polish internet magazine in australia

Sponsors

NEWS: POLSKA: Premier Donald Tusk chce ufortyfikować granice z Białorusią i Rosją. Oświadczyl, że podjął decyzję, aby zainwestować w to 10 mld zł. * * * AUSTRALIA: Skarbnik Jim Chalmers ogłosił swój trzeci budżet zawierający szereg środków mających zaradzić kryzysowi kosztów utrzymania w Australii: Kredyt w wysokości 300 dolarów na rachunki za energię dla każdego gospodarstwa domowego, 10-procentowa podwyżka dopłat do czynszu i ograniczone ceny leków PBS. * * * SWIAT: Prezydent Iranu Ebrahim Raisi zginął w katastrofie helikoptera w rejonie przy granicy z Azerbejdżanem. Również wszyscy członkowie delegacji prezydenta Iranu, w tym minister spraw zagranicznych Hosein Amir Abdollahian, zginęli, donosi agencja prasowa Mehr. Rozbity helikopter to amerykański Bell 212, donosi Tasnim. Maszyna, w której leciał Raisi, została całkowicie spalona. Przyczyny wypadku są wciąż nieznane.19 maja Raisi i prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew spotkali się na granicy państwowej, aby wziąć udział w inauguracji nowych elektrowni wodnych.
POLONIA INFO: Kabaret Vis-à-Vis: „Wariacje na trzy babeczki z rodzynkiem” - Klub Polski w Ashfied, 26.05, godz. 15:00

środa, 24 sierpnia 2011

Mercedes-Benz Sydney Fashion Festival


Wczoraj w sydnejskim Town Hall  pokazem strojów dla pań o pełnych rozmiarach czyli 14 + , rozpoczął się doroczny Fashion Festival  .  Po erze mody na anoreksję coraz częście promuje się rubensowskie kształty.  Gwiazdą pokazu była Robyn Lawley – pierwsza  plus-sized modelka pokazana w biblii mody – magazynie Vogue. Na wybiegu oprócz profesjonalnych modelek pojawiły się panie, które zwyciężyły w konkursie sieci handlowej Myer’a – Big is Beautiful. Wśród akredytowanych fotoreportrow na festiwalu Bumerang Polski reprezentuje Krzysztof Bajkowski. Wkrótce nasze wlasne fotoreportaże.


"Różyczka" na Europejskim Festiwalu Filmowym w Sydney

W dniach  2-4 września na Macquarie University w Sydney odbędzie się Europejski Festiwal Filmowy pt. Europe: Unity and Diversity, w trakcie którego zostanie zaprezentowany m. in. polski film Różyczka (reż. Jan Kidawa-Błoński, 2010) Projekcja Różyczki będzie miała miejsce w sobotę 3 września o godz. 13.30. Wstęp wolny.

wtorek, 23 sierpnia 2011

Pani Prezydent Gosia Hill, czyli... kobiety wszystkich krajów łączcie się!

Gosia Hill, president of  Asia Pacific
Business Council for Women
Asia Pacific Business Council for Women Inc. - to organizacja, którą założyły obywatelki Australii pochodzące z rejonu Azji i Pacyfiku. W tej części świata prowadziły i nadal prowadzą swoje biznesy – Chinki, Filipinki, emigrantki z Malezji i innych krajów azjatyckich – wyjaśnia Gosia Hill, która od kilku miesięcy stoi na czele tej kobiecej organizacji.
– Odczuwały wtedy brak wsparcia dla działalności biznesowej ze strony rządu Południowej Australii – dodaje. – Założyły więc organizację, której głównym zadaniem było wspieranie kobiecych biznesów: ich ekspansji na rynki światowe, tworzenie sieci kontaktów, itp. Pierwszymi członkiniami Klubu Kobiet Biznesu były przedstawicielki płci pięknej, które osiągnęły wtedy sukcesy na wielką skalę. Ale wśród nich były także reprezentantki małego i średniego biznesu. Tak więc spotkały się te znane i sławne i te „cichutkie”, które stopniowo i wytrwale osiągały zamierzone cele.

Z Gosią Hill rozmawia Lidia Mikołajewska.

 W tej organizacji jest obecnie wiele innych kobiet z różnych zakątków świata. Są Polki, Rosjanki, Ukrainki, Brytyjki, Francuzki. Także przedstawicielki Południowej Afryki...
W Asia Pacific Business Council for Women Inc. (stara nazwa wciąż obowiązuje i nie zamierzamy jej zmieniać) przybywa kobiet z różnych innych części świata. Tak więc nasza organizacja rozwija się, jest coraz bardziej popularna, ważna i potrzebna. Dostrzegają ją członkowie południowoaustralijskiego rządu oraz członkowie parlamentu, choć my wpuszczamy na „nasze salony” przede wszystkim panie posłanki.

Porozmawiajmy więc o kobietach – biznesmenkach. Jakie one są?
Zdeterminowane. Inteligentne. Dobrze wykształcone. Profesjonalne. Przebojowe. Odważne w działaniu. Podejmujące szybkie decyzje. Sprytne. Stanowcze. Bezpośrednie. Eleganckie... Długo można by wymieniać. W naszej organizacji jest obecnie dziesięć Polek. Wspaniałe kobiety. W ogóle wszystkie panie są po prostu super! Wietnamki, Niemki, Holenderki, Francuzki, Rosjanki, Ukrainki, Angielki... Chinki już od wieków wiedzą, że mężczyzna to wprawdzie głowa rodziny, ale żona jego szyją i... robią swoje. W biznesie są niezastąpione! Coraz więcej wśród nas Hindusek. Dla wszystkich pań jestem pełna szacunku, podziwu i uznania. Przybywają do Australii niemal ze wszystkich zakątków świata. Często zagubione, przerażone niepewnym losem swoim i dzieci, uciekinierki spod kul... Niegdyś Wietnamki, dziś Kambodżanki, Afganki, Sudanki... Australia podaje im pomocną dłoń, ale przychodzi taki moment, kiedy trzeba znaleźć pracę i samodzielnie utrzymać rodzinę. Te bardziej przedsiębiorcze i zdeterminowane zakładają własne biznesy. Na początku często bardzo malutkie.


Jaka była twoja droga do funkcji prezydenta w Asia Pacific Business Council for Women Inc.?
To było na przełomie lat 80. i 90. ubiegłego wieku, kiedy przez osiem lat prowadziłam w Adelajdzie firmę konsultingową i pomagałam ówczesnym emigrantom zakładać małe przedsiębiorstwa. Wśród nich było wielu Polaków, bo był to czas tzw. solidarnościowej emigracji. Ja sama „pochodzę” z tego okresu. Jako studentka filologii angielskiej Uniwersytetu Warszawskiego przyjechałam tu na zaproszenie swojej rodziny i pozostałam. Nie siedziałam jednak z założonymi rękami – studiowałam nauki polityczne, filozofię i prawo na Flinders University. Potem zainteresowałam się ekonomią, finansami i odezwała się we mnie żyłka przedsiębiorczości. Stąd pomysł na firmę konsultingową. Co tu dużo mówić, należało po prostu wykorzystać dobrą koniunkturę. W Australii powstawały wtedy rozmaite programy promujące przedsiębiorczość, także programy na rzecz kobiet działających w miniaturowych przedsiębiorstwach.
Następnie pracowałam w Rosji, Kazachstanie i Południowej Afryce.
W latach 2004 – 2008 zostałam mianowana radcą handlowym Ambasady Australijskiej w Polsce. W zasięgu mojego działania było siedemnaście krajów Europy środkowo-wschodniej, krajów bałtyckich i Grecji. To było dla mnie fascynujące, a zarazem męczące doświadczenie. Przede wszystkim dlatego, że byłam tysiące kilometrów od męża i dzieci, którzy pozostali w Adelajdzie. Nie narzekam jednak, bo współpracowałam z wieloma ambasadorami, podpisywałam kontrakty handlowe, odbywałam spotkania biznesowe na wysokich szczeblach, wszędzie musiałam być i wszystkiego dopatrzeć... To mi odpowiadało. Po czterech latach wróciłam do Adelajdy. Teraz zaproponowano mi prowadzenie Asia Pacific Business Council for Women Inc. I znów chętnie się tego zadania podjęłam.

I od tej pory Klub rozwija się błyskawicznie. Myślę, że ma na to wpływ to, co proponujesz: częste spotkania Klubu Kobiet Biznesu...
Te spotkania są moim zdaniem ważne i potrzebne. Zawsze staram się, by każda uczestniczka mogła przy tej okazji pochwalić się osiągnięciami, wypromować swoją działalność, zrobić małą wystawkę swojej oferty biznesowej, wymienić doświadczenia z innymi paniami, nawiązać ze sobą kontakty, zarówno służbowe jak i prywatne. W końcu czemu służy organizacja, jak nie temu właśnie?

Czy trudno jest założyć w Australii własną firmę?
To prosta procedura. Firmę czy przedsiębiorstwo można założyć właściwie z dnia na dzień. Należy wejść na odpowiednie strony internetowe... System komputerowy poinformuje o wszystkim krok po kroku...

Do Klubu należą panie w różnym wieku. Jednak najwięcej jest młodzieży?
Młode kobiety nie boją się ryzyka i chętnie zakładają własne biznesy. Muszę przyznać, ze ja sama wiele się od nich uczę – przede wszystkim szybkiego działania i podejmowania decyzji.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia
Na zakończenie naszej rozmowy chciałabym jeszcze dodać, z pełnym przekonaniem, że oto nadszedł czas kobiet. Złożyło się na to wiele przyczyn, że muszą one samodzielnie brać swoje życie w swoje ręce. Są wśród nich panie, które tego pragną i nie wyobrażają sobie innego życia zawodowego, ale bywa, że nie mają po prostu wyboru.

Rozmawiała Lidia Mikołajewska
Przegląd Australijski

Co z tegorocznym Polish Christmas na Darling Harbour?

Czyżby najbardziej popularnej polskiej imprezy - Polish Christmas na Darling Harbour w tym roku miało by nie być? Internauci interesujący się tym grudniowym festynem zauważyli, że na stronie oficjalnej Polish Christmas Festival widnieje zaskakująca informacja: We will see in 2012 oraz 467 days to next 2012 Polish Christmas Festival.  

Tymczasem redakcja  Bumernga Polskiego otrzymała następujący komunikat:

W Niedziele 28 sierpnia o godzinie 6 wieczorem w Domu Polskim w Ashfield, kilkudziesiecio osobowa grupa przedstawicieli spoleczenstwa polonijnego organizuje spotkanie dotyczące
POLISH COMMUNITY CHRISTMAS NA DARLING HARBOUR.

Jest to spotkanie otwarte. Każdy, kto może w jakikolwiek sposób przyczynić się do tegorocznej organizacji lub jest zainteresowany współpraca proszony jest o przybycie.

Organizacja tegorocznego  festiwalu stoi pod znakiem zapytania - i jest to spotkanie ostatniej szansy. Organizatorzy spotkania potrzebują również w trybie pilnym dodatkowych funduszy – inaczej festiwal się nie odbędzie.
Dodatkowe informacje  u pana Wiesława : 9644 9280.
------------------------------
Zobacz nasze reportaże z ubiegłorocznego Polish Christmas Festival


niedziela, 21 sierpnia 2011

Papież z pokoleniem Facebooka

 W Madrycie zakończyły sie XXVI Światowe Dni Młodzieży - największy festiwal mlodzieżowy, który odbywa sie co 2- 3 lata. Inicjatorem jego był polski papież, Jan Paweł II. Następne odbędą sie za dwa lata w Brazylii w Rio de Janerio.
Ponad milion młodych ludzi zgromadziło się na madryckim lotnisku Cuatro Vientos na uroczystej mszy kończącej zlot młodzieży katolickiej. W swoim wystąpieniu papież wezwał młodzież, aby kochała Kościół, przestrzegał przed indywidualistyczną mentalnością w podejściu do wiary.

- Pozwólcie, że przypomnę wam, że pójście za Jezusem w wierze, to podążanie z nim w jedności z Kościołem. Nie można podążać za Jezusem samemu. Kto ulega pokusie pójścia "na własny rachunek", czy przeżywania wiary według indywidualistycznej mentalności, która dominuje w społeczeństwie, naraża się na ryzyko, że nie spotka nigdy Jezusa Chrystusa, albo będzie podążać za Jego fałszywym wizerunkiem - podkreślił papież.

Benedykt XVI wezwał też młodzież, by z wielkodusznością i śmiałością odpowiedziała na wezwanie Jezusa i aby umieściła go w "centrum" swego życia. - Wiara nie przekazuje tylko niektórych informacji na temat tożsamości Jezusa, lecz zakłada osobistą relację z nim, przyłączenie się całej osoby, z jej inteligencją, wolą i uczuciami do samoobjawienia się Boga - podkreślił papież.


Podczas czuwania modlitewnego w sobotę na lotnisku było co najmniej 1,5 miliona pielgrzymów z całego świata. Wieczorem przemawiał do nich Benedykt XVI.  Wezwał młodych katolików, by nie lękali się świata, przyszłości i własnej słabości. W wystąpieniu apelował do młodych ludzi, by nieśli wolność, pojednanie i pokój. 
-Właśnie dzisiaj, kiedy dominująca kultura relatywistyczna rezygnuje z poszukiwania prawdy i deprecjonuje dążenie do niej, choć jest ona najwyższą aspiracją ducha ludzkiego, musimy proponować z odwagą i pokorą uniwersalną wartość Chrystusa jako zbawcy wszystkich ludzi i źródło nadziei dla naszego życia - podkreślił Benedykt XVI.

 Z powodu gwałtownej burzy papież musiał przerwać przemówienie na kilka minut. Potem podziękował wszystkim za wytrwałość.
 Silny wiatr  przewrócił  słup wysokiego napięcia i Krzyż Młodych, podarowany młodzieży świata przez Jana Pawła II.

Uszkodzone zostało także kilkanaście polowych kaplic ustawionych na terenie lotniska. Przechowywano w nich około 600 tysięcy hostii przygotowanych na mszę papieską. Wierni z tego powodu nie mogli przystąpić do Komunii Świętej. Została potem przyjęta w sposób duchowy.
Silny wiatr naruszył też papieskie podium. Benedykt XVI musiał na krótki czas przerwać swoje wystąpienie. Wcześniej udzielono pomocy medycznej na lotnisku prawie 900 pielgrzymom, którzy zasłabli z powodu upału. Ponad 70 osób przewieziono do szpitala.


Podczas  piątkowego spotkania z profesorami uniwersytetów w odległym o 50 km od Madrytu Escorialu , Benedykt XVI ostrzegał przed "nadużyciami" nauki "nie uznającej granic" i zapewnił, że jeśli eliminuje się wszelkie odniesienie do Boga, łatwo można dojść do politycznego totalitaryzmu.
Papież, który przez 25 lat sam był profesorem uniwersytetu, bronił w swym wykładzie poglądu, że do Boga można dojść również drogą rozumu.
Dla papieża uniwersytet zawsze był i będzie "domem, w którym poszukujemy prawdy", i dlatego nie jest przypadkiem, że Kościół zawsze dbał o rozwój uniwersytetów.
Benedykt XVI wyraził głębokie przeświadczenie, że uniwersytet ucieleśnia ideał, którego nie powinny wypaczać ani "ideologie zamknięte wobec racjonalnego dialogu", "ani serwilizm wobec prostej rynkowej ideologii utylitarystycznej, która widzi w człowieku jedynie konsumenta".


Burmistrz Madrytu Alberto Ruiz-Gallardon powtórzył w piątek, że odbywające się w Madrycie Światowe Dni Młodzieży, na które przyjechał papież, nic miasta nie kosztują. Przeciwnie - powiedział - tworzą miejsca pracy, reklamują miasto i dadzą bezpośrednie wpływy do budżetu w wysokości 150 mln euro.

Australijski portal poświęcony WYD w Madrycie: WYD 2011 News