polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Polska nie musi wdrażać Zielonego Ładu. Trybunał Konstytucyjny zajął się kwestią wpływu Unii Europejskiej na polską politykę energetyczną. Wniosek w tej sprawie złożyła do TK grupa stu posłów. * * * AUSTRALIA: Partia Liberalna i Partia Narodowa rozstały się po tym, jak lider Partii Narodowej David Littleproud ogłosił, że partia po raz pierwszy od 38 lat odchodzi od umowy koalicyjnej. Lliderzy obu partii obwiniają się za niepowodzenie w zawarciu nowego porozumienia partnerskiego po niedawnej porażce koalicji w wyborach, w których Partia Pracy odniosła miażdżące zwycięstwo, a lider Partii Liberalnej Peter Dutton został usunięty ze swojego miejsca w parlamencie. Partia Narodowa będzie zasiadać w nowym parlamencie niezależnie. W najbliższych dniach liberałowie powołają nowe ministerstwo cieni Ostatni rozłam nastąpił w 1987 r., gdy premier Queensland National Party Joh Bjelke-Petersen prowadził kampanię na premiera. * * * SWIAT: Izrael przeprowadzadził w piątek rano atak na Iran. Do ataku doszło na kilka dni przed szóstą rundą negocjacji nuklearnych między Teheranem a Waszyngtonem. Iran zapowiada odwet.
POLONIA INFO:

poniedziałek, 10 stycznia 2022

Gaz. Bolesne przebudzenie

 Przedsiębiorcy już dostają faktury za gaz wyższe o kilkaset procent niż dotychczas, indywidualnych jeszcze czeka szok. Tymczasem propaganda PiS-u niezmiennie powtarza – za skok cen gazu odpowiada tylko i wyłącznie Rosja i Gazprom – to jest szantaż!

Jednak tego typu zaklęcia, którymi naród polski był i jest karmiony przez lata – zaczynają budzić opór, podają niewygodne pytania, a niektóre media zajmujące się gospodarką, które do tej pory milczały jak zaklęte – postanowiły pisać prawdę.
Bankier.pl. pisze na przykład: „Winą obarczany jest Gazprom pomimo, że to Polska zwleka z zawarciem nowej umowy na dostawy gazu rosyjskiego. Umowa długoterminowa na dostawy gazu jamalskiego obowiązuje do 31.12, 2022 r. Obecnie PGNIG kupuje gaz LNG z tzw. wolnej ręki. Jest to gaz znacznie droższy od gazu rosyjskiego. Braki gazu uzupełniane są zakupem od Niemiec gazu… rosyjskiego. Szkopuł w tym, że Niemcy odchodzą od energetyki jądrowej i potrzebowały będą znacznie więcej gazu. Polska będzie musiała kupować od firm amerykańskich gaz skroplony LNG”.

Z kolei prof. Grażyna Ancyparowicz z Rady Polityki Pieniężnej pyta: „Chciałabym się dowiedzieć, jakie przyczyny rzeczywiste spowodowały, tak silne podwyżki cen gazu. Według mojej wiedzy nadal obowiązuje kontrakt z Rosją, skąd pochodzi 60 proc. naszego gazu. Kontrakty mają to do siebie, że raz wynegocjowane ceny obowiązują przez dłuższy czas, mogą być ewentualnie wahania związane z kursem dolara lub złotego”.
Na to pytanie odpowiada na Facbooku Waldemar Pawlak, oskarżany przez pisowską propagandę niemal o zdradę stanu za negocjacje i kontrakt z Gazpromem, kiedy był jeszcze wicepremierem:
„Dlaczego gaz ziemny tak bardzo zdrożał? PGNiG w czerwcu 2020 zmieniło formułę cenową zakupu gazu na zakupy spot (bieżące ceny giełdowe), gdyby tego nie zrobiono gaz kosztowałby dzisiaj poniżej 100 zł/MWh a nie tak jak obecnie 05.01.2022 na TGE 424 zł/MWh a 22.12.2021 było nawet 828 zł/MWh.
Zmiana formuły cenowej w kontrakcie jamalskim i przejście całkowicie na ceny zależne od notowań giełdowych a więc rezygnacja z formuły cenowej zależnej od średniej ceny ropy naftowej za poprzednie trzy kwartały doprowadziły do katastrofy! Czasami zakupy spot są tańsze (kiedy jest nadwyżka gazu, np. początek epidemii Covid w 2020) a czasami droższe albo dużo droższe kiedy występują niedobory gazu. Rezygnacja z formuły cenowej opartej o ceny ropy i przejście na zakupy spot przyniosło katastrofalne skutki w drugiej połowie roku 2021”.

Jakoś ta opinia przeszła bez echa, choć już w kilku publikach branżowych nawiązuje się do polityki Pawlaka, który nastawiał się na długoterminowe kontrakty i nie miał obsesji na punkcie Rosji i Gazpromu, jako do polityki bardziej racjonalnej i niż szaleństwo „odcinania” się od gazu z Rosji. Sęk w tym, że przez lata żadna z sił politycznych nie mówiąc o mediach – nie podejmowała nawet dyskusji na ten temat. Odciąć się od Rosji i Gazpromu – to był dogmat. Dla wielu jest nim nadal. Pawlak nawet we własnym stronnictwie nie znajdował obrońców bojących się łatki „ruskiego agenta”.

W roku 2018 jeden tytułów niezależnej.pl brzmiał: „Szokujące szczegóły umowy gazowej. „Pawlak bardziej bronił interesów Rosji niż sami Rosjanie”. Jeszcze w 2020, kiedy nad Polska już wisiała groźba szoku cenowego za gaz, portal wpolityce grzmiał: „Dlaczego Gazprom oszukiwał Polaków? Waldemar Pawlak pozwolił rosyjskiej spółce narzucić nam takie warunki umowy, jakie chciała”.

Pawlakowi grożono nawet procesem za zdradę Polski, ale prokuratura mimo dochodzenia niczego nie ustaliła i sprawa ucichła. Czy teraz ktoś odpowie nam wszystkim – dlaczego wokół tej sprawy panowała zmowa milczenia i przyzwolenie na ordynarną hucpę? I może ktoś odpowie na pytanie – w czyim interesie przez całe lata oszukiwano polską opinię publiczną? I dlaczego wszyscy milczeli jak zaklęci? (przypominam, że tylko Andrzej Szczęśniak w trzyodcinkowym artykule na łamach Myśli Polskiej dokładnie omówił tzw. aferę Pawlaka).

Przebudzenie następuje także wśród zwykłych ludzi. Oto kilka komentarzy pod tekstem na temat galopujących cen gazu: „Proszę mnie oświecić … my podobno kupujemy gaz z Ameryki a nie z Rosji … to skąd taka wysoka cena”; „A gdzie nasi przyjaciele z Ameryki, którzy mieli dostarczyć nam gaz po konkurencyjnej cenie w każdej ilości ? Czyżby się na nas wypięli jak zawsze w chwili próby? A może sprzedali swoje zapasy po lepszej cenie do Brazylii?”; „No teraz cena gazu to jakieś 1900 dol. za 1000 m3, cena wydobycia gazu z łupków to jakieś 300 do 400 dol. – więc już jest opłacalne? A wg szacunków Amerykanów mamy go jakieś 1,5-3 bln m3. Ktoś coś pomyślał? A druga sprawa, gaz LPG z Ameryki z kosztami transportu i skroplenia już przed podwyżkami był wyższy niż te 400 dol. Ciekawe kto komu ile dał w łapę żeby zamiast wydobywać gaz sprowadzamy z USA”.

Ideologizacja polityki energetycznej w wydaniu postsolidarności, podszyta obsesyjną rusofobią, właśnie i zbiera owoce. Problem w tym, że – jak mawiał kiedyś klasyk propagandy – „rząd się wyżywi”. I tak będzie także teraz. Rachunki zapłacą zwykli Polacy. Ilu z nich nadal będzie wierzyć w to, że winę za to wszystko ponosi Putin i Rosja?

Jan Engelgard

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy