polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Podczas czwartkowej konferencji w ramach 9. szczytu Inicjatywy Trójmorza, który odbył się w Wilnie, prezydent Andrzej Duda zasugerował, że polski rząd podpisze z Ukrainą umowę, która obligowałaby nasz kraj do przekazywania określonego odsetka PKB na wsparcie wojskowe dla Kijowa. Tymczasem przebywający w Polsce Ukraińcy spieszą się z wyrobieniem dokumentów przed wejściem w życie nowej ustawy mobilizacyjnej, która przewiduje m. in. ograniczenie usług konsularnych za granicą dla osób, uchylających się od poboru do wojska. * * * AUSTRALIA: Setki ludzi starły się z policją w dzielnicy Fairfield w południowo-zachodnim Sydney w poniedziałek wieczorem po tym, jak prominentny asyryjski duchowny został dźgnięty nożem przy ołtarzu. Biskup Mar Mari Emmanuel odprawiał mszę w asyryjskim kościele Chrystusa Dobrego Pasterza w Wakeley tuż po godzinie 19:00, kiedy podszedł do niego mężczyzna i wielokrotnie dźgnął go nożem w głowę. 18 kwietnia, w kazaniu online ze szpitala w Liverpoolu, bp Emmanuel wybaczył napastnikowi, a także zażądał od swoich zwolenników, aby nie szukali zemsty. * * * SWIAT: Izrael przeprowadził ataki rakietowe na obiekt w Iranie i obiekty obrony powietrznej w południowej Syrii. Irańska obrona powietrzna zestrzeliła kilka dronów nad Isfahanem. Izrael powiadomił USA o zamiarze uderzenia na Iran. MAEA potwierdziła, że irańskie instalacje nuklearne nie zostały uszkodzone.
POLONIA INFO: Kabaret Vis-à-Vis: „Wariacje na trzy babeczki z rodzynkiem” - Klub Polski w Bankstown, 21.04, godz. 15:00

niedziela, 4 grudnia 2011

Polska jak feniks z popiołów - rozmowa z Markiem Krawczyńskim (1)

Peter Beveridge i Marek Krawczyński. Fot. K.Bajkowski
 Architekt Marek Krawczyński, syn również architekta, który odbudowywał Stare Miasto Warszawy po zniszczeniach wojennych, krąży między Polską  a Australią jak bumerang. Tym razem  przybył do Sydney nie z nowym projektem architektonicznym ale z niezwykle ważnym dla Polaków filmem dokumentalnym pt. "Jak Feniks z popiołów", którego jest wspóproducentem. Krawczyński przez wiele lat mieszkał w Australii. Tu się wychował i wykształcił. Miał być muzykiem - zdobył w tej dziedzinie wykształcenie, ale w końcu przejął zainteresowania zawodowe po ojcu. Uczestniczył przy wielu prestiżowych projektach architektonicznych w Sydney m.in. przy rozbudowie Opera House. Obecnie mieszka w Warszawie i  podobnie jak jego ojciec emocjonalnie jest z nią związany. Tworzy tam mającą wielkie znaczenie dla promocji Polski Fundację "Polska Przyszłość".
Z Markiem Krawczyńskim rozmawia Krzysztof Bajkowski.



Krzysztof Bajkowski: Film był już pokazany na kilku prezentacjach w Sydney m.in. w polskim konsulacie i polskim klubie, ale przeznaczony jest głównie dla widza angielskojęzycznego...

Marek Krawczyński: Nie tylko. Film jest dwujęzyczny, posiada polskie napisy
a nakręcony został dla amerykańskiej telewizji bo uważam, że nasz wizerunek w Ameryce powinien się znacznie polepszyć. Film porusza bardzo skomplikowany temat. Generalnie pokazuje tragedię w czasie II wojny
światowej, ale bardziej dotyka spraw wytrzymałości polskiego narodu i odporności Polaków na pojawiające się dramaty  a przede wszystkim pokazuje sukcesy jakie Polacy osiągnęli po wojnie m.in.  odbudowę Warszawy. Bo ta odbudowa to jeden z największych projektów architektonicznych na świecie. Nie mówię tu o wielkich tamach np. w Chinach, które były jeszcze bardziej kosztowne ale nie tak skomplikowane. Odbudowa Warszawskiej Starówki była największym projektem XX wieku w skali przedsięwzięcia. Tak naprawdę nikt o tym nie wie, nawet sami Polacy raczej nie wiedzą, jakie to było olbrzymie przedsięwzięcie. Skala porównywalna z tym co wydarzyło się w Japonii, przy czym straty spowodowane zbombardowaniem Hiroszymy nie przekraczały nawet 25 procent tego co zdarzyło się w Warszawie! W Warszawie zginęło 4 razy więcej ludzi, o wiele więcej razy zburzonych
zostało budynków niż w Hiroszymie. Świat uznaje powszechie zbombardowanie Hiroszymy jako symbol niewyobrażalnej tragedii wojennej ale przecież to Polska doświadczyła znacznie większej. W filmie pokazujemy, że po takiej tragedii naród odbudował szybko swoją stolicę w ciągu zaledwie 15 lat. To był cud o którym Polacy wiedzą stosunkowo dobrze ale świat nie. Mówi sie raczej o nalotach na Drezno i na Londyn, ale tam zniszczenia były nieporównalnie mniejsze. W filmie nie konfrontujemy jednak rozmiarów tych zniszczeń z innych miast ale pokazujemy cudo architektoniczne jakie Polacy stworzyli  w ciagu kilkunastu lat powojennych. Potem pokazujemy jak ten kraj się rozwijał  mimo opresji komunistycznych i jak w końcu  rozkwitł w tych ostatnich 21 latach.
Niestety te polskie sukcesy mają bardzo małą promocję.  Bo np. Australia nie jest takim wielkim graczem z punktu widzenia demograficznego czy nawet osiągnięć intelektualnych, ale mimi wszystko
uważana jest za jeden z najważniejszych krajów na świecie. I zawsze w mediach światowych jest jakiś materiał o Australii. Tymczasem o Polsce, dużym kraju środkowoeuropejskim mało. A my osiągamy dyskretnie ale więcej . To trzeba wyrównać troszkę i pokazać , że Polska jest jednym z czołowych krajów, bo tak naprawdę obecnie jest.



Wywiad ukazał się w pierwszym drukowanym wydaniu Bumeranga Polskiego w Expressie Wieczornym.
Film miał i ciągle ma prezentacje wśrod Australijczyków. Jak oni odbierają ten dokument?

To jest miła rzecz - muszę to powiedzieć z satysfakcją -Australijczycy są bardzo zachwyceni filmem.  Australijski piszarz Michael Moran napisał wiele książek o Australii, Nowej Gwinei, Azji, Anglii i o Polsce. Powiedział  o filmie, że jest to najlepszy film dokumentalny o jakimkolwiek kraju europejskim jaki widział . Uważa, że film powinien wziąć udział w festiwalu w Cannes i wygrać nagrodę w kategorii dokumentu. I to jest możliwe. Może nawet  tam się zgłosimy. Natomiast nie jest naszym celem robienie sobie sławy, ale  pokazanie jak wspaniała jest Polska.
  Pokazaliśmy film na preview w Warszawie dla ambasad i ambasadorowie powiedzieli potem, że  nie widzieli nigdy lepszego filmu o Polsce w żadnej formie, bo oprócz konkretnej informacji była
pokazana ładnie duchowość Polaków. I to  - muszę podkreślić - jest zasługą Australijczyka, Pettera Beveridge. Bardzo mnie cieszy, że australijski producent i reżyser pojechał do Polski, zachwycił  się
polską kulturą, polskim stylem życia i zrobił tak interesujący film. Poza tym w filmie wziął udział znany angielski  aktor szakspirowski, Simon Callow, który grał w wielu słynnych filmach m.in. w " Cztery wesela i pogrzeb". I on też zakochal się w Warszawie. Jak mówił, nigdy nie przypuszczał, że to takie wspaniałe miasto. Razem z Simonem pracowaliśmy potem w Londynie aby dodać jego charakterystyczny, głęboki  głos, który jeszcze bardziej  udramatyzował obraz. Muszę dodać, że wspólproducentem filmu jest Maciej Skalski, którego film " Królik po berlińsku"  był nominowany do nagrody Oscara.
 Film był w 80 proc.kręcony w Warszawie, reszta w Australii. Chciałem  w filmie pokazać dwie pozytywne filozofie: australijską i polską umiejętność polepszania swojego bytu w różnych okolicznościach.

W filmie jest zawarty szeroki wątek mówiący o udziale w odbudowie Warszawy Pana ojca, Zbigniewa Krawczyńskiego.

 To był właściwie główny cel filmu w tym sensie, że zaczęło się od tragedii smoleńskiej. Producent dostał zamówienie aby zrobić coś o Polsce w kontekście katastrofy samolotu prezydenckiego pod
Smoleńskiem. To był wielki szok i świat chciał się dowiedzieć coś więcej o kraju, którego ten tragiczny wypadek dotyczył. Do Katynia - jak pamiętamy - leciało 10 kwietnia 2010 roku 96-ciu VIP-ów łącznie z parą prezydencką, aby oddać hołd zamordowanym tam Polakom. Wszyscy pasażerowie zginęli. I to był pretekst do pokazania Warszawy i jej Starówki, która uważam może być ikoną tego miasta, jak wieża Eiffla w Paryżu czy Opera House w Sydney. Szukaliśmy do filmu takiej ikony. Pałac Kultury odpadł, bo to w ogóle nie nasza architektura, a Starówka to projekt od początku do końca polski, wykonany przez Polaków bez funduszy zachodnich, tak jak to było po wojnie w przypadku Francjii i Niemiec. Tak więc warszawskie Stare Miasto grało pierwszoplanową rolę w tym filmie. Mój ojciec natomiast miał zaszczyt uczestniczyć w przygotowaniu odbudowy Warszawy aż do 1959 roku.  Musiał przygotować pokaźną ilość dokumentów wraz z potężną panoramą Starego Miasta, którą stworzył ręcznie. Rysunek wielkości 2 x 1,5 m pokazuje z lotu ptaka dokładnie każdy budynek, zanim odbudowa się rozpoczęła. To jest cudo samo w sobie. Od tego czasu rysunek miał ciekawą historię i powstał z nim związany jakby oddzielny melodramat, bo  nikt przy tym rysunku nie stracił życia, oprócz mojego ojca. I to subtelnie film pokazuje. Odbudowana Starówka Warszawska dostała się w końcu  na World Heritage Listing a my teraz musimy dbać o to, żeby wszyscy o tym wiedzieli.

piątek, 2 grudnia 2011

Polish Christmas Picnic - mapa



Organizatorzy niedzielnego Polish Christmas Picnic prezentują szczegółową mapę miejsca festiwalu w Tumbalong Park na Darling Harbour z informacją o  poszczególnych stoiskach. My ze swej strony przypominamy, że Tumbalong Park znajduje się na przeciwko Exibition Centre między Chinise Garden a Interactive Entertainment Complex.
Impreza rozpoczyna się już od  godz. 10.00.

Stoiska:

01.  Topsmak Cakes & Donuts                       

02.  Del-Pier Catering Peter Pedryc

03.  Eclipse Direct Polish Food - Barbara Kubiak  

04.  Polish Club Bankstown Jadwiga Mroziewicz

05.  Polonez Smallgoods Polish Food W. Pazdzior

06.  Polonez Smallgoods Polish Food - W. Pazdzior                               

07.  Ada Donuts Cakes & Donuts

08.  Beaut Art Creations Jewellery

09.  Magna Carta Travel Teresa Szozda

        Nostos House Band Music - Yiannis Polkas

10.  Polish Glass Decorations  - Glass Decor

11.  Orbis Express Travel & Books

12.  Bumerang Polski Media & Photography

13.  Ziaja Cosmetics Klaudia Redzisz

        Books - Tomasz Oczapowski

14.  Euro Sky TV Polonia Euro Sky Media Double Stall

15.  Christian Bookshop  Books

16.  Christmas Decorations - Maria Rosiak / Jan Biernacki

17.  Polish Christian Media  

18.  Everything Polish Pawel Gospodarczyk Hats, Shirts, Scarves - Double

19.  Everything Polish Pawel Gospodarczyk Hats, Shirts, Scarves - Double

Beer Garden MARQUEE - 6m x 6m

        Ashfield Polish Club Ltd /Varkapol

MARQUEES - 6m x 3m

        Education & Scouts

        VIPs

MARQUEE 3m x 3m

        St John Ambulance

CARAVAN

        Majestic Fast Food Polish Food

Więcej informacji na stronie organizatorów: Polish Community Christmas Picnic 2011

czwartek, 1 grudnia 2011

Gorączka złota (4)

Skup złota
Na szczęście, Pan Seweryn nie chorował. Czasami dokuczała mu przeciążona noga lub ręka, ale na ogół trzymał się w formie. Często jednak z powodu różnych niedogodności klimatycznych, braku higieny, właściwego pożywienia, braku jarzyn i wody, choroby często dopadały słabszych, którym rzadko kto mógł pomóc, szczególnie w głębokim buszu. Nierzadko błotniste, nieprzejezdne drogi i brak dogodnego transportu, wreszcie medyków - utrudniały ratunek.  Zdarzały się wypadki, że szukając działki można było się natknąć na ciało śmiałka, który umarł z wycieńczenia lub braku wody, a ciało zostało pogryzione przez zwierzęta. Czasami znajdowano już tylko szkielet.
Oprócz różnych naturalnych zagrożeń – niebezpieczny był też człowiek. Strzelanie i morderstwa zdarzały się bardzo często. W okolicach roiło się od złodziei kradnących konie i sprzęt oraz sprzedających je po raz drugi nieświadomym poszukiwaczom. Podczas nieobecności właścicieli, którzy jeszcze nie zdążyli oddać złota do komisarza, kradli je nawet z namiotów. Drogi wokół kopalń, skąd złoto było dalej transportowane, pełne były „bushrangers” – bandytów, którzy napadali na wiozących złoto do Melbourne. Cenny metal musiał być przewieziony pod eskortą jak najszybciej, więc konie w upale galopowały i zmieniano je kilka razy. Ale i tak nie uniknięto ataków, podczas których zabierano cenny ładunek, a ludzie ginęli. Kolega Pana Seweryna miał „przyjemność” spotkać bandytę.





Złapanie złodzieja

Otóż jadąc przez Black Forest dołączył do niego nieznajomy obwieszony pistoletami, który dosyć długo mu towarzyszył jadąc przez las, aż wreszcie zapytał: - Skąd pochodzisz?  - Poland. - Dlaczego mi wcześniej nie powiedziałeś? - zapytał z grymasem niezadowolenia nieznajomy.- Nie wiedziałem, że się interesujesz. - Jeślibym wiedział, to nie straciłbym tyle czasu na ciebie. Wiadomo, że wy, Polacy nigdy nic nie macie – i odjechał galopem. Tym razem miał chłop szczęście, bo nie miał złota przy sobie, ale zdarzało się, że nieszczęśnikowi wszystko zabierano i przywiązywano go do drzewa, zostawiając na pastwę zwierząt, termitów, much, komarów, upału i głodu. A gdy zdarzyło się, że ktoś zawitał w te strony, to zobaczył już tylko szczątki człowieka. Melbourne także nie było wolne od przemocy. Biskup Marcin Medniański, Słowak, też weteran powstania węgierskiego, tłumacz polskich utworów miał więcej szczęścia, bo został tylko przez bandytę postrzelony... i to niedaleko posterunku policji. Zdołał go jeszcze znokautować, ale potem, niestety amputowano biskupowi strzaskane kulą ramię.

Życie nie było łatwe, ale trudno było zrezygnować z nadziei, że wreszcie któregoś dnia los okaże się łaskawy. Niechybnie wiara, że „złote szczęście” pokaże się w ziemi, mimo niepowodzeń i niebezpieczeństw, pozwalała trwać uparcie kopaczom, znosić upokorzenia i trudy, a także represje i chciwość władz. Ale do czasu! Gdy podniesiono opłatę za licencje, którą opłacano z góry, zanim cokolwiek „digger” jeszcze znalazł, sfrustrowani i represjonowani kopacze w 1854 roku, podjudzani przez Niemców, palą publicznie licencje i w proteście przeciwko nieludzkim warunkom wznoszą flagę Eureka, która staje się symbolem w walce o demokrację. Żądają prawa do głosowania, politycznej reprezentacji i zniesienia pozwoleń na szukanie. Kolonialne władze odmawiają. Do Pana Seweryna przychodzi delegacja na czele z Amerykaninem, który chce, by Australia stała się tak prosperującym krajem jak Ameryka i proponuje mu, jako doświadczonemu żołnierzowi, dowodzenie buntem.

Seweryn Korzeliński

Nasz rodak odmawia, w przekonywującej i znakomicie skonstruowanej odpowiedzi: „Wielki to honor dla mnie, ale szczerze mówiąc nie będę organizował ani prowadził was, bowiem jestem bardzo wdzięczny i dłużny rządowi brytyjskiemu, bo kiedy nas skazano na wygnanie, większość krajów nie chciało nas przyjąć, a Anglia nas przygarnęła. I tego nigdy nie zapomnę”. Kontynuując mowę pozostawia zbuntowanym nadzieję, ale też z doświadczeniem stratega wojskowego przekonuje, że zbuntowani nie mają szans na wygraną z siłami imperium brytyjskiego. Stwierdza też, że kopacze nie reprezentują całości ówczesnego społeczeństwa, które może mieć inne przekonania, co do rodzaju wolności i niepodległości -…”a zresztą te sprawy nie były dyskutowane w czasie zebrań, więc byłoby to nie „fair” wobec innych, a wy tego nie chcecie. I nie przyszedł jeszcze czas dla Australii, by naśladować Amerykę”. „Dobrze, będziemy czekać na decyzję władz„ – odpowiedział Amerykanin. 
Władze obniżyły opłatę licencji, ale całkowite zniesienie podatku licencyjnego i prawo do reprezentacji w the Legislative Council oraz głosowania, gubernator La Trobe, zwany wiktoriańskim carem, odkłada na później. Ale raz zapalona iskra buntu tli się dalej i w grudniu 1854 roku wybucha powstanie. Dochodzi do masakry. Siły rządowe zabijają ponad 30-u górników, raniąc innych. Powstanie zdławiono w 15 minut. Pan Seweryn miał rację. Jednakże akt zdesperowanych przyniósł konieczne zmiany. Górnicy uzyskali prawo głosu i zniesiono miesięczny podatek licencyjny. Przywódca powstania, Irlandczyk, Peter Larol w 1855 roku zasiadł w wiktoriańskim parlamencie, w którym pozostał do końca życia.
cdn.
 Andrzej Siedlecki
___________________________   
Na podstawie pamiętnika S. Korzelińskiego „Opis podróży do Australii i pobytu tamże od r. 1852-1856” t. I,  t. II, PIW,Warszawa1954.Pierwszewydanie:„Czas” ,Kraków1858                                                                                                     Ilustracje pochodzą ze zbiorów State Library of Victoria,  Wikipedii i Gold Hill Museum.
 Więcej zdjęć w galerii na stronie: www.andrzejsiedlecki.pl


Włodarczyk znokautował Greena

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk  obronił pas mistrza świata federacji WBC w kategorii juniorciężkiej i jest jedynym obecnie polskim mistrzem świata w boksie zawodowym.

Wczoraj w Perth Włodarczyk  spotkał się z  faworytem Australijczyków Dannym Greenem. "Diablo" nie tylko obronił w pięknym stylu pas mistrza świata, ale i wygrał walkę o swoją przyszłość. Pokonał Greena przez nokaut techniczny w 11 rundzie.
Przed pojedynkiem Mazurka Dąbrowskiego zaśpiewała Polka mieszkająca w Australii - Paulina Caine.

RELACJA NA ŻYWO