polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Premier Donald Tusk oficjalnie oświadczył na forum bezpieczenstwa w Warszawie, że konflikt na Ukrainie to też nasza wojna. "Niezależnie, czy to się komuś podoba, czy nie, to jest nasza wojna" zagroził Tusk. Tymczasem Jak poinformował wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Wiesław Leśniakiewicz w odpowiedzi na interpelację poselską, od 2010 r. Wg raportu NIK w Polsce nie wybudowano żadnego nowego schronu od 15 lat. Raport z 2024 r. ujawnił, że miejsca w schronach lub ukryciach ma zaledwie 4 proc. mieszkańców Polski. * * * AUSTRALIA: Australia Palestine Advocacy Network potępia przechwycenie przez Izrael Globalnej Flotylli Sumudów. Na pokładzie znajdują się nieuzbrojeni australijscy ochotnicy, którzy ryzykują wszystko, aby dostarczyć pomoc mieszkańcom Gazy, którzy stoją w obliczu ludobójstwa i głodu. Światowa Flotylla Sumudów została uruchomiona przy braku jakiejkolwiek interwencji rządu w trwającą prawie dwa lata izraelską rzeź w Strefie Gazy. Cywilne statki z pomocą humanitarną i wolontariusze są obecnie przechwytywani i zatrzymywani podczas przewożenia niezbędnych środków humanitarnych. Dostawy te obejmują żywność i pomoc medyczną. * * * SWIAT: 7 padziernika złoto osiągnęło rekordową cenę w swej historii przekraczając $ 4000 (USD) za uncję.
POLONIA INFO:
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kryzys ukraiński. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kryzys ukraiński. Pokaż wszystkie posty

środa, 1 października 2025

Ukraina Chce od Polski Broni z USA! Orban Uderza w Tuska!

Zachodzą gwałtownie zmiany naszej rzeczywistości. W tym video Tomasz Piekielnik merytorycznie komentuje najnowsze wydarzena :

Wołodymyr Żeleński chce, by Polska kupowała Ukrainie amerykańską broń – na koszt polskiego podatnika. Kreml reaguje na doniesienia o dostawach amerykańskich rakiet dla Kijowa, a Putin w specjalnym orędziu mówi o „sprawiedliwej wojnie”. Ukraińskie drony atakują obwód moskiewski – są ofiary śmiertelne. Trwa dyskusja o całkowitej blokadzie Bałtyku przed Rosją. Viktor Orban ostro do Donalda Tuska: „grasz w niebezpieczną grę” – i dodaje, że Ukraina nie jest suwerennym państwem. Tymczasem w Polsce zatrzymano podejrzanego o wysadzenie Nord Stream – ukraińskiego nurka Wołodymyra Ż. To wszystko pokazuje coraz wyraźniej, że wojna staje się projektem politycznym i finansowym, a Polska ma być w nim sponsorem i pionkiem.




Komentarz dr Leszka Sykulskiego

piątek, 26 września 2025

Douglas Macgregor: „Wojna jest nieunikniona”

 Douglas Macgregor jest emerytowanym pułkownikiem i byłym starszym doradcą Sekretarza Obrony USA. Pułkownik Macgregor w najnowszym programie prof. Glenna Diesena twierdzi, że zapadła decyzja o kolejnej wojnie z Iranem. Na froncie europejskim Trump wygłasza absurdalne i niebezpieczne oświadczenia dotyczące wojny zastępczej na Ukrainie, jednocześnie się wycofując. Europejczycy ponoszą odpowiedzialność za przegraną wojnę na Ukrainie, co wywołuje panikę.


Nagranie z dubbingiem automatycznym, również w języku polskim.

piątek, 19 września 2025

Dr Leszek Sykulski: Polska a amerykański reset z Rosją i Białorusią

 Dr Leszek Sykulski na konferencji mediów niezależnych w miniony weekend kompleksowo przedstawił obecną sytuację geopolityczną. Gdzie znajduje się Polska i ją rządzący?

wtorek, 16 września 2025

Ważny wywiad Petera Sijjatro

 Przebywający w Mińsku minister Spraw Zagranicznych Węgier Peter Sijjarto podzielił się opinią na temat kluczowych wyzwań geopolitycznych w 2025 roku.

niedziela, 31 sierpnia 2025

Płk Jacques Baud: Europa zachowuje się irracjonalnie

Na niedawnym spotkaniu w Waszyngtonie:Trump, Zełenski
 i kilku europejskich przywódców. Nie znaleźli oni rozwiązania
 ani nie zaproponowali rozwiązania konfliktu
.
fot. printscreen YT

 Płk Jacques Baud jest byłym oficerem szwajcarskiego wywiadu wojskowego. Uczestniczył w szeregu misji pokojowych ONZ, a następnie kierował agencją odpowiedzialną za zakup broni dla sił zbrojnych Szwajcarii. 

Od kilku lat analizuje konflikt ukraiński, na temat którego wydał kilka książek. Odpowiedział nam na kilka pytań w kontekście prowadzonych obecnie wysiłków dyplomatycznych na rzecz zakończenia wojny na Ukrainie.

Zbędne wydatki na obronę

Zachowanie Europy w stosunkach międzynarodowych staje się coraz bardziej irracjonalne, jak Pan twierdzi. Czy uważa Pan, że Europa byłaby w stanie, biorąc pod uwagę jej potencjał, jeśli chodzi o kompleks przemysłowo-militarny, zastąpić Stany Zjednoczone jako główny sponsor konfliktu na Ukrainie?

Tak się składa, że ​​na początku lat 1990., zaraz po odejściu ze szwajcarskiego wywiadu, byłem pracownikiem szwajcarskiej agencji zamówień wojskowych. I śledzę to bardzo uważnie. To ja kupowałem czołgi Leopard 2 dla Szwajcarii. W mojej jednostce mieliśmy mnóstwo zleceń zaopatrzeniowych. W każdym razie, znam ten obszar dość dobrze. Rzecz w tym, że od zakończenia zimnej wojny europejski kompleks militarno-przemysłowy faktycznie się rozpłynął. Niektórzy tego żałują. I możemy tego żałować do pewnego stopnia. Moim zdaniem kompleks militarno-przemysłowy powinien istnieć tak długo, jak będzie potrzebny. Powinniśmy mieć kompleks militarno-przemysłowy, który odzwierciedlałby potrzeby strategiczne, potrzeby polityki obronnej i potrzeby bezpieczeństwa narodowego. Nie musicie mieć ogromnego kompleksu militarno-przemysłowego, jeśli go nie potrzebujecie. A po zimnej wojnie najlepszym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa była wzajemna współpraca. Kompleks wojskowo-przemysłowy również został zredukowany. Oczywiście, możemy to potępiać w tym sensie, że to strata całości, strata możliwości i tym podobne. Rozumiem to. Ale z drugiej strony, dlaczego mielibyśmy finansować coś, co jest przerośnięte w stosunku do obecnych potrzeb. Stany Zjednoczone utrzymywały bardzo rozbudowany kompleks militarno-przemysłowy, ponieważ ich polityka bezpieczeństwa opierała się na niekończących się wojnach na całym świecie. To ich punkt widzenia. Ale w Europie myślę, że nie potrzebowaliśmy tego. Więc pomysł odbudowy oznaczałby diametralną zmianę sytuacji.

poniedziałek, 25 sierpnia 2025

Siergiej Ławrow: Rosyjski pogląd na gwarancje bezpieczeństwa

 Minister Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej na konferencji prasowej ze swoim indyjskim odpowiednikiem wyjaśnia sytuację geopolityczną po szczycie Trump - Putin na Alasce. 

Przyznaje, że osiągnięto znaczący postęp w negocjacjach z Amerykanami. Wyjaśnia po raz kolejny  przyczyny konfliktu i jak Rosja postrzega zapewnienie bezpieczeństwa Ukrainie.Omawia gwarancje zachodnie dla Ukrainy oraz obawy Rosji i alternatywne ścieżki. Wg niego Ukraina będzie domagać się sankcjonowanego zniszczenia Rosji i osłabienia jej gospodarki.

Wyjaśnia niezorientowanym dziennikarzom czym jest neonazizm, rusofobia i czym obecnie są tzw. wartości europejskie.


Transcrypt w języku polskim.

czwartek, 21 sierpnia 2025

Super Ring: Co wiemy po szczycie na Alasce?

 W najnowszym odcinku Super Ring gośćmi programu są Rafał Otoka-Frąckiewicz i prof. Adam Wielomski, którzy rozmawiają o ustaleniach szczytu na Alasce, możliwościach zakończenia wojny oraz znaczeniu spotkania prezydenta USA z politykami europejskimi. To rozmowa pełna analiz i komentarzy, w której pojawiają się pytania o przyszłość relacji międzynarodowych, miejsce Polski w globalnym układzie sił i kierunki, w jakich może zmierzać światowa polityka.

sobota, 16 sierpnia 2025

Szczyt Trump - Putin na Alasce




Komentarz Krystiana Kamińskiego dla Myśli Polskiej: 

Bez względu jaki będzie wynik dzisiejszego szczytu na Alasce przejdzie on do historii. Tak jak przechodziły do historii, utrwalając się w datach zapamiętanych z podręczników szkolnych, te wszystkie zjazdy i konferencje cesarzy, królów i książąt przeszłych wieków.

Przejdą do historii, bo bez względu na to jakie decyzje zapadną (lub nie zapadną) historia wraca w swoje utarte tory. Alaskańskie spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina pokazuje, manifestuje powrót klasycznych form stosunków międzynarodowych i sposobów uprawiania polityki zagranicznej.

Po pierwsze – unilateralizm. Donalda Trumpa nie interesuje ONZ, NATO, Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Nie tylko jako organy i biurokracje. Nie interesują go także za bardzo państwa będące sojusznikami i partnerami Stanów Zjednoczonych w ramach statutów i procedur tych organizacji. Interesują go USA i ich mocarstwowe interesy – zgodnie ze swoją interpretacją.

Po drugie – koncert mocarstw. Donald Trump dlatego będzie negocjować los Ukrainy z Władimirem Putinem, a nie Ursulą von der Leyen, Friedrichem Merzem, Emmanuelem Macronem czy Karolem Nawrockim, ponieważ w polityce liczy się on wyłącznie ze sprawczością. Politycy europejscy zostaną jedynie poinformowani o głównych ustaleniach, będą w różnym zakresie brać udział w opracowaniu politycznych form wdrożenia i przystosowania się do decyzji strategicznych, o ile takie zostaną osiągnięte. Z punktu widzenia strategii i polityki Rosja, dokonując inwazji na Ukrainę i utrzymując zdolność do jej prowadzenia, zamanifestowała realną sprawczość. Stało się to mimo pośredniego zaangażowania Stanów Zjednoczonych oraz całego ich bloku sojuszniczego. Moskwa zakwestionowała porządek obowiązujący w Europie od 1991 roku, a właściwie zasady amerykańskiej hegemonii globalnej, które stanowiły, iż tylko USA mają prawo bezpardonowo, środkami militarnymi obalać władze i systemy państwowe (Irak) lub zmieniać granice państw (Kosowo). Zatem…

…po trzecie – koniec globalnego prymatu USA. Sam fakt, że Rosja zdecydowała się rozpocząć konwencjonalną, regularną wojnę w Europie i, prowadząc ją już czwarty rok, nie została pokonana czy zdyscyplinowana przez USA i ich sojuszników potwierdza, że hegemonia Waszyngtonu, której krótka epoka narodziła się w latach 1989-1991, jest skończona. Fakt, którego nie może przyjąć do wiadomość spora część polskich polityków, analityków, publicystów, jest w pełni uświadomiony przez imperatora Imperium Americanum. Trump dostrzegł, że USA nie mają sił i zasobów utrzymywać globalne panowania. Równowaga sił, z wielu względów, zmieniła się na ich niekorzyść, trzeba więc grać starym, znanym przez wieki sposobem – równoważeniem, przeplataniem walki (także wojennej) i negocjacji, uznając innych aktorów międzynarodowych za rywali, ale zarazem podmioty o równym statusie ontologicznym…

… co jednocześnie, po czwarte, oznacza kres legitymizacji polityki zagranicznej USA i ładu międzynarodowego formułą ideologii liberalnej ukierunkowanej ku utopii „globalnej demokracji”, która miała podporządkować egoizm i suwerenność państw „ładowi opartemu na zasadach”. Utopia stara jak same Stany Zjednoczone – państwo-projekt oświeceniowej ideologii, była po prostu próbą projekcji na cały świat ideologii i systemu, według których zostały skonstruowane same USA. W praktyce ta kosmopolityczna utopia nie mogła być zrealizowana przez żadne organizacje międzynarodowe czy ponadnarodowe, które nie stały się podmiotem globalnej władz mocą równie globalnej zgody „wolnych z wolnymi, równych z równymi” (my, Polacy bardzo lubimy takie utopie, prawda?). W praktyce idea globalnej demokracji mogła być wcielana właśnie tylko przez maszynerię państwową USA, która dążyła nie tylko do przewagi politycznej i eksploatacji ekonomicznej, ale też do uformowania całego świata na swój obraz i podobieństwo – od systemu politycznego po kulturę.

W efekcie logika funkcjonowania elit i struktur amerykańskich nie była logiką zwykłego państwa narodowego, ale logiką metropolitalnego regionu budowanego Imperium Mundi, tak jak teoretyzowali na jego temat Antonio Negri, a w Polsce Tomasz Gabiś. Najważniejszym mechanizmem wzrostu tego „światowego imperium” miał być proklamowany w czasach Ronalda Reagana turbokapitalizm ujęty w formule „konsensusu waszyngtońskiego”. W istocie globalizacja dokonywała się najszybciej i najsilniej właśnie na poziomie gospodarczym.

