polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Pierwszy polski satelita wojskowy został wyniesiony na orbitę 28 listopada br., a wykonywanie zobrazowań rozpoczął 2 grudnia. Satelita znajduje się obecnie w fazie testów i kalibracji, przed przekazaniem go Siłom Zbrojnym RP, które zyskają dzięki niemu dużą elastyczność w prowadzeniu rozpoznania. * * * AUSTRALIA: Senator Partii Narodowej Matt Canavan twierdzi, że ceny energii wzrosną o kolejne „26 procent” w przyszłym roku, ponieważ skarbnik Jim Chalmers zniesie ulgi energetyczne. „To oskarżenie sposobu, w jaki zarządzaliśmy naszym systemem energetycznym” – powiedział Canavan w wywiadzie dla Sky News Australia. „Jak to możliwe, że rząd Australii nie może dostarczyć Australijczykom niedrogiej energii elektrycznej, skoro mamy jedne z najlepszych źródeł energii na świecie?” * * * SWIAT: Administracja Donalda Trumpa uznała poniedziałkową wizytę prezydenta Ukrainy w Londynie, gdzie spotkał się z przywódcami Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji, za daremną próbę zyskania na czasie w negocjacjach na temat planu pokojowego. Trump naciska na Zelenskiego, aby działał szybko. Najnowszą wersję umowy pokojowej Zełenski ma przekazać stronie amerykańskiej we wtorek.
POLONIA INFO: "Ludzie, dokąd wyście przyjechali?" - monodram Alka Silbera w wykonaniu Krzysztofa Kaczmarka - Klub Polski w Bankstown, 22.11, godz 18:30; Klub Polski w Ashfield, 23.11, godz. 15:30

poniedziałek, 5 lipca 2021

Jan Engelgard: Mamy wojnę ze wszystkimi

 Plac Saski (dziś Pl. Pilsudskiego) i Sobór Prawosławny
 św. Aleksandra Newskiego
 w Warszawie (1919)
Fot. Public domain
Swego czasu zapytano Józefa Piłsudskiego, co się stanie jak ZSRR dogada się z Niemcami. Ten miał odpowiedzieć: „Wtedy nie zostanie nam nic innego jak bronić się szablami na Placu Saskim”. Piłsudski chciał pewnie, kreśląc ten surrealistyczny obraz, pokazać ewentualną beznadziejność naszego położenia.

Dzisiaj, jak się zdaje, idea walki szablami do samego końca na Placu imienia tegoż Piłsudskiego – zaczyna być przez sterników „polskiej polityki zagranicznej” brana pod uwagę na serio.

Oto bowiem spotkały nas w ciągu bardzo krótkiego czasu co najmniej trzy ciosy, które uzmysławiają nam w jakiej sytuacji znalazła się Polska. Po pierwsze był szczyt Joe Biden – Wladimir Putin, co spotkało się w Polsce z nieskrywaną irytacją połączoną z wylewaniem pomyj na „głupich Amerykanów”. Po drugie, po upadku Benjamina Netanjahu w Izraelu władzę objęła ekipa, która odgrzała temat „żydowskiego mienia bezspadkowego” i powróciła do nacisków mających na celu wyłudzenie od Polski miliardów, jako kraju „współodpowiedzialnego za zagładę Żydów”.

Od razu też ten postulat znalazł poparcie USA. I niejako na deser – w  niemieckim dzienniku „Die Welt” (a więc poważnym) ukazał się artykuł pod wymownym tytułem: „Merkel straciła cierpliwość do Polski”. Można znaleźć w nim potwierdzenie informacji, że kanclerz Niemiec nie chciała się spotkać z Mateuszem Morawickim z okazji 30-lecia układu polsko-niemieckiego, tylko wysłała do nas prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera. Jeśli odłożymy na bok kwestie ideologiczne (praworządność i LGBT), Niemcy mieli i mają do nas pretensje o próby torpedowania projektu Nord Steram II, żądanie reparacji a ostatnio zniweczenie pomysłu Merkel zorganizowania szczytu UE-Rosja. W konkluzji „Die Welt” pisze, że „Niemcy spisały Polskę jako europejskiego partnera na straty”.

Te wszystkie bardzo poważne sygnały spotykają się w Polsce, głównie w kręgach rządowych i w związanych z nimi mediach, z tromtadracją, prowokacyjnymi i prymitywnymi komentarzami takich tuzów „polityki polskiej” jak Witold Waszczykowski, Antoni Macierewicz czy Dominik Tarczyński, uznających np. za „wielki sukces” storpedowanie szczytu z Putinem w interesie banderowskiej Ukrainy. My i reszta świata – taki idzie przekaz do opinii publicznej. Polskie dumne mocarstwo ma przeciwko sobie Rosję, USA, Niemcy, Izrael i UE. I co? I nic, będziemy walczyć. 

Otto von Bismarck ostrzegał Niemców, żeby nigdy nie prowadzili wojny na dwóch frontach. My mamy już pięć. Żyjemy w czasach kiedy takie szaleństwa nie kończą się tragicznie. W wieku XVIII podobna „polityka” poprzedników obecnych elit prowadzona także pod dumnym szyldem „stronnictwa patriotycznego” – zakończyła się rozbiorem Polski. Teraz czeka nas co najwyżej izolacja i śmieszność.

Jan Engelgard

Myśl Polska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy