polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Prezydent Karol Nawrocki nie podpisze tzw. ustawy wiatrakowej. Tak wynika z wypowiedzi jego rzecznika, Rafała Leśkiewicza. Niebawem głowa państwa ma przedstawić własne rozwiązanie, które pozwoli na zamrożenie cen prądu. * * * AUSTRALIA: Premier Anthony Albanese ogłosił, że Australia dołączy do grona państw, które uznały Państwo Palestyńskie. Decyzja ta zostanie sformalizowana podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu. * * * SWIAT: Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że w najbliższy piątek spotka się na Alasce z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Nadchodzący szczyt przywdców supermocarstw będzie poświęcone osiągnięciu długotrwałego pokoju w konflikcie na Ukrainie. Moskwa spodziewa się, że kolejne spotkanie obu przywódców odbędzie się w Rosji, powiedział doradca prezydenta Putina. Dodał, że Trump oficjalnie otrzymał zaproszenie.
POLONIA INFO:

niedziela, 2 sierpnia 2020

Ryszard Opara: AMEN - "America, America..."

Fot. Pixabay
„America, America”- tak jak w słowach tej pięknej oraz jednej z moich ulubionych piosenek Ray Charlesa - jest niewątpliwie pod wieloma względami niepowtarzalna. Miała, ma wszystko co potrzeba; nawet więcej niż można to sobie wyobrazić albo też opisać, wyliczyć, ocenić, zmierzyć, dotknąć, przeżyć. Nieskończony potencjał...

Ale jednak... najważniejszą rzeczą, spośród nieskończoności dóbr...jest tam ciągłe liczenie: Pieniędzy, zysków, strat; należności i kredytów; akcji, obligacji, parierów różnych wartości oraz instrumentów pochodnych.


Pieniądz, moim zdaniem jest prawdziwym, „jedynym Bogiem” i jedyną ideologią życia w USA.


AMEN - Biografia Naukowa Ryszarda Opary – Odcinek 73


Potęgę Ameryki zbudowali ludzie, którzy naprawdę wiedzieli jak pracować, którzy nie znali limitów. Od Long Island... Nowego Jorku, do Golden Gate Bridge i San Francisco, nawet dalej na zachód do Hawai. Od Miami na południowym wschodzie do Alaski na północnym zachodzie i dalej w Arktykę. Na skróty poprzez Middle West and East. A potem i wyżej - z ziemi w kosmos – albo niżej do piekła. Wszystko wygląda z rozmachem imponująco. Jak na filmach z Hollywood i piosenkach country/pop.

Byłem tam wiele razy, w sumie chyba oprócz Polski i Australii, najwięcej swojego życia tam właśnie spędziłem. To kraj, do którego zresztą zamierzałem początkowo emigrować. Nie stało się tak, z rozmaitych powodów i patrząc wstecz; w sumie jestem z tego bardzo zadowolony. USA to po prostu nie moja bajka i mimo kilku przymiarek, teraz jestem pewien, nie mógłbym tam żyć.



Być może dawno temu, kiedyś w epoce pionierów i kolonizacji, kiedy zdobywano dziki Zachód – aż do II Wojny Światowej... do czasów Prezydenta Johna Kennedy'ego... byłoby to jeszcze możliwe. Wtedy Ameryka była krajem pionierów, budowania marzeń, celów i cudów i dokonań. Gospodarczych ale nie tylko. Także naukowych, artystycznych - wszelakich możliwych w świecie. Ale dziś, we wszechobecnej, miałkiej, tylko na pokaz i tylko na sprzedaż pop kulturze, - „fast food, dolar-mitu”, to nie dla mnie.


Jak wspomniałem Ameryka to kraj, w którym jedynym Bogiem jest właśnie pieniądz. Tylko i wyłącznie. Pieniądz definiuje wszystkie znane wartości: wolność, życie, demokrację, dobrobyt i zdrowie; jest jedynym miernikiem sukcesu... jak i wyrokiem porażki w biedę, samotność, niezrozumienie... Taką właśnie „Ideologię Bytu” Ameryka codziennie, poprzez media eksportuje całej reszcie świata. Chociaż...twórcy „Mitomani – made in America” - nazywają to: wolnym rynkiem i demokracją itp. 

 Na marginesie: Oczywiście cały ten „show - przekaz medialny” odbywa się też tylko za pieniądze, aby osiągnąć wpływy i kontrolę, nad porządkiem życia globu naszego, niestety niepowszechnego.

Ameryka uwierzyła w swoją mocarstwowość, nieomylność – i poprzez ideologię

materializmu w niezniszczalność – a to jest zawsze, jak historia już wielokrotnie udowodniła: „początek końca”. Smutne to...ale moim zdaniem prawdziwe. Ja nie widzę przyszłości dla Ameryki...(USA).

Byłem właściwie w większości „milionowych” miast Ameryki. Najbardziej podobał mi się Boston, choć niektóre miasta mają swój wyjątkowy bardzo specyficzny charakter: Austin, Colorado Springs, Aspen, Kansas City; Nashville; San Diego, Seattle; Las Vegas...

Nowy Jork jest fascynujący swym wigorem, tempem. Tam czas, płynie chyba najszybciej na świecie. Inaczej niż gdzie indziej; inaczej niż wszędzie. Washington niespotykana gdzie indziej biurokracja; Chicago to mieszanina wszystkiego i wszystkich narodowości - w garncu ale jednak pospolitości. San Francisco – to miasto skrajności i wolności, jak i „miasto snów” Los Angeles i cała Kalifornia... Nigdzie na świecie nie ma tylu pozornych, papierowych bogaczy; coraz więcej jest też tam nędzarzy i ludzi na krawędzi.

Z innej, całkowicie niezrozumiałej dla mnie strony...wbrew naprawdę wielu, zatrważających faktów obecnej rzeczywistości w USA - większość Amerykanów jest optymistami a nawet też wielkimi patriotami. Być może ONI inaczej rozumieją współczesność, ale większość wierzy w przyszłość i potęgę swego kraju, będąc całkowicie przekonana, że nie ma lepszego miejsca na świecie – aby żyć niż właśnie Ameryka. Widać to i czuć na codzień, nie tylko w zdoktrynowanych mediach, ale zwyczajnych rozmowach, kontaktach z ludzmi – wszelkiego pokroju...


Na poparcie moich wrażeń cytuję własną przygodę z włóczęgą...

Kiedyś, kilka miesięcy mieszkałem w pięknej dzielnicy Los Angeles (Marina Del Rei), blisko oceanu i każdego wieczoru, tradycyjnie po kolacji, chodziłem na długie spacery, moim ulubionym pasażem nadmorskim. Z jednej strony były piękne domy i osiedla oraz restauracje, w których wrzało życiem, a z drugiej strony była szeroka, piaszczysta plaża. Oprócz spacerowiczów (takich jak ja) i „kolarzy” – było też tam sporo ludzi bezdomnych, którzy wieczorem budowali swoje gniazda/łóżka z piasku, aby udać się tam na...nocny odpoczynek.

Kiedyś podszedłem do mężczyzny, w średnim wieku, którego zresztą widywałem tam każdego wieczoru i który w sumie, wyglądał dość inteligentnie i schludnie...
Szczególnie zaciekawił mnie fakt, że u wezgłowia jego piaszczystego łoża, stała duża amerykańska flaga... Widziałem to, wiele razy przedtem... Zagadnąłem go dość zwyczajowo...”How are you and... how things in general”. Mężczyzna był chętny do rozmowy i opowiedział mi sporo o sobie. Był inżynierem z wykształcenia, aktualnie bezrobotnym i bezdomnym... z powodów złych decyzji inwestycyjnych oraz problemów rodzinnych. 


 Pogadaliśmy chwilę o życiu...a potem zapytałem go wprost: Dlaczego pomimo tych swoich własnych trudności i niewłaściwego traktowania przez władze socjalne kraju, codziennie stawia flagę USA przy swoim „łóżku” na plaży. On ze zdziwieniem odpowiedział, że kocha swój kraj – Amerykę, i że nie widzi innego miejsca na świecie dla siebie. Wierzył też bardzo, że wkrótce wszystko się zmieni na lepsze...


W następnych miesiącach, każdego wieczoru widziałem go na plaży. Rzadko z nim rozmawiałem, ale...chyba nic się nie zmieniło. Czasem był głodny, czasem nie - ale zawsze pełen optymizmu i flaga USA codzień tam stała...

Niestety w US topnieje szybko klasa średnia, która od zawsze stanowiła największą potęgę Ameryki. Rośnie za to ilość grubasów i ludzi uzależnionych od wszystkich, rozmaitych negatywów cywilizacji. Począwszy od narkotyków i leków wszelakich, skończywszy na nieograniczonej konsumpcji węglowodanów. Rośnie także w geometrycznym postępie liczba biedaków i ludzi w wieku emerytalnym.

Gdyby nie emigracja i technologia oraz w pewnym sensie izolacja geograficzna - przyszłość mocarstwa byłaby bardzo wątpliwa. I tak zresztą... z pewnością się stanie. Moim zdaniem Ameryka (a może i cały świat) nie dożyje do XXII wieku. Mam nadzieję na to, że się całkowicie mylę...

Oczywiście, tak na prawdę są dwie Ameryki. Naród jest podzielony na tych co w miastach; wszyscy w pogoni - za złudną potęgą pieniądza, walczący w codziennych bitwach - o dobrobyt materialny. Druga grupa to ci, którzy żyją poza miastami - w „country”: na terenach rolnicze, pastwiskach, pustyniach, w górach i lasach, pomiędzy wschodnim a zachodnim wybrzeżem USA. Tam główną rzeczą, każdego dnia jest zawsze ciężka praca: od świtu do nocy - walka o przetrwanie do jutra. Tam też jest bieda - jako nieodłączna formuła zmagań, jako „bliska krewna codzienności”.

Wszędzie natomiast dominuje „bogactwo” duchowe dnia; reżyserowane przez Media, Hollywood i Wall Street. Ameryka, cały czas buja się emocjonalnie: między Białym Domem a Stanami, których jest pięćdziesiąt – między Giełdą a Hollywood, między Dolarem a Kościołem i Religią; Kowbojem a Kosmonautyką; Techniką a Naturą; Wiarą a Pragmatyzmem. Medycyna i Prawo - to już całkiem osobne tematy, „hybrydy współczesności” - warte dyskusji, które w USA..., przybrały monstrualną postać rządzy pieniądza, którymi absolutnie rządzi... znowu nie co innego - ale wyłącznie pieniądz.
A wszystko, cały ten bajzel - codzienni mieli się we wszechpotężnych mediach (też pieniądza).

Jedną z najgorszych rzeczy, która może się przydarzyć przyzwoitemu i ciężko pracującemu, przez całe życie emerytowi – to poważnie zachorować np. na serce... Wtedy cały dorobek jego życia – idzie w ręce lekarzy i dużych koncernów farmaceutycznych. Znam wiele przykładów/dramatów życia w tym scenariuszu. Niestety, prawda jest taka, że coraz mniej amerykanów stać na to aby chorować. Kompletny absurd współczesnej Ameryki.

Moim zdaniem, pokornego obserwatora codzienności – w własnych oparach myśli i marzeń,  niedługo, w perspektywie czasu i skończoności – USA musi się zawalić. Wszelkie bowiem wartości są tam... materialnie nieludzkie... no i materialno nieludzkie. Wszystko oparte na bardzo kruchym i wrażliwym - wspólnym mianowniku rynku popytu i podaży dolara. Kontrolowanym przez...???

Ameryka zacznie się zapadać od Kalifornii i Pacyfiku do Nowego Jorku i Atlantyku - na oceanach i na lądzie, który ewoluuje, coraz bardziej z dala od natury - na śmietniskach obłudy i manipulacji.

Moim zdaniem „American Dream”- możliwy kiedyś; obecnie już na zawsze pozostanie niespełniony.

 Ryszard Opara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy

  • Polska się wyludnia
     Łódź, według danych Głównego Urzędu Statystycznego, jest najszybciej wyludniającym się miastem w Polsce - zwrócił uwagę Onet. Od 2002 roku liczba mieszkańców spadła z ponad 785 tys. do nieco ponad 655 tys.Obecnie miasto zmaga się z poważnym problemem demograficznym, który dotyka wiele polskich miejscowości. Na koniec 2024 r. liczba ludności Polski wyniosła 37,49 mln, co oznacza spadek o ok. 157 tys. w porównaniu do poprzedniego roku.WIĘCEJ
    LIP-24 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Genocidum Atrox na Wołyniu. Narodowy Dzień Pamięci
     Dziś wspominamy ofiary ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej Wołynia i Małopolski Wschodniej. "Krwawa niedziela", 11 lipca 1943 roku, to data apogeum zbrodni – w jeden dzień zaatakowano blisko sto polskich miejscowości, głównie w powiatach horochowskim i włodzimierskim. W wyniku rzezi wołyńskiej zginęło od 50 tysięcy do nawet 120 tysięcy niewinnych osób – całe rodziny, sąsiedzi, wspólnoty. To bolesna, ale konieczna pamięć. 11 lipca jest Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Dziś po raz pierwszy oficjalnie dzięki w końcu podjętej decyzji Sejmu.Komentarz dr Leszka Sykulskiego:
    LIP-12 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Modzelewski: Cenzura na straży jedności Unii Europejskiej
    Nowy europejski model powszechnej cenzury nazywać się ma „walka z dezinformacją”. Już coś wiemy na ten temat, więc pozwolę sobie przedstawić najistotniejsze obszary, gdzie (jakoby) występują owe zagrożenia dezinformacją, co wyznacza również pole aktywności nowych (?) cenzorów. Są to dezinformacje:– „rosyjska” (najgroźniejsza), czyli zaprezentowanie jakichkolwiek poglądów lub informacji, które są sprzeczne lub nawet tylko polemizują z „prawdą etapu” głoszoną w imieniu Unii Europejskiej na dowolne tematy,– „antysemicka” (całkowicie dyskwalifikująca), czyli jakakolwiek krytyka państwa Izrael, jego polityków, a przede wszystkim „misji pokojowej” tego państwa na Bliskim Wschodzie: np. użycie słowa „ludobójstwo” pod tym adresem musi być i będzie...
    LIP-04 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Iran – Izrael: Kto wygrał, a kto przegrał?
     13 czerwca 2025 Izrael z pogwałceniem prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych, dokonał agresji na Islamską Republikę Iranu. Takie są bezsporne fakty i tylko totalny analfabeta jurydyczny, czy zacietrzewiony propagandzista, niestety jednych i drugich współcześnie nie brakuje, może tworzyć barbarzyńskie irracjonalne konstrukcje o „uzasadnionej wojnie prewencyjnej”.Pozostawiając zatem  za sobą ocenę prawną, która jest jednoznaczna,  oraz nie wnikając w dywagacje moralno-etyczne, przechodzę do analizy zagadnień sensu stricte wojskowych i politycznych, gdyż już general Carl von Clausewitz, słynny  pruski teoretyk wojskowy  uważał, że wojna to nic innego jak polityka, z tym że prowadzona innymi...
    LIP-02 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Wbrew cenzurze: Nazizm na salonach
     Jak wnuczka nazisty i nowoczesny banderowiec objęli wysokie funkcje polityczne w Wielkiej Brytanii i na Ukrainie – wyjaśnia red. Konrad Rękas.
    LIP-01 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Drugi Polak w Kosmosie
     Już w środę o godzinie 8.31 czasu polskiego z kompleksu startowego 39A w Centrum Lotów Kosmicznych Johna F. Kennedy'ego na przylądku Canaveral na Florydzie ma ruszyć misja Axiom 4. Na pokładzie kapsuły Dragon, która opuści Ziemię dzięki rakiecie Falcon 9, znajdzie się Polak - Sławosz Uznański-Wiśniewski. Oprócz niego w kosmos polecą była astronautka NASA Peggy Whitson (dowódczyni), pilot Shubhanshu Shukla z Indii oraz specjalista misji Tibor Kapu z Węgier. Cała czwórka spędzi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) do 14 dni.
    CZE-25 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • USA Zaatakowały Iran. Czy Trump Rozpoczął Trzecią Wojnę Światową?
    Prezydent USA Donald Trump poinformował, że w niedzielę rano Waszyngton przeprowadził serię szeroko zakrojonych ataków na trzy irańskie obiekty nuklearne.Jak napisał Trump na swojej platformie Truth Social, celem „bardzo udanego ataku” były miejscowości Fordow, Natanz i Isfahan.Amerykański przywódca wygłosił później transmitowane w telewizji przemówienie z Białego Domu, w którym stwierdził, że irańskie obiekty nuklearne zostały „całkowicie i kompletnie zniszczone”.Ostrzegł Teheran przed odwetem, mówiąc, że „musi teraz zawrzeć pokój”, w przeciwnym razie „przyszłe ataki będą o wiele poważniejsze”.Iran twierdzi, że w dotkniętych miejscach nie stwierdzono skażeniaAtaki na irańskie obiekty nuklearne oznaczały...
    CZE-22 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->