polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Premier Donald Tusk chce ufortyfikować granice z Białorusią i Rosją. Oświadczyl, że podjął decyzję, aby zainwestować w to 10 mld zł. * * * AUSTRALIA: Skarbnik Jim Chalmers ogłosił swój trzeci budżet zawierający szereg środków mających zaradzić kryzysowi kosztów utrzymania w Australii: Kredyt w wysokości 300 dolarów na rachunki za energię dla każdego gospodarstwa domowego, 10-procentowa podwyżka dopłat do czynszu i ograniczone ceny leków PBS. * * * SWIAT: Prezydent Iranu Ebrahim Raisi zginął w katastrofie helikoptera w rejonie przy granicy z Azerbejdżanem. Również wszyscy członkowie delegacji prezydenta Iranu, w tym minister spraw zagranicznych Hosein Amir Abdollahian, zginęli, donosi agencja prasowa Mehr. Rozbity helikopter to amerykański Bell 212, donosi Tasnim. Maszyna, w której leciał Raisi, została całkowicie spalona. Przyczyny wypadku są wciąż nieznane.19 maja Raisi i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew spotkali się na granicy państwowej, aby wziąć udział w inauguracji nowych elektrowni wodnych.
POLONIA INFO: Kabaret Vis-à-Vis: „Wariacje na trzy babeczki z rodzynkiem” - Klub Polski w Ashfied, 26.05, godz. 15:00

czwartek, 14 października 2010

Obcisła lycra zniechęca do roweru?

Typowy wizerunek cyklisty, jako "faceta w rajtuzach" sprawia, że wiele osób rezygnuje z uprawiania tego sportu.

Fot: K.Bajkowski
Zachowanie cyklistów oraz ich wygląd może zachęcić lub zniechęcić do brania z nich przykładu u wybierania tego samego sposobu rekreacji i rozwoju fizycznego. Naukowcy z Uniwersytetu w Sydney przebadali sprawę, zwracając szczególną uwagę na to, co przyciąga ludzi to jeżdżenia na rowerze, a co ich zniechęca.

Dr Chris Rissel z Uniwersytetu w Sydney omówił problem: "Wielu respondentów jest przychylnych jeździe na rowerze, traktując ją, jako zdrowy i przyjemny sposób przemieszczania się. Jednakże wielu z nich zrugało niepoprawne zachowanie rowerzystów na drodze, dodatkowo stwierdzając, że nie czują "wspólnoty" z tego typu gronem ludzi. Wygląd kolarza jest na tyle specyficzny, że ludzie traktują ich, jako zamkniętą grupę".

Więcej: Google (PAP)

środa, 13 października 2010

Wspomnienie o Joan Sutherland

Słynna australijska śpiewaczka operowa Joan Sutherland (sopran) zmarła w niedzielę po długiej chorobie w wieku 83 lat w swym domu w Szwajcarii - poinformowała w poniedziałek rodzina artystki.

Wspomnienie muzykolog Sabiny Skrzypczak - Full:
Sabina Skrzypczak-Full
i Joan Sutherland

Joan Sutherland urodziła się dnia 7 listopada roku 1926, a więc nie doczekaliśmy się jej 84 urodzin, chociaż mogliśmy jeszcze w zeszłym miesiacu świętowac 80 urodziny jej wiernego od 56 z górą lat męża: Richarda Bonynga.

Jak wspomina Joan, matka jej miała piękny głos mezzosopranowy i pobierała lekcje u uczennicy słynnej nauczycielki paryskiej Marchese, która utorowała karierę śpiewaczą Nelli Melbie (wcześniejszej słynnej  austraijskiej śpiewaczce).  Joan była przekonana, że również jak jej matka posiada głos mezzosopranowy i dopiero Richard Bonyng (pianista a potem dyrygent) po wielu trudach przekonał ją, że ukrywa wielkie rezerwy w górnym rejestrze i że idealnie nadaje się  do wykonywania ról ‘bel canto’: oper Belliniego i Donizettiego.

Tak wiec wywołała sensacje swoją interpretacją roli Lucji z Lammermoore dnia 17 kwietnia 1959 w Covent Garden.  Podziwiana była również jako Norma (Norma), Elvira (Il Puritani) i Amina (La Sonnambula).

Poza możliwością śledzenia bezpośrednich transmisji australijskiej telewizji (w latach 80-siątych) z wystepów Joan w towarzystwie jej przyjaciół a zarazem światowej sławy śpiewaków: Marilyn Horne i Luciano Pavarottiego, oraz w Wesołej Wdówce, osobiście mogłam być na widowni, kiedy Joan śpiewala tytułową rolę Lukrecji Borgii czy Alciny.
Kiedy na początku swojej kariery śpiewała role Alciny w roku 1960 w Wenecji w Teatro Fenice, rozentuzjazmowana publiczność nadała jej przydomek ‘La Stupenda’.

Po odstaniu, a raczej odleżeniu kilku godzin w kolejce po wymarzony billet wstepu, miałam również wielkie szczęście byc na widowni dnia 2 października 1990 roku, kiedy Joan rozstała się ze sceną operową śpiewając role Marguerite de Valois (Walezy) w Hugenotach.  Jak poniekad nakazuje tradycja zapoczątkowana przez Nelli Melbe, na pożegnanie Joan zaśpiewala piekną pieśń “Home, sweet home” (Dom rodzinny) i wzruszyła nas do łez.

Również moze idąc za przykładem Nelli Melby, która dawała kilka tzw. „ostatnich koncertow”, Joan – tym razem naprawdę - po raz ostatni śpiewała publicznie w Covent Garden w grudniu tego samego roku zupełnie niespodziewanie w Zemście Nietoperza w II akcie razem z Luciano Pavarottim, grając role “gosci” ksiecia Orlowskiego.

Jako miłosnik opery chętnie chodzę na opery w stylu ‘bel canto’, bo do tej pory dyrygował nimi Richard Bonyng i aż do roku 2007 na widowni można było zawsze zauważyć jego druga połowę, nieodłączną towarzyszkę jego sukcesów artystycznych. 

Sydnejski świat operowy rownież uczcił 80 urodziny wielkiej śpiewaczki koncertem w Sali Koncertowej Opery Sydnejskiej mieszczacej około 3 i pół tysiaca miejsc w roku 2006.  Ma się rozumiec sala była wypełniona po brzegi.  Wystąpiły gwiazdy takiej miary jak Yvonne Kenny, Emma Mathews, Peter Coleman-Wright i.t.d.  Na bis wszyscy zaśpiewaliśmy (w liczbie 3 i pół tysiaca osób) szanownej jubilatce “Happy Birthday”.  Była to niezapomniana okazja, ktora przeszła do historii życia muzycznego w Sydney i stosownie zarejestrowana elektronicznie na płycie DVD.

Joan Sutherland zachwycała swoim glosem najwybredniejszą publiczność w najwiekszych teatrach operowych na swiecie.  Gdyby nie jej sława kto wie czy budowe gmachu opery sydnejskiej rozpoczęto by w latach sześciesiatych i czy wybrano by tak wspaniałe miejsce na ten przybytek uczt duchowych jakim jest Bennelong Point ? 

Sabina Skrzypczak - Full


-

Rozmowa o ekskomunikowanej świętej


Grób Mary MacKillop w kaplicy
Zgromadzenia Sióstr Św. Józefa
 w North Sydney
17 października kanonizowana zostanie pierwsza Australijka, bł. Mary MacKillop. W drodze do świętości przeszła nawet przez ekskomunikę. Wierna charyzmatowi nauczania i troski o ubogich nie straciła miłości do Kościoła. Z księdzem Wiesławem Słowikiem SJ, rektorem Polskiej Misji Katolickiej w Australii i Nowej Zelandii rozmawia ks. Józef Polak SJ.
- Mary MacKillop nazywa się nieraz świętą buntowniczką. Dlaczego?

Wiesław Słowik SJ: Przede wszystkim ta święta była ekskomunikowana. Przez ponad pół roku miała nałożoną ekskomunikę, była wyrzucona z Kościoła, po czym z powrotem ją do Kościoła przyjęto. Ona koncentruje w sobie jak w pryzmacie australijską duchowość. Dlatego jest na Antypodach bardzo popularna i kochana przez wszystkich i to nie tylko katolików. Przeciętny Australijczyk jest dumny z tej postaci i cieszy się ogromnie z wyniesienia jej na ołtarze.
Cały wywiad: Radio Watykańskie, Audio

Spektakularna akcja ratunkowa w Chile

Chile oszalało z radości - pierwsi z 33 górników uwięzionych od ponad dwóch miesięcy pod ziemią wyjeżdżają na powierzchnię. "Chile! Chile!" - skandował tłum, kiedy pierwszy mężczyzna stanął na ziemi. - Ta chwila głęboko zapadła w naszych sercach, zapamiętamy ją na zawsze - powiedział prezydent Chile Sebastian Pinera. Na ulicach chilijskich miast swoją radość manifestują tłumy.
Górnicy przez ostatnie kilka tygodni przebywali na głębokości ok. 700 metrów. Przez pierwsze 17 dni uważano, że wszyscy zginęli, jednak potem okazało się, że wszyscy żyją. Eksperci oceniali początkowo szanse na ich uratowanie na 2 proc. W minioną sobotę w końcu udało się przewiercić do miejsca, w którym przebywają mężczyźni.
Transmisja na żywo TVN24

Kapsula ratunkowa dla górnikow wyposażona w butle z tlenem

wtorek, 12 października 2010

Eutanazja: fałszywa litość i brak miłości

Kościół katolicki w Australii rozpoczął społeczną kampanię uświadamiającą w obliczu projektów prawnych zmierzających do legalizacji eutanazji i tzw. wspomaganego samobójstwa. Władze stanu Wiktoria przyspieszyły prace legislacyjne nad odnośną ustawą. Zrezygnowały przy tym z konsultacji społecznych, mimo że proponowane zmiany ustawodawcze należą do tzw. społecznie wrażliwych. Sytuacja ta tym bardziej zaniepokoiła przedstawicieli australijskiego Kościoła, który od lat wypowiadał się przeciw legalizacji na antypodach kultury śmierci.
To fałszywe współczucie dla chorego prowadzi do eutanazji – czytamy w oświadczeniu abp. Denisa Harta. Metropolita Melbourne przyznaje, że choć niełatwo jest towarzyszyć w cierpieniu i śmierci osoby kochanej, to jednak niedopuszczalne jest proponowanie jej eutanazji, by przyspieszyć śmierć. Australijski hierarcha przywołując holenderskie doświadczenia w tej dziedzinie przypomniał, że legalizacja eutanazji to tylko początek. Kolejne przejawy kultury śmierci to eutanazja nieuleczalnie chorych, chorych na depresję, a nawet dzieci. Zdaniem abp. Harta młodsze pokolenie winno raczej uczyć się od pokolenia starszego. Winno też spłacić dług wdzięczności wobec osób starszych i cieszyć się tym, że dzięki postępowi cywilizacyjnemu mogą one dłużej żyć. Miejsce kultury śmierci winna zająć kultura miłości i towarzyszenia – zaapelował australijski hierarcha.
Radio Watykańskie