polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: Pierwszy polski satelita wojskowy został wyniesiony na orbitę 28 listopada br., a wykonywanie zobrazowań rozpoczął 2 grudnia. Satelita znajduje się obecnie w fazie testów i kalibracji, przed przekazaniem go Siłom Zbrojnym RP, które zyskają dzięki niemu dużą elastyczność w prowadzeniu rozpoznania. * * * AUSTRALIA: Najważniejsi ministrowie Anthony'ego Albanese'a udają się do Waszyngtonu po tym, jak Biały Dom ponownie zażądał podniesienia wydatków na obronność do 3,5 proc PKB. Canberra stanowczo się temu sprzeciwiła, a premier stwierdził, że Australia będzie sama decydować o swoich wydatkach na obronę. * * * SWIAT: Administracja Donalda Trumpa uznała poniedziałkową wizytę prezydenta Ukrainy w Londynie, gdzie spotkał się z przywódcami Niemiec, Wielkiej Brytanii i Francji, za daremną próbę zyskania na czasie w negocjacjach na temat planu pokojowego. Trump naciska na Zelenskiego, aby działał szybko. Najnowszą wersję umowy pokojowej Zełenski ma przekazać stronie amerykańskiej we wtorek.
POLONIA INFO: "Ludzie, dokąd wyście przyjechali?" - monodram Alka Silbera w wykonaniu Krzysztofa Kaczmarka - Klub Polski w Bankstown, 22.11, godz 18:30; Klub Polski w Ashfield, 23.11, godz. 15:30

niedziela, 25 marca 2018

Biwak w 40. rocznice obozów ESGAV

Krystian Davis oraz  Bethany, Kitara, Lauren i Tash  - harcerze z Sydney wybrali się do Melbourne na obóz ESGAV (Ethnic Scouts & Guides Association of Victoria) – organizacji scoutingowej  reprezentujacej  australijskich skautów  pochodzenia  estońskiego, węgierskiego, łotewskiego , litewskiego, polskiego, rosyjskiego  i ukraińskiego. Harcerze z tych narodowościowych  grup   spotykają się rok rocznie na obozie, aby wymienić się doświadczeniami, połączyć postawiane  cele oraz utrzymać i doskonalić ideę skautingu. Relację z biwaku przekazuje  Krystian Davis.

Dojechaliśmy późno wieczorem i od razu nas czyszczono ze złych duchów aborygeńskim dymem i zostaliśmy zaproszeni do wielkiej grupy wszystkich obecnych. Zapoznaliśmy się z wszystkimi i nas oddelegowali po dwoje z każdego kraju do poszczególnych grup o nazwach zwierzęcych. Byłem w głośnej grupie Wombatów. Wymyśliliśmy okrzyk dla naszej grupy. Przedstawiliśmy się. Następnie graliśmy w gry chyba do 4tej nad ranem!


Już o 7.30 rano była pobudka zjedliśmy śniadanie i przebraliśmy się w nasze mundury na uroczyste podniesienie flag. Byłem wyróżniony. Wciągałem Polska Flagę na maszt wraz z wyróżnionymi z każdego kraju uczestniczącego w tym obrzędzie. Był to moment wzniosły. W 40 rocznice obozów ESGAV przemawiali ci, co we wszystkich obozach brali udział.

Po uroczystościach odbyła się wielka gra. Na pierwszej stacji budowaliśmy szałasy. Niestety nasz szałas przemókł. Następnie szukaliśmy dzikieo jedzenia. Znaleźliśmy worek świerszczy i trzeba było je zjeść. Kolejne zajecie był taniec a po czym malowaliśmy bumerangi i robiliśmy włócznie z pończoch i mąki. Na końcu malowaliśmy didgeridoo. Malowałem z Rosjanką. Znudziliśmy się, więc pomazaliśmy didgeridoo farbą a potem pryskaliśmy kolorami. Udało mi się pobrudzić dziewczynie sukienkę!
 

Wróciliśmy do namiotów i siedliśmy by przygotować piosenki na ognisko. Zerwało się wietrzysko i nawet jeden namiot został porwany.

Ognisko - kominek mieliśmy na sali. Zajęli się nami Aborygenie. Ojciec i dwóch synów. Nauczyli nas grać na didgeridoo i innych instrumentach. Wywarło to na nas niesamowite wrażenie jak dumni są ze swojej kultury. Potem każdy naród śpiewał swoje piosenki w swoim języku i przedstawiliśmy nasze pokazy. 

Następnego dnia już ubrani w strojach roboczych odbyło się ostatnie zajecie. Szukanie kart z opowiadaniem jak zwierzę wombat, Echidna, itp. było stworzone w systemie Aborygeńskim -Dreamtime. Zadanie wymagało kopania w ziemi, przepłynięcie na wysepkę, przejście w błocie i ogólne szukanie danych aż znaleźliśmy je wszystkie.

Na zakończenie odbyła się walka z włóczniami z mąką i pryskaniem farby. Niestety nasza ekipa ze Sydney musiała opuścić ESGAV, aby na czas złapać samolot do Sydney.

Ten wypad był niesamowitym przeżyciem dla nas wszystkich i nie możemy się doczekać kolejnego wypadu w następnym roku.

Pozdrawiam Was naszym polskim harcerskim pozdrowieniem

Czuwaj!

Krystian Davis, Sydney

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy