polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: W środę o godz. 10:00 odbyła się uroczystość zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na urząd prezydenta. Podczas przemówienia Nawrocki poinformował, że powoła przy Pałacu Prezydenckim Radę ds. naprawy ustroju państwa.Zapowiedział też , że do roku 2030 Polska powinna przyjąć nową konstytucję. * * * AUSTRALIA: Premier Anthony Albanese ogłosił, że Australia dołączy do grona państw, które uznały Państwo Palestyńskie. Decyzja ta zostanie sformalizowana podczas Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu. * * * SWIAT: Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że w przyszły piątek spotka się na Alasce z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Nadchodzący szczyt przywdców supermocarstw będzie poświęcone osiągnięciu długotrwałego pokoju w konflikcie na Ukrainie. Moskwa spodziewa się, że kolejne spotkanie obu przywódców odbędzie się w Rosji, powiedział doradca prezydenta Putina. Dodał, że Trump oficjalnie otrzymał zaproszenie.
POLONIA INFO:

środa, 4 kwietnia 2018

Wielkanocne weto Prezydenta

Gen. Mirosław Hermaszewski - pierwszy kosmonauta
polski miał być przez ustawę PiS zdegradowany...
Fot. podczas uroczystości w rocznice Rzezi Wołyńskiej
(18 członków jego rodziny wtedy zginęło) - printscreenYT
Tego mało kto się spodziewał – Prezydent Andrzej Duda w Wielki Piątek – ogłosił swoje weto wobec tzw. ustawy degradacyjnej. To był prawdziwy szok dla tzw. twardego jądra PiS-u, co znalazło prawie natychmiast wyraz w fali brudnego i prymitywnego hejtu w Internecie. Co zadecydowało o tym, że Prezydent zdecydował się na zakwestionowanie uznawanej za „oczywistą oczywistość” ustawy PiS, którą nie tak dawno jeszcze klub sejmowy przyjmował prostackim i gromkim „Precz z komuną!”?

Musimy odwołać się do uzasadnienia wygłoszonego przez Prezydenta podczas specjalnego oświadczenia w tej sprawie. Okazuje się, że niejako rozsadnikiem całej sprawy były spory wokół gen. Mirosława Hermaszewskiego (na zdjęciu podczas obchodów wołyńskich w 2013 roku). Fakt automatycznego zdegradowania wszystkich członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON), w tym właśnie polskiego kosmonauty – wywołał powszechną falę krytyki. Protestowały przed wszystkim środowiska kresowe, dla których Hermaszewski jest ocalałym z Ludobójstwa Wołyńskiego. Prezydent uzasadniając swoją decyzję zaczął właśnie od tej sprawy:

„Ale, Proszę Państwa, nie tylko oni składali się na WRON. W Wojskowej Radzie Ocalenia Narodowego byli także inni członkowie. Wiele się mówiło o gen. Hermaszewskim, ale oprócz gen. Hermaszewskiego, który wtedy był podpułkownikiem, był jeszcze inny, drugi podpułkownik i było jeszcze czterech pułkowników, a więc tych ludzi znacznie niższych stopniem, niż generałowie było kilku, to byli jeszcze wtedy względnie młodzi ludzie. A jak przyznaje historyk z IPN pan dr Grzegorz Majchrzak, nie tylko pan gen. Hermaszewski został wpisany najprawdopodobniej do Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego bez swojej zgody. I de facto był to rozkaz po prostu, który był wydany, żeby w tej Wojskowej Radzie Ocalenia Narodowego uczestniczyć. Jeżeli nie tylko on, to można się domyślać, że prawdopodobnie dotyczyło to przynajmniej części tych oficerów niższych rangą niż generałowie.

Otóż muszę Państwu powiedzieć rzecz następującą: to rozwiązanie, które zostało przyjęte w ustawie, które powoduje, że wszyscy członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, oczywiście z tymi podpułkownikami i pułkownikami, więc także gen. Hermaszewskim włącznie, nie mają możliwości złożenia żadnych wyjaśnień, chociaż większość z nich żyje do dzisiaj, i nie mają możliwości następnie złożenia żadnego środka odwoławczego, po obwieszczeniu przez Prezydenta listy członków WRON tracą swoje stopnie wojskowe – jest czymś, z czym jako Prezydent zgodzić się nie mogę. Bo jest to z całą pewnością po pierwsze: naruszenie standardów demokratycznego państwa – brak możliwości jakiegokolwiek środka odwoławczego w sytuacji utraty prawa.

To raz, a dwa: Proszę Państwa, patrząc logicznie – dlaczego tak ma się stać z tymi ludźmi, skoro w lepszej sytuacji w takim razie niż oni są chociażby stalinowscy oprawcy w wojskowych mundurach, których sprawy będą rozpatrywane przez ministra, zgodnie z tą ustawą, za zgodą Prezydenta i będą mieli możliwość wniesienia – i ich rodziny – środka odwoławczego do sądu. Dlaczego ci oficerowie są potraktowani w taki sposób, a tamci wszyscy inni są potraktowani w sposób znacznie bardziej odpowiadający standardom demokratycznego państwa prawa, znacznie bardziej odpowiadający także standardom pewnej etyki działania (…)

To samo zresztą mówił gen. Hermaszewski w wywiadzie udzielonym „Gazecie Polskiej”. Wypowiadał się też, Proszę Państwa, na ten temat w ostatnim czasie na łamach jednej z gazet pan premier Jan Olszewski, patrząc na to trochę z innego punktu widzenia. Otóż on powiedział, że po prostu umieszczanie Hermaszewskiego obok Kiszczaka, obok Jaruzelskiego, obok Tuczapskiego obniża rangę tej ustawy, niszczy element symboliczny, którym jest tutaj tak ważny, i jest wątpliwe moralnie. Trudno się ze słowami pana premiera tutaj nie zgodzić (…)

Proszę Państwa, chcę nadmienić jeszcze jedno, otóż, w tej chwili bacznie patrzy się na to, jak w Polsce przestrzegane są standardy demokratycznego państwa prawa i praworządności. Otóż jestem przekonany, że rozwiązanie, które zostało zaproponowane w odniesieniu do Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, do jej członków – brak możliwości złożenia jakichkolwiek wyjaśnień, utrata stopnia wojskowego z mocy samego prawa, po wydaniu obwieszczenia przez Prezydenta, brak możliwości wniesienia jakiegokolwiek środka odwoławczego zostałaby absolutnie – po pierwsze: być może zaskarżona do Trybunału konstytucyjnego, a po drugie: zostałaby zaskarżona prawdopodobnie do trybunałów europejskich. Ja nie mam co do tego żadnych wątpliwości, bo to jest po prostu pozbawienie kogoś kompletnie możliwości obrony. Nie mogę jako Prezydent się z tym zgodzić”.

Na drugim miejscu Prezydent omówił bardzo kontrowersyjną sprawę możliwości degradacji osób nieżyjących:

 „Jak Państwo wiecie, w Polsce jest dosyć szczególny stosunek do osób zmarłych, generalnie jest u nas przyjęta zasada, często ludzie mówią: o zmarłych nie mówi się źle. Oczywiście, czasem od tego mogą być wyjątki, w wyjątkowych sytuacjach. Ta ustawa taki wyjątek – powiedzmy otwarcie – przewiduje, pozwala pozbawiać stopni wojskowych także tych, którzy nie żyją. Ale jest, Proszę Państwa, jeden problem i to bardzo poważny. Mam osobiście wątpliwości, przyznaję, czy tak powinno być, że ustawa może się odnosić również do osób nieżyjących odbierając im ich uprawnienia. Ale na ten temat można dyskutować – czy skala szkodzenia interesom Rzeczypospolitej, skala opresji wobec obywateli, skala zbrodni popełnionych przez niektórych ludzi nie powoduje, że niestety zasługują oni na takie potraktowanie. Ale jest, Proszę Państwa, jeden element, który ma dla mnie znaczenie etyczne i moralne.

Otóż, ustawa przewiduje, że w postępowaniu przed ministrem obrony narodowej można składać wyjaśnienia, może brać w nich udział osoba sama, jeżeli jeszcze żyje, może brać udział rodzina, jeżeli osoba nie żyje, mogą się włączyć do tego postępowania organizacje społeczne, przede wszystkim mowa o organizacjach kombatanckich. Ale, Proszę Państwa, jest problem – co będzie, jeżeli nie ma rodziny, jeśli nie ma takiej organizacji kombatanckiej, która w danym przypadku wstąpiłaby do postępowania? Czy to znaczy, że nie będzie nikogo, kto będzie reprezentował interesy tego człowieka? Czy to znaczy, że nie będzie nikogo, kto chociaż podejmie najmniejszą próbę znalezienia jakiś dokumentów w archiwach, które być może służyłyby temu człowiekowi za pokazanie, że nie – on jednak działał inaczej.
On być może tu dopuścił się czynu niegodnego, ale współpracował z podziemiem niepodległościowym. I są na to dowody. Nie ma takiej instytucji jak rzecznik osoby nieżyjącej, nie ma takiej instytucji, jak przewidziany obligatoryjnie obrońca osoby nieżyjącej. Nie ma. Uważam, że powinna być. I uważam, że jest to – bardziej od strony moralnej – poważny mankament tej ustawy, bardzo poważny mankament tej ustawy”.


„Proszę Państwa, wszystkie te elementy, które Państwu przedstawiłem powodują, że odmawiam podpisania tej ustawy i kieruję tę ustawę do ponownego rozpoznania przez Sejm, czyli krótko mówiąc wetuję tę ustawę – mówiąc popularnie” – zakończył Andrzej Duda.




Jak się wydaje, o czym Prezydent nie wspomniał – na jego decyzję wpłynęło raczej negatywne stanowisko opinii publicznej w tej sprawie. Ponad połowa (55,8 proc.) ankietowanych nie zgadza się na to, aby Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak i inne osoby „działające w komunistycznych organach bezpieczeństwa PRL” zostały pozbawione stopni wojskowych. Tylko 29 proc. aprobuje takie rozwiązanie. Za degradacją generałów PRL są głównie wyborcy PiS, ale oni też okazują się podzieleni (64 proc. za). Co ciekawe, za przyjęciem takich uregulowań jest też 22 proc. zwolenników PO i 17 proc. partii Razem.
Po wecie Prezydenta – w obozie Antoniego Macierewicza i przyległościach zawrzało. Kierunek ataku wyznaczył sam przywódca sekty, który na gorąco skomentował to w radiu Wnet.

„To nie jest dobra wiadomość, to smutna wiadomość dla Polski” – powiedział w Macierewicz. „Bardzo żałuję, że doszło do takiego momentu, kiedy prezydent RP, wybrany w wolnych wyborach przez obóz patriotyczny, formułuje takie stanowisko, które jest sprzeczne w sposób zasadniczy z podstawowymi wskazaniami ruchu niepodległościowego. Bardzo negatywnie odciśnie się to na morale armii” – stwierdził były szef MON. Jego zdaniem decyzja prezydenta może wzmocnić środowiska, które wywodzą się m.in. „z układu stanu wojennego”. „To będzie traktowane jako gest w ich stronę i jest gestem w ich stronę. Wzmocni ich wpływy i doprowadzi do bardzo istotnych dylematów dla ludzi obozu patriotycznego. To następny krok w bardzo złą stronę, z jakim mamy do czynienia w ciągu ostatnich miesięcy” – ocenił Macierewicz.


Według niego, ludzie związani „z tamtym okresem w wojsku” będą uważali prezydenta za swojego obrońcę. „Będą uważali, że taką obronę uzyskali. Tego się domagali działacze KOD-u, różni inni ludzie w ciągu ostatnich miesięcy. (…) Bardzo źle się stało dla niepodległości Polski, dla odbudowy niepodległej armii, to zły znak i zła decyzja” – zaznaczył. Macierewicz zwrócił uwagę, że decyzja prezydenta ma znaczenie nie tylko polityczne. „W wymiarze ogólnospołecznym to znak cofnięcia przemian w Polsce do bardzo wczesnego etapu umów w Magdalence. To naprawdę jest bardzo zła decyzja dla procesu odbudowy niepodległości Polski, a zwłaszcza procesu odbudowy siły, morale, jednoznacznego stanowiska odbudowy polskiego wojska” – powiedział.

Taka reakcja była do przewidzenia, co znalazło wyraz w ostrej publicystyce na portalach niezalezna.pl i Gazeta Polska. Nieco ostrożniejsze, ale tylko nieco – były komentarze oficjeli PiS-u. Rzeczniczka PiS Beata Mazurek wstrzymała się od szerszego komentowania sprawy. „Jesteśmy zaskoczeni i zawiedzeni, ale decyzji PAD dotyczącej zawetowania ustawy degradacyjnej komentować nie będziemy” – napisała na Twitterze. „Być może trzeba będzie znaleźć inny sposób, lepiej doprecyzować pewne zapisy w ustawie, ale nasz rząd na pewno nie zostawi tej kwestii nierozwiązanej” – powiedziała Polskiej Agencji Prasowej. Z kolei bliski Jarosławowi Kaczyńskiemu Marek Suski stwierdził: „Oprócz zaskoczenia, rozczarowanie. Sądzę, że prezydent zrobił krok w kierunku, przynajmniej z jego punktu widzenia, elektoratu lewicowo-postkomunistycznego, tych, którzy służyli Rosji. Bardziej w kierunku takiego twardego betonu komunistów, którzy z Moskwą współpracowali. Nie sądzę, żeby ten elektorat postkomunistyczny, broniący Jaruzelskiego, nagle zaczął popierać Andrzeja Dudę. Nie jest znana opinia samego Kaczyńskiego.

Tymczasem niektórzy publicyści pisowscy wyrazili niespodziewanie zrozumienie dla decyzji Andrzeja Dudy. Np. Piotr Skwieciński, czołowy publicysta portalu Polityce zakwestionował on „filozofię” tej ustawy, pisząc m.in.:

„Prezydent wypowiedział się otóż, symbolicznie, ale bardzo mocno przeciw idei, w myśl której ci Polacy, którzy odnajdywali się w PRL, traktowali to państwo wówczas jako czy to mniejsze zło, czy to – tak jest – po prostu jako normalną rzeczywistość, a nawet robili w nim różnego rodzaju kariery, mieli czuć się w niepodległej ojczyźnie gorsi. Odepchnięci. A taka wizja rzeczywistości była do tej intensywnie lansowana przez najbardziej radykalną część formacji IVRP.

Jest to wizja, po pierwsze, niesprawiedliwa. Logika trwającego przez prawie 50 lat państwa partyjnego nie pozwalała na utrzymanie niemal dychotomicznego podziału z lipca ’44 – na zwolenników niepodległości i stronników podległości wobec Kremla. Ludzie, angażujący się w rzeczywistość PRL, niekoniecznie czynili to kierując się złymi intencjami. Nie oznacza to, żeby ich wybory były dobre – ale też nie mówimy o nagradzaniu ich orderami czy wywyższaniu, tylko o niekaraniu. O nie strącaniu ich do jakiejś mentalnej, wirtualnej podklasy zdrajców. Bo często nimi nie byli. Po drugie, jest to wizja politycznie przeciwskuteczna. Sprzyjająca robieniu sobie przez władzą wrogów (czy częściej – zwiększaniu niechęci i aktywizowaniu jej nosicieli) wśród ludzi, o których była wyżej mowa. A co ważniejsze – wśród ich dzieci i wnuków. Można bowiem uważać, że dziadek czy ojciec nie miał racji. Ale zgodzić się na jego symboliczne poniżenie – na to stać niewielu. Tworzenie takiej atmosfery formacji IVRP po prostu szkodzi”.

Czyli dał jasno do zrozumienia, że tak naprawdę decyzja Prezydenta jest próbą zatrzymania przy PiS elektoratu SLD, który przeszedł do niego po klęsce SLD na początku wieku XXI. Takimi nieprzemyślanymi działaniami, jak uchwalenie tzw. ustawy degradacyjnej, PiS sprawia, że cześć tego elektoratu – wraca z powrotem pod stare skrzydła. Pojawienie się na horyzoncie Moniki Jaruzelskiej może spowodować, że dynamika ta nabierze rozpędu. Albowiem pomimo wielu lat ostrej propagandy przedstawiającej Jaruzelskiego jako zło wcielone i prawie że największego kata narodu polskiego – jego mit utrzymuje się w społeczeństwie zastanawiająco mocno.

Nie można też wykluczyć w tej sprawie dyskretnej interwencji u Prezydenta Andrzeja Dudy Kościoła katolickiego, który dobrze wie o wzajemnych dobrych relacjach Wojciecha Jaruzelskiego nie tylko z Prymasem Józefem Glempem, ale przede wszystkim z Papieżem Janem Pawłem II.

Jan Engelgard

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy

  • Polska się wyludnia
     Łódź, według danych Głównego Urzędu Statystycznego, jest najszybciej wyludniającym się miastem w Polsce - zwrócił uwagę Onet. Od 2002 roku liczba mieszkańców spadła z ponad 785 tys. do nieco ponad 655 tys.Obecnie miasto zmaga się z poważnym problemem demograficznym, który dotyka wiele polskich miejscowości. Na koniec 2024 r. liczba ludności Polski wyniosła 37,49 mln, co oznacza spadek o ok. 157 tys. w porównaniu do poprzedniego roku.WIĘCEJ
    LIP-24 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Genocidum Atrox na Wołyniu. Narodowy Dzień Pamięci
     Dziś wspominamy ofiary ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na ludności polskiej Wołynia i Małopolski Wschodniej. "Krwawa niedziela", 11 lipca 1943 roku, to data apogeum zbrodni – w jeden dzień zaatakowano blisko sto polskich miejscowości, głównie w powiatach horochowskim i włodzimierskim. W wyniku rzezi wołyńskiej zginęło od 50 tysięcy do nawet 120 tysięcy niewinnych osób – całe rodziny, sąsiedzi, wspólnoty. To bolesna, ale konieczna pamięć. 11 lipca jest Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II RP. Dziś po raz pierwszy oficjalnie dzięki w końcu podjętej decyzji Sejmu.Komentarz dr Leszka Sykulskiego:
    LIP-12 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Modzelewski: Cenzura na straży jedności Unii Europejskiej
    Nowy europejski model powszechnej cenzury nazywać się ma „walka z dezinformacją”. Już coś wiemy na ten temat, więc pozwolę sobie przedstawić najistotniejsze obszary, gdzie (jakoby) występują owe zagrożenia dezinformacją, co wyznacza również pole aktywności nowych (?) cenzorów. Są to dezinformacje:– „rosyjska” (najgroźniejsza), czyli zaprezentowanie jakichkolwiek poglądów lub informacji, które są sprzeczne lub nawet tylko polemizują z „prawdą etapu” głoszoną w imieniu Unii Europejskiej na dowolne tematy,– „antysemicka” (całkowicie dyskwalifikująca), czyli jakakolwiek krytyka państwa Izrael, jego polityków, a przede wszystkim „misji pokojowej” tego państwa na Bliskim Wschodzie: np. użycie słowa „ludobójstwo” pod tym adresem musi być i będzie...
    LIP-04 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Iran – Izrael: Kto wygrał, a kto przegrał?
     13 czerwca 2025 Izrael z pogwałceniem prawa międzynarodowego, w tym Karty Narodów Zjednoczonych, dokonał agresji na Islamską Republikę Iranu. Takie są bezsporne fakty i tylko totalny analfabeta jurydyczny, czy zacietrzewiony propagandzista, niestety jednych i drugich współcześnie nie brakuje, może tworzyć barbarzyńskie irracjonalne konstrukcje o „uzasadnionej wojnie prewencyjnej”.Pozostawiając zatem  za sobą ocenę prawną, która jest jednoznaczna,  oraz nie wnikając w dywagacje moralno-etyczne, przechodzę do analizy zagadnień sensu stricte wojskowych i politycznych, gdyż już general Carl von Clausewitz, słynny  pruski teoretyk wojskowy  uważał, że wojna to nic innego jak polityka, z tym że prowadzona innymi...
    LIP-02 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Wbrew cenzurze: Nazizm na salonach
     Jak wnuczka nazisty i nowoczesny banderowiec objęli wysokie funkcje polityczne w Wielkiej Brytanii i na Ukrainie – wyjaśnia red. Konrad Rękas.
    LIP-01 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • Drugi Polak w Kosmosie
     Już w środę o godzinie 8.31 czasu polskiego z kompleksu startowego 39A w Centrum Lotów Kosmicznych Johna F. Kennedy'ego na przylądku Canaveral na Florydzie ma ruszyć misja Axiom 4. Na pokładzie kapsuły Dragon, która opuści Ziemię dzięki rakiecie Falcon 9, znajdzie się Polak - Sławosz Uznański-Wiśniewski. Oprócz niego w kosmos polecą była astronautka NASA Peggy Whitson (dowódczyni), pilot Shubhanshu Shukla z Indii oraz specjalista misji Tibor Kapu z Węgier. Cała czwórka spędzi na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) do 14 dni.
    CZE-25 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->

  • USA Zaatakowały Iran. Czy Trump Rozpoczął Trzecią Wojnę Światową?
    Prezydent USA Donald Trump poinformował, że w niedzielę rano Waszyngton przeprowadził serię szeroko zakrojonych ataków na trzy irańskie obiekty nuklearne.Jak napisał Trump na swojej platformie Truth Social, celem „bardzo udanego ataku” były miejscowości Fordow, Natanz i Isfahan.Amerykański przywódca wygłosił później transmitowane w telewizji przemówienie z Białego Domu, w którym stwierdził, że irańskie obiekty nuklearne zostały „całkowicie i kompletnie zniszczone”.Ostrzegł Teheran przed odwetem, mówiąc, że „musi teraz zawrzeć pokój”, w przeciwnym razie „przyszłe ataki będą o wiele poważniejsze”.Iran twierdzi, że w dotkniętych miejscach nie stwierdzono skażeniaAtaki na irańskie obiekty nuklearne oznaczały...
    CZE-22 - 2025 | Komentarze (0) | Wiecej ->