Chiny układają stosunki gospodarcze z tym, kogo uważają za partnera. W USA zamówiły 300 boeingów, w Wielkiej Brytanii podpisały kontrakty na 50 miliardów dolarów. Resztę świata podzieliły na podkontynenty i urządzają z nimi szczyty grupowe. Tak było i jest z Europą Środkowo-Wschodnią.
W czasach prawdziwie komunistycznych, jeszcze sprzed rozłamu z ZSRR, Polska była dla Chin bardzo ważna, jako trzecie (po Sowietach i po nich samych) państwo Wschodu. Wskaźniki ekonomiczne nie liczyły się wtedy, choć „spust surówki” był wyznacznikiem mocy zbrojeniowej kraju.
sobota, 28 listopada 2015
piątek, 27 listopada 2015
Geopolityczne konsekwencje zestrzelenia rosyjskiego samolotu
![]() |
Miejsce zestrzelenia rosyjskiego SU-24 przez Turcję. |
Rzeczywistość przyśpiesza i staje się ciekawsza od fikcji, nie tak dawno baliśmy się nawet rozważać, jakie mogłyby być potencjalne konsekwencje zestrzelenia samolotu Federacji Rosyjskiej przez NATO nad Syrią i oto się stało. Po prostu się wydarzyło, w sposób na pierwszy rzut oka zupełnie bez sensu, jednakże ten mord (mówimy o morderstwie, bo nie ma stanu wojny, a jak wiemy z deklaracji Turków było to celowe działanie) może mieć kilka możliwych konsekwencji i to w zasadzie bez względu na intencje ludzi, którzy o nim zdecydowali.
Turcja jest silnym krajem, armia turecka jest potężna, lotnictwo bojowe – bardzo silne. Generalnie, jeżeli weźmiemy pod uwagę wszystkie czynniki przemawiające za siłą państwową Turcji, możemy ten kraj podziwiać, ponieważ jest bardzo silny, a rezerwy ludności powodują, że może militarnie osiągnąć bardzo wiele, jeżeli zajdzie taka potrzeba. Jednakże, chociaż nad Bosforem, żywe są tradycje imperialne, to czasy kiedy to Turcja, mogła samodzielnie mierzyć się z Rosją to był XVII wiek, w XVIII-tym już było o wiele gorzej, a w XIX-tym, to było niemożliwe. Dzisiaj również Rosja nie jest symetrycznym przeciwnikiem dla Turcji, w zasadzie to ostatni wróg, z którym Turcji powinno zależeć na prowadzeniu wojny.
czwartek, 26 listopada 2015
Sztandar wyprowadzić…
Sprawa niby błaha, ale jednak po głębszym zastanowieniu mająca fundamentalne, podkreślmy – fundamentalne znaczenie dla postrzegania Rzeczpospolitej w ogóle i w szczególe, przez wszystkich jej interesariuszy. Rząd pani Beaty Szydło, nie potrzebuje już symboliki europejskiej. Usunięto flagi Unii Europejskiej z miejsca symbolicznego, w którym odbywają się konferencje, czy raczej briefingi prasowe Rady Ministrów.
Uzasadnienie podane przez panią na stanowisku premiera nie ma sensu, po prostu nie warto go cytować, oczywiście trzeba je uszanować, bo większość społeczeństwa powierzyła jej formacji politycznej władze i oto właśnie może sobie przeprowadzać tego typu zmiany. Możecie się państwo nie zgadzać, ale one już obowiązują, już nas dotyczą, już zostały skonsumowane przez kilka unijnych mediów, które zrobiły małą sensację z faktu, że Polska nie chce unijnej flagi, ale chce dotacje. Generalnie rząd nie przewidział efektu wizerunkowego swojego działania i jego skutków, skutek jest jeden – pogorszenie europejskiego wizerunku Polski w Europie. Po co to komu potrzebne? Czy chodziło o wysłanie sygnału, że jesteśmy mniej europejscy – tak bardzo, że usuwamy już warstwę symboliczną?
Uzasadnienie podane przez panią na stanowisku premiera nie ma sensu, po prostu nie warto go cytować, oczywiście trzeba je uszanować, bo większość społeczeństwa powierzyła jej formacji politycznej władze i oto właśnie może sobie przeprowadzać tego typu zmiany. Możecie się państwo nie zgadzać, ale one już obowiązują, już nas dotyczą, już zostały skonsumowane przez kilka unijnych mediów, które zrobiły małą sensację z faktu, że Polska nie chce unijnej flagi, ale chce dotacje. Generalnie rząd nie przewidział efektu wizerunkowego swojego działania i jego skutków, skutek jest jeden – pogorszenie europejskiego wizerunku Polski w Europie. Po co to komu potrzebne? Czy chodziło o wysłanie sygnału, że jesteśmy mniej europejscy – tak bardzo, że usuwamy już warstwę symboliczną?
środa, 25 listopada 2015
Grażyna Kulczyk: Moje serce nierozerwalnie związane jest z Polską
Poznanianka, Grażyna Kulczyk - przedsiębiorca, kolekcjonerka i mecenas sztuki i absolwentka Wydziału Prawa i Administracji UAM w Poznaniu, była żona jednego z najbogatszych Polaków - Jana Kulczyka (zmarłego w tym roku) jest znana z niecodziennych inicjatyw z pogranicza sztuki i biznesu. Najważniejszym jej przedsięwzięciem w tym zakresie jest Stary Browar – Centrum Sztuki i Biznesu, który powstał w odrestaurowanych budynkach XIX-wiecznego browaru Huggerów w Poznaniu, stając się od razu centrum kulturalnym i turystycznym miasta.
O Starym Browarze – miejscu spotkania sztuki z biznesem, o społecznej odpowiedzialności przedsiębiorcy oraz zamiłowaniu do polskiej sztuki z Grażyną Kulczyk rozmawia Adam Mikołajczyk z Magazynu PANGEA:
Adam Mikołajczyk: 4 czerwca 1989 r. to znamienna data dla Polski. Gdzie pani była i czym się zajmowała w tamtym czasie?
O Starym Browarze – miejscu spotkania sztuki z biznesem, o społecznej odpowiedzialności przedsiębiorcy oraz zamiłowaniu do polskiej sztuki z Grażyną Kulczyk rozmawia Adam Mikołajczyk z Magazynu PANGEA:
Adam Mikołajczyk: 4 czerwca 1989 r. to znamienna data dla Polski. Gdzie pani była i czym się zajmowała w tamtym czasie?
wtorek, 24 listopada 2015
Podstawy golfa z mistrzem Zdzisławam Małkusem
![]() |
Zdzisław Małkus w Cabramatta Golf Club. Fot.K.Bajkowski |
Zdzisław Małkus był gościem Jubileuszowego Pikniku Bumeranga Polskiego we wrześniu, na którym zaprezentował uczestnikom naszego spotkania podstawy gry w golfa. Skromny i bardzo serdeczny Polak – patriota (swój samochód ma z rejstracją POLSKA), od kilkudziesięciu lat mieszka w Cabramatcie – południowo-zachodniej dzielnicy Sydney. Jak mówi nigdy z niej nie wyprowadzilby się; ma tu wszystko co mu do życia jako seniorowi potrzeba.
Subskrybuj:
Posty (Atom)