![]() |
Filip Cuprych: Pani Zdzisławo, rozmawiamy przy okazji premiery Pani nowej płyty, która ukazuje się 17 lat po "Magii Serc" (nie licząc złotej kolekcji i piosenek, które wcześniej nie były wydane). To kompletnie nowy materiał. Dlaczego kazała Pani czekać na tę płytę aż tak długo?
Zdzisława Sośnicka: Rok temu, podczas naszej poprzedniej rozmowy wspomniałam chyba, że wycofałam się z życia scenicznego świadomie. Zdałam sobie sprawę, że jeśli tego nie zrobię, to popadnę w jakąś rutynę, wpadnę w jakieś muzyczne zawirowania, których nie chcę i nie pragnę. Chciałam wrócić do życia, do jego piękna. Niestety, wykonywany przeze mnie zawód przez tak długo mi to uniemożliwiał. 17 lat temu po raz ostatni stanęłam przed mikrofonem w studio. 7 lat temu przestałam w ogóle występować. Pomyślałam, że jeśli nie zrobię sobie tej przerwy właśnie wtedy, to ona nigdy się nie zdarzy.