polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Niż genueński spowodował ulewne deszcze w Polsce. Na Dolnym Śląsku mocno pada od czwartkowej nocy. Niebezpieczna sytuacja jest również w województwach: śląskim, opolskim i małopolskim. Straż pożarna interweniowała już kilka tysięcy razy. Na bardzo wielu rzekach przekroczone są stany alarmowe i ostrzegawcze. Nad Mazowszem przeszła trąba powietrzna. Wiele miast i miejscowości zostało ewakuowanych. Szczególnie krytyczna sytuacja panuje w Kotlinie Kłodzkiej - w samym Kłodzku i Głuchołazach. Woda zaczęła się przelewać nad tamą w Międzygórzu w powiecie Kłodzkim. * * * AUSTRALIA: W sobotę miliony wyborców z Nowej Południowej Walii poszli do urn, aby wybrać członków swojego samorządu lokalnego na najbliższe cztery lata. Wybory w 14 okręgach wyborczych zostały całkowicie odwołane z powodu braku kandydatów. Obszary te zostały uznane za obszary niesporne, a kandydaci zostaną wybrani bez sprzeciwu. Wybory do rady miejskiej Nowej Południowej Walii zostały zakłócone przez "monumentalną aferę", w wyniku której 140 liberalnych kandydatów z 16 rad straciło nominację. Wieloletnia burmistrz Sydney, Clover Moore, spodziewa się powrotu na rekordową szóstą kadencję. Rezultaty wyborów będą znane dopiero w paździeniku. * * * SWIAT: Władimir Putin: „Użycie zachodniej broni precyzyjnej dalekiego zasięgu przeciwko Rosji oznaczałoby bezpośredni udział krajów NATO w działaniach bojowych na Ukrainie”. Ukraina nie jest w stanie uderzyć taką bronią, ponieważ nie ma niezbędnych danych wywiadowczych. Mogą je zapewnić tylko NATO i Stany Zjednoczone ze swoich satelitów. I tylko oni mogą przydzielać loty. Jeśli tak się stanie, Zachód weźmie bezpośredni udział w działaniach wojennych. I będzie w stanie wojny z Federacją Rosyjską, podsumował prezydent Rosji po swoim wystąpieniu na sesji plenarnej X Petersburskiego Międzynarodowego Forum Połączonych Kultur.
POLONIA INFO: Polski Teatr Stary w Adelaide: komedia "Grube Ryby" - The Parks Theatre, Angle Park SA, 21.09, godz. 17:00; 22.09, godz. 15:00.

środa, 31 października 2012

All Hallows' Evening

Ostatni dzień października - dzień duchów i strachów.  Na Zachodzie  - w Zachodzniej Europie, USA a także Australii coraz bardziej popularny obrzęd i zabawa - tzw. Halloween. W kulturze Słowian, szczególnie na  wschodnich krańcach Polski, na Białorusi i Ukrainie znany pod nazwą Dziady.

O obyczajach Halloween pisze Fillip Cuprych z portalu Polarity International, z którym Bumerang Polski nawiazuje współpracę partnerską, (tekst poniżej).

Tymczasem  sydnejski reżyser Michał Imierski organizuje z dzisiejszym dniem  mrożące w żyłach interaktywne teatralne przedstawienie w Parramatcie - Halloween Party, w starym przeznaczonym do rozbiórki budynku szkolnym, który od dziś  na kilka dni przekształcony będzie w dom stachu i grozy - Haunted House. Przedstawienia odbędą się dzisiaj, w piątek i sobotę o 20:00 a wersji lite , dla dzieci w sobotę o 17:30 i 18:30. Adres: 9 Albert Street North Parramatta.  O tym wydarzeniu teatralnym z reżyserem rozmawia Hanna Sadurska z Radia SBS:




All Hallows' Evening
Czas wydrążyć dynię, przygotować odpowiedni kostium i o zmierzchu, 31 października ruszyć na słodkie łowy. Nadszedł ten dzień w roku, kiedy tysiące (głównie) dzieci, z gotową mantrą "trick or treat", szykują się do odwiedzania sąsiadów. I nic w tym dziwnego. W końcu nadszedł czas Halloween.

Po raz pierwszy nazwa święta All Hallows' Evening, czyli wieczoru Wszystkich Świętych pojawiła się w formie skróconej jako Halloween w 1556. Wielu mówi, że święto ma korzenie pogańskie, że wywodzi się z rzymskiego święta Pomony (bogini owoców i nasion) czy też święta zmarłych Parentalia. Inni przypisują mu celtyckie korzenie, związane ze świętem Samhain, kiedy to uroczyście obchodzono koniec lata i witano zimę.
W 19. wieku święto trafiło z Europy do Stanów Zjednoczonych, po czym, mocno skomercjalizowane wróciło na stary kontynent już jako obowiązkowe wręcz  wydarzenie, a nie święto. Towarzyszą mu liczne symbole i rytuały, które z roku na rok znajdują coraz większą rzeszę zwolenników.

Na kilka dni przed Halloween sklepy zapełniają się kostiumami czarownic, mumii, czy duchów i mitycznych potworów, imitacjami szkieletów, czaszek, grobów, pajęczyn. Wszystkiego, co może się wiązać z mroczną stroną śmierci i horrorem. Im drastyczniej, im bardziej wiarygodnie, tym lepiej. Najważniejszym elementem Halloween jest oczywiście dynia, którą drąży się, wycina w niej oczy, zamienia się ją w upiorną maskę ze świecą w środku (Jack-o'-lantern). Tu pomysłowość nie ma granic. Niektóre przybierają formę prawdziwych dzieł sztuki. Choć warto pamiętać przy okazji, że dynia nigdy nie była oryginalnym materiałem na ten specyficzny lampion. Pierwotnie, w Irlandii i Szkocji używano w tym celu rzepy. Ale 19-wieczni imigranci w Stanach Zjednoczonych mieli do dyspozycji tylko dynię. Większą i łatwiejszą w przygotowaniu. Siłą rzeczy, przyjęła się.
Dziady - maska symbolizująca zmarłych
Nieodłączną tradycją, związaną z Halloween jest rzecz jasna "trick-or-treating", kiedy to nierzadko tłumy dzieci odwiedzają domy sąsiadów z prośbą o słodki poczęstunek. Odmowa może wiązać się z psikusem, a te zależą już od wyobraźni najmłodszych. W wielu miejscach, tego dnia zabrania się sprzedaży jajek i mąki. Nie jest rzadkością, że w przypadku odmowy poczęstowania słodyczami, lub w ogóle otwarcia drzwi, do domów sypała się właśnie mąka i wpadały jajka przez otwory na listy.
Ale Halloween to nie jedyny obrządek, jaki obchodzono i praktykowano 31 października. W kulturze Słowian i Bałtów właśnie z końcem października (a także z początkiem maja) nawiązywano kontakt z duszami zmarłych, by zyskać ich przychylność. Ten obrzęd znany był w Polsce jako Dziady. Tego wieczoru goszczono dusze zmarłych miodem, kaszą i jajkami. Nie wolno było wylewać wody po myciu naczyń, aby nie oblać czyjejś duszy, ani palić w piecu, bo tą drogą wiele z nich wchodziło do domu. Wędrującym duszom rozpalano ogniska przy domach, aby ułatwić im drogę i pomóc spędzić tę noc z bliskimi. Dziś zamiast ognisk, zapala się znicze. Niemniej, w niektórych rejonach do dzisiaj praktykuje się Dziady, tyle że we współczesnej formie. We wschodniej Polsce, na Białorusi i na Ukrainie niektórzy wynoszą jedzenie na groby zmarłych.
Pogańskie czy zachodnioeuropejskie, im bardziej skomercjalizowane święto i obrzędy, tym silniej trafiają do wyobraźni i pomagają łatwiej i szybciej przyswoić historię. Wielu odcina się od Halloween, wielu protestuje przeciwko rozpowszechnianiu tradycji, z którą nie ma zbyt wiele wspólnego, lub ma jej własny odpowiednik. A wystarczy chyba oddzielić obrządek od zwykłej, jesienej zabawy?

Filip Cuprych
Polarity International

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy