polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Trybunał Konstytucyjny orzekł, że Polska nie musi wdrażać Zielonego Ładu. Trybunał Konstytucyjny zajął się kwestią wpływu Unii Europejskiej na polską politykę energetyczną. Wniosek w tej sprawie złożyła do TK grupa stu posłów. * * * AUSTRALIA: Partia Liberalna i Partia Narodowa rozstały się po tym, jak lider Partii Narodowej David Littleproud ogłosił, że partia po raz pierwszy od 38 lat odchodzi od umowy koalicyjnej. Lliderzy obu partii obwiniają się za niepowodzenie w zawarciu nowego porozumienia partnerskiego po niedawnej porażce koalicji w wyborach, w których Partia Pracy odniosła miażdżące zwycięstwo, a lider Partii Liberalnej Peter Dutton został usunięty ze swojego miejsca w parlamencie. Partia Narodowa będzie zasiadać w nowym parlamencie niezależnie. W najbliższych dniach liberałowie powołają nowe ministerstwo cieni Ostatni rozłam nastąpił w 1987 r., gdy premier Queensland National Party Joh Bjelke-Petersen prowadził kampanię na premiera. * * * SWIAT: Izrael przeprowadzadził w piątek rano atak na Iran. Do ataku doszło na kilka dni przed szóstą rundą negocjacji nuklearnych między Teheranem a Waszyngtonem. Iran zapowiada odwet.
POLONIA INFO:

poniedziałek, 28 listopada 2016

Ojczyzna albo śmierć!

Fidel przeżył swoją Rewolucję o 10 lat. Ale armia ani służby bezpieczeństwa kubańskie nie umarły.  Tymczasowym przedłużeniem władzy Fidela  będzie moderowana  dyktatura  brata przyrodniego, Raula Castro. Pośród pułkowników rozpoczyna  się walka o wykreowanie lidera, który stanie na kruchym gruncie kubańskiej gospodarki.

Zmiany  na Kubie są możliwe, jeśli wzorem chińskim rząd odda ziemię chłopom i pozwoli im wyżywić kraj. Kuba – pod warunkiem, że kubańska emigracja zachowa się tak, jak chińska diaspora – może stać się na miarę subkontynentu małymi Chinami.  W innym przypadku pójdzie drogą Wenezueli po śmierci Hugo Chaveza, tonąc w niekończącym się bałaganie.


Fidel Castro miał charyzmę lidera, który dokonał rzeczy nie do pomyślenia: zdobył władzę w dwanaście osób, rozpędzając jedną z lepszych podówczas armii w Ameryce Łacińskiej. Obalił Fulgencia Batistę, szefa ochrony osobistej Mejera Suchowliańskiego (Meira Lansky’ego), polsko-rosyjsko-żydowskiego gangstera z Grodna a potem Nowego Jorku i Las Vegas, który  władał Kubą w czasie II wojny światowej i po niej, będąc właścicielem większości kasyn gry i domów publicznych w Hawanie, seksualnym zapleczu Florydy.

W XX wieku doszło do pięciu rewolucji: Meksykańskiej (1910), Październikowej (1917), komunistycznej w Chinach (1947), Kubańskiej (1959) i polskiej (1980-89). Wszystkie powoływały się na hasło Rewolucji Francuskiej: Wolność, Równość, Braterstwo i tylko jeden Fidel Castro pamiętał o ostatnim członie hasła: „Albo śmierć!”. Równość jako utopię można  wprowadzić jedynie siłą, do czego potrzeba wywyższenia ponad równość elity władzy. Na Kubie Fidel dokonał tego w pojedynkę.

Ponieważ Rewolucja Kubańska miała charakter anty-jankeski, USA wepchnęły Fidela w objęcia Związku Radzieckiego i myśl o uwolnieniu się wyspy karaibskiej od kurateli Wielkiego Brata diabli wzięli. Dla Moskwy był to kosztowny podarunek. Fidel zaproponował  Hawanę jako ofiarę pierwszego uderzenia atomowego, po którym nastąpił by odwet radziecki i w rezultacie USA wraz ze swoim imperializmem przestałyby istnieć, bo terytorialnie były mniejsze od ZSRR. Takiej oferty Chruszczow nie mógł przyjąć, zwłaszcza że miał 10 razy mniej rakiet od Amerykanów. Kennedy pokonał go bez jednego wystrzału, dzięki czemu jeszcze żyjemy.

Pierestrojka Gorbaczowa stała się dla Fidela końcem świata. Castro miał wprowadzić humanistyczny, pełen radości, karnawałowy socjalizm, a stał się strażnikiem strupieszałego reżimu. Amerykanie mogli obalić go wcześniej, znosząc sankcje gospodarcze i doprowadzając do zjednoczenia Kuby z Florydą. Ale woleli podtrzymywać komunizm kubański jako muzeum, żeby rewolucjoniści z zachodniej hemisfery obejrzeli sobie utopię w wydaniu praktycznym.

Dla Putina, dla którego Miedwiediew wybudował cerkiew w porcie hawańskim, zmiany na Kubie   będą bez znaczenia. Dla Donalda Trumpa i owszem. Możliwe jest wszystko, z powtórką kryzysu rakietowego 1962 włącznie. Tymczasem hieny cmentarne zaczęły ucztę.

Krzysztof Mroziewicz
Studio Opinii

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy