Po miesiącach kłamstw, media przygotowują odbiorców na militarną klęskę Ukrainy
Diogenes, jeden z najświatlejszych filozofów świata starożytnego, wierzył, że kłamstwa są walutą polityki i te właśnie kłamstwa były tymi, których poszukiwał, aby je ujawnić i zdeprecjonować. Aby podkreślić swój punkt widzenia chodził czasami z zapaloną latarnią po ulicach Aten w biały dzień. Gdyby zapytać go, dlaczego to robi, odpowiedziałby, że poszukuje uczciwego człowieka.
Znalezienie dziś uczciwego człowieka w Waszyngtonie jest równie wielkim wyzwaniem. Diogenes potrzebowałby ksenonowych reflektorów i to w obu dłoniach.
Wciąż jednak zdarzają się krótkie momenty światłości w waszyngtońskim establishmencie. Miesiącami obficie okłamując amerykańską publikę co do przyczyn i przebiegu wojny na Ukrainie, media przygotowują obecnie amerykańskich, brytyjskich i innych zachodnich odbiorców na militarną klęskę Ukrainy. Ale to spóźniona operacja.