietach okolicznych wzniesień dotarliśmy na szczyt. Dokoła całej trasy rozpościerał się przepiekny widok na jeziora- zwane potocznie doliną polskich Pięciu Stawów. Na szczyt dotarliśmy około godziny 18:30. Było bardzo wietrznie, ale słoneczko trochę nas ogrzewało. Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia z flagą Polski oraz harcerską lilijką z napisem Głowno. Na szczycie zostawiliśmy pamiątkowy kamień otrzymany od ks. hm. Stefana Wysockiego- kapelana Szarych Szeregów, przekazany nam przez Proboszcza ks. Stanisława Banacha. Jeszcze ostatnie pamiątkowe zdjęcia na tle panoramy Gór Śnieżnych i droga powrotna trasą Summit Walk (9 km). Powoli zaczynało już zmierzchać, więc przyspieszyliśmy kroku.

W połowie drogi powrotnej na niebie zaczęły pojawiać się pierwsze gwiazdy, a eukaliptusy w świetle księżyca przyprawiały o dreszcze. Do naszego wynajętego campera- pełniącego zarówno funkcję samochodu, jak i mieszkania- dotarliśmy około godziny 22. Byliśmy bardzo zmęczenie ale szczęśliwi ze zdobycia kolejnego szczytu, będącego głównym celem naszej wyprawy na najmniejszy kontynent. Musząc opuścić Park Narodowy Góry Kościuszki wyruszyliśmy w poszukiwaniu dogodnego miejsca na nocleg. Droga wyjazdowa z parku prowadziła przez góry .Góra dół i setki zakrętów.Wykutą droga w mierzącej kilkanaście metrów wysokości skale podróżowaliśmy kilka godzin.  Podróż przez góry była niesamowitą przygodą. Serpentyny z wiekimi spadkami, do tego zerkajace na nas co kawałek świecące oczy kangurów, łombatów czy strusi, które coraz częściej wyskakiwały na drogę. Nocleg po bardzo męczącym dniu wypadł nam na parkingu przy drodze. Była to doskanała okazja do sprawdzenia ekwipunku zamieszczonego w naszym aucie, którym mamy zamiar przejechać ponad 13 tysięcy kilometrów.
Wtorek przywitał nas cieplym słoneczkiem. Rozpoczęliśmy przygotowanie sniadania w warunkach typowo turstycznych: palnik, krzesełeczka, naczynia plastikowe. Po pierwszej próbie ugotowania wody okazało się, że nasz palnik, który jest na wyposażeniu auta nie jest do końca sprawny. Udaliśmy się więc do pobliskiego sklepu z prośba o pomoc, gdzie przemili australijczycy zafundowali nam jogurty i ciasto bananowe/pycha/. Cała sytuacja zakończyla się naprawą palnika i pysznym śniadaniem w australijskim kilmacie. Ruszyliśmy dalej w naszą podróż obierając kierunek na Melbourne.Centrum tego stanu zalane wodą okolicznych rzek.Góry wokół a w dole olbrzymie pola zalane wodą .


Melbourne jest stolicą stanu Wiktoria, drugim co do wielkości miastem w Australii. Miasto to zamieszkuje blisko 4 miliony mieszkańców. Jest to najbardziej europejskie miejsce na całym kontynencie. W Melborne mieszka barwna mozaika etniczna, zdominowana przez Greków, Włochów i Azjatów. Jest to miasto, które tętni kawiarnianym życiem i oferuje zarówno turystom jak i jego mieszkańcom wiele imprez artystycznych. Po mieście kursują stylowe tramwaje, które dodają mu uroku. Ważną rolę w mieście odgrywa sport. Melbourne jest siedzibą dziwięciu pierwszoligowych zespołów futbolu australijskiego, miejscem rozgrywania otwartych tenisowych mistrzostw Australii. W mieście znajduje się również tor Formuły 1.
Dotarliśmy późnym wieczorem. Przed zielonym domkiem wśród kwiatów i cytryn czekala na nas jedna z instruktorek ZHP poza granicami kraju- Asia. Asia ma 21 lat jest warszawianką , która od 2004 roku mieszka z rodzicami i dwiema siostrami w Australii. Studiuje w Melbourne kulturoznawstwo i historię sztuki. Jest drużynową harcerek w dzielnicy Frankston. Bardzo miła, wesoła dziewczyna, która ugościla nas w swoim domu na dwie noce.  Wspólnej kolacja i rozmowa do godzin nocnych .
Poranek w Melbourne był chłodny- około 17 stopni, a niebo było zachmurzone. Obawialiśmy się opadów deszczu, gdyż od kilku dni padało w tym rejonie, więc zabraliśmy ze sobą kurtki przeciwdeszczowe. W Australii właśnie skończyły się letnie wakacje. Australijczycy mówią, że w tym lato nie było ciepłe i często padało. Popołudniu pogoda się poprawiła i zza szarych chmur wyszło słońce wspaniale oświetlając szklane budynki. Razem z Asią udaliśmy się z samego rana pociągiem do City- CBD- dzielncy biznesu. Dzielnica ta to połączenie futurystycznych wieżowców i paskowcowych fasad doby wiktoriańskiej.  Nasza koleżanka niestety musiała iść do pracy, a my ruszyliśmy pośród oszklonych wieżowców na zwiedzanie. Spacerując główną ulicą miasta- Swanston Street- dotarliśm do stacji kolejowej przy Flinders Street. Efektowny gmach dworca wybudowany został z miodowego piaskowca w 1907 roku. Następnie w informacji turystycznej na Federation Square otrzymaliśmy mapkę centrum z zaznaczonymi najważniejszymi miejscami, które przebywając w mieście należy odwiedzić. My naszą trasę rozpoczeliśmy od anglikańskiej Katedry św. Pawła, będącej arcydziełem neogotyku ukonczonym w 1892r. Podrużując  specjalnym turystycznym autobusem okrążającym centrum miasta zwiedziliśmy najpiękniejsze atrakcje turystyczne, w tym m.in. oddany do użytku w latach 70 XIX w. bazar królowej Wiktorii, kasyno „Crown”, rezydencję gubernatora oraz mauzoleum Poległych wybudowany w 1934 roku dla uczczenia ofiar I Wojny Światowej. Obiekt muzoleum skonstruowano tak, aby promienie słoneczne wpadały do środka  11 listopada o godzinie 11:00- w porze podpisania w 1918 roku zawieszenia broni.

Dalszy spacer poprowadził nas do Muzuem Melbourne, gdzie spotkaliśmy p. Ellę- Polkę z Legnicy, mieskzającą w Asutralii od 12 lat. Pani Ella pracuje w muzeum i poznała nas jedynie dzieki czerwonym koszulkom z białymi orłami. Oprowadzając nas po muzeum pani Ella wskazywała miejsca i rzeczy niewidoczne dla zwykłego turysty. Dzięki jej pomocy mogliśmy z bliska przyjrzeć się życiu australijskich ptaków, o których w swojej książce „Tomek w krainie kangurów” pisał Alfred Szklarski. Ptaki te budują altany czy ogródki z kawałeczków patyków, ściągając do swojego „domostwa” różne kolorowe rzeczy, np. niebieskie kapsle od butelek czy kolorowe papierki. Na zakończenie spotkania pani Ella zaprosiła nas do muzealnej kawiarni na pyszną kawę i muffinki.  Ogromne muzuem otwarto w 2000 roku. Zamieszczone są w nim liczne galerie i wystawy, m.in. Centrum Aborygenów Bunjilaka, Galeria Australijska opowidająca o dziejach stanu Wiktoria i Melbourne oraz Muzeum Dziecięce z interaktywnymi ekspozycjami multimedialnymi. Muzeum to rozmieszczone jest na 6 poziomach i obejmuje również arboretum ze 120 gatunkami roślin.

Przyszedł czas na długo oczekiwany moment- wejście na najwyższy budynek w Melbourne- Eureka Tower (297 metrów), który ma 91 pięter i jeden podziemny poziom. Budowę wieżowca rozpoczęto w 2001 r., a ukończono 1 czerwca 2006 r. Na ostatnim piętrze Eureki znajduje się taras widokowy. Jest to drugi co do wielkości budynek na półkuli południowej oraz drugi najwyższy wieżowiec mieszkalny na świecie. Eureka posiada 560 apartamentów i co ciekawe, wszystkie mają otwierane okna. Zjazd windą na ziemie trwał 40 sekund!  Widok z wieży zapierający dech w piersiach rozpościerał się na całe miasto- od Cieśniny Bassa, aż po krańce miasta.  

Spotkanie z instruktorkami ZHP. Od lewej: druhna
Marta, hm. Albert Waśkiewicz, dh. Kasia, hm. Iwona Waśkiewicz, dh. Asia,
phm. Katarzyna Krawczyk, pwd. Krzysztof Safjanowski
Po całym dniu spędzonym w centrum tego pięknego miasta udaliśmy się na spotkanie z instruktorkami ZHP.jedna z instruktorek Kasia zabrała nas do swego  apartamentowca z 3 kondygnacjami i wielkim tarasem na 16 pietrze dachu .Cóz to był za widok obok drapacze chmur, Melbeurne Muzem i My pijący zimne napoje –marzenie jak z filmu.kiedy zapalały się kolejne światła w city wielkość miasta stawała się niekończąca.Na wspólnej kawie wymieniliśmy się naszymi doświadczeniami harcerskimi oraz przedstawiliśmy zebranym harcerkom nasze dotychczasowe osiągnięcia. Wieczór spędzony wraz z młodymi Polkami mieszkającymi tak daleko od kraju rodzinnego, doskonale mówiącymi po polsku i w tak wspaniały sposób goszczącymi nas po raz kolejny był dla nas wspaniałym przeżyciem.
phm. Katarzyna Krawczyk

czwartek, 24 lutego 2011

Dwie uroczystości młodzieżowe w Konsulacie

Dyskusja o wzroście populacji w Australii


Mieszkańcy Sydney. Fot. K.Bajkowski
Pierwsze w tym roku “Open Forum” organizowane przez Dr Seweryna Ozdowskiego, miało miejsce 16 lutego na Uniwersytecie Western Sydney w Parramatta by odpowiedziec na  pytanie:
Czy potrzebujemy wiecej ludzi w Australii?

Ponad 100 osob partycypowało w spotkaniu, w tym przedstawiciele spolecznosci polskiej - Prezes Federacji Organizacji Polskich pan Jerzy Krajewski oraz Kierowniczka Szkoly Polskiej pani Marianna Łacek wraz z małżonkami.
Mówcami Forum byli pani Sandra Kanck była wieloletnia przewodniczaca Australijskich Demokratów w Parlamencie Poludniowej Australii, Dr Tanveer Achmed psychiatra i opiniotwórca dla Sydney Morning Herald oraz Profesor Socjologii Uniwersytetu UTS - Andrew Jakubowicz .
Sandra Kanck argumentowala iz Australia nie powinna miec wrostu naturalnego. W jej opini każda nowa osoba na kontynencie czy to urodzona tutaj, czy tez migrujaca przyczynia sie do szeroko rozumianego pojecia degradacji srodowiska .
W opini Profesora Jakubowicza skutki wzrostu populacji mozna mitygowac zmianami kulturowymi, I Australia jako spoleczenstwo wielokultorowe ma duzo wzorców jak ochraniac środowisko.
Natomiast Dr Achmed zwrócił uwagę na infrastrukturę. Jego zdaniem poprawa jakosci i rozwoj transportu miejskiego, budowa metra , dróg rowerowych  znacznie usprawniło by codzienne życie tak duzej aglomeracji jaką jest Sydney.
Bylo wiele pytań ze strony słuchaczy i burzliwa dyskusja.

Kolejne Open Forum zajmie się problem dzieci uwięzionych w Immigration Detention Centres.  Juz dziś serdecznie zapraszamy.

Jolanta Krzywańska

środa, 23 lutego 2011

Góra Kościuszki zdobyta!


W poniedziałek (2 1.02.2011) o godz. 14:00 ruszyliśmy z Charlote Pass u podnóża góry w kilkugodzinną wspinaczkę na szczyt. Po pierwszym kilometrze czekała na nas przygoda- przeprawa przez zimną rwącą rzekę. Po pokonaniu pierwszej przeszkody ruszyliśmy dalej szlakiem, którym w lutym 1840 r. szedł Paweł Edmund Strzelecki- Polak, odkrywca tej góry. Droga wiła się wciąż pod górę a czasu nam ubywało. Szczyt zdobyliśmy o godz. 18:30. Ogromne szczęście, wspaniałe widoki…  Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia z flagą Polski, proporcem z napisem Głowno i lilijką. Na górze zostawiliśmy pamiątkowy kamień, który  kapelan Szarych Szeregów ks. Stefan Wysocki przekazał nam za pośrednictwem  ks. proboszcza Stanisława Banacha. Przed nami jeszcze 8 kilometrowe zejście. Pierwsze kilometry wśród wspaniałych widoków zachodzącego słońca, a później księżyc wśród eukaliptusów. Do samochodu dotarliśmy ok 22:30. Wszystkim harcerkom i harcerzom w Polsce, skutkom i skautom na świecie, szczególnie w Australii, przesyłamy bratnie myśli z Góry Kościuszki w dniu Myśli Braterskiej.

hm. Iwona Waśkiewicz
komendantka hufca ZHP Głowno