polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Polska nie musi wdrażać Zielonego Ładu. Trybunał Konstytucyjny zajął się kwestią wpływu Unii Europejskiej na polską politykę energetyczną. Wniosek w tej sprawie złożyła do TK grupa stu posłów. * * * AUSTRALIA: Partia Liberalna i Partia Narodowa rozstały się po tym, jak lider Partii Narodowej David Littleproud ogłosił, że partia po raz pierwszy od 38 lat odchodzi od umowy koalicyjnej. Lliderzy obu partii obwiniają się za niepowodzenie w zawarciu nowego porozumienia partnerskiego po niedawnej porażce koalicji w wyborach, w których Partia Pracy odniosła miażdżące zwycięstwo, a lider Partii Liberalnej Peter Dutton został usunięty ze swojego miejsca w parlamencie. Partia Narodowa będzie zasiadać w nowym parlamencie niezależnie. W najbliższych dniach liberałowie powołają nowe ministerstwo cieni Ostatni rozłam nastąpił w 1987 r., gdy premier Queensland National Party Joh Bjelke-Petersen prowadził kampanię na premiera. * * * SWIAT: Izrael przeprowadzadził w piątek rano atak na Iran. Do ataku doszło na kilka dni przed szóstą rundą negocjacji nuklearnych między Teheranem a Waszyngtonem. Iran zapowiada odwet.
POLONIA INFO:

sobota, 10 grudnia 2016

Polish Christmas Festival 2016. Drugi fotoreportaż i wrażenia

Po raz pierwszy na scenie Polish
 Christmas Festival wystąpili Aborygeni.
Fot. K.Bajkowski
Polish Christmas Festival 2016 w Sydney  przeszedł do historii ale Polonia sydnejska zapewne aż do samych Świat Bożego Narodzenia będzie żyła wspomnieniaimi i atmosferą tej dorocznej polskiej imprezy, która została zainicjowana w 2003 roku przez ówczesnego konsula polskiego w Sydney.  Dziś w Bumerangu trochę co działo się na scenie festiwalu,  drugi  fotoreportaż i wrażenia jednej z uczestniczek imprezy – Polki z Krakowa, Agaty Włodek.

W otoczeniu kilkudziesięciu stoisk polonijnych firm i organizacji, barków  z polskimi potrawami  i piwem, na scenie festiwalu w odnowionym  Tumbalong Park nieprzerwanie od godziny 11 przez sześć godzin coś się działo.  Wielomilionowa revitalizacja parku i otoczenia  dokonana przez  zarządców  Darling Harbour  niestety nie zachwyciła festiwalowiczów.  Słyszeliśmy wiele słów krytycznych.  Architekci  nie pomyśleli o najważniejszym elemencie koniecznym dla komfortu uczestników wielogodzinnych imprez w  tropikalnym klimacie – cieniu. „Gorąca patelnia” - jak niektórzy mówią na Tumbalong Park, brak choćby mądrze zaprojektowanych żagli przeciwsłonecznych  nad murawą parku czy choćby kilku rozłożystych  drzew ( jedno figowe posadzone z boku dawało tylko nielicznym ratunek przed skwarem), nie pozwalały uczestnikom festiwalu zobaczenia wszystkich występów artystycznych.  Było ich sporo, a  każde ciekawe, godne zobaczenia.  (Fragmenty zobaczycie wkrótce w specjalnym reportażu filmowym Bumeranga Polskiego).

W programie artystycznym, który prowadzili Dariusz Paczyński, Olivia Kierdal i Paulina Paździor znalazło się wiele nowoczesnych  i tradycyjnych elementów wykonań  scenicznych  i to nie tylko polskich, bożonarodzeniowych ale też  australijskich i aborygenskich.  

Po raz pierwszy na scenie Polskiego Bożego Narodzenia w Sydney wystapili Aborygeni  z rodziny, która jest tradycyjnymi strażnikiem Góry Kosciuszki  - najwyższego szczytu Australii, a dla Polaków mającej szczególne znaczenie ze względu na nazwę. Warto dodać przy tym, ze rok 2017 został ogloszony przez UNESCO i Sejm RP rokiem Tadeusza Kosciuszki.  Stąd też na festynie pojawiło  się stoisko i banery promujące  Rok  tego polskiego bohatera narodowego z okazji  200. rocznicy jego śmierci.

Na scene niedzielnej imprezy można bylo zobaczyć  także  sydnejskie polonijne zespoły  taneczne w tradycyjnych strojach regionalnych: Podhale, Lajkonik, Syrenka, Kujawy;  profesjonalnych śpiewaków : Caroline Szady i Adama Wąsiela; mlode talenty:  Karolinę Kalczycką, Amelię Gnatek i Olivię Kierdal, humorystyczne przedstawienia Kabaretów:  Retro i Vis-a-vis.  W południe tradycyjnie zabrzmiał hejnał z wieży mariackiej elektryzując festiwalowiczów. U nie jednego lezka w oku się zakrecila.  Artystycznym gościem z Polski była kapela góralska „Corny Potok” – mlodzi muzycy ludowi z Żywca i Zakopanego.  Zaprezentowali w tradycyjny i oryginalny sposób góralskie pieśni i pastorałki.
Oficjalnego otwarcia Festiwalu dokonała vicekonsul RP w Sydney,  Dorota Preda. Konsulat Polski od poczatku czyli od 2003 roku patronuje tej dorocznej bożonarodzeniowej imprezie w Sydney. Słowa uznania , przypomnienia historii Polski, i życzenia swiąteczne zlożyli  Polonii australijskiej , uczestnikom i organizatorom  imprezy ze sceny Festiwalu   przedstawiciele władz stanowych i federalnych:  David Clarke i  Julian Leesser, prezes Rady naczelnej Polonii Australijskiej - Leszek Wikarjusz i  dyrektor imprez organizowanych na Darling Harbour – Moira Hay.

Imprezę przez wiele miesięcy przygotowywał komitet organizacyjny w składzie: Bogusława Morzycka (przewodnicząca), Małgorzata Kwiatkowska, Wiesław Paździor,   Marysia Koter-Rosiak, Dariusz Paczyński oraz Jan i Jadwiga Kalbarczykowie. Wg organizatorów Festiwal kosztował łącznie z wynajęciem terenu od Darling Harbour Authority ok 50 tys. dolarów.
kb/BumerangMedia
 
O swoich wrażeniach z tegorocznej imprezy bożonarodzeniowej   opowiada nam  Polka z Krakowa , czasowo mieszkająca w Sydney -  Agata Włodek. W 2014 napisała książkę o Australii "Podróż marzeń. Brunetka w Australii".

Zawsze na początku grudnia odbywa się w Sydney Polski Festiwal Bożonarodzeniowy.
Oprócz wspaniałych zespołów polonijnych (Podhale, Lajkonik, Kujawy), które jak zawsze z dużą pasją pięknie tańczyły i śpiewały (był to mój trzeci festiwal), usłyszałam nowe talenty muzyczne: Karolinę Kalczyńską i Amelię Gnatek. Na występ zespołu z Polski "Corny Potok" nie miałam już niestety czasu czekać.

Zrobiły na mnie pozytywne wrażenie piękne przemowy, zarówno Polaków mieszkających na stałe w Australii jak i przedstawicieli australijskiego społeczeństwa w tym członka parlamentu AU.
Dowiedziałam się, że rok 2017 jest rokiem Tadeusza Kościuszki (ta uroczystość jest wpisana na listę uroczystości UNESCO). Z tej okazji odbędzie się w Australii w ciągu całego roku kilka imprez. Będzie to m.in. maraton filmowy o naszym bohaterze narodowym (w kilku miejscach AU). Będzie miała miejsce premiera amerykańskiego filmu o Kościuszce."Kosciuszko: The man Before His Time" wyreżyserowanego przez Alexa Storozynskiego.

W dniach 28-29 października odbędzie się festiwal w Jindabyne organizowany wspólnie przez społeczność polską i aborygeńską, zamieszkującą góry Snowy Mountains. Społeczności te bowiem lubią się i współpracują ze sobą. Przedstawiciele społeczności Aborygenów zostali po raz pierwszy zaproszeni na Polski Festiwal Bożonarodzeniowy w Sydney. Podkreślili, że dla nich Góra Kościuszki jest świętą górą.
Na festiwalu było dużo polskiego jedzonka: z kotletami z kapustą, gołąbkami i pierogami włącznie. Oczywiście nie brakowało słodkości: królowały pączki, ale można było także kupić makowiec czy piernik. Jednak 6 stoisk z jedzeniem okazało się ciut za mało jak na ilość osób (nie tylko Polaków), która uczestniczyła w festiwalu w Parku Tumbalong Darling Harbour. Ustawiały się kolejki po kilkadziesiąt osób. Ja stanęłam w najkrótszej  (20 osób a nie 60) do ciast i zakupiłam kilka pączków (rozdałam sąsiadom) oraz piernik (będzie na święta, czeka w lodówce).

Można było zakupić książki, wyroby z bursztynu, kosmetyki czy pamiątkowe gadżety prosto z Polski. Nie brakło informacji o polskich szkołach w Sydney i możliwości nauki języka polskiego na Uniwersytecie w Sydney.
Warto wiedzieć, że Polacy w AU mają możliwość słuchania polskiego radia SBS, czytania polskich gazet (np. Express Australijski) czy zainstalowania w domach polskiej telewizji (między innymi: TVP Polania, TVP info, iTVN, TVN24, TV Trwam, TVS Śląsk).

Ze wzruszeniem słuchałam polskiej tradycyjnej muzyki, oglądałam polskie tańce i śpiewy (jestem fanką polskiego folkloru) i oglądnęłam krótki występ Aborygenów.

Dziękuję Polskiemu Konsulatowi Generalnemu w Sydney i wszystkim sponsorom za zorganizowanie tej wspaniałej polskiej imprezy, która na pewno w jakimś stopniu rozsławia Polaków i polską kulturę w Sydney.
Informacji na jej temat w tutejszych, australijskich gazetach jednak nie znalazłam!

 Agata Włodek

Oto nasz drugi fotoreportaż. Zdjecia Krzysztof Bajkowski
 
 
 
 
 


 




 




 


  


 






 
 



Wkrótce reportaż filmowy.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy