polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: 4 października związkowcy wyszli na ulice Katowic. Wielki protest zapowiadany jako marsz gwiaździsty, ma zwrócić uwagę na problemy polskiego przemysłu. Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko – dąbrowskiej Solidarności powiedział, że wszystkie rządy od 2007 roku są odpowiedzialne za to, że doprowadziły polskie górnictwo, energetykę, przemysł zbrojeniowy, motoryzację do tak tragicznej styuacji. Podkreślił, że wrogiem numer jeden jest Zielony ład i polityka klimatyczna Unii Europejskiej. * * * AUSTRALIA: Premier Anthony Albanese wyraził zaniepokojenie niedawnym i potencjalnie niebezpiecznym starciem wojskowym na Morzu Południowochińskim podczas spotkania na wysokim szczeblu z premierem Chin Li Qiangiem. „Mamy nieporozumienia, a przyjaciele potrafią omówić problemy. To właśnie potrafimy robić” – powiedział premier. * * * SWIAT: Władimir Putin poinformował, że Rosja przeprowadziła test nowej broni. To pocisk o napędzie jądrowym, Burewiestnik. Donald Trump w odpowiedzi napisal: „Z powodu programów testowych innych krajów, poleciłem Ministerstwu Wojny rozpoczęcie testowania naszej broni jądrowej na równych zasadach. Proces ten rozpocznie się natychmiast”. * Niezależna polityk popierana przez partie lewicowe, 68-letnia Catherine Connolly, została w sobotę wybrana na prezydenta Irlandii, zdobywając 63,36 proc. głosów. W pierwszym przemówieniu po ogłoszeniu oficjalnych wyników zapowiedziała, że będzie wspierać politykę neutralności kraju.
POLONIA INFO: Festiwal Polski - Klub Sportowy "Polonia", 26.10, godz. 11:30

czwartek, 5 lipca 2012

Klęska, czyli sukces

fot. Piotr Drabik
Kiedy zaczynały się mistrzostwa piłkarskie w Polsce i na Ukrainie, postanowiłem sobie, że będę się dobrze bawił i będę dumny. Dumny z tego, co się udało nam zrobić i z tego, że inni to zobaczą. I udało się, zarówno jeżeli chodzi o powody do dumy i zabawę. Szczególnie dobrze bawili się goście.
Wszystko jednak się kończy, szczególnie szybko mija to, co dobre. Ostatni mecz półfinałowy w Polsce był w czwartek, a już dnia następnego była konferencja prasowa Jarosława Kaczyńskiego. Jeszcze rankiem, w jednej ze stacji telewizyjnych, dziennikarze zapowiadający tę konferencję wymieniali się opiniami, że nawet Jarosław Kaczyński nie jest wstanie doszukać się negatywów w minionych trzech tygodniach święta piłkarskiego, ale cóż – geniusz Prezesa jest niedościgniony, a myśl przebogata. Pan prezes wystąpienie zakończył zdaniem, że Euro2012 to klęska.
Klęska ma wynikać z tego, że mistrzostwa nie przyniosły skoku cywilizacyjnego (Prezes nie określił, do jakiej cywilizacji), a dróg nie zbudowano tyle co trzeba. Więc, panie, klęska. Miało być 4000 kilometrów, było gotowe tylko 600. Przy tych 7 (siedmiu) kilometrach oddanych za czasów rządów ciemno oświeconej IV RP to rzeczywiście nic. Na odniesienie się do reszty – organizacji, atmosfery, opinii Polaków i turystów zagranicznych, a przede wszystkim opinii mediów o Euro2012 w Polsce – Kaczyńskiemu czasu zbrakło.


Ten przekaz sprzedaje się słabo nawet wśród jego zwolenników. Kaczyński musi uderzać w tego rodzaju retorykę, ponieważ okazało się, że wspólnotę, dumę narodową i patriotyczne spojrzenie na własny kraj można budować na innych wartościach i znakach, niż patriotyzm martyrologiczny i konfesyjny. Polskie barwy nie muszą oznaczać znaku powstania, czerwień flagi nie musi kojarzyć się z przelaną krwią, lecz z radością i siłą. Ten “grillowy patriotyzm”, jak to określił myśliciel “Faktu”, Łukasz Warzecha, przyciągnął o wiele więcej Polaków, niż wszystkie święta narodowe razem wzięte. Poza incydentem z Rosjanami nie doszło do żadnych burd, ani scysji z innym nacjami, nie było śladów agresji i niechęci. I nie można tego nie zderzyć z bandyckimi występami w trakcie Marszu Niepodległości 11 listopada ubiegłego roku, kiedy to po polskimi flagami i patriotycznymi hasłami prawicy, bandyci atakowali dziennikarzy i palili samochody. Chyba najwymowniejszym symbolem tego, jak polskie barwy dobrze służą radości przeżywania jest olbrzymia biało-czerwona flaga, specjalnie uszyta w trakcie Euro2012. Nie tylko dla kibiców, ale przede wszystkim jako sygnał dla wszystkich Polaków i znak dumy.
Jest jeszcze jedna rzecz, która musi niepokoić polityków PiS. Polacy pokazali, że nie są szowinistami i nacjonalistami. Do tej pory to my aspirowaliśmy do Europy. Gdzieś to poczucie marginesu Europy, nawet po pełnej akcesji pozostało w społeczeństwie. Teraz Europa przyjechała gremialnie do nas (większość kibiców była w naszym kraju po raz pierwszy) i została zauroczona. Tak, większość przyjechała na urlop z piwem, ale jak pokazują sygnały z zagranicznych mediów, internetu, goście wywieźli więcej, niż sądzili. Potwierdziliśmy naszą gościnność, radość życia, odebrano nas jako kraj nowoczesny i dynamiczny. I poczuliśmy się sami Europejczykami. Widzenie nas w oczach innych narodów zapewne radykalnie się poprawi – my sami mamy po udanej imprezie lepszą samoocenę.
Nie wszystko zapewne poszło jak trzeba, ale nawet problemy, takie jak kwestie rozliczeń podwykonawców upadłych firm drogowych można rozwiązać, wprowadzając nowe regulacje. Zresztą, tak na marginesie – ustawa o zamówieniach publicznych nie powinna być nowelizowana – to prawo powinno zostać napisane od nowa. Inwestycje poczynione w Polsce z okazji Euro2012 zostaną – i jest zaciemnianiem rozliczanie kwoty ponad 90 mld złotych na każdego Polaka. Duża cześć tych środków pochodzi przecież z Unii Europejskiej. A na same stadiony wydano tylko 5% tej kwoty. Reszta to infrastruktura, która będzie służyć wszystkim, a dokończone drogi są zawsze mechanizmem rozwoju regionów, przez które przebiegają.
Tak, dla Jarosława Kaczyńskiego i jego środowiska Euro 2012 to klęska. Niestety, tak już jest skonstruowana jego myśl polityczna, że on sukcesem innych cieszyć się nie potrafi. Jego napędza tylko porażka, a jemu udaje się tylko destrukcja.

Azrael Kubacki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy