polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: "Nie będziemy za nic płacić i nie będziemy przyjmować żadnych migrantów" - mówi premier Donald Tusk o przyjętym przez UE pakcie migracyjnym. Polska wraz z Węgrami i Słowacja glosowała przeciw paktowi. * * * AUSTRALIA: Skarbnik Jim Chalmers ogłosił swój trzeci budżet zawierający szereg środków mających zaradzić kryzysowi kosztów utrzymania w Australii: Kredyt w wysokości 300 dolarów na rachunki za energię dla każdego gospodarstwa domowego, 10-procentowa podwyżka dopłat do czynszu i ograniczone ceny leków PBS. * * * SWIAT: Jeśli Zachód przekaże Ukrainie pociski dalekiego zasięgu, strefa sanitarna będzie gdzieś na granicy z Polską – oświadczył Dmitrij Miedwiediew. Rosyjski polityk przypomniał, że pociski typu Storm Shadow/SCALP-EG, które Zachód dostarcza Ukrainie, mają zasięg co najmniej 550 km, dlatego wymagana jest strefa sanitarna, która zapewni bezpieczeństwo rosyjskich granic. Tymczasem Putin i Xi w Pekinie otworzyli rok kultury chińsko-rosyjskiej i podpisali wspólne oświadczenie obu państw „o pogłębianiu relacji, wszechstronnym partnerstwie i współpracy strategicznej”, ustanawiające „nową epokę” w relacjach między Rosją a Chinami. Dla Władimira Putina jest to pierwsza zagraniczna wizyta po zaprzysiężeniu na piątą kadencję w ubiegłym tygodniu.
POLONIA INFO: Kabaret Vis-à-Vis: „Wariacje na trzy babeczki z rodzynkiem” - Klub Polski w Ashfied, 26.05, godz. 15:00

piątek, 2 grudnia 2011

Polish Christmas Picnic - mapa



Organizatorzy niedzielnego Polish Christmas Picnic prezentują szczegółową mapę miejsca festiwalu w Tumbalong Park na Darling Harbour z informacją o  poszczególnych stoiskach. My ze swej strony przypominamy, że Tumbalong Park znajduje się na przeciwko Exibition Centre między Chinise Garden a Interactive Entertainment Complex.
Impreza rozpoczyna się już od  godz. 10.00.

Stoiska:

01.  Topsmak Cakes & Donuts                       

02.  Del-Pier Catering Peter Pedryc

03.  Eclipse Direct Polish Food - Barbara Kubiak  

04.  Polish Club Bankstown Jadwiga Mroziewicz

05.  Polonez Smallgoods Polish Food W. Pazdzior

06.  Polonez Smallgoods Polish Food - W. Pazdzior                               

07.  Ada Donuts Cakes & Donuts

08.  Beaut Art Creations Jewellery

09.  Magna Carta Travel Teresa Szozda

        Nostos House Band Music - Yiannis Polkas

10.  Polish Glass Decorations  - Glass Decor

11.  Orbis Express Travel & Books

12.  Bumerang Polski Media & Photography

13.  Ziaja Cosmetics Klaudia Redzisz

        Books - Tomasz Oczapowski

14.  Euro Sky TV Polonia Euro Sky Media Double Stall

15.  Christian Bookshop  Books

16.  Christmas Decorations - Maria Rosiak / Jan Biernacki

17.  Polish Christian Media  

18.  Everything Polish Pawel Gospodarczyk Hats, Shirts, Scarves - Double

19.  Everything Polish Pawel Gospodarczyk Hats, Shirts, Scarves - Double

Beer Garden MARQUEE - 6m x 6m

        Ashfield Polish Club Ltd /Varkapol

MARQUEES - 6m x 3m

        Education & Scouts

        VIPs

MARQUEE 3m x 3m

        St John Ambulance

CARAVAN

        Majestic Fast Food Polish Food

Więcej informacji na stronie organizatorów: Polish Community Christmas Picnic 2011

czwartek, 1 grudnia 2011

Gorączka złota (4)

Skup złota
Na szczęście, Pan Seweryn nie chorował. Czasami dokuczała mu przeciążona noga lub ręka, ale na ogół trzymał się w formie. Często jednak z powodu różnych niedogodności klimatycznych, braku higieny, właściwego pożywienia, braku jarzyn i wody, choroby często dopadały słabszych, którym rzadko kto mógł pomóc, szczególnie w głębokim buszu. Nierzadko błotniste, nieprzejezdne drogi i brak dogodnego transportu, wreszcie medyków - utrudniały ratunek.  Zdarzały się wypadki, że szukając działki można było się natknąć na ciało śmiałka, który umarł z wycieńczenia lub braku wody, a ciało zostało pogryzione przez zwierzęta. Czasami znajdowano już tylko szkielet.
Oprócz różnych naturalnych zagrożeń – niebezpieczny był też człowiek. Strzelanie i morderstwa zdarzały się bardzo często. W okolicach roiło się od złodziei kradnących konie i sprzęt oraz sprzedających je po raz drugi nieświadomym poszukiwaczom. Podczas nieobecności właścicieli, którzy jeszcze nie zdążyli oddać złota do komisarza, kradli je nawet z namiotów. Drogi wokół kopalń, skąd złoto było dalej transportowane, pełne były „bushrangers” – bandytów, którzy napadali na wiozących złoto do Melbourne. Cenny metal musiał być przewieziony pod eskortą jak najszybciej, więc konie w upale galopowały i zmieniano je kilka razy. Ale i tak nie uniknięto ataków, podczas których zabierano cenny ładunek, a ludzie ginęli. Kolega Pana Seweryna miał „przyjemność” spotkać bandytę.





Złapanie złodzieja

Otóż jadąc przez Black Forest dołączył do niego nieznajomy obwieszony pistoletami, który dosyć długo mu towarzyszył jadąc przez las, aż wreszcie zapytał: - Skąd pochodzisz?  - Poland. - Dlaczego mi wcześniej nie powiedziałeś? - zapytał z grymasem niezadowolenia nieznajomy.- Nie wiedziałem, że się interesujesz. - Jeślibym wiedział, to nie straciłbym tyle czasu na ciebie. Wiadomo, że wy, Polacy nigdy nic nie macie – i odjechał galopem. Tym razem miał chłop szczęście, bo nie miał złota przy sobie, ale zdarzało się, że nieszczęśnikowi wszystko zabierano i przywiązywano go do drzewa, zostawiając na pastwę zwierząt, termitów, much, komarów, upału i głodu. A gdy zdarzyło się, że ktoś zawitał w te strony, to zobaczył już tylko szczątki człowieka. Melbourne także nie było wolne od przemocy. Biskup Marcin Medniański, Słowak, też weteran powstania węgierskiego, tłumacz polskich utworów miał więcej szczęścia, bo został tylko przez bandytę postrzelony... i to niedaleko posterunku policji. Zdołał go jeszcze znokautować, ale potem, niestety amputowano biskupowi strzaskane kulą ramię.

Życie nie było łatwe, ale trudno było zrezygnować z nadziei, że wreszcie któregoś dnia los okaże się łaskawy. Niechybnie wiara, że „złote szczęście” pokaże się w ziemi, mimo niepowodzeń i niebezpieczeństw, pozwalała trwać uparcie kopaczom, znosić upokorzenia i trudy, a także represje i chciwość władz. Ale do czasu! Gdy podniesiono opłatę za licencje, którą opłacano z góry, zanim cokolwiek „digger” jeszcze znalazł, sfrustrowani i represjonowani kopacze w 1854 roku, podjudzani przez Niemców, palą publicznie licencje i w proteście przeciwko nieludzkim warunkom wznoszą flagę Eureka, która staje się symbolem w walce o demokrację. Żądają prawa do głosowania, politycznej reprezentacji i zniesienia pozwoleń na szukanie. Kolonialne władze odmawiają. Do Pana Seweryna przychodzi delegacja na czele z Amerykaninem, który chce, by Australia stała się tak prosperującym krajem jak Ameryka i proponuje mu, jako doświadczonemu żołnierzowi, dowodzenie buntem.

Seweryn Korzeliński

Nasz rodak odmawia, w przekonywującej i znakomicie skonstruowanej odpowiedzi: „Wielki to honor dla mnie, ale szczerze mówiąc nie będę organizował ani prowadził was, bowiem jestem bardzo wdzięczny i dłużny rządowi brytyjskiemu, bo kiedy nas skazano na wygnanie, większość krajów nie chciało nas przyjąć, a Anglia nas przygarnęła. I tego nigdy nie zapomnę”. Kontynuując mowę pozostawia zbuntowanym nadzieję, ale też z doświadczeniem stratega wojskowego przekonuje, że zbuntowani nie mają szans na wygraną z siłami imperium brytyjskiego. Stwierdza też, że kopacze nie reprezentują całości ówczesnego społeczeństwa, które może mieć inne przekonania, co do rodzaju wolności i niepodległości -…”a zresztą te sprawy nie były dyskutowane w czasie zebrań, więc byłoby to nie „fair” wobec innych, a wy tego nie chcecie. I nie przyszedł jeszcze czas dla Australii, by naśladować Amerykę”. „Dobrze, będziemy czekać na decyzję władz„ – odpowiedział Amerykanin. 
Władze obniżyły opłatę licencji, ale całkowite zniesienie podatku licencyjnego i prawo do reprezentacji w the Legislative Council oraz głosowania, gubernator La Trobe, zwany wiktoriańskim carem, odkłada na później. Ale raz zapalona iskra buntu tli się dalej i w grudniu 1854 roku wybucha powstanie. Dochodzi do masakry. Siły rządowe zabijają ponad 30-u górników, raniąc innych. Powstanie zdławiono w 15 minut. Pan Seweryn miał rację. Jednakże akt zdesperowanych przyniósł konieczne zmiany. Górnicy uzyskali prawo głosu i zniesiono miesięczny podatek licencyjny. Przywódca powstania, Irlandczyk, Peter Larol w 1855 roku zasiadł w wiktoriańskim parlamencie, w którym pozostał do końca życia.
cdn.
 Andrzej Siedlecki
___________________________   
Na podstawie pamiętnika S. Korzelińskiego „Opis podróży do Australii i pobytu tamże od r. 1852-1856” t. I,  t. II, PIW,Warszawa1954.Pierwszewydanie:„Czas” ,Kraków1858                                                                                                     Ilustracje pochodzą ze zbiorów State Library of Victoria,  Wikipedii i Gold Hill Museum.
 Więcej zdjęć w galerii na stronie: www.andrzejsiedlecki.pl


Włodarczyk znokautował Greena

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk  obronił pas mistrza świata federacji WBC w kategorii juniorciężkiej i jest jedynym obecnie polskim mistrzem świata w boksie zawodowym.

Wczoraj w Perth Włodarczyk  spotkał się z  faworytem Australijczyków Dannym Greenem. "Diablo" nie tylko obronił w pięknym stylu pas mistrza świata, ale i wygrał walkę o swoją przyszłość. Pokonał Greena przez nokaut techniczny w 11 rundzie.
Przed pojedynkiem Mazurka Dąbrowskiego zaśpiewała Polka mieszkająca w Australii - Paulina Caine.

RELACJA NA ŻYWO


środa, 30 listopada 2011

Bal maturzystów języka polskiego w Sydney

Już po raz siódmy członkowie Związku Nauczycieli Języka Polskiego, wraz z grupą zaangażowanych Rodziców zorganizowali kolejny, niezapomniany Bal Polskich Maturzystów. W sobotę, 5 listopada sala Klubu Polskiego w Ashfield wypełniła się polską młodzieżą. Maturzyści nie byli sami. Świętowali z nimi tę uroczystość Rodzice i przyjaciele oraz specjalnie zaproszeni Honorowi Goście.

Z maturzystami świętowali  tę uroczystość nauczyciele, rodzice i przyjaciele oraz specjalnie zaproszeni honorowi goście

Punktualnie o godz. 19.00 na scenę weszła Dorota Banasiak, która w tym roku przyjęła rolę Mistrza Ceremonii Balu. Pani Dorota jest również jedną z byłych, sydnejskich maturzystek języka polskiego. Nastąpiła ceremonia powitania honorowych gości, którzy zaszczycili Bal swoją obecnością. Był wśród nich Konsul Generalny RP – Pan Daniel Gromann; przedstawicielka Departamentu Edukacji NSW, the Principal of Saturday School of Community Languages – Mrs Adelia Fuller; wielki przyjaciel młodzieży i niezmordowany propagator polskości – ks. Artur Botur; znany poeta australijski polskiego pochodzenia – Peter Skrzynecki; dyrektorzy i zastępcy z poszczególnych Ośrodków Nauczania Języka Polskiego; nauczyciele różnych klas i poziomów; a przede wszystkim nauczycielki klas maturalnych. Polską Macierz Szkolną w NPW reprezentowała pani Elżbieta Cesarski. Uświetniły także tę uroczystość dwie osoby spoza Sydney – kierująca od wielu lat polskim szkolnictwem w Melbourne, pani Bożena Iwanowska, a także pedagog z Polski – pani Renata Zaborska.
Gratulację maturzystom złożyli kolejno pan Konsul Daniel Gromann oraz the Principal SSCL, Mrs Adelia Fuller.
Następnie maturzyści, prowadzeni przez dwie pary z Syrenki w pięknych strojach łowickich, zgromadzili się przed sceną. Ten widok musiał napawać dumą nie tylko rodziców i nauczycieli – ale całą polską społeczność. Ponad czterdzieścioro młodych polskich chłopców i dziewcząt zasiadło twarzą do publiczności na przygotowanych dla nich krzesełkach. Wszyscy uśmiechnięci i pogodni, odświętnie ubrani, każdy z czerwoną różą w ręku – to dla swojej nauczycielki.
Słowo Petera Skrzyneckiego do tegorocznych maturzystów
Oprócz życzeń i gratulacji od nauczycielek, jakie mieli za chwilę otrzymać, czekała ich również niespodzianka. Dla każdej osoby przygotowany był dwujęzyczny tomik poezji : „Old World/New World – Stary Świat/Nowy Świat”. Każda książka z dedykacją od poety – Petera Skrzyneckiego oraz tłumaczki Marianny Łacek. Wyjątkowa i niezapomniana była to okazja. Tomik 46 wierszy, z których siedem studiowali do matury z języka angielskiego, miał każdemu z nich wręczyć sam poeta, Peter Skrzynecki
Przed samą ceremonią prezentacji Peter Skrzynecki zwrócił się do maturzystów. Poeta pogratulował im wyboru języka polskiego jako jednego z przedmiotów maturalnych. Kiedy on sam był w ich wieku, nie było niestety możliwości uczenia się języka polskiego na poziomie szkoły średniej. Funkcjonowały jedynie szkoły sobotnie w Domach Polskich. Piotr Skrzynecki podkreślił naszą dumę z przynależności do Narodu Polskiego. Życzył młodym ludziom sukcesów na drodze jaką dla siebie wybiorą.