polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Polska nie planuje wysyłać swoich wojsk na Ukrainę w żadnej roli, powiedzieli najwyżsi urzędnicy w Warszawie, odpowiadając na uwagi Keitha Kellogga. Specjalny wysłannik prezydenta USA Donalda Trumpa powiedział, że wojska polskie mogą być częścią „sił odporności”, które zostaną rozmieszczone na Ukrainie. Minister obrony Polski Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział we wtorek, że nie jest to prawdą, stwierdzając, że jego kraj będzie jedynie „centrum logistycznym” , a rząd „nie planuje i nie wyśle ​​polskich żołnierzy na Ukrainę”. Potwierdził to szef MSZ Radoslaw Sikorski w wywiadzie dla onetu. * * * AUSTRALIA: Partia Pracy wygrala sobotnie wybory parlamentarne. Dotychczasowe wyniki wskazują na to, że Anthony Albanese będzie pierwszym premierem Australii, który wygrał drugą z rzędu trzyletnią kadencję w ciągu ostatnich 21 lat. Lider opozycji Peter Dutton przegrał wybory w swoim okręgu Dickson, w którym wygrywał nieprzerwanie od 24 lat. * * * SWIAT: Wladimir Putin powiedział w nocy z sobotę na niedziele w specjalnym oświadczeniu dla dziennikarzy z calego świata, że Rosja jest gotowa wznowić bezpośrednie, bezwarunkowe rozmowy z Ukrainą w Stambule, począwszy od 15 maja, trzy lata po tym, jak Kijów zerwał je w 2022 roku. Putin powiedział, że Rosja chce przeprowadzić poważne rozmowy z Ukrainą, aby wyeliminować podstawowe przyczyny konfliktu, co pozwoli na osiągnięcie trwałego i długofalowego pokoju. Donald Trump zaapelował w niedzielę do Ukrainy, aby natychmiast przyjęła ofertę prezydenta Rosji.
POLONIA INFO:

sobota, 16 listopada 2019

Tablica Polonii na 100-lecie Niepodległości Polski

Tablica na fasadzie Kościoła Polskiego w Marayong.
Fot. K.Bajkowski
Na zakończenie roku obchodów 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów, w Kościele Polskim w Marayong odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy upamiętniającej tę rocznicę. Napis na tablicy głosi: Dziękujemy Bogu za Wolną Polskę. Tablica została ufundowana przez Polonię sydnejską z inicjatywy pana Wiesława Paździora przy wsparciu Federacji Polskich Organizacji w NPW i osób prywatnych.

Poświęcenia tablicy dokonał ks. Artur Botur TChr. W uroczystości wzięli udział m.in. wicekonsul RP w Sydney Joanna Spłocharska, prezes Federacji Polskich Organizacji w NPW - Adam Gajkowski oraz prezes RNPA - Małgorzata Kwiatkowska.   Uroczystość uświetnił występ dzieci z Polskiej Szkoły w Marayong.

Grupa Poetycka „Wołyń”. Zapomniani wołyńscy poeci

prof. dr hab. Lech W. Szajdak
z Poznania
Wołyńscy poeci, debiutujący w latach trzydziestych, często bezpośrednio przed wybuchem wojny,  tworzyli, co obecnie jest coraz bardziej doceniane, jako znaczące elementy występujące w kulturze artystycznej Kresów. W 2018 roku została opublikowana w Poznaniu pod redakcją prof. dr hab. Lecha Wojciecha Szajdaka, Antologia Poezji Grupy Poetyckiej „Wołyń” - część pierwsza, będąca elementem wystawy dedykowanej Grupie i jest pierwszą w historii prezentacją tej grupy, której działalność zakończyła II wojna światowa. Z prof. Szajdakiem z Poznania  rozmawia Leszek Wątróbski.


-Jest Pan synem Stefana Szajdaka – współzałożyciela Grupy Poetyckiej „Wołyń”…

 -... która powstała w Równem w latach trzydziestych XX wieku z inspiracji Czesława Janczarskiego, powojennego redaktora naczelnego miesięcznika „Miś”. Tworzyli ją także: Wacław Iwaniuk, Zygmunt Jan Rumel oraz wspomniany wcześniej Stefan Szajdak.
Mój ojciec nie był Wołynianinem z urodzenia, lecz z wyboru. Pochodził, bowiem z południowej Wielkopolski. Przed wojną związany był z grupą polskich poetów autentystów, skupionych wokół czasopisma „Okolica Poetów” wydawanego w Ostrzeszowie.

piątek, 15 listopada 2019

Polskie matury w Sydney. 40 lat minęło...

Dwa torty – dla jubilatów i tegorocznych maturzystów.
W październiku, 1979 roku po raz pierwszy w historii sydnejskiej Polonii, niewielka grupka nastolatków zasiadła do egzaminu maturalnego z naszego ojczystego języka. Od tamtej pory każdego roku podczas sesji egzaminów maturalnych, powtarzana jest taka sama sytuacja. Zmienia się jedynie liczba osób wybierających do matury język polski. W przeszłości (lata 80. i 90. ub. wieku) bywało nawet 50 kandydatów. Od kilku lat liczba polskich maturzystów w Sydney się ustabilizowała i oscyluje wokół 20 osób. Czy to dużo? Raczej należałoby zapytać czy jest to wystarczająca liczba. Sądząc po liczebności Polaków w naszym stanie, powinniśmy spodziewać się co najmniej dwukrotnie więcej maturzystów zdających język polski.

Na nasze szczęście znajomość języków nabiera w Australii coraz większego znaczenia. A sądząc po ukazujących się w mediach komentarzach ekspertów z dziedziny edukacji, będzie jeszcze lepiej. Język polski, oceniany ze 100 punktów, liczy się tak samo jak każdy inny przedmiot maturalny, stanowiąc aż 20% końcowej punktacji do przyjęcia na studia (ATAR). Kilka uczelni przyznaje nawet dodatkowe punkty za dobrze zdany język, poza angielskim.

Wędrówki po Polsce: Pustelnia Świętego Jana w Dukli

Będąc na wycieczce w Bieszczadach, nasza redakcja udała się do pustelni świętego Jana, aby tam podziwiać uroki południowej Polski, ale też aby pokontemplować w leśnej ciszy. W 605 rocznicę urodzin wspomnianego świętego, odwiedziliśmy mało znany zakątek bieszczadzkiej ziemi, która stanowiła kiedyś jego skromne mieszkanie.

Kim był Jan z Dukli?

Święty Jan z Dukli urodził się w 1414 roku, a jego rodzice mieszkali w Starej Dukli obecnie miejscowość ta nazywa się Nadole. Mało możemy powiedzieć o młodości Jana. Wiemy jedynie, że uczęszczał on do szkoły elementarnej w Dukli, a następnie nauki pobierał w Akademii Krakowskiej. Według przesłanek już w wieku niemowlęcym zapowiadał się na wielkiego ascetę. Podobno jadał on jedynie raz dziennie i to po wieczornej modlitwie rodziców. Znany jest również fakt, że jako młodzieniec Jan prowadził życie pustelnicze w lasach pod Cergową. Z czasem jednak wstąpił on do klasztoru franciszkanów konwentualnych w pobliskim Krośnie, co miało miejsce w roku 1434. Odbył tam nowicjat i został wyświęcony na kapłana. Jan musiał wykazywać się szczególną mądrością, gdyż niedługo po święceniach otrzymał stanowisko kaznodziei.

czwartek, 14 listopada 2019

Czy NATO jeszcze istnieje?

Całkiem niedawno przedstawiano w Polsce  NATO jako oczywistego i pewnego gwaranta bezpieczeństwa polskiego państwa, którego członkowie, związani duchem i literą Artykułu 5 pośpiesza nam z pomocą w przypadku zagrożenia przez wiadomo kogo. Tymczasem ostatnio, nawet w Polsce, coraz mniej jakby mówi się o NATO, a rządzący w Warszawie politycy starają się przesuwać akcenty i wskazywać jako gwaranta, już nie NATO, a bardziej USA, dla których Polska ma być sojusznikiem. Ale także i na tej, całkiem nowej konstrukcji, pojawiły się spore rysy. A to z powodu niedawnych wydarzeń na Bliskim Wschodzie, które wykazały, że nawet wspólne działania USA, Wielkiej Brytanii i Francji, takie jak w Syrii, niewiele mogą zdziałać, zaś efektywność amerykańskich systemów obronnych, głównie obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej, jest, mając na uwadze przypadek niezwykle skutecznego ataku na saudyjską rafinerię, wielce problematyczna.

Właśnie w Syrii została przetestowana realna wartość i siła głównych państw NATO – USA, Wielkiej Brytanii i Francji. Każde z nich jest z osobna uważane za mocarstwo, dysponujące bronią jądrową i siłami ekspedycyjnymi zdolnymi działać na odległych obszarach. W kwietniu ubiegłego roku, działając wspólnie, państwa te postanowiły uderzyć na syryjskie siły prezydenta Baszszara al-Asada. Jako pretekst wykorzystano incydent w Douma, gdzie  miał mieć miejsce atak bronią chemiczną, za której użycie miał odpowiadać rząd syryjski. Do ataku wykorzystano pokaźne siły morskie i lotnicze trzech wymienionych państw NATO, które przy pomocy rakiet samosterujących uderzyły w wiele obiektów militarnych, badawczych i lotnisk w Syrii. Użyto łącznie 105 rakiet tego typu, ale efekty ich uderzeń były bardzo mizerne i ani pod względem militarnym, ani politycznym, nie dały żadnego efektu.