polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Podczas czwartkowej konferencji w ramach 9. szczytu Inicjatywy Trójmorza, który odbył się w Wilnie, prezydent Andrzej Duda zasugerował, że polski rząd podpisze z Ukrainą umowę, która obligowałaby nasz kraj do przekazywania określonego odsetka PKB na wsparcie wojskowe dla Kijowa. Tymczasem przebywający w Polsce Ukraińcy spieszą się z wyrobieniem dokumentów przed wejściem w życie nowej ustawy mobilizacyjnej, która przewiduje m. in. ograniczenie usług konsularnych za granicą dla osób, uchylających się od poboru do wojska. * * * AUSTRALIA: Setki ludzi starły się z policją w dzielnicy Fairfield w południowo-zachodnim Sydney w poniedziałek wieczorem po tym, jak prominentny asyryjski duchowny został dźgnięty nożem przy ołtarzu. Biskup Mar Mari Emmanuel odprawiał mszę w asyryjskim kościele Chrystusa Dobrego Pasterza w Wakeley tuż po godzinie 19:00, kiedy podszedł do niego mężczyzna i wielokrotnie dźgnął go nożem w głowę. Policja wezwała ludzi do unikania tego obszaru, podczas gdy premier NSW Chris Minns wezwał społeczność do zachowania spokoju. * * * SWIAT: Głównodowodzący ukraińskich sił zbrojnych Syrskyy powiedział, że sytuacja na wschodniej linii frontu znacznie się pogorszyła z powodu zintensyfikowanych ofensyw rosyjskich sił zbrojnych, które "osiągają sukces taktyczny". Kijów stracił ponad 900 wojskowych, jeden czołg i zachodnią artylerię w ciągu 24 godzin; Zestrzelono 222 ukraińskie drony, 8 pocisków HIMARS i Vampire, jedną bombę kierowaną JDAM, dodali przedstawiciele rosyjskiego Ministerstwa Obrony.
POLONIA INFO: Kabaret Vis-à-Vis: „Wariacje na trzy babeczki z rodzynkiem” - Klub Polski w Bankstown, 21.04, godz. 15:00

środa, 8 lipca 2015

Flagowy Rzeczypospolitej Polskiej

Kpt. Antoni Jabłoński (1919 - 2015), żołnierz I-szej
 Dywizji Piechoty im. Tadeusza Kościuszki,
który 2 maja 1945 roku zawieszał polska flagę
na Kolumnie Zwycięstwa w Berlinie
Obchody 70-lecia zakończenia II wojny światowej, w Polsce przebiegały w atmosferze skandalu i awantur, bo media i politycy nie do końca mogli ustalić, kiedy podpisano akt kapitulacji  III Rzeszy i kto jest rzeczywistym zwycięzcą tej największej wojny w najnowszych dziejach Europy. Pełno było polemik i komentarzy zmierzających do umniejszenia roli Związku Radzieckiego i jego Armii Czerwonej w rozgromieniu hitlerowskiej zarazy. Starannie omijano znaczący udział żołnierzy I i II Armii Wojska Polskiego, walczących przy boku radzieckich żołnierzy, pominięto milczeniem fakt, że nad zdobytym przez nich Berlinem powiewała także i polska flaga.

I nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki okazuje się, że jednak Polacy walczyli także na froncie wschodnim, że nie tylko z armiami zachodnich aliantówi. Że, rzeczywiście, nad zdobytym z udziałem Polaków Berlinem załopotał biało-czerwony sztandar.

Trzeba było dopiero śmierci człowieka, który ten sztandar na Kolumnie Zwycięstwa zatknął, by sobie polskie media przypomniały nagle jego nazwisko i dokonania polskich żołnierzy walczących w regularnej polskiej armii przy boku Armii Czerwonej.

Zmarły 6 lipca w wieku 96 lat kpt. Antoni Jabłoński, którego wojenne dzieje przypomina m.in. Gazeta Wyborcza, (do niedawna niedostrzegająca osiągnięć polskich wojsk przy boku wojsk radzieckich w czasie II wojny światowej) przeszedł cały szlak bojowy od Lenino do Berlina.  
Mieszkał we wsi, którą najpierw zajęli Niemcy a potem Rosjanie. Ci ostatni wraz z innymi osobami z rodzinnej wioski wcielili go do wojska. Rozpoczął służbę w radzieckich oddziałach, w Woroneżu, gdzie dowiedział się o ataku Hitlera na ZSRR. Pierwszą ranę w starciu z hitlerowskim najeźdźcą otrzymał pod Briańskiem. Nie wrócił ze szpitala na front, został odesłany do Czelabińska, gdzie pracował, jako murarz przy stawianiu fabryk przemysłu obronnego. Gdy dowiedział się w 1943 r o formowaniu polskich oddziałów, natychmiast się do nich zaciągnął. I tak trafił do obozu w Siedlcach nad Oką, gdzie formowano 1 Dywizję im. Tadeusza Kościuszki. Jako telegrafista 7. baterii I Pułku Artylerii Lekkiej brał udział w walkach pod Lenino, gdzie dywizja przeszła chrzest bojowy.
Jak wspominał Antoni Jabłoński: „Dywizja straciła 3 tys. ludzi, 2 tys. zostało rannych. Opór hitlerowców przełamał dopiero czterogodzinny ostrzał 300 dział”. Potem były tereny przedwojennej Polski, wyzwalanie Majdanka. „Widok był wstrząsający, ale my musieliśmy iść dalej, do Warszawy. –wspominał - Z marszu wzięliśmy Pragę i stanęliśmy nad Wisłą. Po drugiej stronie rzeki słychać było bój. Myśleliśmy że to nasze wojska już przeprawiły się przez Wisłę. Już mieliśmy robić to samo, gdy na motorach podjechało dwóch radzieckich oficerów i nakazało zawracać. Dopiero potem dowódca powiedział nam, że w Warszawie wybuchło Powstanie”. Kilka miesiecy później żołnierze przekroczyli zamarzniętą Wisłę i dotarli do Wału Pomorskiego a  po przełamaniu jego obrony - dotarli nad Odrę.
Gazeta Wyborcza szeroko przytacza wspomnienia nieżyjącego już weterana: ”Po sforsowaniu Odry wiedzieliśmy, że przed nami jest już tylko Berlin, a tam czeka nas prawdziwe piekło: ulice pełne barykad, przewrócone tramwaje, snajperzy w każdym oknie. I czołgi, które strzelały bez przerwy, bo amunicję podawano im przez studzienki kanalizacyjne. Po prostu nie było gdzie się skryć” - opowiadał Antoni Jabłoński.
Zatknięcie polskiej flagi przez polskich żołnierzy na Siegessäule (pruskiej kolumnie zwyciestwa) w Berlinie
 2 maja 1945 r. Fot. domena publiczna
 Nocą 2 maja w pobliżu parku Tiergarten pod  Kolumnę Zwycięstwa podeszło pięciu żołnierzy - oficer polityczny Mikołaj Troicki oraz Antoni Jabłoński, Aleksander Karpowicz, Eugeniusz Mierzejewski i Kazimierz Otap.  Ze spadochronów, na których Niemcy zrzucali berlińczykom żywność, żołnierze wycięli dwa płaty tkanin – białej i czerwonej. Połączyli je drucikami z kabli instalacji rozbitych domów  i tak zrobioną flagę powiesili na kolumnie.  "Za Polskę, za Warszawę, za zwycięstwo! Powiedzieliśmy i zapłakaliśmy” – przypomina wspomnienia  Antoniego Jabłońskiego Gazeta Wyborcza. Przypomina też,że I-sza Dywizja im. Tadeusza Kościuszki w trakcie operacji berlińskiej, jako część I-szej  Armii Wojska Polskiego, wzięła udział w walkach ulicznych w Berlinie przy boku Armii Czerwonej. Jej zadaniem bojowym było zdobycie zaciekle bronionej przez hitlerowców dzielnicy rządowej. Kościuszkowcy zdobyli kilka stacji metra, gmach politechniki. Do niewoli wzięli ponad 2 tys. żołnierzy niemieckich.
Szkoda, że nie napisała o tym w maju, gdy jeszcze żył Antoni Jabłoński, jeden z nielicznych już polskich bohaterów walk o Berlin.
Po wojnie kpt. Antoni Jabłoński wrócił do rodzinnego Suraża. Pracował tam w miejscowym sklepie i jako listonosz.  Tu też zostanie jutro (w czwartek, 9 lipca) pochowany.
Zofia Bąbczyńska - Jelonek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy