Ostatni dzień października - dzień duchów i strachów. Na Zachodzie - w Zachodzniej Europie, USA a także Australii coraz bardziej popularny obrzęd i zabawa - tzw. Halloween. W kulturze Słowian, szczególnie na wschodnich krańcach Polski, na Białorusi i Ukrainie znany pod nazwą Dziady.
O obyczajach Halloween pisze Fillip Cuprych z portalu Polarity International, z którym Bumerang Polski nawiazuje współpracę partnerską, (tekst poniżej).
Tymczasem sydnejski reżyser Michał Imierski organizuje z dzisiejszym dniem mrożące w żyłach interaktywne teatralne przedstawienie w Parramatcie - Halloween Party, w starym przeznaczonym do rozbiórki budynku szkolnym, który od dziś na kilka dni przekształcony będzie w dom stachu i grozy - Haunted House. Przedstawienia odbędą się dzisiaj, w piątek i sobotę o 20:00 a wersji lite , dla dzieci w sobotę o 17:30 i 18:30. Adres: 9 Albert Street North Parramatta. O tym wydarzeniu teatralnym z reżyserem rozmawia Hanna Sadurska z Radia SBS:
All Hallows' Evening
Czas wydrążyć dynię, przygotować odpowiedni kostium i o zmierzchu, 31 października ruszyć na słodkie łowy. Nadszedł ten dzień w roku, kiedy tysiące (głównie) dzieci, z gotową mantrą "trick or treat", szykują się do odwiedzania sąsiadów. I nic w tym dziwnego. W końcu nadszedł czas Halloween.
środa, 31 października 2012
45 lat Klubu Polskiego w Ashfield
Aurelia Stanislawczyk i Dariusz Paczyński poprowadzili jubileuszowy bankiet 45-lecia Klubu Polskiego w Ashfield. Fot.B.Filip |
45 LAT MINĘŁO...
Pod takim właśnie hasłem upłynął w Klubie Polskim w Ashfield (Sydney) weekend 20 – 21 października. W Sali Lustrzanej umieszczono wystawę fotograficzną, obrazującą różnoraką działalność Klubu w ciągu ponad czterech dziesięcioleci istnienia tej cennej dla naszej społeczności placówki. W Sali Dużej natomiast przygotowano Jubileuszowy Bankiet.
Jubileusze stają się zwykle okazją aby sięgnąć wstecz. Podobnie i teraz postarajmy się przypomnieć chociaż pokrótce kilka najważniejszych faktów z historii Klubu.
Chociaż oficjalne otwarcie Klubu Polskiego w Ashfield nastąpiło 21 maja 1967 roku, jednak przygotowania do tego niezwykle ważnego momentu zaczęły się o wiele wcześniej.
Najpierw, to znaczy w latach 50. założono Spółdzielnię (późniejszą Fundację) Polską, która zakupiła w Ashfield posesję przy Liverpool Rd z ogrodem sięgającym aż do Norton St. W pięknym, zabytkowym budynku powstał Dom Polski, który stał się centrum życia społecznego i kulturalnego powojennych polskich emigrantów. Tam odbywały się zebrania organizacji, spotkania towarzyskie, działała wspaniała polska kuchnia, organizowane były potańcówki dla młodzieży. Zlokalizowana była tam również Polska Szkoła i biblioteka.
Niestety, ale Dom Polski miał prawne ograniczenia co do swojej działalności rozrywkowej. Nie mógł na przykład uzyskać licencji na sprzedaż alkoholu.
wtorek, 30 października 2012
poniedziałek, 29 października 2012
Edward Sakowski: Zapiasane na piasku
Fot. Edward Sakowski |
Edward Sakowski z Polski trafił na antypody z rodziną zupełnie przypadkowo. Przyjechał do Nowej Zelandii w 1983 roku i przez pierwsze 20 lat mieszkał w Dunedin. Od 2003 roku mieszka w Kaiapoi tuż obok Christchurch. W latach 70 brał udział w telewizyjnym programie Ernesta Bryla, o młodych poetach i ich poezji. W 1975 roku zdobył pierwszą nagrodę za sztukę pt. "Efeb" w konkursie pod hasłem "Szukamy młodego Szekspira", organizowanym przez warszawski Teatr Ochota. W 2001 roku wydał Tomik "Cichy szept - in between". W 2004 roku, w Węglanach zdobył tytuł Mistrza Polski w Poezji - Najdroższe Gniazdo Rodzinne - i został uhonorowany nagrodą ufundowaną przez Prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego. Jego Wiersze pisane w Nowej Zealandii są zaplątane w tamtejszy krajobraz, światło i kryształowe powietrze ale ich korzenie tkwią głęboko w Polsce i mieście, w którym spędził młodość, we Wrocławiu.
Dziś gdy wiosnne, coraz cieplejsze dni zachęcają do częstrzych spacerów nad brzegiem Oceanu Spokojnego, ktorego wody łączą wschodnią Australię z Nową Zelandią, Bumerang Polski prezentuje fragmenty poezji Edwarda Sakowskiego z tomiku pt. "Zapisane na piasku".
...
Woda spragniona
Mojej egzystencji
Oblizała delikatnie stopy
I czekała na romans
A piana morska
Pieszcząc skórę
Nie ukrywała nadziei
Że tym razem
Oddam bez wahania
Smak życia
Na łaskę i niełaskę
Głodnych fal
niedziela, 28 października 2012
Sculpture by the Sea. Największa taka wystawa na świecie
Amerykański rzeźbiarz Peter Lundberg wygrał konkurs 16-tej największej plenerowej wystawy rzeźb na świecie, która co roku odbywa się nad oceanem między Bondi Beach a Tamarama Beach w Sydney.
W tym roku wzdłuż skalistego, nadbrzeżnego szlaku spacerowego wystawionych zostało ponad 100 prac artystów australijskich i międzynarodowych. Wystawa , która jest bezpłatna, potrwa do niedzieli, 4 listopada. Przewiduje się, ze Sculpture by the Sea zobaczy ponad pół miliona osób.
W tym roku wzdłuż skalistego, nadbrzeżnego szlaku spacerowego wystawionych zostało ponad 100 prac artystów australijskich i międzynarodowych. Wystawa , która jest bezpłatna, potrwa do niedzieli, 4 listopada. Przewiduje się, ze Sculpture by the Sea zobaczy ponad pół miliona osób.
Praca Landberga – Barrel Roll, który dostał nagrodę w wysokości 70 000 dolarów, została zakupiona już przez Balnaves Foundation i będzie później zainstalowana w sydnejskim Royal Botanic Gardens.
Rzeźby i instalacje umieszczone na spektakularnym połudnowym wybrzeżu Sydney są wyjątkowo różnorodne od majestatycznego miradora - ażurowej kopuły widokowej, pięknej architektonicznej struktury po strumień tysiecy plasykowych sztućców spływających do morza. Prace umieszczone co kilkanascie metrów na przestrzeni dwóch kilometrów czasem w zupełnie zaskakujących miejscach pochodzą od 49 artystów Nowej Południowej Walii, 28 z pozostałych stanów oraz 36 twórców zagranicznych.
kb/BumerangMedia
Fotoreportaż Krzysztofa Bajkowskiego:
Sea's nest by Zhang Yangen |
Subskrybuj:
Posty (Atom)