polish internet magazine in australia

NEWS: POLSKA: „Rzeczpospolita” opublikowała artykuł, w którym ujawniła, że według nieoficjalnych ustaleń w dom w Wyrykach uderzyła rakieta AIM-120 AMRAAM wystrzelona z polskiego F-16. Wcześniej władze i liczne media w Polsce oskarżały o to Federację Rosyjską w tym wiceminister spraw zagranicznych Marcin Bosacki na forum Rady bezpieczeństwa ONZ. * * * AUSTRALIA: W Melbourne, Sydney i innych miastach odbyły się duże demonstracje, w których rywalizujące ze sobą grupy podnosiły argumenty dotyczące m.in. suwerenności rdzennej ludności czy sprzeciwu wobec imigracji.Transparenty niesione przez protestujących odzwierciedlały skrajnie różne cele: “Rally against racism”, “Sovereignty never ceded”, “Save Australia” and “Australia unites against government corruption”. W Melbourne „Wiec przeciwko rasizmowi” został zablokowany przez policję konną, która utworzyła linię, uniemożliwiając protestującym kontakt z antyimigracyjną i antykorupcyjną demonstracją. * * * SWIAT: "Realizacja prowokacyjnej idei kijowskich i innych głupków o utworzeniu »strefy zakazu lotów nad Ukrainą« i możliwości zestrzelenia naszych bezzałogowych statków powietrznych przez kraje NATO będzie oznaczała tylko jedno – wojnę NATO z Rosją. Należy nazywać rzeczy po imieniu!” – ocenił były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wezwania Radoslawa Sikorskiego do zestrzeliwania przez NATO rosyjskich dronów i rakiet nad Ukrainą .
POLONIA INFO:

wtorek, 1 marca 2011

Góra Kościuszki

W ostatnim okresie dużo piszemy o tym co się dzieje na Górze Kościuszki - Kościuszko Run, harcerska wyprawa zdobywająca Koronę Ziemi. Ale dostajemy sygnały, że nic o niej samej nie mówimy. No to teraz krótki opis położenia, historii  jej zdobycia i nazwania. Ilustracje: Aldona  Kmiec.







Góra Kościuszki (2228 m n.p.m.), leży w Górach Śnieżnych Nowej Południowej Walii, które należą do Wielkich Gór Wododziałowych, wyznaczających granicę pomiędzy stanami Wiktoria i Nowa Południowa Walia. Wznosi się w odległości mniej więcej 450 kilometrów od Sydney z jednej strony i od Melbourne - z drugiej.Na Górę Kościuszki w sercu Gór Śnieżnych (zwanych też Alpami Australijskimi) z pewnością wiele setek lat temu wchodzili Aborygeni, ale dopiero w 1824 roku biały człowiek zobaczył ją po raz pierwszy. W 1839 roku polski podróżnik Paweł Edmund Strzelecki przybył do Australii i eksplorował odległy południowo-wschodni rejon tego kontynentu. Piętnastego lutego 1840 roku dotarł na wierzchołek, jak sądził, najwyższej góry Australii, chrzcząc ją nazwiskiem rodaka ze względu na podobieństwo do kopca Kościuszki w Krakowie.


Strzelecki wszedł na górę od północnego zachodu, ale nie pozostawił tam żadnego dowodu, dając historykom podstawy do spekulowania, czy nie zdobył przypadkiem sąsiedniego Townsendu, drugiej pod względem wysokości, niższej jedynie o osiemnaście metrów góry w paśmie. Od północnego zachodu Townsend wygląda na wyższy, przypomina też kształtem grobowiec w Krakowie.
Ale w sprawie tej ukazała się specjalna publikacja pułkownika H.P.G.Clewsa, emerytowanego głównego geodety zarządu Snowy Ountains Hydro-Electric Scheme. Autor znający doskonale topografię terenu ustalił ostatecznie i w sposób bezapelacyjny, że Strzelecki wszedł nie tylko na Górę Kościuszki, lecz również, przedtem i na górę  Townsend. Twierdzi tak na podstawie rękopisu dziennika J. Macarthura, ofiarowanego w roku 1942 bibliotece Mitchell w Sydney przez jego rodzinę, w którym opisano dokładnie moment wejścia Strzeleckiego na najwyższy szczyt Australii.  Macarthur towarzyszył Strzeleckiemu przy wejściu na dzisiejszą górę Townsend, skąd Polak udał się samotnie na Górę  Kościuszki. Opis ten nie pozostawia żadnych wątpliwości i czyni bezprzedmiotowymi wszystkie dotychczasowe dociekania, sprostowania i hipotezy na ten temat.


Nazwisko "Kościuszko'' zostało najpierw zanotowane błędnie, a potem było zapisywane po angielsku - Kosciusko. Od 1940 roku dążono do przywrócenia prawidłowej nazwy. W końcu, dzięki poparciu takich osobistości, jak papież Jan Paweł II i były premier Australii Gough Whitlam, w marcu 1997 roku Komitet do Spraw Nazewnictwa Geograficznego Nowej Południowej Walii dodał literę "z", oficjalnie ustalając nazwę Kosciuszko. Litery "ś" nie wprowadzono, by nie utrudniać życia Austrastralijczykom. Oni sami wymawiają nazwę: "kosjołsko", ale niektórym już udaje się dzieki pomocy miejscowych Polaków poprawnie wymawiać. (kb)

2 komentarze:

  1. "ale nie pozostawił tam żadnego dowodu...(Gora Kosciuszki)"
    ????
    prosze was ludzie, nie opierajcie sie tylko i wylacznie na wiedzy z internetu, tym bardziej na wikipedii!!!
    poczytajcie troche Paszkowskiego,Clewsa...
    a pozniej piszcie artykuly na temat Edmunda Strzeleckiego!!!
    What a shame!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest rzeczą ciekawą, że w kilkadziesiąt lat po Strzeleckim, w latach osiemdziesiątych, badał tę okolicę zoolog austriacki Lendenfeld. Wspiąwszy się na Górę Kościuszki, operując lepszymi i nowoczesnymi instrumentami, przekonał się, że sąsiednia góra, z pozoru niższa, jest w rzeczywistości wyższa. Dokonał więc poprawek nazw ustalonych przez Strzeleckiego. Najwyższą górę nazwał na cześć geodety australijskiego "Townsend", dawną Górę Kościuszki - na cześć przyrodnika niemieckiego Muller. Pod takimi to nazwami góry te występowały czas jakiś, zwłaszcza w książkach niemieckich. W Australii jednak nazwy te nie przyjęły się. Geografowie i publiczność zbyt się już przyzwyczaili do najwyższej góry Kościuszko. Przekonawszy się więc, że pomiary Lendenfelda były słuszne, nazwę Góry Kościuszki przeniesiono na najwyższą górę, nazwę "Townsend" pozostawiono niższej górze, ochrzczonej poprzednio przez Strzeleckiego jako "Kościuszko". Nazwa góry "Muller" w ogóle nie została uwzględniona. W ten sposób trud i intencje prawdziwego odkrywcy tych gór zostały uszanowane.

    OdpowiedzUsuń

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy