polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski ujawnił, że zakłady Ursus zostały zniszczone celowo, aby firmy z Unii Europejskiej mogły łatwiej wejść na rynek w naszym regionie Europy. W rozmowie na antenie Radia Wnet Ardanowski stwierdził, że Ursus był „jedną z najlepszych fabryk traktorów” na kontynencie. * * * AUSTRALIA: Partia Pracy wygrala sobotnie wybory parlamentarne. Dotychczasowe wyniki wskazują na to, że Anthony Albanese będzie pierwszym premierem Australii, który wygrał drugą z rzędu trzyletnią kadencję w ciągu ostatnich 21 lat. Lider opozycji Peter Dutton przegrał wybory w swoim okręgu Dickson, w którym wygrywał nieprzerwanie od 24 lat. * * * SWIAT: Habemus Papam. Kardynałowie zebrani na Konklawe po śmierci papieża Franciszka wybrani nową głowę Kościoła katolickiego w drugim dniu głosowania. został nim Amerykanin z Chicago, kard. Robert Prevost, augustynian.Przybrał imię Leon XIV.
POLONIA INFO:

środa, 9 marca 2016

Dyskusja o wykorzystywaniu polskich korzeni w biznesie

Jak wykorzystać polskie korzenie w biznesie?” – pod takim hasłem odbyło się kolejne spotkanie Australijskiego Forum Liderów Biznesu, inicjatywy polonijnej pod Patronatem Konsula Generalnego RP w Sydney.

Spotkanie, które odbyło się w czwartek, 3-go marca, zgromadziło Polaków rozpoczynających oraz kontynuujących swoją karierę zawodową w Australii, jak również Polonię australijską z długoletnim stażem zawodowym.

Uroczystego otwarcia spotkania dokonała Konsul RP w Sydney Regina Jurkowska. Natomiast misję i cele inicjatywy przedstawiła z ramienia Forum Anna Wójt. W dalszej części formalnej spotkania zaproszeni prelegenci dyskutowali m.in. o funkcjonowaniu rynków australijskiego i polskiego w znanych sobie branżach, współpracy biznesowej pomiędzy Polską i Australią oraz o rozwoju kariery w obu krajach i kształtowaniu uniwersalnych umiejętności. 

Zwykły ludzki gest ponad wszelką polityką

Jacek Polewski dołączył do grupy wolontariuszy, prowadzących
 obóz dla uchodźców na greckiej wyspie Lesbos.
 Fot. archiwum prywatne
Wszyscy śledzimy doniesienia z Grecji czy Turcji, gdzie codziennie pojawiają się kolejni uchodźcy z terenów objętych wojną. Nie brakuje współczujących, nie brakuje złośliwych. Ale spośród nas wszystkich to właśnie Jacek, uzbrojony w 1200 funtów zebranych z dobrowolnych wpłat, zdecydował się pojechać na grecką wyspę Lesbos, żeby tam przez tydzień nieść pomoc potrzebującym. Być może to tylko kropla w morzu, ale każdy ludzki odruch okazuje się na wagę złota. 

Jacek Polewski: Usłyszałem w telewizji wypowiedź pewnego polskiego polityka, który stwierdził, że żadne państwo nie powinno przyjmować uchodźców, a największą winą obarczał Włochy i Grecję. To był dla mnie szok. To dolało oliwy do ognia. Miałem wystarczająco dużo czasu i pieniędzy na to, żeby kupić bilet, znaleźć nocleg i pojechać. Zobaczyć na własne oczy to, o czym mówią media. To, o czym wielu nie ma zielonego pojęcia. Frustracja, moja własna potrzeba niesienia pomocy, te czynniki sprawiły, że zdecydowałem się pojechać, dotknąć tego problemu.

wtorek, 8 marca 2016

Kobiety, jak kwiaty w ogrodzie...

Fot. K.Bajkowski
"Świat bez kobiet byłby jak ogród bez kwiatów."  Ta prawda wypowiedziana po raz pierwszy przez  szesnastowiecznego francuskiego historyka i znawcę kobiet  Pierre de Bourdeille jest aktualna do dziś i pewnie zawsze. A dziś,  8 marca - Święto Kobiet czyli święto kwiatów!

