polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: W nocy z wtorku na środę nad Polską przelatywało co najmniej 19 pocisków, co skłoniło Polskę i jej sojuszników z NATO do poderwania samolotów i zestrzelenia części dronów. Nic nikomu się nie stało. Drony były nieuzbrojone. Wladze polskie oskarżają Rosję o atak dronów na terytorium Polski. * * * AUSTRALIA: W Melbourne, Sydney i innych miastach odbyły się duże demonstracje, w których rywalizujące ze sobą grupy podnosiły argumenty dotyczące m.in. suwerenności rdzennej ludności czy sprzeciwu wobec imigracji.Transparenty niesione przez protestujących odzwierciedlały skrajnie różne cele: “Rally against racism”, “Sovereignty never ceded”, “Save Australia” and “Australia unites against government corruption”. W Melbourne „Wiec przeciwko rasizmowi” został zablokowany przez policję konną, która utworzyła linię, uniemożliwiając protestującym kontakt z antyimigracyjną i antykorupcyjną demonstracją. * * * SWIAT: "Realizacja prowokacyjnej idei kijowskich i innych głupków o utworzeniu »strefy zakazu lotów nad Ukrainą« i możliwości zestrzelenia naszych bezzałogowych statków powietrznych przez kraje NATO będzie oznaczała tylko jedno – wojnę NATO z Rosją. Należy nazywać rzeczy po imieniu!” – ocenił były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wezwania Radoslawa Sikorskiego do zestrzeliwania przez NATO rosyjskich dronów i rakiet nad Ukrainą .
POLONIA INFO:

wtorek, 29 marca 2011

Lud z warszawskiej kawiarni

Wydarzeniem politycznym weekendu nie była żadna konwencja partyjna, spotkanie z politykami zagranicznymi, czy nawet ewent dla wyborców, ale kawiarniane spotkanie premiera z muzykami. Ex-muzykami tak naprawdę, którzy lata świetności mają za sobą, przed laty byli kontestatorami, na ile im się to opłacało, rzecz jasna, a teraz robią za autorytety społeczne i za celebrytów. No i, oczywiście, za głos obywatelski.

Implikacją do tego spotkania był histeryczny list redaktora naczelnego Playboya i prowadzącego program Drugie śniadanie mistrzów w TVN24, Marcina Mellera, opublikowany kilka tygodni temu na portalu społecznościowym, w którym to znalazła się deklaracja, że na Platformę już nie zagłosuje. Dlaczego ? No, bo afera hazardowa, bo „Miro” na listach wyborczych (nie będzie go), bo niewyciągnięcie konsekwencji wobec Bogdana Klicha za katastrofę smoleńską, bo ponoć inwigilacja dziennikarzy. Głos Mellera został przez przeciwników Platformy Obywatelskiej odebrany jako jako reprezentatywny dla środowiska, młodych i średnio zaawansowanych wiekowo inteligentów miast. I jako sygnał, że środowisko młodych inteligentów odwraca się od PO. Po tej deklaracji padły inne, choćby innego obywatela, przez przypadek również aktora i celebryty (też już czterdziestolatka…), Tomasza Karolaka. Zrobiło się groźnie. Tylko, że potem sondażownie pokazały, że ten spadek poparcia nie trzyma żadnego trendu.

Kto wymyślił te spotkanie Donalda Tuska z Tomaszem Lipińskim, Zbyszkiem Hołdysem i Pawłem Kukizem, prowadzone przez rzeczonego Mellera, nie wiem, ale jak napisał jeden z blogerów, specjalista od PR w PO powinien otrzymać za nie solidną premię. Dla premiera takie spotkania to tak, jak rozgrzewka przed maratonem wyborczym, dla celebrytów – to niezasłużona nobilitacja. Premiera, w imię interesów społecznych, powinni przepytywać nauczyciele, ekonomiści, lekarze, biznesmeni, związkowcy, rolnicy, studenci. Mogą być młodzi, starzy, ale powinni być osadzenie w materii społeczeństwa i państwa. Naiwne pytania i uwagi pp. muzyków, premier obracał na własną i swojego rządu korzyść, a tam nawet, kiedy przyznawał się do błędów (brak skuteczności w walce z przerostami administracji) i tak był wygrany medialną szczerością. Panowie Kukiz, Hołdys i Lipiński robili, co mogli, ale nie mogli za dużo. Bo za mało wiedzą o mechanizmach rządzenia i władzy. Do tego trzeba dostępu do informacji, a dodatkowo do prowadzenie sporu politycznego potrzeba zdolności erystycznych.
Trzej emerytowani tytani polskiego rocka zostali postawieni w roli, do której nie są predestynowani, a którą tak naprawdę powinna spełniać opozycja i media. Tylko, że opozycja albo jest zajęta swoimi tematami (katastrofa smoleńska) albo nie jest merytorycznie do takiej debaty przygotowana. Media zaś zajmują się coraz częściej samą grą polityczną, a mniej solidną oceną dokonań rządu.
Po tym, jak Donald Tusk spotkał się z Mellerem i zaproszonymi gośćmi, również szefowa PJN, Joanna Kluzik-Rostkowska, zapragnęła z nim śniadaniować. Czy to początek nowej polskiej tradycji, gdzie głosem ludu stają się rockmani, a najbardziej opiniotwórczym periodykiem gazeta z damską rozkładówką? Dalszym etapem będą już chyba tylko sesje zdjęciowe…

Azrael Kubacki


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy