polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o pomocy Ukraińcom. Świadczenia rodzinne, w tym 800 plus, nie będą dostępne dla obywateli Ukrainy, których dzieci nie uczęszczają do polskich placówek oświatowych. Minister wyjaśnił, że proponowana zmiana wynika z faktu, że część Ukraińców pobiera świadczenia i od razu wyjeżdża na Ukrainę. * * * AUSTRALIA: Australia wyśle ​​Ukraine kolejne 100 milionów dolarów na wsparcie militarne, zapowiedział podczas wizyty we Lwowie Minister Obrony Richard Marles, dodając, że nie będzie to ostatni pakiet pomocy dla neobandeowskiego reżimu Żelenskiego. Oprócz wizyty we Lwowie Marles zatrzymał się także w Polsce, aby przeprowadzić rozmowy z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Minister ujawnił, że całkowite australijskie wsparcie dla Ukrainy od początku konfliktu z Rosją wynosi ponad 1 miliard dolarów. * * * SWIAT: Chiński przywódca Xi Jinping po raz pierwszy od pięciu lat wybiera się w podróż po krajach europejskich, aby przekonać je o atrakcyjności współpracy gospodarczej z Pekinem. Xi Jinping 5 maja rozpocznie swoją pięciodniową podróż do Francji, Serbii i na Węgry, które liczą na chińskie inwestycje.
POLONIA INFO: Kabaret Vis-à-Vis: „Wariacje na trzy babeczki z rodzynkiem” - Klub Polski w Bankstown, 21.04, godz. 15:00

sobota, 18 maja 2019

Jan Engelgard: 447. Sprawa jest poważna

Tłum w marszu Stop#447 Fot. Twitter
Wielotysięczna manifestacja przeciwko roszczeniom wysuwanym pod adresem Polski przez organizacje żydowskie oraz przeciwko amerykańskiej ustawie 447 została praktycznie niezauważona przez media rządowe i opozycyjne.
 
TVP Info tak gorliwie zajmujące się wszystkim co narusza polskie interesy akurat w tej sprawie nabrało wody w usta. Tak samo zachowała się TVN – to bardzo symptomatyczna zbieżność stanowisk obu stacji. Jest pewne, że sprawa, którą podnieśli demonstrujący jest dla rządzącego PiS bardzo niewygodna.

piątek, 17 maja 2019

Cud nad Wisłą: Mateusz Piskorski na wolności!

Dr Mateusz Piskorski wychodzi po 3 latach z aresztu 16.05.2019
Fot. printscreen ideo YT J.Augustyniak (Sputnik Polska)
Polski polityk i politolog Mateusz Piskorski po niemal trzech latach pobytu w areszcie wyszedł wczoraj na wolność. Odzyskanie wolności przez Piskorskiego było możliwe po wpłaceniu 200 tysięcy złotych poręczenia majątkowego.
 
„Moim zdaniem, stało się coś bardzo niebezpiecznego, że po takim okresie, kiedy prawa obywatelskie były traktowane w Europie jako bardzo ważne, jako element ładu demokratycznego, nastąpiły czasy, kiedy względy bezpieczeństwa państwa okazują się na każdym kroku ważniejsze od praw obywatelskich. Jeśli chodzi o pana Mateusza Piskorskiego – to przesiedział trzy lata, nie mając żadnej możliwości obrony” – uważa polska publicystyka Agnieszka Wołk-Łaniewska.

16 maja 2019 roku Mateusz Piskorski po trzech latach odizolowania opuścił Areszt Śledczy Warszawa-Służewiec przy ul. Kłobuckiej 5. Kwota kaucji została wpłacona na konto sądu.

Suwerenność kontra 447

W Polsce panuje widoczne rozgoryczenie i gniew społeczeństwa, którego powodem jest uchwalenie ustawy 447 w odległym geograficznie państwie, jakim są USA.  Czy ten bunt jest uzasadniony? Przecież Polska jest w pełni suwerennym państwem, a tzw. czynniki władcze, a więc reprezentanci Narodu strzegą polskiego raison d’être. Robią to niezależnie, patriotycznie, szerokokątnie i z wielkim zaangażowaniem. Troska o dobro państwa w rządzie i Sejmie aż przytłacza jej bezprzykładowym wymiarem.

Ale co ma wspólnego suwerenność państwa z ustawą 447, uchwaloną w USA wewnętrznie, bardzo demokratycznie i oczywiscie bez jakiegokolwiek lobbyingu (?) z jakielkolwiek strony? Wiemy, że suwerenność to zdolność do samodzielnego, niezależnego od innych podmiotów międzynarodowych sprawowania władzy politycznej we własnym państwie – albo przez grupę osób do tego upoważnionych albo bezpośrednio przez obywateli dla obywateli. Poza tym suwerenność zewnętrzna gwarantuje, że państwo jest niezależne od innych państw i organizacji międzynarodowych w podejmowaniu decyzji.

czwartek, 16 maja 2019

"Tylko nie mów nikomu" ma większą siłę rażenia niż „Kler"

Kadr z filmu Braci Siekielskich:
 „Tylko nie mów nikomu" (creative commons)
W czwartek 16 maja o godzinie 23.00 Telewizja WP pokaże film braci Tomasza i Marka Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”. Obraz, który pokazał gigantyczny problem, jakim jest pedofilia w Kościele Katolickim, skomentowało już wiele osób z życia publicznego. Większość zgodnie podkreśla, że jest on niezwykle ważnym dokumentem i powinno go zobaczyć jak najwięcej ludzi.

Na prośbę Sputnika swoją opinią na temat filmu podzielił się krytyk, redaktor serwisu Telemagazyn.pl  - Krzysztof Połaski.

 - Z racji tematu przewodniego, obraz „Tylko nie mów nikomu” porównywano z głośnym „Klerem” Wojciecha Smarzowskiego. Czym temat pedofilii w formie dokumentalnej różni się od formy fabularnej („Kler”)?

- Film „Tylko nie mów nikomu" ma większą siłę rażenia niż „Kler" Wojciecha Smarzowskiego. Kluczem jest tutaj forma - fabuła ma to do siebie, że w głowach widzów może zostać uznana za fantazję bądź wybryk wyobraźni autora scenariusza, natomiast dokument nie ma nic wspólnego z kreacją i jest rejestracją zastanej rzeczywistości. Od początku do końca oglądamy prawdziwą opowieść, której bohaterowie istnieją w realnym życiu, przy okazji przedstawiając się z imienia i nazwiska oraz pokazując swoją twarz. Jako widzowie możemy się z nimi identyfikować i próbować zrozumieć ich sytuację. To są twarze ofiar pedofilii, co dodatkowo - w połączeniu ze scenami konfrontacji z oprawcami - wyłącznie wzmacnia przekaz. O ile „Kler" Wojciecha Smarzowskiego miejscami oferował widzowi lżejsze, niejako dające oddech sceny, tak w filmie braci Sekielskich przez ponad dwie godziny jesteśmy wręcz bombardowani kolejnymi świadectwami przestępstw seksualnych.

środa, 15 maja 2019

„Oriana Fallaci. Chwila, w której umarłam” w Sydney

Remigiusz Grzela - autor sztuki „Oriana Fallaci.
Chwila w której umarłam” . Fot. K.Bajkowski
Poruszający  monodram w wykonaniu i reżyserii  Ewy Błaszczyk autorstwa Remigiusza Grzeli  pt. „Oriana Fallaci. Chwila, w której umarłam”  polonijna publiczność sydnejska miała wyjątkową okazję  zobaczyć na żywo  4 i 5 maja na scenie  Klubu  Polskiego w Bankstown.  Ewa Błaszczyk wraz z twórcami i przedstawicielami Fundacji „Akogo?” zajmującej się rozwiazywaniem problemów osób w śpiączce, odbyła  w sumie 4 spotkania z Polonią Australijską, w Melbourne i Sydney.

 Podczas każdego ze spotkań oprócz prezentacji monodramu „Oriana Fallaci. Chwila w której umarłam” i fragmentów recitalu pt. „Pozwól mi spróbować jeszcze raz”, odbywała się projekcja materiałów z dokonaniami fundacji "Akogo?".