Święto 8 marca miało upamiętniać ofiary walk o równouprawnienie kobiet w USA. Teraz mało kto kojarzy Dzień Kobiet  z tymi wydarzeniami. Za to pamiętamy o masowym wręczaniu goździków w czasach PRL-u i oficjalnych obchodach na każdym szczeblu administracji państwowej i w zakładach pracy. Jednak  centralne obchody Międzynarodowego Dnia Kobiet  w Polsce zostały już zlikwidowane.  Jak na ironię  definitywnie zniosła je... kobieta – Pani Premier Hanna Suchocka w 1993 roku.
 Niemniej kwiatki i drobne podarunki, oferty wyręczania przez mężczyzn w domowych pracach pozostały.  Ale czy panie powinny liczyć na specjalne traktowanie tylko 8 marca , Panowie?
Zatem Uśmiechu, radości, miłości i wiosny w sercu każdego dnia naszym Drogim Czytelniczkom, Korespondentkom – a jest ich u nas większość, Paniom, które nas sponsorują – ich też jest większość - z okazji  ich święta – Międzynarodowego Dnia Kobiet,
życzy Redakcja Bumeranga Polskiego i  męska część członków  Stowarzyszenia Bumerang Media Inc.

poniedziałek, 7 marca 2016

Ryzyko upadku Unii Europejskiej. Żródła kłopotów

Fot. Theophilos Papadopoulos (Flickr - CC)
„Nie wiemy co się tak naprawdę wydarzy, takiej sytuacji jeszcze nie było w historii UE. Jakie mamy alternatywy dla UE? Powrót do systemu westfalskiego, w którym wszystkie państwa federalne były równe i suwerenne zamiast współpracować, zaciekle walczyły o granice i wpływy? Ten system był źródłem wielu wojen, w tym dwóch potwornych wojen światowych(…..) Musimy sobie zadać pytanie - co się stanie, kiedy UE przestanie być ośrodkiem stabilizującym sytuację, a państwa członkowskie nie będą zjeżdżały do Brukseli aby dyskutować o swoich interesach narodowych. Dawnej Amerykanie sprzątali nasze europejskie podwórka. Dziś nie możemy na to liczyć. Kto miałby więc wypełnić tę próżnię władzy po UE? Najwięksi aktorzy w Europie, w tym Niemcy, ale Niemcom nie uśmiecha się pozycja przywódcy i dlatego cały czas oglądają się na UE”.


Powyższa wypowiedź prof. J. Zielonki w zestawieniu z ostatnim kryzysem imigracyjnym (ten temat będzie przedmiotem osobnego opracowania) wyraźnie wskazuje że UE znalazła się na poważnym zakręcie historii i nie wiadomo jak cała sytuacja się ułoży, a jest poważna, gdyż mówi się coraz częściej i głośniej o rozpadzie instytucjonalnym Europy.  Nie mniej jednak pogłoski o poważnych perypetiach Starego Kontynentu mają swoje uzasadnienie i można ująć je w kategoriach gospodarczych, społecznych, kulturowych oraz politycznych. Celem niniejszego artykułu jest naświetlenie źródeł tak dotkliwych kłopotów.

Bohaterowie wymieszani z mordercami

Atomizacja współczesnego społeczeństwa stawia młodych przed koniecznością zdefiniowania na nowo swojej narodowej tożsamości. Nie ułatwia im tego atmosfera patosu, w której trudno o rzetelną odpowiedź na trudne pytania.
 
Żołnierze wyklęci już piąty rok są fetowani oficjalnym, państwowym świętem. Na naszych oczach przemieniają się w niezłomnych. I trudno negować fakt, że wielu z nich rzeczywiście nie dało się złamać. Do śmierci dochowali wierności swoim przekonaniom. Niewątpliwie jest to godne podziwu. Wśród niezłomności pojawia się jednak również pytanie o zasadność.
Nie mogę potępić wszystkich tych, którzy po 1944 roku schowali sie w lesie i kontynuowali walkę. Nie mam pojęcia, jak czułbym się po pięciu latach upokorzeń ze strony nazistowskiego okupanta, oglądając śmierć, widząc jak życie przestaje mieć jakąkolwiek wartość, obserwując jak spod jednej okupacji przechodzimy płynnie pod inną.