polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: My tego nie odpuścimy. Nie będzie przyszłości relacji polsko-ukraińskich, jeżeli ta sprawa nie zostanie wyjaśniona – oświadczył minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz mówiac w radiu ZET o ekshumacji ofiar Rzezi Wołyńskiej. Tydzień wcześniej Premier Donald Tusk podpisał w Warszawie z Wlodimirem Zełenskim porozumienie o "gwarancjach bezpieczeństwia" dla Ukrainy nie wspominając ani słowem o zbrodniach UPA, organizacji czczonej dzisiaj przez władze w Kijowie. Wicemarszalek Sejmu Krzysztof Bosak zażądał trybunalu stanu dla Tuska. * * * AUSTRALIA: 25-letnia Australijka padła ofiarą gwałtu zbiorowego w Paryżu zaledwie kilka dni przed Igrzyskami Olimpijskimi. * * * SWIAT: Francuski operator kolejowy SNCF ogłosił w piątek, że padł ofiarą „masowego ataku mającego na celu sparaliżowanie sieci (pociągów dużych prędkości) TGV”. Do ataku doszło na kilkanaście godzin przed ceremonią otwarcia letnich igrzysk olimpijskich w Paryżu. * Były głównodowodzacy Sił Zbrojnych Ukrainy, a obecnie Ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii Załużny zasugerował, aby Zachód wykorzystał jego kraj jako poligon doświadczalny dla nowej broni. Oświadczył to w swoim pierwszym przemówieniu jako dyplomata. Wezwał także kraje zachodnie do czasowej „rezygnacji z szeregu swobód w imię przetrwania” i mobilizacji społeczeństwa.
POLONIA INFO: "Lajkonik" - Celebrating 10 Years at Marayong, Sala JP2, Marayong, 4.08, godz. 14:00

piątek, 27 lipca 2018

Referendum konstytucyjne. Senat odrzucił wniosek Prezydenta

Prezydent Duda prezentue pytania
 referendalne nt. zmiany Konstytucji RP.
Po 5 dniach Senat odrzucił jego wniosek
o przeprowadzenie referendum.
 Fot. printscreen YT (Prezydent.pl)
Senat odrzucił wniosek Prezydenta w sprawie referendum konsultacyjnego dotyczącego Konstytucji. Projekt pana Prezydenta Andrzeja Dudy zawierał 10 abstrakcyjnych pytań, generalnie szkoda na jego temat się rozwodzić, bo to w ogóle strata czasu i dowód na to, że pan Prezydent otoczył się ludźmi bez zdolności do analizy i scenariuszowania sytuacji. Ewentualnie, że ludzie w otoczeniu pana Prezydenta nie są wobec niego lojalni, ponieważ przedstawienie takiej koncepcji to po prostu porażka intelektualna, polityczna i faktyczna. Chyba gorzej nie dałoby się tego zepsuć i zarazem ośmieszyć autorytet pana Prezydenta. Stąd pytanie o lojalność ludzi z otoczenia pana Prezydenta wobec jego osoby?

Z punktu widzenia opcji rządzącej to referendum to plebiscyt za lub przeciwko nim jako opcji władzy i koncepcji na Polskę. Pozycja pana Dudy była od początku projektowana jako słaba i niesamodzielna, stąd w ogóle nie ma w niej miejsca na jakąkolwiek samodzielność na poziomie strategii politycznej, czy może raczej inicjatywy w zakresie pola tego typu strategii. Gdyby frekwencja była za niska i opozycji udałoby się ośmieszyć pana Prezydenta, to byłaby klęska całego obozu dobrej zmiany. Gdyby to natomiast pan Prezydent wygrał (jakimś cudem lub przypadkiem) i społeczeństwo poparłoby jego złe pomysły, to byłby właśnie jego i tylko jego sukces. A to zmieniłoby równowagę sił w obozie dobrej zmiany, ponieważ Prezydent cieszący się poparciem społecznym, potwierdzonym w referendum – to byłby wielki atut, akurat pozwalający na rozpoczęcie wielkiej dyskusji o dziedziczeniu palmy pierwszeństwa w obozie politycznym.

Oczywiście mający władzę nad dobrą zmianą nie mogliby się zgodzić na żaden z tych scenariuszy politycznych, właśnie na tym polega błąd w ocenie i w strategii doradców pana Prezydenta. Wpuszczenie pana Prezydenta w taki kanał to powód nie tylko do dymisji, ale to powód do wstydu. Można zrozumieć, że pan Prezydent nie ma doświadczenia, ale podstawowym obowiązkiem jego otoczenia jest przedstawienie mu scenariusza, zakładającego moment wejścia i wyjścia w każdej możliwej opcji zysków i strat. Inna kwestia, czy polityk z tego skorzysta czy nie. Nie wiemy jak było w tym wypadku. Sprawa jest jednak tak naiwna, że śmierdzi zdradą, ewentualnie wymuszoną i celowa nieudolnością.
 
W obecnym stanie rzeczy mamy do czynienia z nową jakością w naszej polityce. Pan prezes ma poważne problemy zdrowotne, pan premier ma przerost ambicji, inni wysocy politycy dobrej zmiany robią wszystko, żeby umocnić swoją władzę. Mamy do czynienia z przygotowaniami w obozie do rozgrywki w jego wnętrzu. Pan Duda miał poważną szansę przynajmniej próbować udawać, że coś się dzieje wedle jego pomysłu, w sensie, że coś konstruuje i stwarza jakieś możliwości. Oczywiście nikt się na to nie dał nabrać, a klęska idei referendum to w praktyce utrata twarzy dla pana Prezydenta. Ma to wymiar polityczny, wymiar złamania autorytetu prawnika oraz zwykły, czysto ludzki. Jeżeli formalnie najważniejszy polityk w kraju proponuje inicjatywę, która sobie politycznie umiera i to w sposób dla niego ośmieszający, to mówimy o ludzkim wymiarze takiej porażki.
 
Ciekawe, czy pan Andrzej Duda będzie mógł liczyć na poparcie obozu dobrej zmiany w kolejnych wyborach? Z punktu widzenia logiki wyborów – urzędujący Prezydent to atut, wielka darmowa reklama, przecież wystarczy że się gdzieś pokaże, cokolwiek zrobi – natychmiast jest we wszystkich mediach. Z drugiej jednak strony pan Duda wie, że nie ma nic do stracenia, a wizja bycia komentatorem politycznym z własną bardzo efektywną ochroną i limuzyną, to raczej zbyt mało jak na ten etap rozwoju kariery politycznej.
 
Oni w tej chwili nie mają dobrego rozwiązania, oto sami zablokowali pomysł swojego Prezydenta i teraz będą musieli zjeść tę żabę. Oczywiście oficjalne wypowiedzi polityków dobrej zmiany, to mówienie o sukcesie itd. Jest to bardziej, niż żenujące i widać hipokryzję tych ludzi, ponieważ to już nawet nie jest mówienie o tym, że czarne jest białe. To jest mówienie, że oto leci sobie samolocik, w czasie jak wylało z kibla…
 
Zobaczymy, czy obóz Prezydenta, czy też może Prezydent – będą się mścić za to upokorzenie? Przy czym tak naprawdę i oceniając obiektywnie, to dobra zmiana zrobiła wielką przysługę panu Prezydentowi. Ponieważ z tego byłyby tylko kłopoty… Smutne jest to, bo widać na tym przykładzie jak niesłychanie jałowa jest nasza polityka. Klasa polityczna zajmuje się bardziej sobą, niż państwem. Państwo traci na ich konfliktach.
 
Krakauer

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy