polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: W związku z konfliktem na Ukrainie Ministerstwo Obrony Narodowej intensyfikuje przygotowania do planowanych manewrów wojskowych. Pod kierownictwem ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza, rząd planuje podwojenie liczebności rezerwistów oraz wzmocnienie Wojsk Obrony Terytorialnej. Do odbycia ćwiczeń wojskowych w tym roku zostanie wezwanych do 200 tys. osób. Powołania mogą się spodziewać m.in. lekarze, kucharze, tłumacze, informatycy. Ćwiczenia potrwają do 3 miesięcy. za odmowę wstwienia sie grozi kara 3 lat więzienia. * * * AUSTRALIA: W Canberze doszło do spotkania australijskiej minister spraw zagranicznych Penny Wong z jej chińskim odpowiednikiem, Wang Yi. To pierwsze od kilku lat spotkanie przedstawicieli wysokiego szczebla Chin i Australii na kontynencie australijskim. Poprzednie miało miejsce w 2017 roku, kiedy to odbyło się spotkanie ówczesnych premierów obu państw: Li Keqianga (Chiny) oraz Malcolma Turnbulla (Australia).W listopadzie ubiegłego roku w Pekinie spotkał się premier Australii Anthony Albanese oraz prezydent Chin Xi Jinping. Wtedy Xi mówił, że kraje znajdują się w „nowym punkcie wyjścia” po latach bilateralnej dyplomatycznej posuchy. * * * SWIAT: Liczba poszkodowanych w ataku terrorystycznym w Crocus City Hall pod Moskwą wynosi 182 osoby, poinformowało Ministerstwo Zdrowia regionu moskiewskiego. Liczba zabitych - 137. Sąd w Moskwie aresztował czterech oskarżonych w sprawie ataku terrorystycznego 22 marca. * Trwają ostre protesty rolników w Brukseli: setki traktorów na ulicach miasta, obornik i siano wyrzucane są na drogi. Policja użyła gazu łzawiącego i armatek wodnych.
POLONIA INFO: Grzybobranie z Polską Szkołą w Randwick - Daly's Camping Area, Dalys Rd, Belnglo NSW, 7.04, godz. 10:00

piątek, 10 sierpnia 2018

Kamil Waćkowski: Czy są granice szaleństwa?

Warszawa podczas powstania. Płonący warszawski drapacz
 chmur. Fot. S. Braun Public domain,  (Wikimedia Commons)
Jak co roku w okolicach 1 sierpnia mnóstwo ,,ekspertów’’ wmawia ludziom, że Powstanie Warszawskie było zwycięstwem, a wszelkie głosy krytyczne nie są pokazywane w mediach. Prym w hagiografii Powstania Warszawskiego wiodą wszystkie  media głównego nurtu, w szczególności  media pisowskie . Stalin mówił ,że ,,walka klasowa zaognia się wraz z rozwojem socjalizmu’’.

Podobnie jest z  Powstaniem Warszawskim: im dalej od tego tragicznego zrywu, tym więcej jego zwolenników w przestrzeni medialno-propagandowej. Działania te, niestety, odnoszą skutek . Jak wynika  z badań CBOS przeprowadzanych na przestrzeni lat, najwięcej zwolenników ów tragiczny zryw ma wśród najmłodszego pokolenia [1]. Od czasu konfliktu na Ukrainie  w narracji o Powstaniu Warszawskim głównym czarnym charakterem nie są Niemcy ,a są nimi Rosjanie, przy czym pomija się udział ukraińskich formacji kolaboracyjnych w tłumieniu powstania. Nawet pojawiają się głosy ,że powstanie uratowało Niemców przed całkowitym wejściem we wpływy sowieckie.


W poniższym tekście nie będę  pisał szczegółowo o  błędach w logicznym rozumowaniu propagandzistów, którzy z jednej strony będą mówić, że powstanie było wymierzone w komunistów, by z drugiej strony obwiniać  za klęskę powstania komunistów, którzy nie pomogli powstaniu. Pragnę tutaj zwrócić na wymiar kultury masowej. Najlepszym przykładem  takiego działania jest serial ,,Czas Honoru’’ emitowany przez TVP2, bardzo popularny wśród  młodej części  widzów. Ostatnia seria serialu jest z 2014 roku, czyli w 70 rocznicę Powstania Warszawskiego. W serialu Armia Czerwona w  istocie jest armią rosyjską, a komuniści stają się Rosjanami. Co gorsza, formacje podlegające Niemcom, dokonujące masakry cywilów także składają się w serialu z samych Rosjan. Owszem, w tłumieniu Powstania Warszawskiego nie brakowało Rosjan, jednak niezrozumiałe jest pomijanie faktów jakim był udział min. Legionu Wołyńskiego i innych formacji ukraińskich formacji kolaborujących z Niemcami  w tłumieniu powstania.

Tezę, że Powstanie Warszawskie uratowało połowę Niemiec przed komunizmem przedstawił ostatnio profesor Andrzej Dudek [2]. Warto pochylić się nad tą kontrowersyjną tezą. Dudek mówi: ,,stawiam tezę, która jest nieweryfikowalna: uważam, że gdyby nie Powstanie Warszawskie, rozpędzone wojska sowieckie swą ofensywę zakończyłyby na linii Renu. A wtedy całe państwo niemieckie, nie tylko tereny późniejszej Niemieckiej Republiki Demokratycznej trafiłoby w sowiecką strefę wpływów. (…) Oczywiście zdaję sobie sprawę, że słabością tej tezy jest to, że nie da się jej zweryfikować. Ale faktem jest, że Powstanie Warszawskie opóźniło ofensywę sowiecką. W tym czasie przyśpieszyła ofensywa zachodnich aliantów. Z naszego punktu widzenia można decyzję o wybuchu powstania uważać za błąd, bo przyniosło ogromne straty. Jednak być może dzięki Powstaniu miliony ludzi nie znalazły się w sowieckiej strefie wpływów, ale w demokratycznej Republice Federalnej Niemiec’’. 

Co tam nasze straty, ważne, że dzięki temu uratowaliśmy innych – aż ciśnie się na usta po przeczytaniu . Jednak tym razem robiąc coś wbrew polskiemu interesowi pomogliśmy tylko Stalinowi. Od lat w mediach mówiono ludziom, że powstanie miało być wymierzone w Niemców, tymczasem dowiadujemy się, że powstańcy zrobili to, o czym nawet nie pomyśleli, czyli uratowali przed komunizmem część  Niemiec - czyli wywołali powstanie żeby… ochronić swojego największego wroga. Teza Dudka jest absurdalna, ponieważ  już w Teheranie mocarstwa podzieliły swoje strefy wpływów, nawet spalenie Warszawy czy 10 innych polskich miast by tego nie zmieniło. Podział wpływów tym bardziej stał się jasny po tym jak Alianci nie wylądowali na Bałkanach. Los Polski stał się wówczas przesądzony, jedynie co polskie władze w Londynie i w konspiracji mogły zrobić to minimalizować straty. Dlatego nie pojęte były kolejne akty zbrojne, wykrwawianie się po to, żeby  Stalinowi ułatwić robotę w Polsce.

Sowieckie dywizję nie mogły dotrzeć nad Ren, bowiem komuniści i Alianci przestrzegali swoich stref wpływów. Dlatego też Amerykanie powstrzymywali  generała Pattona przed marszem w kierunku Łaby. Armia Czerwona zajęła Wiedeń, a mimo wszystko potem komuniści wycofali się z Austrii  i nie było tam komunizmu. Z drugiej strony Amerykanie zajęli spory kawał Czech, jednak także wycofali się stamtąd, a w Czechosłowacji był komunizm. Świadczy to o tym, że obydwie strony wywiązywały się z ustaleń, więc polski zryw nie miał żadnego wpływu. W istocie gdyby Stalin chciał zająć resztę Niemiec to na przeszkodzie bynajmniej nie mogła stać słaba, pozbawiona broni Armia Krajowa. Stalin miał wielomilionową  armię, więc kilkadziesiąt tysięcy konspiratorów nie stanowiło dla jego wojska większego problemu.

Co rok możemy przeczytać coraz bardziej absurdalne tezy,  jak na przykład  ze strony Tomasza Sakiewicza, że Powstanie Warszawskie jest coraz bardziej wygrane w kolejnych latach. Oprócz tego możemy się dowiedzieć, że powstanie uratowało część Niemiec przed komunizmem. Tylko do czego mają nas zaprowadzić tezy gwałcące logiczne racjonalne myślenie?

Kamil Waćkowski
[1] https://www.cbos.pl/SPISKOM.POL/2014/K_110_14.PDF,s6-7.
[2] https://dorzeczy.pl/kraj/72594/Dudek-Powstanie-Warszawskie-moglo-uratowac-miliony-Niemcow-przed-komunizmem.html.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy