polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski ujawnił, że zakłady Ursus zostały zniszczone celowo, aby firmy z Unii Europejskiej mogły łatwiej wejść na rynek w naszym regionie Europy. W rozmowie na antenie Radia Wnet Ardanowski stwierdził, że Ursus był „jedną z najlepszych fabryk traktorów” na kontynencie. * * * AUSTRALIA: Partia Pracy wygrala sobotnie wybory parlamentarne. Dotychczasowe wyniki wskazują na to, że Anthony Albanese będzie pierwszym premierem Australii, który wygrał drugą z rzędu trzyletnią kadencję w ciągu ostatnich 21 lat. Lider opozycji Peter Dutton przegrał wybory w swoim okręgu Dickson, w którym wygrywał nieprzerwanie od 24 lat. * * * SWIAT: Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji publicznej powiedział: „Nie było potrzeby użycia broni jądrowej… i mam nadzieję, że nie zaistnieje potrzeba jej użycia”. Dodał również, że: „Rosja ma siłę oraz środki, aby doprowadzić wojnę na Ukrainie do logicznego zakończenia”.
POLONIA INFO:

poniedziałek, 27 maja 2013

Vivid Sydney 2013 - falujace budynki i inne atrakcje festiwalu świateł


 Falujące ściany, wzrastające i walące się elewacje, psychodeliczne  obrazy  tętna wielkiego miasta. Od budynku Opery po Darling Harbour nadbrzeże zatoki Sydnejskiej  mieni się wieczorami  zadziwiającą gamą barw świateł i grą obrazów. Rozpoczął się doroczny festiwal Vivid Sydney – największa tego rodzaju impreza na półkuli południowej. W tym roku trzy razy większa od poprzednich.  

Od kilku dni  po zachodzie słońca okolice Circular Quay zapełniają ogromne ilości ludzi ciekawych zobaczenia niezwyklych pokazów na elewacjach wybranych budynków m.in. Opera House, Custom House i Museum of Contemporary Art. Trójwymiarowe, dynamiczne obrazy kreuje światowej sławy grupa  australijskich artystów iluminacji The Spinifex Group, wykorzystujac metodę 3D mapping. To dość nowatorska technika projekcyjna mająca na celu stworzenie iluzji „ożywienia” budynku i zachwiania formy poszczególnych jego elementów.

niedziela, 26 maja 2013

Dzień Matki w Polskiej Szkole Sobotniej w Liverpool

 
11.05.2013 roku było uroczyście i wesoło w Polskiej Szkole  Sobotniej z Liverpool. Ponad pięćdziesięcioro dzieci śpiewało i recytowało wiersze dla swoich kochanych mam.

Pod kierunkiem nauczycieli wszyscy  uczniowie począwszy od najmłodszej grupy przedszkolnej aż po szóstoklasistów przygotowali pogram artystyczny. Były też konkursy i kwiaty dla mam. Specjalnie dla mam zaśpiewali także: Dariusz Plust i  Wiesław Rogoliński z kabaretu Vis a Vis. Zadedykowali oni mamom piosenki pt. ”Nie ma jak u mamy” oraz „Rodzina” z repertuaru Wojciecha Młynarskiego. A  na koniec słodki poczęstunek dla wszystkich przygotowany przez mamy  także mamy z Komitetu Rodzicielskiego.

 Emilia Szczerbiak
 kierownik szkoły

Zdjęcia: Liverpool Polish Saturday School
 

sobota, 25 maja 2013

Wszystkie oczy na Roberta Lewandowskiego

Celowo piszę przed wiel­kim fina­łem euro­pej­skich mistrzów: Bayern-Borussia. Z Pola­kami wśród akto­rów (także z Holen­drami, Tur­kami itd.), ale na chwałę nie­miec­kiej piłki. Będzie co oglą­dać, a potem reflek­sje przetrawiać.

Teraz nie pro­gno­zuję. Można tylko rzec: 1. Cze­kam na piękny mecz; 2. Marzę, by nasi znów się poka­zali z dobrej strony; a pan Robert strze­lił gola. Może być liczba mnoga…
Mar­gi­nes: Nie­za­leż­nie od prze­biegu gra­nia powiem, że coraz wyżej cenię snaj­pera– „fami­lij­nika”. W tzw. opi­nii publicz­nej jest chyba wię­cej o nim, niż o pre­mie­rze z rzą­dem, wie­ści są tak sen­sa­cyjne, że z pił­ka­rza czy­nią cele­brytę, pod­glą­da­nego i pod­li­cza­nego. A on zacho­wuje spo­kój. I gra, i strzela, i zdo­bywa gole… Pew­nie nie jest łatwo dać sobie radę z sytu­acją, gdy czło­wiek boi się otwo­rzyć butelkę z sokiem, by… nie wysko­czył z niej pan Robert. A On umie sta­nąć ponad gada­nia oraz ploty i za to też Go cenię… Że za dużo nie mówi, że nie wcho­dzi w pole­miki z tymi, któ­rzy albo „radzą”, albo pod­cze­piają się na zasa­dzie: „ja już dawno wie­dzia­łem, że to będzie świa­towy format”…

Widziane z Canberry (4). Budżet od spodu - oceny i komentarze

Jak w poprzednich latach, początek nowej, jesiennej sesji federalnego parlamentu został prawie całkowicie zdominowany przez debatowanie pakietu budżetowego 2013-14. Dotychczas liberalno-narodowa opozycja ma zdecydową polemiczną przewagę. Jak również nadal zdecydowanie prowadzi  w ankietach opinii  Zwłaszcza po bardzo meritorycznie i retorycznie udanym premówieniu przywódcy opozycji Tony Abbotta. Natomiast są spekulacje, że osaczony laburzystowski federalny rząd premier Julii Gillard podobno zchomikował $463,9 mln do wydania na atrakcjne dla poszczególnych grup wyborców programy i posunięcia które zostaną ujawnione wkrótce przed rozpoczęciem oficjalnej kampanii wyborczej. Wprawdzie minister ekonomii Wayne Swan wspomniał o tej prawie pół-miliardowej kwocie w swoim przemówieniu budżetowym, lecz sprytnie zrobił to bardzo pobieżnie, tylko krótko wspominając że $463,9 mln są "przeznaczone na sfinansowanie decyzji jeszcze nie opublikowanych.

Przejdźmy teraz do drugiej części streszcznia pakietu budżetowego i dotychczasowych ocen i komentarzy.

SZÓSTY BUDŻET MIN. WAYNE SWANA

Jaki wpływ może wywrzec szósty pakiet budżetowy min. Swana na codzienne życie wielu przeciętnych ludzi i rodzin? Z kilkudziesięcio-kilogramowej dokumentancji budżetowej którą obdarzono media w "zamknięciu budżetowym" wygląda, że nieraz wcale znaczny dla wielu osób na  podstawowych, skromnych i średnich zarobkach i dochodach. Szczególnie osób uzależnionych od szeregu finansowych świadczeń socjalnych. M. in.:

- Program imigracyjny zostaje utrzymany na poziomie 190.000 rocznie w 2013-14. W tej liczbie 128.550 miejsc przysługuje wykwalifikowanym imigrantom (skilled migrants). 60.885 miejsc przeznaczono na łączenie rodzin oraz 565 miejsc "dla imigrantów ze "specjalnymi kwalifikacjami" ("special eligibiity").