Rychło dały o sobie znać wewnętrzne sprzeczności takiej formuły Imperium Mundi. Wolny przepływ kapitału i towarów wyprzedził formy panowania politycznego, pierwszą wśród których miała być tzw. soft power. Głównym piachem w trybach procesu okazała się Chińska Republika Ludową – okazała się ona niepodatna na ideologię i presję polityczną hegemona, zachowując kontrolę nad własnym otwarciem na globalizację gospodarczą i cenzurując wpływ kulturowy na własne społeczeństwo. Swoje zrobił efekt skali Chin a także ich skonsolidowany system polityczny. Zdołały one akumulować i kapitał, i know-how. Komitet Centralny KPCh mógł tym łatwiej określić korzystne dla siebie warunki inwestycji, że miał do czynienia z Amerykanami wychowanymi w wybitnie indywidualistycznej kulturze, która dostała ideologiczno-polityczną sankcję w postaci neoliberalnej polityki kolejnych administracji w Białym Domu. Dla inwestorów liczył się tylko tegoroczny bilans spółki, a nie długofalowy interes gospodarki narodowej.

Gospodarcza globalizacja zadziałała więc przeciw politycznej. Zresztą amerykańskie elity nie były do końca gotowe także na tę ostatnią. Wszak USA nie uznały jurysdykcji Międzynarodowego Trybunału Karnego. Donald Trump jasno pokazuje jak bardzo wierzy w kantowskie marzenie o światowej republice – zapraszając Władimira Putina, na którego Międzynarodowy Trybunał Karny wydał wszak nakaz aresztowania. Pozostaje przy tym niezachwianym sojusznikiem innego figuranta takiego nakazu – Benjamina Netanjahu.

Spotkanie z Putinem nie jest więc kaprysem, wyrazem skrajnej niekompetencji, czy wariactwa amerykańskiego prezydenta, jak to często słyszę i czytam w Polsce. Jest robieniem polityki zagranicznej w sposób, w jaki była robiona przez większość historii.

Zmienność retoryki i gestów to naturalna cecha tej formy uprawiania polityki. W Polsce przyjmowano niedawno z podnieceniem pewne utwardzenie języka Trumpa wobec Moskwy, gdy mówił o tym, że zawiódł się na Putinie, gdy zapowiadał skrócenie okresu, w którym Rosjanie mają zaprzestać działań zbrojnych (ten termin już minął!) i gdy jego urzędnicy grozili sankcjami pośrednimi wobec podmiotów skupujących rosyjską ropę naftową czy gaz ziemny.

Rozochocony pokorą, z jaką jego handlowy dyktat został przyjęty zachodnioeuropejscy wasale z UE, Trump przedsięwziął podobną jak wobec nich, taktykę zastraszania Indii. Podniósł 6 sierpnia cła na indyjskie towary do 50 proc., wprost wskazując na Indie palcem jako jednego z głównych nabywców rosyjskiej ropy, czyli jako na potencjalną ofiarę zapowiadanych antyrosyjskich sankcji wtórnych.

Rzecznik indyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych odpowiedział na to uwagą, by Waszyngton nie wtrącał się w kształt relacji między jego państwem a Moskwą. Indie zasygnalizowały również, że nie kupią amerykańskich samolotów F-35. Tego samego 6 sierpnia zapowiedziano, że premier Indii Narendra Modi uda się do Chin po raz pierwszy od siedmiu lat, na szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy, który rozpocznie się 31 sierpnia. Dwa dni później Modi odbył rozmowę telefoniczną z Władimirem Putinem, podczas której zaprosił prezydenta Rosji do swojego kraju na 23 szczyt dwustronny. Pojawiły się informacje, iż Hindusi mogą kupić najnowocześniejszy rosyjski samolot myśliwski Su-57 ponieważ Rosjanie poszli w swojej ofercie tak daleko, że zaoferowali kody źródłowe.

Biorąc pod uwagę, że Trump poważnie nadwyrężył relacje także z pozostałą częścią BRICS – Republiką Południową Afryki i Brazylią (wobec tej ostatniej żądał umorzenia procesu sądowego jej byłego prezydenta i swojego zwolennika Jaira Bolsonaro), USA znalazły się w niebezpiecznej izolacji w gronie mocarstw… a nie są już hegemonem. To dlatego Donald Trump zaprosił Władimira Putina, czym ostatecznie pogrzebał marzenia o izolacji rosyjskiego przywódcy.

Czy wyciągniemy z tego jakiekolwiek wnioski w Polsce? Rosja nie będzie izolowana. Rosja nie zostanie wykluczona z Europy. Rolę tę będzie podtrzymywał usilnie ten sam polityk, którego Europa, a szczególnie Polska uważa za swojego protektora. Polityk ten bezlitośnie będzie rozgrywał wobec nas rosyjski straszak, w sytuacji, gdy sami Europejczycy nie mają relacji z Moskwą.

W chwili, gdy tak właśnie układają się relacje międzynarodowe czołowa partia opozycyjna, szykując się do przejęcia władzy w naszym kraju napisała w swojej, werbalnie uzurpatorsko określonej, „deklaracji polskiej” – „Należy bezwzględnie postawić na ścisły niezachwiany, strategiczny sojusz militarny gospodarczy ze Stanami Zjednoczonymi Armia Polska musi zostać rozbudowana we współpracy z USA”. Osoby te zdają się nie rozumieć rzeczywistości geopolitycznej, która ich otacza.

Krystian Kamiński

Członek Zarządu Głównego Ruchu Narodowego, b. poseł na Sejm RP

Myśl Polska

czwartek, 14 sierpnia 2025

Spotkanie Putina z Trumpem: Triumf iluzji nad rzeczywistością

O sytuacji geopolitycznej tuż przed historycznym spotkaniem prezydentow USA i Rosji Donaldem Trumpem i Władimirem Putinem na Alasce w sprawie zakończenia wojny na Ukrainie pisze Paul Craig Roberts.

Paul Craig Roberts jest amerykańskim ekonomistą i pisarzem. Wcześniej piastował urząd podgabinetowy w rządzie federalnym Stanów Zjednoczonych oraz wykładał na kilku amerykańskich uniwersytetach. Jest propagatorem ekonomii podaży i przeciwnikiem niedawnej polityki zagranicznej USA.

Paul Craig Roberts jest jednym z najbardziej szanowanych felietonistów w alternatywnych mediach. Jego artykuły można znaleźć na wielu wiodących alternatywnych portalach informacyjnych, w tym na Lew Rockwell, Infowars, Counterpunch, InformationClearingHouse i niezliczonych innych. Roberts zdobywa ogromne uznanie w dziale wiarygodności, będąc byłym szefem polityki w Departamencie Skarbu za prezydentury Reagana i redaktorem naczelnym Wall Street Journal.


Kilka dni temu Trump powiedział, że nie ma sensu spotykać się z Putinem, ale nagle nakazał swoim doradcom zorganizowanie spotkania z Putinem w ciągu tygodnia. Wyjaśnienie, jakie otrzymaliśmy, jest takie: Putin powiedział, że negocjator Trumpa - Witcoff przedstawił akceptowalną propozycję. Negocjator Putina Cyryl Dmitriew powiedział, że jest to „historyczne spotkanie, na którym dialog“ wygra. Jeden z marzycieli oświadczył, że Putin i Trump „mogą zmienić porządek świata“.

sobota, 31 maja 2025

Prof. John Mearsheimer: „Zachód jest złoczyńcą”

Prof. John Mearsheimer.
 Fot. mearsheimer.com

 John Mearsheimer: „Zrobiłbym to samo co Putin. Dokonałbym inwazji na Ukrainę jeszcze wcześniej”.

Amerykański politolog John Mearsheimer obwinia Zachód za wojnę na Ukrainie. Nie wierzy w pokojowe rozwiązanie. Trump gardzi Europejczykami, a kontynent może stanąć w obliczu nowych wojen. Oto najnowszy wywiad ze slynnym prolitologiem dla Neue Zurcher Zeitung.


Panie Mearsheimer, czy spotkał się Pan kiedykolwiek z Władimirem Putinem?

– Nie, nigdy go nie spotkałem.

Mimo to jest Pan przekonany, że Putin jest racjonalnym politykiem. Dlaczego?

– Jest to dość oczywiste, że Putin jest strategiem pierwszej klasy i działa racjonalnie. Nie oznacza to, że powinniśmy zgadzać się z jego działaniami lub je aprobować. Od kwietnia 2008 roku, kiedy NATO ogłosiło zamiar przyjęcia Ukrainy do Sojuszu, Putin bardzo jasno dał do zrozumienia, że on i rosyjska elita uważają członkostwo Ukrainy w NATO za egzystencjalne zagrożenie dla Rosji. Od tego czasu postępuje zgodnie z tym przekonaniem. Między innymi podejmując decyzję o rozpoczęciu działań wojennych na Ukrainie w lutym 2022 r. Z punktu widzenia interesów Rosji działał strategicznie poprawnie.