polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Konfederacja, Konfederacja Korony Polskiej i Prawo i Sprawiedliwość uważają, że należy natychmiastowo zmienić politykę dotyczącą przyjmowania emigrantów do Polski. Lider Konfederacji Krzysztof Bosak powiedział: „Nie chcemy, żeby nasze miasta stały się koczowiskami Afrykanów, których Niemcy się pozbyły, bo nie chciały ich u siebie." * * * AUSTRALIA: Według nowych danych Australijskiego Urzędu Podatkowego chirurdzy są najlepiej opłacanymi specjalistami w Australii. 4247 osób zgłosiło średni dochód podlegający opodatkowaniu w wysokości 472 475 dolarów w latach 2022–2023” — czytamy w raporcie. Drugie i trzecie miejsce zajęli anestezjolog i pośrednik finansowy z odpowiednio 447 193 USD i 355 233 USD. Na czwartym miejscu uplasowali się specjaliści chorób wewnętrznych z kwotą 342 457 dolarów, a na pitym psychiatrzy z kwotą 288 146 dolarów. * * * SWIAT: Prezydent Rosji Władimir Putin powiedział: „Co się dzieje w krajach Zachodu? Oni ciągle nas grzebią. A sami wkrótce zdechną”. Prezydent Rosji przypomniał że w ubiegłym roku rosyjski PKB wzrósł o 4,3%, podczas gdy w strefie euro jedynie o 0,9%.
POLONIA INFO:

piątek, 18 września 2020

Janusz Sanocki: Kaczyński nie jest potworem!

  

Polska „demokracja” polega na tym, że posłów mianuje prezes i oni się potem muszą słuchać tego - kto ich wyznaczył na posłów. A co z wyborcami? Wyborcy mają wrzucać kartki do urn i nie wtrącać się do rządzenia. Od decydowania jest Prezes.

Naczelnik państwa Jarosław Kaczyński postanowił udowodnić, że nie jest potworem i przynajmniej los zwierząt jest mu bliski. Wniósł zatem do Sejmu projekt ustawy likwidującej fermy zwierząt futerkowych. Kiedy Sejm przyjmie projekt „Piątki Kaczyńskiego” nastąpi koniec hodowli lisów, norek i innych futrzaków, bo Naczelnik uznał ich hodowanie za objaw okrucieństwa.


Likwidacja polskiej branży futrzarskiej – bo takie konsekwencje będzie miał pomysł Jarosława Kaczyńskiego – to wykończenie gałęzi gospodarki, z której żyje 50 tys. Polaków, wartej wg szacunków ok. 5 miliardów złotych.

Polska jest drugim eksporterem skórek w Europie, po Danii. Doprawdy trzeba dużej dozy lekceważenia obywateli, żeby ot tak z piątku na sobotę, bez szerszej dyskusji społecznej, bez analizy – podjąć decyzję o losie kilkudziesięciu tysięcy ludzi i zadecydować o likwidacji dochodowej gałęzi gospodarki. Dodajmy że jest to decyzja podjęta przez człowieka, który od zawsze żyje z diety poselskiej i nigdy w życiu nie zarobił swoimi rękami ani złotówki.


Naczelnik zamierza też zlikwidować eksport żywności koszernej i halal. Polska branża hodowców drobiu wyspecjalizowała się w eksporcie żywności z uboju rytualnego do Izraela i
krajów arabskich, a teraz – decyzją szefa PiS - ten eksport ma być zakazany.

I tak oto Jarosław Kaczyński w imię miłości do zwierząt podjął decyzję uderzającą w liczący się sektor polskiej gospodarki. Jego „piątka” pozbawi pracy i dorobku życia kilkadziesiąt tysięcy Polaków i jedyne czym się możemy pocieszać, to podejrzenie że ci hodowcy to jest jakiś „gorszy sort Polaków”. No bo jakby to byli Polacy właściwi, to chyba by im Naczelnik nie szkodził.

Jednak nie wiadomo czy po wykończeniu hodowli norek Naczelnik nie zechce pójść dalej i nie ulży losom trzody chlewnej, która też przecież męczona jest i ubijana, ku uciesze wszystkich miłośników schabowego. A co powiedzieć o okrutnikach napychających się befsztykami?
Czyż cielęta nie zasługują na ochronę tak jak tchórzofretki?

Trzeba zatem już dziś przechodzić na weganizm i uczyć się rozkoszy płynących z przeżuwania kotleta z soi czy jakiej innej trawy. Wszak rewolucja – a „Piątka Kaczyńskiego” to klasyczna rewolucja - jak się raz ją rozpocznie musi się rozwijać. I w miarę rozwoju rewolucji – jak wiemy z klasyków – walka klasowa się zaostrza. A to, że ileś tam tysięcy rodzin hodowców czy rolników pójdzie z torbami, to są „koszty własne”. Jak się chce zmieniać świat, wprowadzać swoje wizje w życie – nie wolno bać się kosztów. Zwłaszcza jeśli te koszty ponosić będzie ktoś inny, a nie sam „inżynier społeczny” przekształcający rzeczywistość.

Jarosław Kaczyński właśnie w rolę „inżyniera społecznego” wchodzi ze swoją „piątką”, a sama propozycja zakazu hodowli oparta jest na czystej ideologii – już nie komunistycznej wprost,
ale zakładającej nową wizję świata i radykalne środki do tej wizji prowadzące.

Ideologia kazała komunistom likwidować wydajne chłopskie gospodarstwa i tworzyć kołchozy, bo kolektywna własność miała być lepsza. Ideologia „praw zwierząt” – głoszona przez miejskich pięknoduchów, każe Jarosławowi Kaczyńskiemu likwidować dochodową gałąź polskiej gospodarki i niszczyć dorobek życia tysięcy polskich rodzin. Bo właśnie o ideologię tu chodzi, nie o humanitarne traktowanie zwierząt.


Czy Sejm przegłosuje propozycje Kaczyńskiego? Oczywiście, że przegłosuje. Dlaczego? Ano dlatego, że tak jak w Rzymie – ówczesny „miłośnik zwierząt” - cezar Kaligula mianował senatorem swojego konia, tak i w polskim Sejmie posłowie PiS zostali posłami bo mianował ich Jarosław Kaczyński.

Polska „demokracja” na tym właśnie polega, że posłów mianuje prezes i oni się potem muszą słuchać tego - kto ich wyznaczył na posłów. A co z wyborcami?
Wyborcy mają wrzucać kartki do urn i nie wtrącać się do rządzenia. Od decydowania jest Prezes.


Dobrze, że swojego kota jeszcze posem nie zrobił. A przecież mógł. To jednak ludzkie panisko jest. 
Ale może poczekajmy i zobaczymy. Przecież w Polsce chyba wszystko jest możliwe. 

Nic nie może nas zdziwić.

Janusz Sanocki - Poseł VIII Kadencji Sejmu RP 

NEon24 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy